Na Ruścu jednak ryby łowi się tak o 20-30% większe mam wrażenie.
Brania były mniej więcej tak samo często jak na Ruścu jeśli ktoś łowił na Ruścu przy grobli.
Rybostan na pewno lepszy niż np na przystanku bielawa, gdzie teraz jeszcze upakowo stanowisk jak sardynek.
Ryby wyraźnie nauczone porannego zerowania tak po 10 już nie brały, niestety byłem tylko od 7 do 12 więc nie wiem tak potem.
Kapiszony kręcą się w okolicy środka stawu (obsługa powiedziała ze to ze względu na temperature jeszcze), wszyscy na stawie łowili mniej wiece tak samo skutecznie jednak lepsze miejsca to podobno górna połowa stawu.
Musi to jeszcze troche zarosnąć i zostać posprzątane bo siedząc na grobli między stawami czułem się jak na okopie pierwszej wojny światowej (wszędzie błoto, kawałki gruzy, druty, beton).
No ale padało cały tydzień i wszystko jest na świeżo
Raczej tylko karp narazie, nie wiem czy jest tam coś innego.