Autor Wątek: Instytut Rybactwa Śródlądowego - czy naukowcy rozumieją wędkarzy?  (Przeczytany 258607 razy)

Offline DvD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 520
  • Reputacja: 138
  • Płeć: Mężczyzna
  • Koło PZW nr 84 "Krokodyl" Wrocław
  • Lokalizacja: Wrocław / Włoszczowa (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: waggler method
O niektórych książkach wspominałem, niektóre w innym miejscu proponowałem, ale podrzucę jeszcze raz:

 - M.Brylińska: Ryby słodkowodne Polski,

- K. Opuszyński: Podstawy biologii ryb.

- J. Szczerbowski: Rybactwo jeziorowe i rzeczne.

- T. Barowicz: Rok z wędką.

- W. Strzelecki: Wędkarstwo rzeczne.

- Cz. Grudniewski: O rybach dla wędkarzy.

To taki ogólny zarys, bo temat biologi ryb, rybactwa i wędkarstwa jest znacznie szerszy. ;D

Kotwic, posiadasz może, albo wiesz gdzie znaleźć któreś z tych książek w formacie PDF? bardzo chętnie poczytałbym coś w tym stylu. :) Jeśli ktoś inny ma jakąś fachową literaturę w tej formie, będę wdzięczny. :beer:
Dawid

Kotwic

  • Gość
Niestety, książki które posiadam są w typowej, papierowej formie.
Ze względu na to, że nie znam jakiejkolwiek oficjalnej wersji cyfrowej, nie podejmuję się zabawy w skanowanie lub coś podobnego (szanuję prawa autorskie i wydawnicze).
Chwilo Internet nie jest miejscem (lub słabo się nadaje) do publikacji prac naukowych w pierwszym wydaniu, stąd większość prac przygotowywana jest konwencjonalnie: drukiem. ;D

Offline DvD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 520
  • Reputacja: 138
  • Płeć: Mężczyzna
  • Koło PZW nr 84 "Krokodyl" Wrocław
  • Lokalizacja: Wrocław / Włoszczowa (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: waggler method
Właśnie szukałem czegokolwiek fachowego o polskich rybach i nic wartościowego w cyfrowym wydaniu nie znalazłem.. :( dzięki za pomoc :)
Dawid

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 502
  • Reputacja: 198
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Właśnie szukałem czegokolwiek fachowego o polskich rybach i nic wartościowego w cyfrowym wydaniu nie znalazłem.. :( dzięki za pomoc :)


Jeżeli interesują Cię książki warto poszukać w internecie na aukcjach. Dla użytku prywatnego w celu poszerzania wiedzy nie muszą być najnowsze wydania. Może coś takiego http://allegro.pl/listing/listing.php?similar=1&order=xd&string=Bryli%C5%84ska+RYBY+S%C5%81ODKOWODNE+POLSKI&bmatch=engagement-v6-promo-sm-sqm-uni-1-2-1120


Kotwic polecał i potwierdzę tylko że prawdziwa rewelacja dla kogoś kto interesuje się biologią i rybami w ogóle.

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 295
  • Reputacja: 562
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Dziękuję Kotwic. Ruszam jutro do księgarni i biblioteki. Opuszyńskiego znalazłem tydzień temu w bibliotece.
Jakieś kserokopie opracowań operatów też znalazłem, plus coś z sieci że stron gospodarstw rybackich.
Ciekawa lektura, tyle że operaty są bardzo pobieżne. Tzn dokładne surowe dane, ale brak wiedzy żeby to zgłębić dokładnie i wysnuć wnioski. Ruszam w lekturę. Jak będę miał pytania dam znać. Masz może spis, bibliografię że studiów? Czasami wykładowcy dają listę...
Dzięki za pracę i listę lektur.
Marcin

Offline Rybal

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 137
  • Reputacja: 9
    • Galeria
    • Publikacje

Offline DvD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 520
  • Reputacja: 138
  • Płeć: Mężczyzna
  • Koło PZW nr 84 "Krokodyl" Wrocław
  • Lokalizacja: Wrocław / Włoszczowa (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: waggler method
Dziękuję za pomoc Panowie! :beer: :thumbup:
Dawid

grzesiek76

  • Gość
O niektórych książkach wspominałem, niektóre w innym miejscu proponowałem, ale podrzucę jeszcze raz:

 - M.Brylińska: Ryby słodkowodne Polski,

- K. Opuszyński: Podstawy biologii ryb.

- J. Szczerbowski: Rybactwo jeziorowe i rzeczne.

- T. Barowicz: Rok z wędką.

- W. Strzelecki: Wędkarstwo rzeczne.

- Cz. Grudniewski: O rybach dla wędkarzy.

To taki ogólny zarys, bo temat biologi ryb, rybactwa i wędkarstwa jest znacznie szerszy. ;D

Swego czasu czytałem dwie z tych pozycji: W. Strzelecki - Wędkarstwo rzeczne oraz Cz. Grudniewski - O rybach dla wędkarzy.
Przyznam, że czytało się bardzo przyjemnie, zwłaszcza Wędkarstwo rzeczne.
Jednak to już nieco archaiczna literatura. Nie twierdzę że wszystko co stare jest złe. Absolutnie. Jednak w tych pozycjach pokutują pewne stereotypy, które nie do końca są zgodne z prawdą...
Choćby w książce Grudniewskiego jest stwierdzenie że "w wodzie o temp poniżej 12st dno dla karpia jest niedostępne" Czyli w wodzie o temp niższej niż 12st ryba ta niemal zaprzestaje pobierania pokarmu... (oczywiście cytat pewnie trochę przekręciłem - książki te czytałem około 20 lat temu.)

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Polecam lekturę -


Kiedyś na tym forum zamieściłem kilka uwag do wywiadu z Prezesem PZW opublikowanym w WW. Pan Prezes oczywiście nie zniżył się do dyskusji z szeregowym wędkarzem, ale nie zdziwiło mnie to.
Tym razem chcę zająć stanowisko w sprawie kolejnej publikacji  zamieszczonej w naszej związkowej tubie propagandowej. Do  dyskusji na temat połowów sieciowych w wodach użytkowanych przez PZW dołączył się pan Tadeusz Czerwiński z Instytutu Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie. Artykuł ma tytuł „Potrzebny jest dialog”, niestety  autor nie określił  kogo z kim. Na samym wstępie ustalił że przeciwnicy odłowów sieciowych wszczynający „sieciową awanturę” charakteryzują się cyt. „nienależytym rozumu używaniem”, sam zaś przyjął rolę „chłodnego racjonalisty kierującego się li tylko zdrowym rozsądkiem”. Już samo takie ustawienie adwersarzy  w dyskusji, dyskwalifikuje autora jako partnera w dialogu do którego próbuje zachęcać. W dalszej części artykułu padają stwierdzenia  o tym, że warunkiem rozumnego gospodarowania zasobami ryb jest posiadanie fachowej wiedzy zdobywanej w szkołach i na uczelniach. Dalej  pada stwierdzenie, że sieci rybackie są jednym z najlepszych narzędzi badawczych, zaś wyniki połowów kontrolnych mogą być doskonałym źródłem wiedzy o zasobach ryb. I w tym miejscu chciałbym zwrócić szanownemu autorowi uwagę, że kompletnie się w swoim rozumowaniu zaplątał. Demonstracja na ulicy Twardej  przed siedzibą PZW w Warszawie ( której efektem jest między innymi omawiany artykuł) nie dotyczyła bowiem odłowów kontrolnych a odłowów komercyjnych prowadzonych przez rybaków na wodach użytkowanych przez PZW.
Dalej autor przedstawia wyliczenia dotyczące wydajności połowów rybackich na Zalewie Zegrzyńskim, publikując dane uzyskane z Urzędu Marszałkowskiego woj. Mazowieckiego (organu kontrolnego) i tu można się załamać lub pęknąć ze śmiechu.
Szanowny Panie - powołuje się Pan na swoją wiedzę fachową, wysokie wykształcenie, doświadczenie, a publikuje Pan liczby w które nie uwierzy średnio rozwinięty przedszkolak. Jeżeli 12 zawodowych rybaków w ciągu sezonu łowi 314 kg szczupaka ( ok 200 szt), 171 kg suma ( 20-30 szt)  czy 250 kg sandacza, to rybacy ci dawno powinni powymierać z głodu. Równolegle wędkarze wg zestawienia podanego przez Pana łowią prawie stokrotnie więcej aniżeli rybacy.
Zakładając że dane które Pan podaje są zbliżone do prawdy, proszę o wyjaśnienie czym handluje sklep i smażalnia prowadzone nad Zalewem Zegrzyńskim przez PZW (https://unknown.com/pzw-prowadzi-smazalnie-i-sklep-rybny-nad-zalewem-zegrzynskim,n,27), ponadto gdzie zaopatruje się w świeżą rybę kilkadziesiąt restauracji barów i smażalni ulokowanych w bezpośrednim sąsiedztwie Zalewu, które jako główny element menu i specjalność zakładu podają świeżą rybę.
Zabawne są również pańskie wyliczenia dotyczące potencjalnej masy ryb odławianych przez wędkarzy- żonglerka cyframi jest ciekawa dopóki przyjmuje się realne założenia – raz pisze Pan o tysiącu wędkarzy z Okręgu mazowieckiego, a za chwilę pisze Pan że na Zalewie „może wędkować” kilkanaście tysięcy wędkarzy ( rozumiem że z sąsiednich okręgów) i  w oparciu o to „może” ustala Pan że łowią oni 250 ton ryb, w tym ponad 50% to drapieżniki. Jak w świetle  pańskich wyliczeń wygląda  862 kilogramy drapieżników złowione przez rybaków. Wniosek jest jeden i oczywisty – absolutny brak kontroli ekip rybackich, czy to licencyjnych, czy też zawodowej na etacie PZW.
Ciekawy jestem skąd wziął Pan się liczbę kilkunastu tysięcy wędkarzy – czy sądzi Pan że każdy kto mieszka  w promieniu 100 km od Serocka i  kto ma sprzęt wędkarski , jako jedyne łowisko widzi Zalew Zegrzyński i jest tam przynajmniej 5 razy w tygodniu ?
W swoim długim życiu miałem dwuletni epizod  pracy w charakterze członka brygady rybackiej i mogę co nieco na ten temat powiedzieć  ( było to w czasach PGRybów). Podstawowa selekcja złowionych ryb następowała bezpośrednie po zdjęciu sieci –  co dla ludzi którzy najczęściej czekali już na brzegu, co do prywatnego użytku rybaków (wesela, chrzciny, imieniny itp.) reszta  odstawiana była do magazynu PGRyb. Specjalnym zleceniem  były zamówienia dla szefa PGRybu i jego znajomych.
To do dzisiaj nie uległo zmianie i w ten sposób  „nasze” ( tak, tak Szanowny Panie – nasze) ryby trafiają do prywatnej kieszeni  „panów i władców na wodzie”.
Na koniec zacytuję najdowcipniejsze  z pańskich stwierdzeń zawartych w omawianym artykule :
„użytkownik rybacki musi zagwarantować sukces dla kilkudziesięciu tysięcy wędkarzy” – szanowny Panie- użytkownik  którym jest nasz „ukochany związek wędkarski” ma bardzo głęboko w d…… sukces mój, oraz kilkusettysięcznej rzeszy wędkarzy – dla szefów tegoż użytkownika ważne jest że wędkarz przyniesie w zębach kasę za prawo łowienia, a co uda mu się złowić tu już  prywatny kłopot każdego kto te pieniądze wpłacił

Wędkarz z pięćdziesięcioletnim stażem





http://www.pzw.org.pl/forum/index.php?PHPSESSID=646i5j0vdgsa7l3idnq19tu6s1&topic=4325.msg29692;topicseen#new

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 518
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Na samym wstępie ustalił że przeciwnicy odłowów sieciowych wszczynający „sieciową awanturę” charakteryzują się cyt. „nienależytym rozumu używaniem”,
http://www.pzw.org.pl/forum/index.php?PHPSESSID=646i5j0vdgsa7l3idnq19tu6s1&topic=4325.msg29692;topicseen#new

Ależ to są bezczelne chamy...
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 632
  • Reputacja: 1123
  • Ulubione metody: trotting
dołączył się pan Tadeusz Czerwiński z Instytutu Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie

To pewnikiem nie żaden Tadeusz, lecz Tomasz "Rybal" Czerwiński z Zakładu Bioekonomiki Rybactwa IRŚ. W duecie z innym wybitnym uczonym sieciowo-agregatowym występował ongiś na forum SiG jako surowy krytyk wędkarskich fanaberii oraz gorliwy apostoł dobrej nowiny o "racjonalnej gospodarce rybackiej" na polską modłę, której tak zazdroszczą nam Czesi, Skandynawowie czy Brytyjczycy :)

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
której tak zazdroszczą nam Czesi, Skandynawowie czy Brytyjczycy :)

hahaha :bravo:
Marcin

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark

To pewnikiem nie żaden Tadeusz, lecz Tomasz "Rybal" Czerwiński z Zakładu Bioekonomiki Rybactwa IRŚ. W duecie z innym wybitnym uczonym sieciowo-agregatowym występował ongiś na forum SiG jako surowy krytyk wędkarskich fanaberii oraz gorliwy apostoł dobrej nowiny o nieodzowności "racjonalnej gospodarki rybackiej" na polską modłę, której tak zazdroszczą nam Czesi, Skandynawowie czy Brytyjczycy :)

Modus, ode mnie :thumbup: Wiesz jak mnie rożśmieszyc do łez! :P

Osobiście żałuję, że wpadłem w pewnego rodzaju kierat spraw zawodowo-osobistych, bo czasu mam mało na mocne zaanagażowanie się w sprawy protestów, ale zrobię co mogę... :D

Jedno jest pewne, ZG PZW dostało od wędkarzy mocno, tak jakby  'z liścia' (protesty na Twardej), i teraz szukają oczywistego ratunku, jakim będą rzecz jasna naukowcy z IRŚ, którzy wiedzą wszystko i stoja na straży rybności polskich łowisk, co widzimy zwłaszcza na Mazurach (kto z forumowiczów zgłasza duże ryby z tych wód?).

Myślę, że jest czas aby wędkarze zaczęli głośno wyrażać swoje niezadowolenie. Zalew Zegrzyński to swoisty układ, popis jaki dał Okręg Mazowiecki i IRŚ, wmawiając wędkarzom , jak to trzeba ratowac polskie wody, oczywiście sieciami. Póki co, wędkarze entuzjazmu nie podzielają, natomiast wyniki są znacząco słabsze. Nie wiem jak Wy to widzicie, ale dla mnie instalacja rybaków na zalewie, lub zrobienie odcinka no kill na Kanale Żerańskim i jednoczesne obstawienie sieciami jego ujścia, to jawne granie na nosach wędkarzom. Wszystko to oczywiście zgodnie z nauką, prawem i żądaniami RZGW czy jakiś innych marszałków. T
Lucjan

Offline RafałOrłoś

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 128
  • Reputacja: 19
  • Płeć: Mężczyzna
  • Zarząd G. PZW też posiada "teczki", dlatego rządzi
  • Lokalizacja: Poznań, Eindhoven (NL)
  • Ulubione metody: waggler i feeder
RZGW rozpisują przetargi na użytkowanie rybackie swoich obwodów na 10 lat, IRŚ i ZG PZW wraz z prywatnymi satelitami pasożytującymi ciągle są mocni, może i dziś wstałem lewą nogą ale powiadam wam Bracia i Siostry, przez najbliższe 20 lat sytuacja na wodach w Polsce się nie zmieni, licząc od teraz czy od jutra, jeśli wymusi się na posłach zmianę tej durnej ustawy instalującej rybaków na dzikich wodach. Jak słyszę tych panów, jak powyżej, że rybactwo śródlądowe ma długą tradycję itd. to ręce opadają, bo długą tradycję to ma w Polsce trwanie przy korycie, 90% wód w PL jest dla naszego pokolenia stracone, pozostaje teraz walczyć o to by nasze dzieci mogły cieszyć się wędkarstwem, żadne protesty przed siedzibą PZW nie skruszą betonu tych dżentelmenów, jedynie zmiana ustawy, która obowiązuję w PL da szansę naszym dzieciom, likwidacja rybactwa śródlądowego oraz dla wędkarzy wprowadzenie dwóch rodzajów zezwolenia, 1-sportowe, koszt na obecnym poziomie 250zł: zakaz zabierania jakiejkolwiek ryby, zezwolenie pełne: 900zł: możliwe zabieranie ryb w ramach limitów! +surowe mandaty i kontrole prowadzone co najmniej raz dziennie przy pomocy wszystkich służb, ruchów społecznych, stowarzyszeń i harcerzy razem wziętych, itd. to wtedy dopiero, po 20 latach znowu ryby bedą w Polsce, a jak nie, to tylko mieszanie herbaty..... Amen.

Kadłubek

  • Gość
Co do ustawy to się zgadzam, że tylko ona może zapoczątkować zmianę lub śmierć ze starości bo oni i tak na emeryturze będą siedzieć na stołkach.
Co do 20 lat przerwy? Hmm okoń, lin wolno rośnie ale płoć, szczupak już szybciej. Jakby od 2017 roku nie było wędkarza i rybaka wraz z kłusownikami to po 5 latach jest już sporo ryb. Mówię o rzekach bo ryby się 'rozniosą' z jednej do drugiej. Oczywiście na okazy trzeba dłużej poczekać. Natura wyreguluje się sama.