Autor Wątek: Dzierżno Duże (Rzeczyce) 615 ha C&R  (Przeczytany 70883 razy)

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 518
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Dzierżno Duże (Rzeczyce) 615 ha C&R
« Odpowiedź #120 dnia: 23.04.2020, 10:48 »
Bo nadal większość prezesów to starzy mięsiarze.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Martinez

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 828
  • Reputacja: 309
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarz z zasadami
    • Galeria
  • Lokalizacja: Tarnów
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Dzierżno Duże (Rzeczyce) 615 ha C&R
« Odpowiedź #121 dnia: 23.04.2020, 10:56 »
Nie słyszałem o okręgu Kędzierzyn-Koźle, o Opolu już tak :)
(...)
Mea culpa ;) źle sformułowałem :)
Osobiście z całego serca popieram ideę N-K i uważam tę drogę jako słuszną.
Co do działaczy, prezesów - wydaje się, że pewna część osób zasiadających na stanowiskach jest tylko dla kasy, a sprawy organizacyjne ma w głębokim poważaniu.
Shimano TX-4, Ultegra 14000, ciężarek 100gr = 133 metry

Tak - mam uczulenie na "Mokate". Przereklamowana wanna z rybami.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Dzierżno Duże (Rzeczyce) 615 ha C&R
« Odpowiedź #122 dnia: 23.04.2020, 20:08 »
Tak ale nadal większość " prezesuf" uważa że to zło a wędkarz sam ma decydować o tym czy zabierać czy nie. ???

Dla mnie to proste. Jeżeli koła będą same zarządzały swoimi wodami, to będą koła gdzie się bierze wszystko, będa takie gdzie jest rozsądnie i wszystko wyważone, będą takie gdzie są wody no kill. I to jest kierunek, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Natomiast przy gospodarce wodami, sterowanej centralnie przez okręg, to ogólnie sensu nie ma. I co najgorsze, wędkarz nie czuje się jak gospodarz ale jak klient. Jak dla mnie to większość działaczy powinna przejść na emeryturę i mogłaby przestać męczyć przestrzeń. Przez tych zacofanych dziadów, pamiętających uroki PRL-u mamy taki syf. Ci goście nie umieją zarządzać, do tego nie są tam aby wędkarzom służyć. Są aby ssać. Dlatego nie chcą zmian i pitolą, że się nie da. Okręg opolski rozkwita, i to dzięki mądrej gospodarce wodami. I co ciekawe, nie wcale dzięki bystrości umysłu włodarzy okręgu, ale dzięki samym wędkarzom, co wzięli sprawy w swoje ręce.

Śląsk to jednak trudny teren:) Z jednej strony karpiarstwo jest tam modne, z drugiej jednak od dziesiątek lat do wód trafiały dziesiątki ton karpia, którego pożerali potem 'wędkarze'. Kopalnie, huty i inne zakłady waliły masę ryb rocznie do wody, były na to pieniądze. Jak zmieniły się przepisy, to nagle skończyło się zarybianie tonami kroczka. Wielu pamięta te 'złote' czasy i ani myśli o jakichś no killach. Podobnie jak o tym, że zmieniły się przepisy, i ze warto by zmienić 'taktykę', bo nic w wodzie pływać nie będzie. Nic z tego, odbijają sobie więc na innych gatunkach. Nawet z Dzierżna by żarli ryby, pomimo tego, że osady tego zbiornika to syf jaki mało, cała tablica Mendelejewa. Gdyby jeszcze potrafili mieć umiar, ale to pojęcie dla nich nie znane :)
Lucjan

Offline Michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 813
  • Reputacja: 95
  • Ulubione metody: waggler i feeder

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 518
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Dzierżno Duże (Rzeczyce) 615 ha C&R
« Odpowiedź #124 dnia: 25.04.2020, 18:09 »
I znowu albo wszystko będzie zgodnie z procedurami, albo nie uda się ustalić sprawcy...
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 731
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Dzierżno Duże (Rzeczyce) 615 ha C&R
« Odpowiedź #125 dnia: 25.04.2020, 18:21 »
Praktycznie co kilka dni oczyszczalnia w Gliwicach w nocy wpuszcza do Kłodnicy różne "cuda " którę pózniej płyna dalej. Były Prezydent był o tym informowany a obecny też powinien o tym wiedzieć gdyż był wtedy zastępcą. To jest spółka miasta więc mają to w du... stara ekipa rządzi od lat i nikogo tak naprawde to nie obchodzi. A nasz obecny prezydent to przepraszam jedna wielka pomyłka ( wyszedł już z ukrycia czy nadal gdzieś schowany :)
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 232
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Dzierżno Duże (Rzeczyce) 615 ha C&R
« Odpowiedź #126 dnia: 25.04.2020, 18:38 »
Ludzie będący tam teraz na zasiadkach piszą że woda śmierdzi.
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Dzierżno Duże (Rzeczyce) 615 ha C&R
« Odpowiedź #127 dnia: 25.04.2020, 18:55 »
Należy to zgłosić. Jeżeli czuć zapach, to do wody trafiły ścieki nieoczyszczone lub nastąpił jakiś ich zrzut przez kogoś. Śmiało, dzwońcie, bo trzeba działać. Oczyszczalnia jak ma problemy, to ma płacić i należy o tym informować ludzi. Bo bez tego będzie machanie ręką. Trzeba też mieć potwierdzenie zgłoszenia.

W Polsce jest syfiasty układ. Taka oczyszczalnia należy do miasta, i nie na rękę im jest ich karać, bo kto zapłaci? Miasto? Czajka spuściła syf w Warszawie, wcześniej oczyszczalnia w Gdańsku, i czy ktoś tu za coś zapłacił? Tego nie rozumiem, bo w takim układzie zamiast wydawać kasę na remonty i inwestycje, można od czasu do czasu spuścić syf i udawać Greka. I tłumaczyć się, że była awaria. Ja bym kierownikowi oczyszczalni przejechał po jego samochodzie jakimś transporterem opancerzonym i powiedział mu, że to była awaria. Ciekawe co by powiedział.

Polska, kraj z tektury :facepalm:
Lucjan

Offline maksz100

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 514
  • Reputacja: 36
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
Odp: Dzierżno Duże (Rzeczyce) 615 ha C&R
« Odpowiedź #128 dnia: 26.04.2020, 20:55 »
Obecnie przez fale szajsu, która płynie nocami(jeden przypadek w BIAŁY dzień) - ryby wypłynęły z 'kłodnicy"
Trafiają się pojedyncze, bez szału. w nocy lepiej, niestety przyjeżdżając w NOCY zapomnijmy o dobrym miejscu... Wszystko zajęte :D

Co do presji - jest przesrana, rok temu takiej nie było... Temu "celebrycie" co mu namiot prawie zalało -  mogło zalać wszystko :D
Kij z tym promowaniem, karp XX na SRAKI-CZAKI-MUNCZAKI - tam na kulkę chleba nawet weźmie, tylko miejsce dobrać...

Dojazd jest "dupiaty" i proszę, żeby się jeszcze bardziej rozwalił - nawet myślałem, czy jak popada to nie "rozjeżdżę" tej drogi(terenówkami coraz częściej jeżdżą, powinni temat załatwić) :P

NA szczęście większość ma godność człowiek, śmieci zabiera, ryby szanuje.

//  kaliber XXL nie wpłynął i juz nie wpłynie.  Nawet ilość karpików spadła, srają na pływanie w takim szambie :D
Koło kontroluje i pilnuje ile może.

Ja pomysł na zostanie strażakiem SSR - odpuszczam, albo jeszcze raz zadzwonię i spróbuje się umówić na odbycie tego stażu - niestety powątpiewam :D

Offline Michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 813
  • Reputacja: 95
  • Ulubione metody: waggler i feeder

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Dzierżno Duże (Rzeczyce) 615 ha C&R
« Odpowiedź #130 dnia: 06.05.2020, 10:48 »
Michał, nie można komentować na Fejsie, ale jak coś, to przekaż komu trzeba.

Piana jaka się tworzy na wodzie, jest znakiem, ze w wodzie jest sporo detergentów, które tworzą ją mocną, często nie chcącą się rozpuszczać. Oznacza to, że ktoś dokonuje zrzutu ścieków, najprawdopodobniej komunalnych, gdyż tam jest sporo płynu do mycia naczyń, mydeł itp. Jednak mogą to też być ścieki z jakiegoś zakładu, zajmującego się produkcją papieru itp. Jeżeli padają małe ryby, to oznacza to, że stężenie środków powierzchniowo-czynnych jest dość duże. Większe ryby przemieszczą się w inne rejony zbiornika, małe jednak tak nie zrobią, zwłaszcza takie jak cierniki, które pilnują swoich gniazd tarłowych. Dlatego prawdopodobnie padają one jako pierwsze.

Ogólnie należy zrobić jak najwięcej larmu, ponieważ jest to zatrucie wody i to dość poważne. Albo jakaś oczyszczalnia przeprowadza remont lub renowację, i nocą wyłącza cykl oczyszczania, lub ktoś dokonuje nielegalnego zrzutu. Jest czas pandemi, i możliwe, że gdzieś brakuje ludzi, w związku z czym ktoś idzie po najmniejszej linii oporu. Bardzo często mają miejsce awarie (Czajka w Warszawie ostatnio, rok czy dwa wcześniej oczyszczalnia w Gdańsku), i wtedy wali się syf prosto do wody. Jak nikt nie protestuje, to oni to mają w rzyci. A trzeba działać, aby ukarać winnych.

Jeżeli to jest zrzut ścieków komunalnych, to woda może mieć ogólnie dużo syfu, zwłaszcza bakterii Coli, mogących powodować zatrucie. Bakteria ta przebywa w przewodzie pokarmowym człowieka, i badanie próbki wody pokazuje ile ich jest w mm3 próbki (czy innej objętości). Wiadomo wtedy czy jest to zrzut ścieków komunalnych. Badając próbki wody z Kłodnicy z różnych miejsc, można zauważyć, gdzie ilość jej wzrasta, i wtedy można szukać źródła. Pomoże też sprawdzenie brzegów. Bo musi być jakiś kolektor, którym to się wydostaje, tam woda powinna się pienić jużmocno, jeżeli jest on duży. Większość trucicieli, czy to zakładów, czy też oczyszczalni, wie dobrze, że spuszcza się syf nocą, aby jak najmniej drażnił. Więc ktoś kombinuje. Trzeba uważać, bo mogą paść inne ryby. Jeżeli możecie, sprawdzcie gdzie są oczyszczalnie scieków. One budowane są zazwyczaj przy rzekach, aby nie trzeba było tracić środków na transport oczyszczonych ścieków do odbiornika. Wg mnie jest duże prawdopodobieństwo, że to któraś z lokalnych oczyszczalni leci w kule. Jeżeli tam powstaje trwała piana, to można wskazać na potencjalnego truciciela i zażądać wyjaśnień od samej oczyszczalni, w imieniu PZW (może zrobić to koło nr 29). Oczywiście sprawę należy zgłosić na policję i do odpowiednich służb, czy to Wód Polskich czy też Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Dobrze jest też powiadomić organizacje ekologiczne.

Czasami po czasie suszy czy bezdeszczowej pogody, może być tak, że deszcz spłucze do kanalizacji burzowej różnego rodzaju syf, i zazwyczaj wtedy duży ładunek zanieczyszczeń trafia do odbiornika. Ale woda nie powinna się wtedy pienić.

Należy działać, nie tylko pisać i narzekać. Bo to jest zaporówka, i stężenie syfu wzrasta z każdym dniem, w pewnym może może się rozpocząć śnięcie ryb. Dodatkowo karp i leszcz wycierają się w dużej mierze w tym miejscu gdzie Kłodnica wpływa do Dzierżna, więc już jest problem. Może być tak, że tarło w tym roku nie będzie mocne lub w ogóle nie dojdzie do skutku. Nie znam się na tyle dobrze na ichtiologii, ale podejrzewam, że ryba może mieć problem, bo miejsca tarłowe są 'zatrute', przez co może szukać innych lub tam wpływać na siłę. Ryby się mogą czopować (jak nie złożą ikry) i zdychać, mogą też być osłabione po tarle w zatrutym miejscu. Dlatego sporo karpi i leszczy może tarła w tym roku nie przeżyć. Jest maj, więc należy się spieszyć. Opad deszczu może natlenić wodę i rozcieńczyć ścieki, ale problem nie zniknie, więc trzeba działać!
Lucjan

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 731
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Dzierżno Duże (Rzeczyce) 615 ha C&R
« Odpowiedź #131 dnia: 06.05.2020, 10:55 »
Przypomnę bo większość pewnie nie wie, odkąd pamiętam praktycznie co roku odbywała się na DD taka akcja ze ściekami, rybki umierały ,zgłaszane było to do różnych instytucji ale nigdy nikt nikogo nie ukarał a przychodziły informacje że DD to Zbiornik tak zwany odstojnik wszelkiego syfu dla Kanału Gliwickiego i Kłodnicy . >:( ???
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 232
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Dzierżno Duże (Rzeczyce) 615 ha C&R
« Odpowiedź #132 dnia: 06.05.2020, 11:59 »
U mnie z pianą na zaporówce było podobnie.... zrzut wody z oczyszczalni - po badaniach sanepid i tak stwierdził że jest wszystko ok -  a normy są zachowane...

Co ciekawe - w komunie pamiętam że woda śmierdziała , na dnie był czarny szlam - a rybska były.

Teraz ta woda na pierwszy rzut oka jest w porządku - a ryby mniej.... podobno woda oczyszczona zawiera dużo związków pochodnych z proszków do prania...... ale norm nie przekraczają....
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Dzierżno Duże (Rzeczyce) 615 ha C&R
« Odpowiedź #133 dnia: 06.05.2020, 13:44 »
Przypomnę bo większość pewnie nie wie, odkąd pamiętam praktycznie co roku odbywała się na DD taka akcja ze ściekami, rybki umierały ,zgłaszane było to do różnych instytucji ale nigdy nikt nikogo nie ukarał a przychodziły informacje że DD to Zbiornik tak zwany odstojnik wszelkiego syfu dla Kanału Gliwickiego i Kłodnicy . >:( ???

Wiele instytucji będzi unikało wzięcia na siebie odpowiedzialności i będzie ściemniać. Ogólnie zrzut ścieków jest nielegalny, i za niego trzeba zapłacić. Niestety - problemem jest to, że oczyszczalnie to państwowe spółki, które utrzymuje i ogarnia samorząd. Więc często kary uderzałyby w gminy, powiaty czy miasta, dlatego jest ogólna spychologia i głupie tłumaczenie. Do tego wiele oczyszczalni jest przestarzałych i nie za bardzo naciska się na remonty, bo trzeba mieć na to kasę lub podnieść ceny za dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków. Jako, że u nas wiele samorządów prowadzi polityczną grę, więc nie chcą robić takich rzeczy, bo są niepopularne lub nie wpisują się w strategię danej partii, nieważne której akurat.

W takim UK dostawca wody i ten co zajmuje się ściekami, to firma prywatna. I ona płaci za wszelkie zatrucia, ale trzeba też ich złapać za rękę i często się sądzić (ale to się robi, i właśnie ichnie PZW to robi, mając specjalną organizację, której prawnicy ogarniają takie rzeczy). W Polsce jest ogólnie przyzwolenie na zatrucia, jak tłumaczył tu karpiarz Janusz, pracujący w Wodociągach w Warszawie, 'awarie się zdarzają'. Równie dobrze można powiedzieć, że podczas operacji zdarza się zaszyć chustę pacjentowi w brzuchu, lub kupić uszkodzony towar, co się 'właśnie' zepsuł. Więc Kowalski żąda aby coś mu naprawiono lub wymieniono, ale tutaj na środowisko ma się wywalone i można powiedzieć, że miała miejsce 'awaria'.

Wg mnie podstawowym błędem jest to, że jako społeczeństwo nie naciskamy odpowiednio mocno na załatwianie rzeczy. Wciąż jest  korupcja i jeden drugiemu nie chce robić problemów, dlatego policja często takie rzeczy zlewa, bo komendant nie będzie robił syfu włodarzom miasta czy gminy. Skoro co roku zatruwa się Dzierżno, to w czym problem dzisiaj, nieprawdaż? U nas ani się nie wywiera wpływu na szybkie znalezienie truciciela czy źródła zanieczyszczeń, ani na ukaranie. PZW wykazuje się totalną ignorancją, ponieważ to ono powinno stawać na rzęsach, aby w okręgu było OK. To właśnie oni powinni to załatwiać, nawet samemu pobrać próbki i oddać je do analizy. Bo bez tego można słuchać bajek o tym, ze wszystko jest w normie. Jak powstaje trwała piana, to normy są przekroczone, zwłaszcza jak woda ma brzydki zapach.

I to też jest droga, powinno się zmusić władze okręgu do działania, bo akurat w Katowicach jest działaczy jak grzybów po deszczu. Takie sprawy powinni załatwiać od ręki, wąsate dziady leśne. Żądać zjazdu nadzwyczajnego to mogą, ale tu zadziałać już nie. Kutwy chędożone >:O
Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Dzierżno Duże (Rzeczyce) 615 ha C&R
« Odpowiedź #134 dnia: 06.05.2020, 13:52 »
U mnie z pianą na zaporówce było podobnie.... zrzut wody z oczyszczalni - po badaniach sanepid i tak stwierdził że jest wszystko ok -  a normy są zachowane...


Maciek, woda płynie w rzece,a do niej głównie się odprowadza ścieki. Więc jeżeli zrzut ma miejsce w nocy, a ktoś pobiera próbki rano, to często wszystko 'jest w porządku', bo to woda 'świeża'. A urzędasy z WIOŚ nie przyjadą na 'zdarzenie' wtedy, ale gdzieś w połowie dnia. Między innymi dlatego zrzutów dokonuje się w nocy, bo wtedy mało kto 'czuwa'. Taki to jest kraj z tektury, kompetencje są podzielone, i jak przychodzi co do czego, to jeden zrzuca odpowiedzialność na drugiego. Najśmieszniejszym przypadkiem dla mnie była reakcja Straży Miejskiej, która w jednym mieście przyjechała do zgłoszenia zatrucia wody. Są tak przygotowani na tego typu przypadki, jak kasjerka z Lidla do lotów w kosmos. Wracając do próbek. Można je pobrać tak, że badania niczego nie pokażą.

A co do tego co było dawniej. Wg mnie w Odrze było o wiele mniej ryb za komuny, zwłaszcza w dużych miastach. Śnięcia były na porządku dziennym, widok martwych ryb był normalnością. Natomiast jak zaczęto modernizować oczyszczalnie i budować nowe,
 i kanalizować wioski, Odra się odbudowała, do tego pojawiły się nowe, zaś widok rybich trucheł stał się rzadkością. Ale wzrosły też możliwości wędkarzy, i ryb zaczęło ubywać. Nie jest jednak źle :)
Lucjan