U mnie to chyba jest tak, że niektóre zainteresowania przemijają. Pochłaniają mnie maksymalnie, trzymają przez jakiś czas i potem puszczają. Oprócz wędkarstwa
Kiedyś intensywnie grałem na gitarze. Pisałem wiersze. Później wciągnął mnie taniec towarzyski. Potem przyszedł czas na programowanie (Delphi, HTML, PHP). Nie wiem czy pasję zawodową można też zaliczyć do grupy zainteresowań. Z pewnością bowiem to właśnie wiedza medyczna pochłania najwięcej mojego czasu. Namiętnie słucham bluesa, lubię obejrzeć dobry dramat. Kto wie, co jeszcze przyniesie przyszłość