Może nie bezpośrednio związane z tematem( moderator najwyżej przeniesie) ale.....
Pojechałem dzisiaj do Supraśla nad zalew zobaczyć czy jeszcze jest lód. Naszła mnie na jutro ochota Okonie poganiać. Spotkałem dwóch starszych jegomości z żywcówkami. Rozmowa sympatyczna itd. i nagle jeden mówi:
- Panie wie pan co ten skur.... prezes naszego koła zrobił?
- No nie wiem
- No kur... zamknął duży odcinek rzeki i zrobił tam zimowiska ryb
- Sam zrobił te zimowiska
pytam
- No tak, nikogo kur... o zdanie nie pytał, no i gdzie teraz kur... mamy łowić?
- Panie sam to nie mógł zrobić bo do tego potrzebna jest uchwała, a poza tym, tam faktycznie ryby zbierają się na zimowisko i może nie będzie rzezi jak co roku mówię
- Panie ale to kur..... zrobił aby tym z Jurowieckiej(siedziba okręgu) w dupę wleźć.
Dalej człowiekowi tłumaczę, że bez zgody Okręgu i uchwał nic sam nie mógł zrobić
- No Panie ale Oni tę uchwałę czy tam ustawę już przegłosowali i ten Nasz chu..... już zastanawia się jak to cofnąć?
-Po co ma cofać?- pytam się
- No bo On życia nie będzie miał w kole, wypier.... Go z koła
- Człowieku, ale może więcej ryb będzie dzięki temu, mówię do Niego
- Panie, ryb nie ma , a teraz to już nie będzie w ogóle gdzie łowić.
Poszedłem bo już nie dałem rady.