Ja na Dąbrowie tylko raz za wędką do wody skakałem, jak miałem przednią podpórkę bez zagiętego boku. Zdążyłem na szczęście. Co do wolnego biegu to trudno mnie przekonać. Czy zapomnę włączyć WB, czy poluzować kołowrotek, jeden pies.
Pojechałem na Dąbrowę, bo to miał być ostatni raz w tym roku. Ale dowiedziałem się, że w przyszły weekend też czynne.
Ale już tęsknię za Wojnowicami. Bardziej wymagające, mniej ryb się łowi ale jak już to zwykle większe i bardziej waleczne. Więc kolejny weekend planuję Wojnowice, o ile coś mi nie wypadnie.