Czytając ten wątek na sig, ogólnie dot zmian w PZW to te same hasła przewijają się mniej więcej od 2014 roku.
Absolutnie się zgadzam z tym, że powinno się kłaść nacisk na przyrodę, no kill, sprzątanie, pilnowanie, wszystko powinno być jasne i czytelne.
Natomiast problemem jest to nie kończące się oczekiwanie, że w końcu lud wędkarski połączy siły i szturmem przejmie koło, okręg a potem siedzibę w Warszawie. Obawiam się, że prędzej każdy z nas trafi na łono Abrahama niż stanie się jedność wśród wędkarzy.
I do czego zmierzam? Uważam, że dobrze się dzieje, że takie akcje mają miejsce. Nawet jeśli pojawią się gdzieś postulaty z którymi się ktoś z nas nie zgadza, tak zawsze będzie, to nie ma to i tak w tej chwili większego znaczenia. My tutaj w tych spekulacjach dzielimy skórę na żywym niedźwiedziu, i planujemy zagospodarowanie wód. Tylko, że póki co to planowanie i głoszenie pięknych haseł, przez 6 lat nic nie zmieniło.
Sig ma siłę, ma cholerna siłę. Luk który wprowadził nowy powiew wędkarski w kraju, na szeroką skalę, Arek prawnik, Chłopaki z Rybnika, Adam Niemiec, youtuberzy w osobie Fishing Queen, WJNR, Sebastian z Francji, Paweł z Wędkarskiej Tuby też tu jest, i reszta pozytywnych zapaleńców. Uważam, ze dziś trzeba schować wszystkie uprzedzenia i zbudować wspolny front. Takie osoby jak Lucio, Mały Rekin, Fishing with Ace, i inni, niezależni czy się ich lubi czy nie, są świetnym nośnikiem informacji i źródłem inspiracji dla wielu. Różne stowarzyszenia Eco (mówię o tych normalnych oczywiście), sklepy, producenci sprzętu...
Obalic władze w PZW się nie uda moim zdaniem, ale wspólne wywieranie presji na rządzie, samorządach, aktywne działanie w mediach, nagłaśnianie afer w PZW, coś trzeba zrobić, bo nigdy nie doczekamy się chwili w której całe grono wędkarskie będzie śpiewać jednym chórem.
Porównac to można do dzisiejszego zakładania rodziny. Najpierw za młody/młoda, potem trzeba się wyszumieć na imprezach, potem studia, kariera, i nim się obejrzy 40 prawie na karku, i zbiórka na in vitro...
Uważam, że im dłużej będziemy zwlekać, tym zapał i sens takich działań straci moc. O ile jeszcze dziś ludzie się zdrowo podminowani, i gotowi nawet strajkować, to jeśli nie wykorzysta się swojego prime time, to potem będzie tylko zniechęcenie i rozgoryczenie.
Dlatego akcje i pomysł chwalę, postulatów nie znam ale ufam Arkowi, a do Ciebie Luk jako ojca założyciela Sig apeluje by coś zacząć, póki jest jeszcze sens.