Postanowiliśmy nie odpuszczać tego roku do samego końca i razem z Maciejem wyskoczyliśmy w ostatni dzień roku z bolonkami na małą, nizinną rzeczkę w naszej okolicy.
Szału pogodowego nie było, na niebie stalowe chmury, zimno, a do tego silny wiatr.
Wypad był okazją do sprawdzenia nowych zanęt MVDE, które na wiosnę pojawią się w sklepach. Spośród nowych wyrobów, na tapetę wzięliśmy dwie SUPER CHAMPION BRX oraz RECORD SWEET (ta druga to słodka wersja znanej zanęty RECORD SILVER, ale o drobniejszej frakcji). Oczywiście z uwagi na porę roku przygotowane przez nas mieszanki były ubogie i większość stanowiła czarna, wiążąca glina.
Ale do sedna. Łowiąc na przepływankę udało przechytrzyć się nam kilkanaście ryb. Ja szybciej zacząłem łowić i byłem lepszy ilościowo, ale nie mogę pochwalić się niczym szczególnym. Łowienie rozpocząłem od klenia.
Potem było kilka płotek i kiełbi.
Maciej rozkręcił się później, ale był lepszy jakościowo. Najpierw ustrzelił ładnego jak na tak małą rzekę klenia.
Chwilę potem przyzwoitego jazia.
Niestety dopadł go ogromny pech, ponieważ przegrał kilkuminutową walkę z silną rybą, która rozgięła mu malutki haczyk w zestawie. Pomimo małej głębokości wody, ryba nie pokazała się ani razu podczas holu, uparcie pływając w okolicach dna. Stawiamy na brzanę, bo kilka ryb z tego gatunku udało nam się już przechytrzyć na tej rzece.
Na koniec Maciej rozwalił system łowiąc ciernika
Korzystając z okazji życzymy SZAMPAŃSKIEJ ZABAWY
i DO SIEGO ROKU 2️⃣0️⃣2️⃣0️⃣
Pozdrawiam - Mariusz