Spławik i Grunt - Forum

ORGANIZACJE WĘDKARSKIE => Sposoby i pomysły na zmiany => Wątek zaczęty przez: fEeDeReK w 30.07.2016, 15:54

Tytuł: Znowu to samo :(
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 30.07.2016, 15:54
:(
/http://hlehleblog.pl/2016/07/29/zabity-wielki-sum/ (http://hlehleblog.pl/2016/07/29/zabity-wielki-sum/)
Tytuł: Odp: Znowu to samo :(
Wiadomość wysłana przez: koras w 30.07.2016, 17:29
Komentarze na FB bezcenne...

Cytuj
najpierw złapie a po paru godzinach wypuści i co dalej połowa z tego zdycha i to ma być ok to lepiej zabrać je i zjeść Gamonie

Cytuj
sumy powinno sie łowic cały rok to chwasty

Cytuj
przecierz taki sum zerzre cala rybe, to szkodnik

Cytuj
Popieram sam bym go zabrał ponieważ w naszym zbiorniku jezioro nyskie, sum zrobił spustoszenie w zbiorniku nie ma szczupaka i sandacz o okoniach nie wspomnę a wyciągnąć go nie jest łatwo

Cytuj
Sum to szkodnik, wyżrą wszystko co pływa
Powinno sie zabijać każdego .....

Ręce opadają
Tytuł: Odp: Znowu to samo :(
Wiadomość wysłana przez: JK316 w 30.07.2016, 17:40
Ech... Żeby był z małego zbiornika, w którym mógł wyrządzać szkody. Ale to kurwa Wisła! Jego najnaturalniejsze środowisko!
Tytuł: Odp: Znowu to samo :(
Wiadomość wysłana przez: Rosa w 30.07.2016, 18:25
Mój znajomy jest właścicielem byłego wojskowego poligonu wodnego. Nie wiem jaka to jest powierzchnia, ale obstawiam 40ha. Tam łowią tylko jego znajomi. Po zarybieniach karpiem, tołpygą i sumem facet pluje sobie w brodę. Fakt, że jest tam każda ryba i sandacza powyżej metra można złowić w południe używając czerwonego robaka. Jednak sum zaczął robić takie spustoszenie, że właściciel rozkłada ręce. Żeby uchronić inne gatunki ryb zaczął dopuszczać karasia, ale to jest moim zdaniem brnięcie w bagno. Tak samo jest z tołpygą którą teraz odławiają sieciami z mizernym skutkiem. Sumy które odławiano miały w środku nawet 3kg karpie. Doszło do tego, że właściciel kupuje odpady z rzeźni i kipruje w okolicach sieci którymi odławia suma. Najgorsze jest to, że ten sum się tam skutecznie wytarł. Na podstawie tego zbiornika śmiało mogę stwierdzić, że suma nie należy przenosić. Wisła to otwarta woda i całkiem inna bajka, ale wydaje mi się, że nawet tam sum trzebi rybę bardziej niż kormoran.
Tytuł: Odp: Znowu to samo :(
Wiadomość wysłana przez: JK316 w 30.07.2016, 18:48
Mój znajomy jest właścicielem byłego wojskowego poligonu wodnego. Nie wiem jaka to jest powierzchnia, ale obstawiam 40ha. Tam łowią tylko jego znajomi. Po zarybieniach karpiem, tołpygą i sumem facet pluje sobie w brodę. Fakt, że jest tam każda ryba i sandacza powyżej metra można złowić w południe używając czerwonego robaka. Jednak sum zaczął robić takie spustoszenie, że właściciel rozkłada ręce. Żeby uchronić inne gatunki ryb zaczął dopuszczać karasia, ale to jest moim zdaniem brnięcie w bagno. Tak samo jest z tołpygą którą teraz odławiają sieciami z mizernym skutkiem. Sumy które odławiano miały w środku nawet 3kg karpie. Doszło do tego, że właściciel kupuje odpady z rzeźni i kipruje w okolicach sieci którymi odławia suma. Najgorsze jest to, że ten sum się tam skutecznie wytarł. Na podstawie tego zbiornika śmiało mogę stwierdzić, że suma nie należy przenosić. Wisła to otwarta woda i całkiem inna bajka, ale wydaje mi się, że nawet tam sum trzebi rybę bardziej niż kormoran.


Sam napisałeś, że sum tam został wpuszczony, a to wręcz podpisanie wyroku na inne ryby. Będzie tak na każdym zbiorniku, gdzie sum nie występuje naturalnie.
Mówisz, że na Wiśle sum trzebi bardziej niż kormoran. No śmiem wątpić. Kilkadziesiąt lat temu przecież na Wiśle też był sum i były hordy innych mniejszych ryb. To, że ich teraz tam nie ma ,to na pewno nie jest wina suma.
Tytuł: Odp: Znowu to samo :(
Wiadomość wysłana przez: Rosa w 30.07.2016, 19:22
JK316 dam Ci prosty przykład. Jezioro Nyskie gdzie wystepuje min. sum. leszcz i wędkarze emeryci. Pełna siatka leszczy i to dużych- dziadek ledwo dotaszczył do bagażnika. 3 godziny po tym dziadek znowu się melduje i znowu powtórka z rozrywki. Po tym jak wypuściłem pierwszą rybę, to pytał czy leszcz był chory. Takie dziadki były w okresie najlepszych brań rozstawione co 20 metrów i biegając z rybami do bagażników nie wyglądali jak rencista ledwo wchodzący po schodach do lekarza. Więc chyba to jest odpowiedź na pytanie o naturalny pokarm suma. Podobna sytuacja była na małym leśnym bajorku gdzie wpuściłem około 50 karpi-po kilku dniach poszedłem sprawdzić i myślałem, że trafiłem na zawody wędkarskie. Ten dziadek opisany na wstępie przyjeżdżał tam każdego dnia ( spędziłem tam tydzień) i lekko licząc przez ten czas wywiózł ok. 50kg ryb. Teraz pomnożę to przez ilość dziadków i boję się myśleć, że oni są tam przez cały sezon. Nurtuje mnie jedno pytanie-JAKĄ TRZEBA MIEĆ ZAMRAŻARKĘ,ŻEBY TO WSZYSTKO POMIEŚCIĆ? Kiedyś rzekę tam zarybiono malym karpiem, następnego dnia dziadki z nad jeziora rozstawili się nad rzeką stojąc od siebie na długość ręki.
Tytuł: Odp: Znowu to samo :(
Wiadomość wysłana przez: Bolo w 30.07.2016, 19:29
Nie wiem czy zauważyliście ale praktycznie na Wiśle nie ma tego suma, są sumiki takie od 30  do 70 cm ich jest sporo, ale  suma  to już nie to co kiedyś..
Pewnie jeszcze gdzie nie gdzie trafi się ładny ale okaz w porównaniu z tym co było jest tragicznie. Pamiętam kilka lat wcześniej to było słychać na wieczór czy w nocy jak te sumy waliły człowiek zastanawiał się czy to ktoś przypadkiem nie wrzuca czegoś do tej wody czy jak ;)     
Tamy, zapory i wszystkie inne przeszkody nienaturalne, brak przepławek ryba nie emigruje itd.. każdy z nas to wie więc po co się rozpisywać.. 

co do zbiorników to ludzi nie pomyślą a później płaczą na małych zbiornikach szczególnie zamkniętych nie powinno być suma, tołpygi itd..
Tytuł: Odp: Znowu to samo :(
Wiadomość wysłana przez: JK316 w 30.07.2016, 19:30
Rosa - pozazdrościć rybostanu. Oby jak najdłużej. Ktoś już napisał, że "stara rasa" musi "przeminąć"... Rzeczywistość...
Tytuł: Odp: Znowu to samo :(
Wiadomość wysłana przez: Rosa w 30.07.2016, 19:41
Nie wiem, jak jest na innych wodach, ale kilkanaście lat temu, tam gdzie mieszkałem, odbyło się zarybienie jesiotrem i karpiem. Zarybienie było ''niejawne'' z obawy przed ''dziadkami''. Teraz się tym nie chlubię, ale sam pilotowałem kierowcę, żeby wpuścić około połowę ryb do stawu mojego kolegi. Cała reszta trafiła ponoć do rzeki PZW. Najlepsze jest to, że nikt tam po tym nie złowił jesiotra. Za to jesiotry pięknie brały u mojego znajomego i na innym prywatnym kompleksie stawów. Taka jest niestety rzeczywistość.
Tytuł: Odp: Znowu to samo :(
Wiadomość wysłana przez: BartMan w 30.07.2016, 19:43
Nie wiem czy zauważyliście ale praktycznie na Wiśle nie ma tego suma, są sumiki takie od 30  do 70 cm ich jest sporo, ale  suma  to już nie to co kiedyś..
Pewnie jeszcze gdzie nie gdzie trafi się ładny ale okaz w porównaniu z tym co było jest tragicznie. Pamiętam kilka lat wcześniej to było słychać na wieczór czy w nocy jak te sumy waliły człowiek zastanawiał się czy to ktoś przypadkiem nie wrzuca czegoś do tej wody czy jak ;)     
Tamy, zapory i wszystkie inne przeszkody nienaturalne, brak przepławek ryba nie emigruje itd.. każdy z nas to wie więc po co się rozpisywać.. 

co do zbiorników to ludzi nie pomyślą a później płaczą na małych zbiornikach szczególnie zamkniętych nie powinno być suma, tołpygi itd..
Zauważyliśmy...
Tytuł: Odp: Znowu to samo :(
Wiadomość wysłana przez: koras w 30.07.2016, 20:21
Ten dziadek opisany na wstępie przyjeżdżał tam każdego dnia ( spędziłem tam tydzień) i lekko licząc przez ten czas wywiózł ok. 50kg ryb. Teraz pomnożę to przez ilość dziadków i boję się myśleć, że oni są tam przez cały sezon. Nurtuje mnie jedno pytanie-JAKĄ TRZEBA MIEĆ ZAMRAŻARKĘ,ŻEBY TO WSZYSTKO POMIEŚCIĆ?

Może ma w domu suma w wannie.

Nie wiem czy zauważyliście ale praktycznie na Wiśle nie ma tego suma, są sumiki takie od 30  do 70 cm ich jest sporo, ale  suma  to już nie to co kiedyś..
Pewnie jeszcze gdzie nie gdzie trafi się ładny ale okaz w porównaniu z tym co było jest tragicznie. Pamiętam kilka lat wcześniej to było słychać na wieczór czy w nocy jak te sumy waliły człowiek zastanawiał się czy to ktoś przypadkiem nie wrzuca czegoś do tej wody czy jak ;)     

Pewnie sumy też pozżerały siebie nawzajem i teraz pływa tam jeden wielki mega sum, który zjadł wszystkie pozostałe.
Tytuł: Odp: Znowu to samo :(
Wiadomość wysłana przez: BartMan w 30.07.2016, 20:24
Ten dziadek opisany na wstępie przyjeżdżał tam każdego dnia ( spędziłem tam tydzień) i lekko licząc przez ten czas wywiózł ok. 50kg ryb. Teraz pomnożę to przez ilość dziadków i boję się myśleć, że oni są tam przez cały sezon. Nurtuje mnie jedno pytanie-JAKĄ TRZEBA MIEĆ ZAMRAŻARKĘ,ŻEBY TO WSZYSTKO POMIEŚCIĆ?

Może ma w domu suma w wannie.

Nie wiem czy zauważyliście ale praktycznie na Wiśle nie ma tego suma, są sumiki takie od 30  do 70 cm ich jest sporo, ale  suma  to już nie to co kiedyś..
Pewnie jeszcze gdzie nie gdzie trafi się ładny ale okaz w porównaniu z tym co było jest tragicznie. Pamiętam kilka lat wcześniej to było słychać na wieczór czy w nocy jak te sumy waliły człowiek zastanawiał się czy to ktoś przypadkiem nie wrzuca czegoś do tej wody czy jak ;)     

Pewnie sumy też pozżerały siebie nawzajem i teraz pływa tam jeden wielki mega sum, który zjadł wszystkie pozostałe.
Godzilla.

Tytuł: Odp: Znowu to samo :(
Wiadomość wysłana przez: JK316 w 30.07.2016, 20:29
Pewnie sumy też pozżerały siebie nawzajem i teraz pływa tam jeden wielki mega sum, który zjadł wszystkie pozostałe.

 8)
Tytuł: Odp: Znowu to samo :(
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 30.07.2016, 21:54
Ta sumy wyjadły ryby z Wisły.
Tytuł: Odp: Znowu to samo :(
Wiadomość wysłana przez: JK316 w 30.07.2016, 21:56
Jak się skończą ryby, to zaczną zjadać ludzi! :o
Tytuł: Odp: Znowu to samo :(
Wiadomość wysłana przez: grzesiek76 w 31.07.2016, 00:39
Mój znajomy jest właścicielem byłego wojskowego poligonu wodnego. Nie wiem jaka to jest powierzchnia, ale obstawiam 40ha. Tam łowią tylko jego znajomi. Po zarybieniach karpiem, tołpygą i sumem facet pluje sobie w brodę. Fakt, że jest tam każda ryba i sandacza powyżej metra można złowić w południe używając czerwonego robaka. Jednak sum zaczął robić takie spustoszenie, że właściciel rozkłada ręce. Żeby uchronić inne gatunki ryb zaczął dopuszczać karasia, ale to jest moim zdaniem brnięcie w bagno. Tak samo jest z tołpygą którą teraz odławiają sieciami z mizernym skutkiem. Sumy które odławiano miały w środku nawet 3kg karpie. Doszło do tego, że właściciel kupuje odpady z rzeźni i kipruje w okolicach sieci którymi odławia suma. Najgorsze jest to, że ten sum się tam skutecznie wytarł. Na podstawie tego zbiornika śmiało mogę stwierdzić, że suma nie należy przenosić. Wisła to otwarta woda i całkiem inna bajka, ale wydaje mi się, że nawet tam sum trzebi rybę bardziej niż kormoran.

40 ha to duże jezioro. Nie kwestionuję tego, że nawet w tak relatywnie dużej wodzie sum może stanowić problem. Ale winny najpewniej jest sobie sam właściciel. Pewnie wpuścił suma zbyt dużo. A te jeszcze odbyły bardzo skuteczne tarło i problem faktycznie jest możliwy...
Tej wielkości zbiorniki spokojnie można zarybiać sumem. Ale w rozsądnej ilości...Uniwersalnej recepty nie ma. Zależne jest to od akwenu..

"Nie wiem czy zauważyliście ale praktycznie na Wiśle nie ma tego suma, są sumiki takie od 30  do 70 cm ich jest sporo, ale  suma  to już nie to co kiedyś..
Pewnie jeszcze gdzie nie gdzie trafi się ładny ale okaz w porównaniu z tym co było jest tragicznie. Pamiętam kilka lat wcześniej to było słychać na wieczór czy w nocy jak te sumy waliły człowiek zastanawiał się czy to ktoś przypadkiem nie wrzuca czegoś do tej wody czy jak ;)     
Tamy, zapory i wszystkie inne przeszkody nienaturalne, brak przepławek ryba nie emigruje itd.. każdy z nas to wie więc po co się rozpisywać..

co do zbiorników to ludzi nie pomyślą a później płaczą na małych zbiornikach szczególnie zamkniętych nie powinno być suma, tołpygi itd.. "

Tamy, zapory...pewnie tak. Ale największym problemem jest sumowy boom w ostatnich latach. Rybę tę nauczyło się łowić wielu nieodpowiedzialnych wędkarzy niestety...
Dlatego też wiele okazów kończy żywot jak ten z relacji.
Sum w naszych rzekach jest endemitem. Występuje tu od wieków. Jeżeli coś/ ktoś zaburza równowagę tego wodnego ekosystemu, to z pewnością nie sum, a człowiek.

Wspominałem już kiedyś, że miałem okazję wędkować przez dwa tygodnie w delcie Padu. Miałem też ze sobą lżejszą wędkę zabraną z myślą o łowieniu żywca.
Panowie, ile tam jest białej ryby. Głównie leszcze i brzany. Ale nie tylko. Fakt. Drobnicy jest mało. Kilowy leszcz to maluszek.
Jeżeli macie możliwość, to spróbujcie tam kiedyś sił ze swoimi feederami. Myślę że uznacie te wody za prawdziwe eldorado. Wędkarski raj. Tam gdzie jest mnóstwo suma - gatunku inwazyjnego.
Konkretnie łowiłem w odnodze Padu - Po di Goro.

Ebro to inna bajka. Oprócz obcego suma, jest tam również inwazyjny karp i sandacz. Stąd ekologiczne problemy tej rzeki.
Tytuł: Odp: Znowu to samo :(
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 07.08.2016, 09:11
To kolejny zabrany sum.
Kilka dni temu wędkarz z Sochaczewa tez trafil dużego suma który skonczył na patelni.
Tytuł: Odp: Znowu to samo :(
Wiadomość wysłana przez: boruta w 07.08.2016, 09:20
Żeby na patelni a pewnie takiej starej ryby to się zjeść nie da no i zamrażalnik trzeba by mieć wieelki.
Tytuł: Odp: Znowu to samo :(
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 07.08.2016, 09:32
Gdy oburzony wspomniałem o czymś takim teściowi, ten równie oburzony krzyknął: "Sum jest dobry do końca!". Więc chyba akurat w tym przypadku zjedzą go ze smakiem :(
Tytuł: Odp: Znowu to samo :(
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 29.08.2016, 08:55
Jedno z moich ulubionych bajorek pzw obdarzyło w ubiegłym tygodniu wedkarza pięknym karpiem około 10kg.
Niestety ryba nie wróciła do wody >:O
Co z niej zrobił nie wiem , ale zabranie tak dużej ryby jest chore >:O
Tytuł: Odp: Znowu to samo :(
Wiadomość wysłana przez: warcianin w 29.08.2016, 10:00
Nie stylko na wiśle stało sie tak z sumem, paręnaście lat temuw moich okolicach hak na warcie ktos zlowił ponad metrowke to nie bylo zdziwienia teraz sa tylko takie po 50cm które slabo biorą.  Chodź nw gdzie się podziały te sumy w takim razie, ponieważ doszły mnie sluchy ze PZW robilo ankiete z sada i naliczyli 135 sumow okolo 2 metrow :-\
Tytuł: Odp: Znowu to samo :(
Wiadomość wysłana przez: iras-m66 w 29.08.2016, 10:17
Godzilla.
[/quote]

Godzilla-sum ;)
A bardziej poważnie, niektórych nic nie skłoni do myślenia i samoograniczenia w zabieraniu do siatki-bagażnika-zamrażarki ect.wszystkiego co się rusza w wodzie.
 I tylko pustych wód żal...