A ja wam powiem że moja mama to ogląda i jest zadowolona. Serial jest o początkach panowania króla Kazimierza wielkiego. Cześć jest prawdziwa jak główne postacie i główne wydarzenia historyczne ale reszta wymyśl aby przyciągnąć widzów. To że chłop jest czysty, z białymi zębami to może jest dziwne ale że królowie? Nawet w tamtych czasach ludzie z wyższych sfer się myli z różnych wywarów roślinnych. Już w Egipcie mamy przykład jak dbano o siebie. Wiadomo średniowiecze to cofnięcie się w rozwoju, ale chciałbym zaznaczyć, że średni wiek wieśniaków w tamtych czasach to 40 lat, a królów to ok 60-70 lat. Z czegoś to wynika.
Mi bardzo odpowiadała stara wersja Krzyżaków z lat pięćdziesiątych, tam jak na polskie warunki, świetnie pokazano stroje, zachowania. Tutaj możnaby lekko rzeczy poprawić, a więc stroje pobrudzić, aktorów nie golić. Wtedy nie było Gillette. Oczywiście tu też byłby problem, bo widzowie widzieli by te same plamy na przestrzeni lat
Ale przecież wtedy nie było Ace, trudno było uzyskać śnieżna biel. NIe mówię o kolorach takich jak różowy. Naprawdę lepsza charakteryzacja wcale więcej by nie kosztowała, może troszeczkę.
Co do zamku w Krakowie. Co to teraz mamy to jest wpływ różnych epok. Zamek zmieniał się przez lata i pewnie za czasów Łokietka i Kazimierza mógł wyglądać jak kamienna forteca, niby dlaczego nie ? Przecież w tamtych czasach tak wyglądały zamki.
Tu bardziej chodzi o robienie rzeczy umownymi. Jeżeli ktoś wąską bramkę do małego zamku, ukazuje jako wrota na Wawel, to jest grubo. Wrota takiego zamku były o wiele większe i lepiej przygotowane do odparcia ataku. Tutaj pokazanie dwóch halabardników jako straży jest śmiechem na sali. Tak mógł wyglądać wjazd na jakiś gródek śląski, ale nie na Kraków. Może mądrze byłoby zbudować makietę wrót wawelskich, z mostem zwodzonym, łańcuchami, odpowiednimi zabezpieczeniami na wypadek ataku? Albo chociażby urozmaicić jakoś ten wjazd, dodając jakies rekwizyty, większą ilość pieszych zbrojnych, żebraków. Bo w takiej formie to kładzie film najbardziej.
Same sceny z zabaw i uczt powalają swoją biedą. Pokazanie tańców z kilkoma osobami to kolejna umowna scena. To był dwór królewski a nie jakiegoś książątka. Niestety, kręcenie w tak skromnej sali scen pozwala przypuszczać, że kolejne odcinki to będzie dalej kpina. Jedzenie jak zaskakuje. Król jadał jak król, a tutaj na stole zaledwie kilka potraw.
Nie wiem, może ja jestem krytyczny, ale uważam, że do takich filmów trzeba miec budżet. Bez tego wychodzi karykatura. Na dodatek scenariusz jest po prostu kiepski. Nie poznajemy dobrze rysu postaci. Po 4 odcinkach nie wiem za wiele o żadnej z nich. Wszystkiego się trzeba domyślać. Spokojnie można by pokazać jeden odcinek o samym Łokietku, jak rządził. To był jeden z najzdolniejszych Piastów, jego geny to KAzimierz Wielki, największy z polskich władców. Takich nie mieliśmy już nigdy. A tutaj spłycono Władka straszliwie. Wygląda jakby żona i doradcy mówili mu co ma robić. Spokojnie więc można było to rozbudować. No ale jeżeli budżet jest jaki jest...