Tak jak obiecałem wrzucam pierwsze spostrzeżenia po 5 godzinnym wypadzie.
- Krzesło stosunkowo lekkie, bo lekko ponad 6kg (6.100kg)
- Solidna aluminiowa rama
- Tył składany (możliwość wysunięcia nóżek), przód dokręcane nogi
- Możliwość regulacji kąta oparcia
Co prawda krzesło służyło mi na razie na jednym wypadzie. Niemniej są pewne wnioski/pierwsze wrażenia.
Po złożeniu krzesło wydaje się małe i delikatne. Nic bardziej mylnego
Sam krój bez problemu pozwala wygodnie usiąść oraz w moim przypadku krzesło jest dosłownie na wymiar, idealnie dopasowane do mojej postury. Do małych panów nie należę (182cm, 100kg wagi).
Mimo 100kg wagi krzesło jest cholernie stabilne. Przednie nóżki super trzymają i się nie ześlizgują, co np miało miejsce w przypadku cuzo f3. Powiem więcej - W porównaniu z cuzo, na Crescie siedzę jak na przybitej do ziemi ławce
Nic się nie buja, nie trzeszcz, w żadnym momencie nie mam wrażenia braku wytrzymałości. Oczywiście siadam na nie z klasą a nie pełnym impetem
Jedyny minus jaki na chwilę obecną zauważyłem to jakość zębatek w regulacji kąta. Zdecydowanie bardziej tandetne w porównaniu z np elektrostatykiem + oporniej się odkręcają/dokręcają przez swój kształt. Niemniej nie jest to jakąś krytyczna wada i w niczym nie przeszkadza - Pokrętło dobrze trzyma. Oprócz tego (zależy jak na to patrzeć) minusem jest również cena (wg mnie), bo zaczyna się od 500 zł w górę. 350/400 było by ok. Niemniej uważam, że jest to zdecydowanie lepszy wybór w porównaniu z matrix accesory chair (siedziałem). Dużo wygodniejsze i stabilniejsze. Nie wspominając o wersji deluxe matrixa - droższej + brak możliwości regulacji kąta oparcia.
Gdzieś słyszałem, że pokrętła jak te użyte w Crescie, z czasem się "zużywają" i nie trzymają. Nie wiem ile w tym prawdy, jak coś podobnego się zadzieje to poinformuję. Na chwilę obecną przednie nogi trzymają jak diabeł sołtysa
Podsumowując: Finalnie znalazłem krzesło, które spełnia wszystkie moje oczekiwania (Kompaktowość, lekkość, stabilność, możliwość regulacji oparcia). Po pierwszym wypadzie jestem na prawdę mega pozytywnie zaskoczony. O ile z czasem nic nie zmieni się na niekorzyść to mam krzesło na lata. Wydaję mi się, że nawet można przyciąć na nim komara na nocce w całkiem przyjemnych warunkach
