Autor Wątek: Opony całoroczne  (Przeczytany 2653 razy)

Online MaRaS!

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 565
  • Reputacja: 62
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Nowogard
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Opony całoroczne
« Odpowiedź #30 dnia: 31.08.2021, 08:33 »
Osobiście jeżdżę dwa lata już na oponach KLEBER 205/60R16 96H Quadraxer2 XL, moje przebiegi do 10 tyś. rocznie. Dały radę w zimę jak spadło trochę śniegu i jestem z nich zadowolony.

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 340
  • Reputacja: 608
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Opony całoroczne
« Odpowiedź #31 dnia: 31.08.2021, 22:14 »
Panowie, a jak się mają wielosezonowe do letnich w ciepłych porach roku? Chodzi mi głównie o przyczepność do suchej i mokrej nawierzchni, hałas, mniej zużycie, bo przy niewielkich przebiegach i tak warto opony zmienić, ze względu na wiek.
Pozdrawiam,
Tomek

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 038
  • Reputacja: 666
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Opony całoroczne
« Odpowiedź #32 dnia: 01.09.2021, 01:19 »
Na mokrym jest rewelacja,bardzo dobre trzymanie.
Na suchym,lepsza jest letnia opona.
Mam porównanie np.z Continentalem eco6 i allsezon,albo z Michelinem pilot sport4 i crossclimat +.
W tym i w tym przypadku,na mokrym lepszy jest wielosezon.

Wielosezny mają agresywniejszy bieżnik,to też lepiej sobie radzą w piachu,czy na szutrze.
To tak odnośnie rybek.

Offline Lukas 78

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 985
  • Reputacja: 110
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Hamburg
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Opony całoroczne
« Odpowiedź #33 dnia: 01.09.2021, 01:28 »
Hałas jest większy niż w typowych letnich bo bieżnik jest bardziej agresywny, ale to też dużo się ma od nawierzchni i jakości asfaltu. Jak jadę w Niemczech jest przeważnie cicho ,ale jak tylko wjadę na A2 miejscami, jest głośno jakby łożyska hałasowały. Co do hamowania nie wypowiem się , nie testowałem nigdy tego tak dogłębnie, ale jakby coś było nie tak, to bym na tym nie jeździł. Tak jak pisałem wcześniej ,następne też zakładam wielosezony i polecam.


Pozdrawiam Łukasz

Offline baseon

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 13
  • Reputacja: 0
Odp: Opony całoroczne
« Odpowiedź #34 dnia: 01.09.2021, 16:27 »
Jeżdżę na wielosezonowych chińskich imperialach 225/40/18 przebieg 40kk co prawda w audi a4 w quattro, nie kupię już opon letnich czy zimowych. Dlaczego? A nawet dlatego ze ważnym czynnikiem jest to żeby opona nie była stara. A ważne jest żeby byla w miarę nowa i miała swoje właściwości bo pamiętajcie ze może to byc nawet opona letnia na zimę jednoroczna niż zimowa która ma już 8lat na zimę. Wiec lepiej co 4-5 lat kupić nowa wielosezonowa.
Pozdrawiam!

Offline Lukas 78

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 985
  • Reputacja: 110
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Hamburg
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Opony całoroczne
« Odpowiedź #35 dnia: 01.09.2021, 16:56 »
Co do Chinskich opon to kiedys polasilem sie na komplet opon Goodride -sa sliskie na mokrym , wrecz niebezpieczne , nigdy wiecej .


Pozdrawiam Łukasz

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 502
  • Reputacja: 198
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Opony całoroczne
« Odpowiedź #36 dnia: 01.09.2021, 20:42 »
Miałem kiedyś jakieś chińskie opony bo podobno miały być dobre :) Po deszczu nie dało się jeździć bo samochód pływał po drodze. Wtedy wyleczyłem się z tanich opon i zwracam uwagę na parametry przyczepności do podłoża i zużycia paliwa.

Offline Qasz

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 297
  • Reputacja: 96
  • Płeć: Mężczyzna
  • Improvises, adapts and angling
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Opony całoroczne
« Odpowiedź #37 dnia: 01.09.2021, 21:55 »
Kwestia zimy w danym rejonie,ale powiem anegdote,może da to niektórym do myślenia.
W pracy ktoś wpadł na fantastyczny pomysł i każde u nas auto służbowe ma wielosezonówki.
Fakt markowe,bo przerabiałem i crosslimaty i vectory. Wszystko pięknie ładnie ,do pierwszego większego śniegu. Jeszcze na świerzym różnicy względem zimówki za dużej nie ma,ale na ubitym śniegu jest tak sobie z ruszaniem i dużo gorzej z hamowaniem. Teraz hit,wielosezony po około 15tyś km. gorzej się zachowują na mokrym,a do kolejnej zimy nawet nie dotrwają,bo ich żywotność kończy się po 35-40tyś.km. W tamtym roku ,jeździłem służbówką z takimi oponami o przebiegu koło 30tyś km w zimę i to była dla mnie trauma. Głupie 20km,a jechałem przyklejony do szyby,bo akurat była śnieżyca.
Jedni chcą przepłacać za wielosezony,ja bym najchętniej oddał je w zamian za dobrą zimówkę,która nawet latem,świetnie się prowadzi.

Wielosezon dla tych co malutko jeżdżą i to nie po śniegu.

Alek dobrze mówi,to jest nasze bezpieczeństwo,oraz innych na drodze.

2 rok zdzieram zimówki, średnia to 15000 km rocznie, jak się skończą to kupie nowe zimowe i... nie narzekam nawet w lecie, większe spalanie? Śmiech, za tę różnice mam wymianę opon wiec na jedno wychodzi. W deszczu zachowują się lepiej niż letnie, nie mówiąc o częstej u nas gołoledzi. Żadnego wielosezonu, znajomy ma i mówi że czuje się niepewnie na drodze przy marznących mżawkach.
Nosferatu z koncentratu