Wszelkiego rodzaju expandery jak również yum yums'y po zamoczeniu w żelatynie (albo galaretce) robią się po prostu bardziej trwałe. Wsypujesz odrobinę żelatyny/galaretki do kubka i zalewasz odribiną wrzątku. Mieszasz aż zrobi się taka gęsta konsystencja. Wrzucasz potrzebną ilość przynęt do środka, delikatnie mieszasz, odstawiasz na kilka minut. Później przekładasz do jakiegoś pojemniczka i koniecznie wstawiasz do lodówki (minimum kilka godzin przed łowieniem a najlepiej na wieczór, dzień przed). Przynęta robi się taka gumowa, haczyk jej nie rozdziera.
Jeśli chodzi o yum yums'y to galaretki nie polecam bo są z reguły owocowe, co może się trochę gryźć. Ale eksperymenty ze smakami to nic złego.
Jeśli chodzi o ekspandery, to galaretka to dobre rozwiązanie bo można sobie zrobić truskawkowe, ananasowe itp. Expandery oczywiście muszą być wcześniej przygotowane w wodzie (odrobine krócej niż zwykle).
Trudno mi powiedzieć, czy tak przygotowna przynęta będzie się nadawała na grunt (nie sprawdzałem). Stosuję jednak ten zabieg łowiąc spławikowo (tyczka, odległościówka) i jako tako jest okej. Nie spada tak szybko jak w standardzie.