Ponieważ w tym sezonie 95 procent moich wypadów, opierała się na mf, skupię się na przynętach, które w tej metodzie testowałem.
Kilkadziesiąt wypadów na zbiorniki PZW, oraz raptem pięć na małą komercję, jasno pokazały mi co u mnie sprawdza się najlepiej.
1. Kukurydza
CUKK czosnnkowa- zdecydowany nr. jeden w tym sezonie. Najciekawsze jest to, że ten smak testuję dopiero od lipca
Wcześniej łowiłem sukcesywnie, jednak z dużo słabszymi wynikami na wanilię oraz miód. Jednak dopiero czosnek otworzył możliwości metody. Największe ryby- karpie 11 i 13 kg. (PZW), dwa amury (do 68 cm.), oraz piękne Leszcze (do 61 cm.)i karasie (41 cm.), najlepsze zestawienie to dwa ziarna na włosie z haczykiem guru nr.10.
2. Kulki
tutti-frutti Sonu 8,10 mm.- Killerek od wczesnej wiosny, ryby wprost szalały w cieplejsze miesiące na ich punkcie. Min. w kwietniu na chimerycznej, przełowionej wodzie PZW dała mi pięknego karpia 8 kg. Lubiana przez leszcze, karpie i karasie.
3. Pellet
Carp Zoom halibutowy 12 mm, Kilka karpi oraz pięknych leszczy.
4. Kulki
Genesis Carp Pop-Up czosnek-kałamarnica -15, 20 mm. Mniejsza kuleczka znakomicie wabiła ryby w zestawieniu z kuku czosnkową na włosie. Kilka fajnych karpi jeden leszcz.
Wymienione przynęty robiły najlepszą robotę w kończącym się sezonie na moich wodach. Dlatego po mimo, że będę dalej szukał i testował, tych przynęt u mnie na pewno nie zabraknie w 2016 roku
P.S. Niewypały w moim asortymencie to głównie kuleczki Lorpio
Pop-Upy truskawka- zero ryb
Tonące ananas, tutti-frutti, biała czekolada- zero
Biały halibut tonąca- jeden czy dwa karpiki na komercji...