Z mojego doświadczenia - rybne i mięsne smaki polecam zwłaszcza na rzeki (zwłaszcza halibut) - owocowe i rybne na wody stojące (działają oba).
Ja bym pokusił się też o rozgraniczenie zapachów odnośnie do gatunków.
Na lina używałbym zapachów owocowych. Zestawienie Tenchfishers club (klub łowców linów) pokazuje, że kulki tutti frutti świetnie się spisują. Ja mam dobre wyniki z tym smakiem, jak tez truskawką - i dipowanie mięsnego czy rybnego smaku kulki lub pelletu powinno dobrze działać.
Leszcz - lubi strasznie rybne zapachy i smaki. Oprócz samego koloru - który jest bardzo istotny, warto na pewno trzymac się tego zapaszku. Jeżeli dipowałbym coś pod leszcza - wolałbym dip rybny, aby wspomóc prace kulki czy pelletu. Na pewno dodatek żółtego koloru, pomoże - i łączenie dipowanej kulki z kukurydzą powinno podwajać atrakcyjność przynety.
Karp - tutaj jest najwięcej ciekawych rzeczy... Karp wcina wszystko i często od łowiska zależy co mu bardziej pasuje a co mniej. Jestem pewien, że często rodzaj zestawu ma większy wpływ, gdyż zwłaszcza wieksze sztuki są ostrożne. Ponadto karpiarze łowiąc na róznych dywanach zanętowych moga miec różne wyniki z różnymi dipami. Czyli jeżeli ktoś łowi na dywnaie z konopi i kukurydzy - może znajdować słodki dip zwłaszcza lepszy, bez dodatków mięsnych, a może byc tak, że na dywanie z pelletów coś owocowego będzie działało lepiej. Ja dla mnie - trzeba sprawdzić.
Rybom mieszanie smaków nie przeszkadza raczej.
ViS- ja na pewno bym dipował. Pytanie czy robić 'wojnę smaków' czy nie. Powiem szczerze, że musisz raczej sam to wypracować. Najlepiej łowić dwoma zestawami - różnie dipowanymi. Nie zdziwiłbym się jakby wyniki były podobne
Ja zawsze staram się znaleźć odpowiedź co rybom bardziej smakuje, i często znajduję odpowiedź juz na początku sesji.
Nie dipowałbym raczej przynęt w Metodzie, w innych przypadkach jak najbardziej.