Zwykła kula wodna w nowszym wydaniu z Koruma
Jedyna kula wodna jaka miałem okazję widzieć na żywo miała po bokach dwa oczka, ten kto na nią łowił do jednego przywiązał żyłkę główna, a do drugiego przypon. Korum jest całkowicie przelotowy, i żyłka płynnie przechodzi przez kule, jak sądzę podnosząc skuteczność zacięć.
Po drugie kula z Korum otwiera się i można dowolnie ją napełniać wodą regulując w tej sposób jej ciężar. Bardzo fajne i sprytne, nie wymaga użycia śrucin czy innych ciężarków.
Dla mnie to duży plus. No i kształt Korum daje większy zasięg rzutu niż standardowa kula...