Spławik i Grunt - Forum
ORGANIZACJE WĘDKARSKIE => Inne organizacje wędkarskie => Wielkopolski Klub Wędkarski Feederalni => Wątek zaczęty przez: email w 18.04.2017, 18:41
-
Czy wiecie może czy łowisko jest już normalnie otwarte?
Próbuję się do nich dodzwonić, ale nikt nie odbiera :/
-
Czy wiecie może czy łowisko jest już normalnie otwarte?
Próbuję się do nich dodzwonić, ale nikt nie odbiera :/
Faktycznie ciężko w tym roku się dodzwonić.
Jak ostatnio rozmawiałem z właścicielką mówiła ze zamknięte mają tylko w poniedziałki.
-
Dodzwoniłem się.
Od 8:00 do 19:00 przynajmniej jutro.
-
Na Dąbrowie dzisiaj sporo ludzi. Byłem późno, bo dopiero koło 10:30 i ciężko było znaleźć miejsce do zaparkowania. Brania były dosyć chimeryczne, chociaż gość obok mnie w miarę regularnie wyciągał jakieś karpiki i amura z tego co widziałem. Ja zerwałem dwa przypony i miałem jedno spięcie. Oprócz tego na wietrze było nieprzyjemnie chłodno.
-
Pojechałem dziś na Dąbrowe. W sumie do 12:00 udało się złowić 5 karpi i karasia. Jak zaczęły brać to 2x miałem sytuacje, że na obu wędkach było branie. Po 12:00 jeszcze 2 karpie, później ewidentnie brania się pogorszyły. Łączny wynik 7 karpi i karaś.
Nie było czasu na nudę przynajmniej a do tego słoneczko ładnie przygrzewało w plecy :) 8)
-
Byłem na łowisku w piątek 12.05.17 od 12 do 17, udało mi się złowić 1 karasia i 6 karpi.
Brania raczej chimeryczne, łowił ringers chocolate i wafters. Używałem zanęty zakupionej w poprzednim sezonie Sonu ochotka.
-
Byłem dzisiaj na Dąbrowie od 9:30 do 15:00. Złowiłem 5 karpi, 3 ryby się spięły, a jedna większa zaczepiła się o coś na dnie i musiałem zerwać zestaw. W sumie ryby brały w miarę regularnie. Akcją dnia było porwanie kija z podpórek i wciągnięcie go do wody przez karpia. Branie było tak energiczne, że nie zdążyłem podnieść się z fotela i złapać za wędkę. Mogłem tylko patrzeć jak wędka odpływa od brzegu. Na szczęście obok łowił chłopak, który taką sytuację już kiedyś przerabiał i widząc to krzyknął żebym zaczął zwijać drugi zestaw i próbował nim zaczepić o odpływającą wędkę. Miałem sporo szczęścia bo wędka odpływała dokładnie w kierunku tego drugiego zestawu i zwijając żyłkę udało się zaczepić podajnikiem do metody o blank odpływającego wędziska. Powoli ściągnąłem wędkę do brzegu, a w jej wyciągnięciu pomógł mi ów chłopak. Może akurat też czyta to forum, więc jeszcze raz wielkie dzięki kolego za pomoc :bravo: :) :D Po uratowaniu odpływającego kija mogłem wyholować rybę, która cały czas była na haczyku. Jak się okazało, karp który porwał wędkę nie był wcale duży. Miał około 2-3 kg max. :P
-
Marcin :bravo: za rybki i udany hol kija.
-
Często przejeżdżam koło łowiska i ostatnio rzucił mi się w oczy nowy baner reklamowy, co może wskazywać, że właściciele postanowili w końcu trochę zainwestować w łowisko. Oczywiście może też być tak, że zainwestowali tylko w reklamę, ale jestem dobrej myśli, bo jeśli nie zainwestują choć w uporządkowanie stanowisk, to rzadko będę tam bywać, bo jaka to przyjemność łowić w takim miejscu...?
-
Może są trochę słabe dojścia, ale ja mam swoje ulubione gdzie w zeszłym roku dosypali piach i wyrównali więc jest pięknie. Rozmawiałem z właścicielką na temat wyrównania stanowisk to powiedziała, że jest to bardzo ciężkie i już próbowali. Ze względu na cały czas zmieniający się poziom wody jest to trochę nie możliwe.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
Baner faktycznie wisi tam już na pewno 2 miesiące. Fajnie jakby trochę poprawili łowisko ale dla mnie na pierwszym miejscu jest problem z kontaktem i dowiedzeniem się czegoś o godzinach otwarcia itp. Starczy FB, który na Różanym działa bardzo dobrze.
-
Cześć, ktoś ma info czy już mają otwarte?
-
W weekend od 8
-
Jestem na Dąbrowie. Ludzi sporo, ale na słońcu przynajmniej ciepło :) Pierwsza ryba w tym sezonie też jest.(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180408/b4aad9cdc2ef88cb8899528b09e82988.jpg)
Wysłane z mojego HUAWEI GRA-L09 przy użyciu Tapatalka
-
Od której Dąbrowa otwarta w weekendy?
-
Od której Dąbrowa otwarta w weekendy?
Od 7 ;)
-
Od której Dąbrowa otwarta w weekendy?
Od 7 ;)
Dzięki ;)
Wysłane z mojego FRD-L09 przy użyciu Tapatalka
-
Witam po zimowej przerwie. Czy orientujecie się kiedy otwierają Dąbrowe?
-
Wczoraj dzwoniłem i Pani poinformowała mnie, że w następną sobotę startują.
-
Dzięki za informację. Pogoda taka, że już nie można się doczekać ;)
-
To super. Byłem w sobotę zajrzeć, bo mam blisko. Brama zamknięta. No to w przyszły weekend rybki w Dąbrowie.
-
Właścicielka jeszcze mówiła żeby zadzwonić i się upewnić czy zdążą, bo jakieś zarybienie ponoć w piątek mają mieć. Ja też w weekend się tam wybieram.
-
Ja dzwonilem tydzien temu i wlascicielka mowila ze w polowie kwietnia maja otwierac :) bo tak jak kolega wyzej mowi ma byc jeszcze jakies zarybianie :fish: :fish: :fish:
-
Taki mały OT.
Jakby ktoś chciał mączkę to ustalenia na PW u mnie leży może ktoś wykorzysta.
-
Połowa kwietnia to po weekendzie :(. Z drugiej strony pogoda w najbliższy weekend raczej podła. Chociaż wyposzczony już jestem :fishonhook:. Przetestowałbym nowy sprzęt i pokłuł trochę karpiki z zarybienia.
Jaki tam jest telefon? Nie wiem, czy mam aktualny.
-
ja zawsze dzwonie pod ten i Pani odbiera :P 606 - 920 - 866 :fish:
-
Dziś byłem na Dąbrowie od 10 do 16 wpadło 7 karpiszonów od 2 do 4 kg. Takie maluchy ale cieszą, bo to pierwszy wyjazd w tym sezonie. ;) Przy okazji trochę przetestowałem nowe wędki i jestem mega zadowolony ;D
-
Bardzo ładny wynik;) Ogólnie dużo ludzi było na łowisku? Za tydzień może uda mi się rozpocząć sezon ale jeszcze nie wiem gdzie.;)
-
Były już jakieś zarybienia w tym roku?
-
Było z 15-20 osób.
Wiksa zarybienie było w piątek karpie takie właśnie jak mi wpadały 2-4kg i Wczesniej Amury do 7 kg o ile mnie pamięć nie myli.
-
Witam.Byłem w niedzielę od 13 do 17 wpadło 7 karpi między 2 a 3 kg + 3 karasie po ok.1,5 kg .
-
Witam. Dąbrowa jutro normalnie otwarta? ;)
-
Byłem wczoraj przed 8:00 i zastałem zamkniętą bramę a na bramie napisane, że czynne od 8:00. Przed bramą była już kolejka samochodów ale o 8:00 pani otworzyła.
Zanim się rozłożyłem, była prawie dziewiąta. Do 12 były brania, potem przerwa ok 1,5 godz., potem znowu brania się zaczęły.
W sumie przez 5,5 godz złowiłem 15 karpików 1-4 kg i jednego amura 60 cm. Jak nigdy żadnego karasia.
-
Byłem wczoraj przed 8:00 i zastałem zamkniętą bramę a na bramie napisane, że czynne od 8:00. Przed bramą była już kolejka samochodów ale o 8:00 pani otworzyła.
Zanim się rozłożyłem, była prawie dziewiąta. Do 12 były brania, potem przerwa ok 1,5 godz., potem znowu brania się zaczęły.
W sumie przez 5,5 godz złowiłem 15 karpików 1-4 kg i jednego amura 60 cm. Jak nigdy żadnego karasia.
Fajny wynik :thumbup: Gratulacje!
Rozkładanie idzie szybciej niż pakowanie :P Przynajmniej w moim przypadku :P
-
Witam może ktoś chciałby się kiedyś umówić na sobotni lub niedzielny wypad na dąbrowe? Nigdy tam nie byłem z racji odległości. Jak był by ktoś chętny to najlepiej priv żeby się umówić :)
-
Tam chyba nie ma nocek.
-
Z tego co mi wiadomo, to nocki tylko są organizowane dla kół wędkarskich.
Nigdy tam nie byłem na noce indywidualnie.
-
Sobotni lub niedzielny chodziło mi pod wzgledem jechac rano wieczorem zjechać. Przejeżdżam tam codziennie do pracy
-
Witam serdecznie czy ktoś ma informacje od kiedy Dąbrowa otwarta ? :) dzwonię , dzwonię i nikt nie odbiera :( edit dodzwoniłem się i od polowy kwietnia otwarte :)
-
To jak zwykle. Po Wielkanocy 8)
W zeszłym roku wyjątkowo przed, bo Wielkanoc była później.
-
Dąbrowa będzie otwarta od 1 Maja. W końcu wprowadzą numerowane stanowiska i nie będzie tak że przyjadą we 2 to jeden idzie zająć a drugi płaci. Po kolei płacący wybierają stanowiska. Zamiast pomieszczenia do wpłat będzie okienko. Więcej szczegółów będzie później, pewnie mapka ze stanowiskami też.
-
Dzięki Marcin za info.
Dobre zmiany :thumbup:. Szkoda, że nie uda się wyeliminować dotykania pieniędzy. To jedynie miejsce, gdzie płacę gotówką.
-
Świetna wiadomość i bardzo dobre zmiany :) jedyne czego brakuje na Dąbrowie to paru toi toi i by było łowisko kompletne :) w majówkę wyjeżdżam na inne łowisko ale w poniedziałek na bank się zjawię :) dzięki za info bo się dodzwonić nie mogłem :D
-
Daj znać jak to wszystko w rzeczywistości wygląda;)
Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka
-
Byłem dzisiaj od rana przez 5 godzin. Złowiłem 19 karpi. Kilka razy miałem brania na dwie wędki równocześnie, dopiero po 10-tej się trochę uspokoiło. Dookoła ludzie też łowili. Nie pytałem, czy świeżo zarybiali ale chyba tak, jeśli ryby tak brały.
Ludzi dzisiaj było dużo. Sporo samochodów stało na zewnątrz, na drodze przy tym zarośniętym stawie, bo w środku już miejsca nie było.
Podrożało :(. 4 zł za godzinę i na dzień dobry zostawia się 30 zł, do rozliczenia. Płaci się w tym domku, co zawsze ale nie wchodzi się do środka, tylko przez okienko z boku. Stanowiska są ponumerowane ale nie kupuje się biletu na konkretne stanowisko, tylko siada się na dowolnym, byle nie zajętym.
Edit: Gru, w poniedziałki Dąbrowa była zawsze nieczynna. Zadzwoń więc lepiej, zanim się jutro wybierzesz.
-
Czyli nadal ludzie biegną i zajmują sobie stanowiska?
Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka
-
Chyba tak. Byłem o 7:15, więc już nikt nie biegał ale cypelek był już zajęty. Przy samym parkingu tylko dwa stanowiska, więc może chodzi o zachowanie odległości z tym numerowaniem stanowisk.
-
Czyli tak naprawdę zmieniła się tylko cena. Szkoda bo myślałem, że w końcu skończą się te sytuacje z wysyłaniem kolegów do zajmowania stanowisk.
Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka
-
No niestety >:(. Ja zwykle jeżdżę sam. Nawet jakbym był pierwszy przy bramie, to zanim bym załadował wózek to najlepsze miejscówki już zajęte. A kondycja już nie ta, co kiedyś, żeby biegać. Dlatego, jak można to siadam przy parkingu, przy samochodzie i zwykle nie narzekam na brania.
-
Też nie mam zamiaru robić wyścigów żeby usiąść na cyplu czy w jego okolicach;)
Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka
-
Faktycznie zamknięte dzwoniłem właśnie :'( nic jutro polecę na jakieś inne łowisko a na dąbrowę w piątek :D
-
Możecie potwierdzić, że jest otwarte od 7? Myślę żeby jechać w niedzielę ale będę miał czas tylko do 11 i chciałbym być jak najszybciej.
-
W weekendy na pewno od 7:00. Byłem w zeszłą niedzielę o 7:15 i już był mały tłok.
W tygodniu to chyba, jak w zeszłym roku od 8:00.
-
Dzięki jutro w końcu jadę pierwszy raz w tym roku.
-
Sukcesów życzę :fishonhook: Daj znać jak poszło. Ja, niestety ten weekend muszę odpuścić :(
-
Michał jak tam było w weekend na Dąbrowie?
-
Dzisiaj znowu 5 godzin na Dąbrowie od 7:15. Nie było 19 stu karpi, jak dwa tygodnie temu ale nie narzekam - 13 karpi i jeden japoniec.
Zdjęcia ryb wrzuciłem tutaj http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=16632.msg478447#msg478447 (http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=16632.msg478447#msg478447)
-
Wczoraj na Dąbrowie byłem po południu na 5 godzin. Wynik 18 karpików ale generalnie raczej małe ok. 2 kg. Największy ok 4 kg. Były 2 dublety. Kolega który do mnie dołączył na 3 godziny był tam dopiero drugi raz i już zaliczył dwa razy PB 4 i 5 kg. Niestety brały same karpie. W tym roku Amury gdzieś znikły a karasie chyba zostały wyjedzone przez sumy.
-
Dziś po pracy wpadłem na łowisko. Połowiłem ok. 3.5 godziny. Wynik bardzo przyzwoity moim zdaniem bo 21 sztuk karpia. 7 spinek niestety na testowanej zapasowej wędce z plecionką :-\. Plecionka w połączeniu z bezzadziorowym haczykiem guru to coś czego na pewno nie polecam na komercyjne karpiki. Brały dziś na różne kulki od owoców po skisłe masło. Karpiki największe ok. 3,5 kg ale przeważały ok. 1,5 do 2kg. Mała presja wędkarzy ale niestety silny wschodni wiatr przynajmniej na północnym brzegu na którym byłem. Ogólnie bardzo fajnie.
-
>:O
Ja dzisiaj na Wojnowicach i tylko jeden zbłąkany jesiotr. Chyba pojadę odbić sobie na Dąbrowie.
-
... 7 spinek niestety na testowanej zapasowej wędce z plecionką :-\. Plecionka w połączeniu z bezzadziorowym haczykiem guru to coś czego na pewno nie polecam na komercyjne karpiki.
Mam nadzieję, że ten teleskop to nie jakaś sztywna pała :-\ bo w połączeniu z plecionką, to rzeczywiście kiepsko to wygląda. Jeżeli plecionka i sztywny kijek, to polecam spróbować dołączyć do zestawu Trzonki Guru X-Safe Speed Stems (https://sklepdrapieznik.pl/sklep/akcesoria-gruntowe-i-splawikowe-guru/42000-trzonki-guru-x-safe-speed-stems-mini-light.html) :)
To tylko taka moja mała sugestia oczywiście.
-
Szkoda że na Dąbrowie nie ma jesiotrów. Chętnie bym połowił.
-
... 7 spinek niestety na testowanej zapasowej wędce z plecionką :-\. Plecionka w połączeniu z bezzadziorowym haczykiem guru to coś czego na pewno nie polecam na komercyjne karpiki.
Mam nadzieję, że ten teleskop to nie jakaś sztywna pała :-\ bo w połączeniu z plecionką, to rzeczywiście kiepsko to wygląda. Jeżeli plecionka i sztywny kijek, to polecam spróbować dołączyć do zestawu Trzonki Guru X-Safe Speed Stems (https://sklepdrapieznik.pl/sklep/akcesoria-gruntowe-i-splawikowe-guru/42000-trzonki-guru-x-safe-speed-stems-mini-light.html) :)
To tylko taka moja mała sugestia oczywiście.
Wymieniam plecionkę na żyłkę po prostu bo to chyba lepsze rozwiązanie. Wędka jest raczej miękka (3.6m 10-40g) ale ma akcję szczytową więc na plecionkę dla mnie za sztywna. Na żyłce na tej wędce nie miałem takich ilości spinek.
-
Szkoda że na Dąbrowie nie ma jesiotrów. Chętnie bym połowił.
Jesiotra masz np. Gierłatówko, jedno z przyjemniejszych łowisk w okolicy Poznania, pozdrawiam.
-
Jesiotra masz np. Gierłatówko, jedno z przyjemniejszych łowisk w okolicy Poznania, pozdrawiam.
Słyszałem że fajne i się wybieram ale ciężko znaleźć czasu tyle żeby przeznaczyć na dojazd, rozłożenie, złożenie i przyjazd w sumie dodatkowe 3h. Do Dąbrowy mam 5 minut ...
Co do Dąbrowy już w tym upale karpie przestają brać. Wczoraj byłem z ojcem który pierwszy raz tam łowił i chciał "karpia na obiad " złowić. Pierwsze 4 rzuty 4 karpie a ja dwie spinki tylko w tym czasie. Szczęście debiutanta i mój najgorszy dzień w tym roku bo na trzy godziny jeden karp na brzegu. Dobrze że przynajmniej ponad 4 kg to zabawa była.
Trzeba poczekać aż upały odpuszczą. Ryby się opalają na powierzchni i nie żerują.
-
Z Przeźmierowa to do Wojnowic masz 0,5 godz. Bliżej niż do Gierałtówka. Tyle że Wojnowice to no-kill i nic na obiadek nie zabierzesz. No i obowiązkowo haki bez zadziora. Gierałtówko to dla mnie o tyle niefajne, że można łowić tylko z pomostów a z feederem to trochę słabo.
-
Z Przeźmierowa to do Wojnowic masz 0,5 godz. Bliżej niż do Gierałtówka. Tyle że Wojnowice to no-kill i nic na obiadek nie zabierzesz. No i obowiązkowo haki bez zadziora. Gierałtówko to dla mnie o tyle niefajne, że można łowić tylko z pomostów a z feederem to trochę słabo.
Dzięki za podpowiedź. No-kill mi nie przeszkadza bo i tak praktycznie od kilku lat wszystkie złowione ryby zostawiam w wodzie.
Pozdrawiam
Piotr
-
Dziś relacja z kolejnych dwóch wizyt na Dąbrowie. Niedziela 23.08.2020 7 godzin po południu w sporym tłoku. Wynik 29 karpików więc całkiem nieźle. Najbardziej boli niedoszły 30 spięty za pięć ósma na "ostatniej wędce"... Chyba mój rekord w tym roku. Dziś czyli 28.08 wpadłem po południu na 5 godzin. Co w sumie trochę dziwne pełen parking samochodów. Kilka minut później bym przyjechał to by nie było gdzie zaparkować. Wynik 14 karpików i 1 amurek. Gdyby nie co najmniej 10 spinek mogło być naprawdę dobrze. Niestety ani w niedzielę ani dziś żaden karp nie przekroczył raczej 4 kg. Głównie "sportowe" ok. 2 kg. W niedzielę odkryłem na tym łowisku smak pomarańcza-czekolada. Momentami naprawdę było szaleństwo. Dziś dokładnie odwrotnie. Pierwsze 4 rzuty to pierwsze 4 karpie ale żaden na słodko. Potem trochę przestoju i dopiero przestawienie drugiej wędki ze słodkiego na śmierdzące ruszyło ryby. Na końcu brały na wszystko.
-
Ładny wynik :bravo:
-
Dziś rano kolejny raz Dąbrowa. Mam zasadę że nie jeżdżę dwa dni pod rząd w to samo miejsce bo jak dotychczas było zawsze dużo gorzej w drugi dzień. Zasadę tą złamałem po raz kolejny ale już chyba ostatni. 7 godzin; 8 wyjętych karpi, 8 spinek :'(. Masakra. Na dodatek pierwsze dwie i ostatnie dwie godziny bez ryby. Jednak zasad warto się trzymać ... Chyba
-
W ciągu ostatnich 3 lat nie zszedłem jeszcze z Dąbrowy bez złowionej ryby, łowiąc na metodę. Rekord minimalny to 3 ryby, maksymalny, ponad 20, dla mnie to już ilość niepoliczalna ale myślę, że 30 nie osiągnąłem, więc chylę czoła i gratulacje. Ale wielu, naprawdę wielu schodzi z Dąbrowy niezadowolonych bez ryby.
-
W ciągu ostatnich 3 lat nie zszedłem jeszcze z Dąbrowy bez złowionej ryby, łowiąc na metodę. Rekord minimalny to 3 ryby, maksymalny, ponad 20, dla mnie to już ilość niepoliczalna ale myślę, że 30 nie osiągnąłem, więc chylę czoła i gratulacje. Ale wielu, naprawdę wielu schodzi z Dąbrowy niezadowolonych bez ryby.
Dzięki za gratulacje . Mi się bez ryby zdarzyło wyjechać kilka razy ale chyba rzeczywiście nie od czasu jak łowię na metodę. Na metodę zacząłem tam łowić w zeszłym roku a przedtem tylko na spławik. Na dwóch spławikach miałem rekord chyba ok 25 ale 30 nigdy nie udało się osiągnąć. Powyżej 15 to było super. Na metodę w zeszłym roku wiosną zrobiłem 38 i niestety do dziś się do tego nie zbliżyłem. To jednak było szalone 8 godzin.Było w tym 15 dubletów ale tylko ok. połowa wyjętych w komplecie. Czasem nie nadążałem zarzucać. Jak potem obliczyłem to łącznie ze spinkami miałem średnio ok. 7 ryb na wędkach na godzinę. A były przerwy nawet pół godzinne w braniach. Ciężka męcząca praca. Złoty dzień. Wróciłem do domu wykończony fizycznie. Żeby to pobić musiało by się złożyć: kolejny złoty dzień brań i cały wolny dzień na ryby. Raczej nie do załatwienia... Co zauważyłem po przejściu ze spławików na metodę to średni mniejszy rozmiar ryb. Niestety . Na spławiku mój rekord to karp 8.8 kg a na metodzie 7. Oczywiście ilość ryb jest większa i rzeczywiście ciężko wrócić o kiju. Czasem jednak mam ochotę wrócić do spławika
-
W ciągu ostatnich 3 lat nie zszedłem jeszcze z Dąbrowy bez złowionej ryby, łowiąc na metodę. Rekord minimalny to 3 ryby, maksymalny, ponad 20, dla mnie to już ilość niepoliczalna ale myślę, że 30 nie osiągnąłem, więc chylę czoła i gratulacje. Ale wielu, naprawdę wielu schodzi z Dąbrowy niezadowolonych bez ryby.
Co do niepoliczalności to ja się zaczynam mylić w liczeniu po przekroczeniu 6-7 szt. Zwłaszcza jak zaczyna się zamieszanie na dwóch wędkach naraz. Jedyny skuteczny sposób to robienie zdjęć każdej wyciągniętej rybie. Można potem po czasie zdjęcia sprawdzić godzinny rekord, kiedy brały a kiedy była przerwa itd. Trochę potem roboty z usuwaniem zdjęć ale warto. Dla statystyk .
-
Były zawody na Dąbrowie w sobotę 05.09.2020 i wielu schodziło bez ryby... Pogoda bardzo kiepska i zmienna a rybki brały jak krew z nosa umarłemu pod górę. Siedziałem naprzeciw zawodów i było mi ich szkoda trochę. Ten tydzień na razie całkiem OK.
-
Heh, te zawody na Dąbrowie. Jakieś koła z zakładów pracy, może troje z nich potrafi łowić. Widziałem jak niektórzy z "zawodników" wsypuje do wody po zakończeniu niewykorzystaną sypką zanętę :facepalm: a inni schodzą z łowiska przed trąbką, płacząc, że tu się nie da nic złowić.
Ja, specjalnie na Dąbrowę nabyłem sobie licznik. W niedzielę 06.09.2020 13 karpików do 4,5 kg. Rekord minimalny, specjalnie ważyłem,, to 800 g. Jest dobrze, jeśli nie dał się sumom.
W przyszłym tygodniu parę dni wolnego i planuję wyjazd na bardziej wymagające łowiska z większymi rybami. Wojnowice i jeszcze dalej Rostarzewo.
-
Dużo jest ludzi w tygodniu na Dąbrowie?
-
Heh, te zawody na Dąbrowie. Jakieś koła z zakładów pracy, może troje z nich potrafi łowić. Widziałem jak niektórzy z "zawodników" wsypuje do wody po zakończeniu niewykorzystaną sypką zanętę :facepalm: a inni schodzą z łowiska przed trąbką, płacząc, że tu się nie da nic złowić.
Ja, specjalnie na Dąbrowę nabyłem sobie licznik. W niedzielę 06.09.2020 13 karpików do 4,5 kg. Rekord minimalny, specjalnie ważyłem,, to 800 g. Jest dobrze, jeśli nie dał się sumom.
W przyszłym tygodniu parę dni wolnego i planuję wyjazd na bardziej wymagające łowiska z większymi rybami. Wojnowice i jeszcze dalej Rostarzewo.
Chyba też na Wojnowice się wybiorę w przyszłym tygodniu bo w końcu trzeba gdzieś się ruszyć gdzie mnie nie było.
Jednak jutro jeszcze Dąbrowa. Chcę pobić w tym roku 30 szt. W zeszłą sobotę nie było na to szansy a jutro może być ostatnia okazja w tym roku.
-
Dużo jest ludzi w tygodniu na Dąbrowie?
Byłem po południu we wtorek i czwartek i było tylko po kilka osób. Zauważyłem że trochę poszła w górę średnia waga złowionych ryb. W sumie na te dwa dni i 22 wyjęte karpiki było może 3-4 poniżej 2 kg. 2 sztuki 5+ i 4-5 sztuk ok. 4 kg. reszta między 2.5 a 3.5 kg. W ciepłe lato statystyki są zupełnie inne. Drobnica do 2 kg przeważa.
-
Dzisiaj byłem po ósmej. Znowu jakieś pseudozawody :facepalm:. Zaparkowałem na ostatnim miejscu ale musiałem iść prawie na koniec łowiska, żeby znaleźć miejsce. Jeszcze nie tak źle, bo grunt 80 cm i kilkanaście karpików padło. Nie było poniżej 2 kg ale też nie było ponad 4,5 kg.
Dużo ludzi i widziałem, że naprzeciw też wyciągali ryby. Po bokach mniej lub wcale.
-
Ja byłem w sobotę od rana 9 godzin. Po dosyć fajnych poprzednich dniach nastawiłem się na bicie rekordów. I kicha . Do 12 miałem tylko 6 karpików w granicach 2-3 kg . Wszystkim jakoś tam brały ale generalnie niemrawo i falami. Od 12 do 14 trochę się ruszyło i wynik się poprawił ale między 15 a 16 już było 0 i się zawinąłem do domu. Ogólnie wyszło dwa karpiki na godzinę więc bez szału. Waga niestety najwyżej 3.5 kg a głównie ok. 2 kg. Słabe zwieńczenie całkiem udanego tygodnia. Większe łowienie już na tym łowisku chyba w przyszłym roku. Teraz za to można jednak liczyć na pojedyncze większe sztuki bo jak pamiętam w poprzednich latach swoje roczne rekordy wielkościowe zawsze miałem na koniec września i w październiku.
-
Wpadłem dziś na Dąbrowę po pracy aby się właściwie poopalać. Czego można się spodziewać przy 27 stopniach w cieniu i bezchmurnym niebie ? 16 Karpi +1 Amur w tym 4 dublety i to 3 pod rząd . W niecałe 3 godziny !! Tyle samo ile w 9 godzin w sobotę kiedy warunki teoretycznie były dużo lepsze. W beczce miodu niestety duża łyżka dziegciu . Złamana wędka i to na niedużym 3 kg. karpiu. Moja wina. Jakby ktoś miał na sprzedaż nevis vanity karp feeder 3.6m 40-100 g część ostatnią albo całą używaną to jestem chętny. Interesują mnie tylko oferty z osobistym odbiorem czyli z Poznania i okolic.
-
Piter, gratulacje i kondolencje zarazem z tytułu wędki. Ja dzisiaj Rostarzewo. Tragedia. Przy trzecim rzucie mały spomb odleciał razem ze szczytówką. Towarem do spomba nakarmiłem kaczki i zmiana wędki. Wyciągnięte dwa małe leszczyki, niewyciągnięty duży jesiotr ponad metr. Splątał drugą wędkę, zawinął się wokół jakiejś gałęzi, kilka razy wyskoczył nad wodę. Ech, szkoda gadać dwa zestawy zerwane. Solidnie zaplątane. Pewnie wrócę tam jesienią. Jurto Wojnowice, jak będzie słabo to w czwartek Dąbrowa dla odreagowania i w piątek do roboty.
-
Kolego jedz sobie na łowisko do miejscowości Bucz, można fajnie połowić. Tylko raczej w tygodniu bo weekend dużo ludzi.
-
Chodzi Ci o łowisko Kazimierz?
-
Tak
-
Piter, gratulacje i kondolencje zarazem z tytułu wędki. Ja dzisiaj Rostarzewo. Tragedia. Przy trzecim rzucie mały spomb odleciał razem ze szczytówką. Towarem do spomba nakarmiłem kaczki i zmiana wędki. Wyciągnięte dwa małe leszczyki, niewyciągnięty duży jesiotr ponad metr. Splątał drugą wędkę, zawinął się wokół jakiejś gałęzi, kilka razy wyskoczył nad wodę. Ech, szkoda gadać dwa zestawy zerwane. Solidnie zaplątane. Pewnie wrócę tam jesienią. Jurto Wojnowice, jak będzie słabo to w czwartek Dąbrowa dla odreagowania i w piątek do roboty.
Jak się wyrobię w pracy to dziś uderzę na Wojnowice. To się może spotkamy. Jak nie to jutro po południu Dąbrowa ale może być słabo bo temperatura ma szybko spaść o 10 stopni a to nie wróży dobrze dla brań.
-
Kozi,
:thumbup: za namiary. Kiedyś się tam wybiorę.
Dzisiaj zmieniłem plany i zamiast na Wojnowice pojechałem odreagować Rostarzewo na Dąbrowę. I dobrze, bo garówa znowu niemiłosierna a ja wybrałem najlepsze miejsce na taką pogodę stanowisko 1 przy parkingu, zresztą na dalszych siedzieli chłopacy z karpiówkami. A u mnie od rana słonko, potem na długo schowało się za drzewo a po południu mogłem się z boku osłonić parasolem.
Dość owocny ale i dość pechowy dzień. 10 karpi do 5 kg i 3 amury. Trochę spinek i dwa zerwania zestawu podczas holu, żyłka główna a nie przypon. Chyba czas ją wymienić i to najlepiej na grubszą. Na koniec trzecie zerwanie zestawu podczas wyrzutu. Szczytówka poszybowała w siną dal razem z urwaną żyłką. I tu mam problem, bo wędka nie jest dostępna w polskich sklepach. Feeder Rod Carp Pro Rondel Carp Feeder 3.3m 60g kupiony od Flagmana na Rybomanii 2019. Napiszę do Glin, może mi ściągną a nie to spróbuję dopasować coś z zamienników Flagmana i od biedy węglówki Jaxona 2,2 mm.
Jutro, trzeci, ostatni dzień rybnego urlopu. Chyba Wojnowice, będzie chłodniej ale woda nadal nagrzana. Woda bardziej wymagająca ale można liczyć na większe ryby. A jak lenistwo zwycięży to pewnie znowu Dąbrowa.
-
Dziś mój debiut w Wojnowicach. Po pracy udało się na kilka godzin. Wynik : 1 karp ale za to ładny grubasek 5kg. Muszę pojechać tam kilka razy żeby poznać teren. Jutro po pracy Dąbrowa.
-
Dzisiaj od rana zamiast na rybki to do wulkanizatora. Pana :-[. Do Wojnowic nie miało sensu, o 16:00 musiałem być w domu. A więc krótki wypad do Dąbrowy. Zacząłem o 12:00, wiało, jak diabli ale do 14 tej 10 karpi, kilka ponad 4 kg. Potem nic i przed 15 tą znowu jeden na odchodne.
-
Ja dziś tradycyjnie po pracy Dąbrowa od 15 do 18. Poszedłem prawie na sam koniec aby sprawdzić jak tam na płytkiej wodzie. Na początku pól godziny i 4 spinki. Potem wpadł pierwszy, drugi i tak dalej. Do końca 8 karpików i jeden około kilowy karaś. Generalnie karpiki małe. Na szczęście na wszelki wypadek nęciłem też kilka metrów od siebie metr od brzegu małymi porcjami . Zauważyłem że coś się zaczęło dziać a że akurat na środku zrobiło się trochę nudno przerzuciłem delikatnie pod brzeg. Czekałem ok. 10 minut i zobaczyłem grzbiet karpia który dobrał się do mojej przynęty. Prawie 7 kg pod samym brzegiem na głębokości nawet nie pół metra ! Chyba wyrównałem swój tegoroczny rekordzik. Po kilkunastu minutach miałem z tego samego miejsca połowę mniejszego ale to i tak był drugi największy dnia dzisiejszego. Podsumowując, ilościowo szału nie było ale 7 kg codziennie się nie wyciąga spod nóg więc było nieźle.
-
Wczoraj po pracy po raz drugi zaliczyłem Wojnowice i już było całkiem OK. 5 karpików, największy ładny pełnołuski 4.5 kg . Pozostałe między 2.5 a 3.5 kg. Zaczynam pomału poznawać łowisko. Na Dąbrowie w zeszłym tygodniu od 2 do 7 karpi na godzinę zależnie od dnia. Wpadło kilka 5-6 kilowych i sporo ok. 4kg. Nie pisałem o każdym łowieniu bo ile można. Jak pobiję 30 szt. albo jakiś rekord wielkościowy to napiszę.
-
Miałem nie pisać za często o Dąbrowie ale dziś zrobiłem swój jeden rekord na tym łowisku więc piszę . Po pracy pojechałem na niecałe 4 godzinki się poopalać i liczyłem na jakiegoś zagubionego dużego karpia. Po godzinie bez ryby trochę byłem zmartwiony i zdziwiony. 0 ruchu w wodzie w sensie brań a słońce zaszło i opalanie się skończyło. Równo po godzinie pierwszy amurek. Fajnie. Potem karpik, następny amurek i poszło. W godzinę 6 karpików i 3 amury. Potem zwolniły tempo ale na koniec było 11 karpików i 5 (!!) amurów między 55 a 70 cm. W życiu nie miałem tu pięciu amurów nawet przez cały dzień a tu w trzy godziny. Taki mały rekord i to przy takim spadku ciśnienia. Dziwne ale fajne.
-
Super :bravo: Dąbrowa potrafi nie jednego zaskoczyć :)
-
Piter, gratulacje :bravo:. Jeśli to nie tajemnica to w którym miejscu zwykle łowisz?
Jutro mam szlaban ba ryby, pojutrze chyba na Dąbrowę a w piątek mam nadzieję Wojnowice.
-
Piter, gratulacje :bravo:. Jeśli to nie tajemnica to w którym miejscu zwykle łowisz?
Jutro mam szlaban ba ryby, pojutrze chyba na Dąbrowę a w piątek mam nadzieję Wojnowice.
Łowię generalnie na prawej stronie patrząc od wejścia. Żeby słonko grzało. Czasem na pierwszej takiej stromej "plaży" zaraz za pierwszymi drzewami. Wczoraj akurat za rozwalonym pomostem ale jak mam czas i jest ciepło to idę prawie na koniec przed ostatnie drzewo po prawej stronie. Tam kiedyś było moje ulubione miejsce i tam biłem rekordy ilościowe i jakościowe. Nie łowiłem właściwie tylko zaraz przy parkingu. W budkach po lewej łowiłem pierwszy raz w tym roku i też z reguły było dobrze albo bardzo dobrze. Raz w życiu przypadkiem łowiłem też po lewej za cyplem tam gdzie zawody najczęściej są organizowane bo akurat kolega łowił pierwszy raz i zadzwonił po pomoc. 6 karpików w dwie godziny i też stwierdziłem że fajne miejsce. Nigdy nie złowiłem nic zupełnie na końcu na ostatnim brzegu a próbowałem ze dwa razy. Myślę że miejsce łowienia na tym łowisku nie ma wielkiego znaczenia znaczenia. Ważna jest zanęta i trafienie w przynętę na dany dzień albo nawet na daną godzinę. Dużo eksperymentuję i czasem też odbija się to na wynikach jak np. wczoraj w pierwszej godzinie. Jak będziesz na Dąbrowie i zobaczysz czerwoną mazdę cx-9 na parkingu to gdzieś tam jestem.
-
Dziś po raz kolejny Dąbrowa po pracy. Miały być Wojnowice ale w pracy się poprzeciągało i zostało mało czasu dnia. Po słabym końcu zeszłego tygodnia ( 1 karp na godzinę obojętnie rano czy po południu) nie liczyłem na wiele. Może jakiś większy karpik albo amurek. No i było nieźle. W sumie oddałem 9-10 rzutów na obu wędkach i tylko w czwartym rzucie na żadnej wędce nie miałem ryby ! 14 karpi w tym 3 dublety, i dwa bonusy : mój PB 10.5 kg i drugi ok. 7 kg. Co mogę więcej napisać ? Zarąbiście !!!! Pierwszy raz w życiu klipowałem żyłkę i rzucałem cały czas na tą samą odległość i muszę przyznać że to działa. Trochę z tym zabawy bo trzeba za każdym razem odklipowywać, ustawiać odległość po każdej rybie i trochę czasu na to schodzi ale warto.
-
na pierwszej fotce mistrz drugiego planu 8)
-
Gratuluję i pozazdraszczam. Moje PB na tym łowisku to ok 5 kg. Muszą podsiąść Cię na prawym brzegu :D
Byłeś w sobotę? Jakaś czerwona Mazda stała od rana.
No i widzę, że mistrz drugiego planu, Podo, też zadowolony.
-
Gratulacje :bravo: :bravo:
-
Gratuluję i pozazdraszczam. Moje PB na tym łowisku to ok 5 kg. Muszą podsiąść Cię na prawym brzegu :D
Byłeś w sobotę? Jakaś czerwona Mazda stała od rana.
No i widzę, że mistrz drugiego planu, Podo, też zadowolony.
Byłem do ok. 12 na końcu prawie po prawej i tylko 4 karpie i 4 spinki przez 5 godzin. Potem miałem się zwinąć z nudów ale było wolne miejsce przy parkingu obok auta więc siadłem. Pierwszy raz w tym miejscu. Po 3 minutach miałem pierwszego karpia a potem jeszcze 3 tak że 8 w 8 godzin. Bez rewelacji i się zwinąłem.
-
Dziś rzutem na taśmę Dąbrowa po pracy na dosłownie półtorej godziny po pracy. Od 16.30 do 17.55 było raptem 4 karpiki i to niewielkie. Jak już miałem spakowane manatki i miałem zwijać wędki na jednej wędce ładny odjazd a za kilka sekund na drugiej. Dublecik na koniec w sumie ok. 8.5-9 kg. Ciężko było dokładnie zważyć bo strasznie ruchliwe. Dobry koniec tygodnia dla mnie.
-
Witam. Jestem nowy na tym łowisku i chciałbym się dowiedzieć na co skutecznie łowić i czy jest tam też drapieżnik?
-
Z drapieżników jest na pewno sum i szczupak. W ostatnią niedzielę sąsiad wyciągnął na spinning szczupłego 3 kg. Nie łowię drapieżników, więc wiele nie pomogę. Możliwość łowienia na spinning lepiej uzgodnić z paniami zarządzającymi łowiskiem. Do właścicielki tel. 606 920 866, można dopytać. Wiem, że duże szczupaki są na sąsiednim stawie, płytkim i zarośniętym, też należącym do tego samego właściciela. Można wypożyczyć łódkę, żeby tam pospiningować.
Ja łowię tylko białoryb na metodę. Na to, co zwykle na komercjach - proteiny i kukurydza na włosie.
-
Dzieki Tomek za odpowiedż. Jeśli to nie tajemnica to kulki owocowe czy śmierdziuchy.rozumiem że wybór stanowiska bez znaczenia?
Pozdrawiam
Rob
-
Wybór stanowiska na Dąbrowie nie ma dla mnie znaczenia. Teraz to raczej neutralne albo śmierdizuchy, chociaż nie ma reguły, trzeba zmieniać i próbować. Jak nie mam brań to schodzę z wymiarami w dół do haka 14 - 16 i przynęty 5 - 6 mm i bywa, że wtedy woda się otwiera.
-
W zeszłym roku o tej porze pikantna kiełbasa itp. to był dobry pomysł. Teraz jeszcze najwięcej łowię na słodkości i owocówki. Pikantna kiełbasa wycisza brania do zera. Ale to się będzie zmieniało wraz z temperaturą wody. Pod koniec października w zeszłym roku najlepsze efekty miałem na skisłe masło soft pellet meusa. Trzeba eksperymentować. U mnie przez pierwszą godzinę każdy rzut inna przynęta. Aż coś zadziała.
-
No i się udało Karp 4,5kg szkoda że mi podbierak złamał ale warto bylo
-
No i się udało Karp 4,5kg szkoda że mi podbierak złamał ale warto bylo
Będziesz miał okazję kupić mocniejszy i życzę by się przydał.
U mnie dziś od rana tylko 5 karpików do 3 kg i jeden ładny kilowy karaś.
Podbierak niestety nie był zagrożony...
-
Widzę że większość kolegów wpada na łowisko na 3-4 godziny ,więc mam pytanie .Stosujecie podkarmianie łowiska czy łowicie z marszu tylko na koszyczek czy metodę.
-
Ciężko podkarmiać łowisko gdy nie wiesz czy jak przyjdziesz następnym razem to ktoś ci miejsca nie zajmie. Choć na tygodniu jest to trochę możliwe bo frekwencja jest niewielka. Przynajmniej po wakacjach.
-
Łowię na metodę z marszu, bez nęcenia wstępnego. Na początku przerzucam co 5 min, nawet jeśli nie ma brań. Oczywiście powtarzalne rzuty w punkt do klipa.
-
Dzisiaj wypad na 4 godzinki i 4 sztuki złowione 2,5 3,5 3,5 i jeden 4 . Ciepło więc sporo ludzi na łowisku. Koleś który był od rana podobno złowił 11 sztuk :) :) :)
-
Ja dziś pojechałem na Wojnowice i to był bardzo zły wybór. Cztery i pół godziny opalania i pierwszy raz w tym roku 0. Na szczęście nie byłem w tym osamotniony ale boli. Muszę w sobotę odreagować na Dąbrowie. Chyba że będzie deszcz ale prognozy na razie niezdecydowane.
-
To aż dziwne że na wojnwicach na 0. Nigdy z tamtąd chociaż bez 1 ryby nie wróciłem. Może to dla tego że mam żabi skok nad tą wodę bo że 3km i trochę czasu się tam spędziło 8)
-
Ja dopiero czwarty raz a trzeci w tym samym stanowisku. Muszę łowisko poznać lepiej. Mam ponad pół godziny na dojazd to za często być nie mogę niestety.
-
Może ktos z kolegów był ostatnio w Bogucinie ,warto tam się wybrać?
-
Byłem dziś na Dąbrowie odreagować czwartkową katastrofę na Wojnowicach. I udało się całkiem nieźle. 16 sztuk od 8.30 do 14. Potem dwie godziny martwej wody i w godzinę 3 karpiki. Niestety łowisko jest czynne już tylko od 8 do 17 więc brakło czasu na tą jeszcze jedną sztukę żeby dobić do 20 ... Taka łyżka dziegciu w beczce miodu. Rozmiarowo szału nie było . Największy 4 kg. Kilka sztuk między 3 a 3.5 kg. Większość ok. 2 kg. ale były ze dwie sztuki ok. 1 kg. Podsumowując ; było nieźle ale był apetyt na dwójkę z przodu. Obawiam się że w tym roku już takiej szansy nie będzie.
-
Raczej nie, Dąbrowa w tym roku będzie czynna tylko tydzień - dwa. I z powodu zmiany czasu po pracy raczej nie połowisz. Ja jutro spróbuję poszukać szczęścia lub porażki na Wojnowicach. Dzisiaj były zawody, więc duża szansa na porażkę, z drugiej strony ryby na ogół większe i waleczniejsze niż na Dąbrowie.
-
Raczej nie, Dąbrowa w tym roku będzie czynna tylko tydzień - dwa. I z powodu zmiany czasu po pracy raczej nie połowisz. Ja jutro spróbuję poszukać szczęścia lub porażki na Wojnowicach. Dzisiaj były zawody, więc duża szansa na porażkę, z drugiej strony ryby na ogół większe i waleczniejsze niż na Dąbrowie.
I co tam na Wojnowicach było ?
Może bym się wybrał w sobotę.
-
Raczej nie, Dąbrowa w tym roku będzie czynna tylko tydzień - dwa. I z powodu zmiany czasu po pracy raczej nie połowisz. Ja jutro spróbuję poszukać szczęścia lub porażki na Wojnowicach. Dzisiaj były zawody, więc duża szansa na porażkę, z drugiej strony ryby na ogół większe i waleczniejsze niż na Dąbrowie.
I co tam na Wojnowicach było ?
Może bym się wybrał w sobotę.
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=16632.msg501754#msg501754 (http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=16632.msg501754#msg501754)
-
Koledzy zapraszam do wątku typowo o wojnowicach żeby nie mieszać łowisk
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=18738
-
Raczej nie, Dąbrowa w tym roku będzie czynna tylko tydzień - dwa. I z powodu zmiany czasu po pracy raczej nie połowisz. Ja jutro spróbuję poszukać szczęścia lub porażki na Wojnowicach. Dzisiaj były zawody, więc duża szansa na porażkę, z drugiej strony ryby na ogół większe i waleczniejsze niż na Dąbrowie.
I co tam na Wojnowicach było ?
Może bym się wybrał w sobotę.
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=16632.msg501754#msg501754 (http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=16632.msg501754#msg501754)
Łączę się w bólu. Więc chyba ostatni raz w tym roku Dąbrowa bo nie lubię się nudzić nad wodą.
-
Koledzy zapraszam do wątku typowo o wojnowicach żeby nie mieszać łowisk
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=18738
Super Zssido :thumbup:. Też już chciałem założyć osobny wątek dla Wojnowic.
-
W tym roku to być może w ten weekend był mój koniec na Dąbrowie. Prognozy pogody są pozytywne na przyszły weekend więc nie na pewno. Wyniki: sobota 10 karpików, niedziela 9 . Sobota na prawym brzegu, niedziela na lewym. Oba dni po ok. 7 godzin więc wyniki porównywalne bo w niedzielę miałem kilka spinek a w sobotę chyba żadnej. Wbrew pozorom jednak dwa zupełnie inne dni jeśli chodzi o brania. W sobotę sporo przestojów i godzina z pięcioma karpiami na brzegu więc jak w lecie. Niedziela bardziej monotonna z ostatnią godziną lepszego łowienia. Większość ryb ok. 3 3,5 kg. Największy na sam koniec ale tylko 4 kg. W sumie OK.
-
Dzisiaj ostatni chyba wypad na łowisko. Zobaczymy jak pójdzie. Są w łowisku amury?
-
Te prezentowane wyniki na Dąbrowie macie łowiąc na 1 czy 2 wędki?
Wygląda jakby woda nie pozwalała się nudzić a być może będę wkrótce przejeżdżał obok.
-
Ja zawsze łowię na dwie. W lecie często trafiają mi się dublety a lubię wyzwanie w postaci dwóch kilkukilogramowych karpi do wyjęcia na dwie wędki, podbierak i dwie ręce. :D. Nawet w sobotę jeden miałem mimo ogólnego już zastoju. Trochę ponad 6 kilo w sumie.
-
Te prezentowane wyniki na Dąbrowie macie łowiąc na 1 czy 2 wędki?
Wygląda jakby woda nie pozwalała się nudzić a być może będę wkrótce przejeżdżał obok.
Niektórzy się nad tą wodą nudzą i o tej porze roku jest to większość. Po prostu nic tu nie piszą. Ja nie pisałem mimo że od kilku lat nad tą wodę jeżdżę bo nie wiedziałem że to forum istnieje.
Jak chcesz fajnie połowić to wiosną lub nie za gorącym latem. Wtedy właściwie co nie wrzucisz do wody to jest reakcja. Teraz trafienie w zanętę i przynętę to dużo eksperymentów a i tak czasem jest słabo bo pogoda albo coś innego. Ogólnie ryb jest sporo, przeważa zdecydowanie karp 2-6 kg. Trafiają się amury też głównie w takich wymiarach.Karasie 1kg+ też bywają. Czasem ktoś ma szczęście i wyjmie karpia powyżej 10 kg ale to nie jest łowisko na którym są karpie powyżej 20 kg. Poza sezonem maj-październik czynne raczej tylko w weekendy i trzeba dzwonić po info żeby bramy nie pocałować.
-
Dzisiaj na zakończenie sezonu 2karpiki po 2-3kg i piękny amur 60cm.
Oby do wiosny.Podobno łowisko lada moment ma być zamknięte ze względu na kiermasz wigilijny.
Otwarcie po Wielkanocy
-
Kiermasz wigilijny? A co to takiego?
Zwykle w listopadzie jest zamykane a otwierane dopiero po Wielkiej Nocy.
-
Co roku sprzedają tam żywe karpie na wigilię
-
wczorajszy amur
-
Dzisiaj od ok 10:00 do 14:00 10 karpików 2 - 4 kg. Do tego kilka spinek i jedna "zrywka". Odszedłem na chwilę od wędek i było branie. Chyba miałem za mocno dociągnięty hamulec. Jak przyszedłem to podajnik był gdzieś na środku a po wyciągnięciu zobaczyłem pęknięty przypon. Dobrze, że mam porządne podpórki.
-
Ja bez wolnego biegu kołowrotków na karpie nie używam. Za dużo widziałem wędek w wodzie na Dąbrowie... :D Co do weekendu to wybrałem Wojnowice i chyba zrobię to samo za tydzień. Ale zobaczymy po piątku.
-
Ja na Dąbrowie tylko raz za wędką do wody skakałem, jak miałem przednią podpórkę bez zagiętego boku. Zdążyłem na szczęście. Co do wolnego biegu to trudno mnie przekonać. Czy zapomnę włączyć WB, czy poluzować kołowrotek, jeden pies.
Pojechałem na Dąbrowę, bo to miał być ostatni raz w tym roku. Ale dowiedziałem się, że w przyszły weekend też czynne.
Ale już tęsknię za Wojnowicami. Bardziej wymagające, mniej ryb się łowi ale jak już to zwykle większe i bardziej waleczne. Więc kolejny weekend planuję Wojnowice, o ile coś mi nie wypadnie.
-
Dzisiaj Dąbrowa znowu wystartowała w tym sezonie. Otwarcie o 13:00. Byłem pierwszym wędkarzem w sezonie, więc wędkowanie miałem gratis. Ryby wygłodniałe, dobrze brały, przez 5 godz. miałem 16 karpi, jak się zwijałem to jeszcze 2 straciłem. Jakbym jeszcze został to ponad 20 bym wciągnął.
Karpiki, na początku 2- 3,5, później też mniejsze. Brały cały czas, jak się zwijałem.
-
Jaki cennik za łowienie? I czy otwarte w tygodniu?
-
Najlepiej to telefon do właścicielki 606 920 866. Własnej strony w internecie nie ma. Cena jest chyba, jak w zeszłym roku 4 zł za 1 godz. Na dzień dobry zostawiasz 30 zł a przy wyjściu się rozliczasz. Nie jestem pewien, bo jak pisałem jako pierwszy wędkarz w sezonie miałem łowienie gratis, może Piter coś napisze, był po mnie. Mi to pasuje, bo jak na Wojnowicach po 2-3 godz. musiałem się zwinąć to i tak 2 dychy zostawiałem. Sezon się rozpoczął, więc zwykle weekendy od 7:00 a dni powszednie od 8:00. Ale najlepiej zadzwonić.
-
http://www.lowiskakomercyjne.pl/wielkopolskie/lowisko-dabrowa/
-
Najlepiej to telefon do właścicielki 606 920 866. Własnej strony w internecie nie ma. Cena jest chyba, jak w zeszłym roku 4 zł za 1 godz. Na dzień dobry zostawiasz 30 zł a przy wyjściu się rozliczasz. Nie jestem pewien, bo jak pisałem jako pierwszy wędkarz w sezonie miałem łowienie gratis, może Piter coś napisze, był po mnie. Mi to pasuje, bo jak na Wojnowicach po 2-3 godz. musiałem się zwinąć to i tak 2 dychy zostawiałem. Sezon się rozpoczął, więc zwykle weekendy od 7:00 a dni powszednie od 8:00. Ale najlepiej zadzwonić.
Dzięki za info. Pewnie w tym roku tam się wybiorę
-
Witam.Gratulacje dla Tomka za mocne otwarcie sezonu. :bravo:Zauważyłem że kilku z Was łowi także na Wojnowicach. :D Ja nigdy nie łowiłem na Dąbrowie a mam tu bliżej,więc kieruje do Was prośbę :beg: :beg: o napisanie czegoś więcej na temat tej wody.
Pozdrawiam i dziękuje Marek
-
https://www.facebook.com/pages/%C5%81owisko-D%C4%85browa/627886634026622?fref=ts
Trochę tak mocno turystycznie :P
-
http://www.lowiskakomercyjne.pl/wielkopolskie/lowisko-dabrowa/
Pisałem, że nie ma oficjalnej strony. Podlinkowana strona podaje bardzo nieaktualne informacje, leszcz i lin zostały dawno wyjedzone przez suma, jesiotra tam na pewno nie ma. Dominuje karp, głównie w wymiarze handlowym, jest też amur i spore japońce ponad 1 kg.
Acha, godziny otwarcia zależą od pory roku i dnia tygodnia. W poniedziałki łowisko nieczynne.
-
Dzisiaj Dąbrowa znowu wystartowała w tym sezonie. Otwarcie o 13:00. Byłem pierwszym wędkarzem w sezonie, więc wędkowanie miałem gratis. Ryby wygłodniałe, dobrze brały, przez 5 godz. miałem 16 karpi, jak się zwijałem to jeszcze 2 straciłem. Jakbym jeszcze został to ponad 20 bym wciągnął.
Karpiki, na początku 2- 3,5, później też mniejsze. Brały cały czas, jak się zwijałem.
Noo rozwaliłeś system nie ma co gadać. Gratulacje. Dziś na twoim miejscu siedziało dwóch wędkarzy i z tego co widziałem jak byłem to wynik 0. Ja w piątek tylko 3 karpiki w te dwie godzinki na końcu dnia. Byłem w sobotę od rana. Pierwsze 4 rzuty, pierwsze 4 karpiki w tym niestety jedna spinka więc tylko 3 na brzegu ... Jednak początek zajebisty ale jak wiadomo ; dobre złego początki. 6 rzut i czwarty karp i stop na jakieś 2 godziny. Ogólnie w 6 godzin 5 karpików i 1 ładny karasek. Nie trafiłem chyba za bardzo z przynętami bo po szczytówce było widać że chodzą rybki wokół zestawu. Pierwsze śliwki robaczywki. Cena za godzinę chyba jak w zeszłym roku bo wydaje mi się że dostałem dziś 6 pln z 30 które przy wejściu zostawiłem. Karpie niestety u mnie max do 4 kg. Takie sportowe i zarybieniowe.
-
Witam.Gratulacje dla Tomka za mocne otwarcie sezonu. :bravo:Zauważyłem że kilku z Was łowi także na Wojnowicach. :D Ja nigdy nie łowiłem na Dąbrowie a mam tu bliżej,więc kieruje do Was prośbę :beg: :beg: o napisanie czegoś więcej na temat tej wody.
Pozdrawiam i dziękuje Marek
Wojnowice mają osobny wątek https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=18738.0 (https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=18738.0)
-
Witam.Tomek mnie o chodziło o wodę na Dąbrowie bo na Wojnowicach już łowiłem.
Pozdrawiam
Marek
-
Pisałem, że nie ma oficjalnej strony. Podlinkowana strona podaje bardzo nieaktualne informacje, leszcz i lin zostały dawno wyjedzone przez suma, jesiotra tam na pewno nie ma. Dominuje karp, głównie w wymiarze handlowym, jest też amur i spore japońce ponad 1 kg.
Acha, godziny otwarcia zależą od pory roku i dnia tygodnia. W poniedziałki łowisko nieczynne.
Marek, to tak jak napisałem powyżej. Szerokość jakieś 80 m, długość ok. 460 m. Typowa wanna po wyrobisku żwirowym, obok czynna żwirownia, więc w tygodniu hałas.
Głębokość w miarę równa ok. 1,2 m, w tyle nawet mniejsza do 30 cm. Obok większy, płytki i zarośnięty staw, gdzie można zapolować na drapieżnika. Można wypożyczyć na ten staw łódkę.
-
Tomek czy ta pracująca żwirownia ma wpływ na brania bo wybieram się w tym tygodniu, jak tylko przestanie padać deszcz bo od przyszłego poniedziałku wyjeżdżam do sanatorium i rybarki nie będzie.
Pozdrawiam
Marek
-
Jeśli ma jakieś to tylko pozytywne :P. Ryby się przyzwyczaiły.
-
Tomek dzięki za info. :beer: :beer:
Pozdrawiam
Marek
-
Dziś wreszcie miałem dobry dzień na łowisku. Siedziałem od rana 7 godzin. Na prawym brzegu niestety więc na początku zmarzłem a bardziej mnie przewiało, dopiero ok. 10 zrobiło się znośnie bo słoneczko już dobrze przygrzewało ale niestety wiatr nieprzyjemnie silny. Po pół godziny dopiero pierwsze branie ale później już poszło. 20 karpi i 7( !!) karasi ok. 1-1,5 kg. Im bliżej południa tym lepiej brały. Najgorzej było przy 19 karpiu bo zostało mi pół godziny do wyjścia i przestały brać. Jak zwykle a nawet gorzej bo miałem potem 3 karasie pod rząd. Na szczęście do ostatniego dołączył się na drugiej wędce karpik więc miałem dublet na koniec łowienia i mogłem się ze spokojem zwijać. Karpiki z reguły 2-3 kg, jeden 4 i jeden 5.5 kg. Trzy dublety w tym najfajniejszy dublet grubiutkich karasi co zdarzyło mi się po raz pierwszy w życiu. Brały na cokolwiek oprócz skisłego masła marosa. Chyba już mają do tego awersję. Co najlepsze przez całe łowienie nie miałem ani jednej spinki. Ogólnie piękny dzionek.
-
Masz zdrowie, 7 godzin. Ja zwykle wytrzymuję 5 max 6 godz.Wybieram się dzisiaj. Nie od samego rana, mam nadzieję, będzie miejsce. Chociaż przy końcu łowiska. Tam się ponoć zdarzają ciekawe rybki na tych 30 cm głębokości.
-
Witam.Byłem dzisiaj o 8:45 oba brzegi pełne >:O i co chwile następni dobijali.Nie na moje zdrowie stać gdzieś na skarpie,obrót na pięcie i powrót do domu, i teraz trzy tygodnie bez rybarki :fishonhook:.Po powrocie wykurowany to sobie odbije.
pozdrowienia i połamania wędek ;)(oczywiście na rekordowych rybach)
Marek
-
Ja byłem dzisiaj ok 9:00. też się zastanawiałem, czy nie wrócić do domu ale postanowiłem zapakować się na wózek i poszukać miejsca. W międzyczasie zwolniło się miejsce przy samym parkingu, więc daleko nie musiałem jechać 8). Wynik po 5 godz. 8 karpi i 2 karasie srebrzyste ok. 1,5 kg.
-
Czyli mimo tłoku coś się dało wyjąć. Co do frekwencji to w sobotę było miejsca sporo. Siedziałem po prawej stronie przed domkiem na środku i gdzieś do 11 czy 12 nie widziałem żadnego wędkarza po mojej stronie w zasięgu wzroku. Po drugiej było zajęte poniżej 10 stanowisk więc też tłoku nie było. Trzeba w sobotę przyjeżdżać panowie.
-
Witam. A czy ktoś z kolegów złapał amura?
-
Ja w tym roku jeszcze nie. Śpią jeszcze może. ;)
-
Wędkarz obok wczoraj wyciągnął amura. Mnie bardziej ekscytowały karasie, które w późniejszych porach roku są trudne do złowienia.
-
Ja byłem zdziwiony tym że złowiłem aż 7 sztuk w jeden dzień . W zeszłym roku chyba tyle miałem w sumie przez cały sezon. Myślałem że sumy wszystkie wyjadły. Sam kilka lat temu wpuściłem tam kilkaset karasków i szkoda mi było że zniknęły. Ale może sumów już nie ma.
-
Jak to wpuściłeś? Bez zgody właścicielki?
Z tego, co wiem Japońce były przenoszone z sąsiedniego stawu kilka lat temu. Takie 5 cm. Teraz podrosły i te ponad 1 kg oparły się sumowi i dają się złowić. Mniejszy niż 1 kg mi się nie trafił.
-
Jak bez zgody ? Za prośbą właścicielki. Przychodziłem z dzieciakami na dwie godzinki się pobawić i przez taki czas łapaliśmy z reguły ok 100 karasi i linków. Takich 10-15 cm. Większą część przenosiliśmy na miejscu a czasem trochę zabierałem do zarybienia stawku w Przeźmierowie. Oczywiście po dogadaniu z właścicielką.
-
Dziś wpadłem na łowisko po pracy bardziej po to żeby się poopalać niż na ryby. Pierwsze dwa rzuty nie zapowiadały tego co się działo później. Trzeci rzut pierwsza ryba. Czwarty rzut dublet 2x 3.5 kg. Piąty rzut dublet 2x 2.5 kg . Szósty rzut 2x 1.5 kg. Idzie w złą stronę. Siódmy rzut pół dublet bo jeden uciekł przed podbierakiem, drugi mały grubasek. Ósmy rzut dublet 6 i 4 kg. Potem dublet spinek, pojedyncze przeplatane spinkami i się pogubiłem w liczeniu. Jeszcze dublet karp-karaś i prawie na koniec wisienka na torcie. Piękna złota rybka 9 kg. Na szczęście karpik na drugiej wędce zameldował się dopiero jak tego byczka wypuszczałem z podbieraka. W sumie 13 albo 14 karpików i karaś. Momentami szalone popołudnie.
-
Gratuluje Piter, piękna ryba :fish:
-
Nie wiem Piter, jak Ty to robisz albo, co ja robię nie tak. Ilościowo raczej Ci dorównuję ale największy karp złowiony przeze mnie na Dąbrowie nie przekroczył 6 kg.
Może to kwestia miejsca i czas ruszyć dupsko a nie wysiadywać przy samym parkingu.
-
Największe ryby nie tylko wczoraj łapałem na płytkiej wodzie do 3 m od brzegu a z reguły bliżej. W twoim miejscu takich warunków nie ma. Może w tym jest przyczyna. Najbliżej parkingu po prawej stronie pod pierwszym drzewem w zeszłym roku miałem mojego rekordowego i drugiego 8 kg. A było tak płytko że widziałem grzbiety i ogony ryb tam żerujących. Widok ogona karpia wystającego z wody w czasie brania; niesamowity:-). Ten wczorajszy wziął po rzucie który uznałem za nieudany bo był za blisko brzegu. Na branie czekałem może z minutę albo dwie. Wyglądało jak bym rzucił między ryby stojące przy brzegu i one zamiast się spłoszyć zaraz zaczęły próbować co tam wpadło.
-
Po bardzo udanym czwartkowym popołudniu na Wojnowicach chciałem tam pojechać też dziś ale niestety zamknięta połowa łowiska z powodu zawodów. Więc tradycyjnie sobota na Dąbrowie. 6 godzin od rana. 20 karpi,1 amur, 1 karaś. Było kilka dubletów, Największy karp 5.5 kg ze dwa ok. 4, 4.5, kilka trójaczków ale też sporo drobnicy. Były zwłaszcza z rana momenty szaleństwa i dublety jeden za drugim co kilka minut ale też i nawet prawie godzina przestoju po 10. Trzeba było bardzo eksperymentować z przynętami i zanętą ale głównie brały na białego skisłego marosa i czerwonego skisłego professa. Taka ciekawostka. Na zdjęciu najdziwniejszy dublet dnia. Taki mały, taki duży mogą razem być ... w podbieraku.
-
Tak z ciekawości Piter nęcisz stanowisko czy tylko szykujesz zanęte do koszyka.
-
Jak blisko brzegu to wrzucam garść pelletu i zaczynam łowić pół godziny później. Mało daję do podajnika. Jak na dystansie pierwsze 2-3 rzuty z wypchanym zanętą po góra 5 minut a później mało towaru w podajniku a czas zależnie jak biorą. Nic dziwnego jak sądzę. Teraz staram się łowić na jak najpłytszej wodzie bo jednak za ciepła jeszcze nie jest i ryby chętnie wychodzą na nagrzane płycizny. Dąbrowa w większości jest płytka i o tej porze roku warto się kawałek przejść. Chyba że jesteś Tomba i masz swoje "wygrzane" ;) miejsce gdzie biorą raczej tylko Tobie i w dużych ilościach. Zawsze :).
-
Moja ostatnia sobota na Dąbrowie właściwie bez historii. Od rana do południa 15 karpików z których większość w granicach do 1.5 kg. Może ze dwa trzy w okolicy 3 kg. Pogoda beznadziejna i połowy również. Można było złowić więcej i też większe sztuki co było widać obok i na przeciwko . Na koniec jeszcze zostałem porządnie zlany deszczem a już w międzyczasie zdążyłem kilkakrotnie trochę zmoknąć i wyschnąć ... W tym roku Dąbrowa coś dla mnie w kratkę a ostatnio mam tak dużo małych karpi na brzegu że czasem aż nie chce się łowić.
-
Dzisiaj wybrałem się do Dąbrówki i totalna poraźka. Pięć brań jeden karp 4 kg jeden 2kg jedna spina a reszta szkoda gadać.Wszystko przez 7 godzin. Za Twoją namową Piter wybrałem się na koniec łowiska ale wynik marny.Zaznaczę że każdy karp na inną przynęte. Chyba pogoda zrobiła swoję ,ale za jest opalenizna :)
-
Jak za ciepło to nie jest łatwo. Ryby są niezbyt aktywne i ciężko znaleźć przynętę na którą coś weźmie. W upale szukam ryb pod drzewami i jak najbliżej brzegu.Często się to sprawdza ale np. w ostatnią sobotę na Wojnowicach zanim znalazłem właściwą przynętę to minęły chyba 3 godziny. A byłem w sumie 5 więc większość czasu brania były średnie. Na Dąbrowie zaczynam od skisłego marosa a dalej jakieś pomarańczowe czekolady i żółte ciasteczka. Jak to wszystko nie działa zaczyna się improwizacja. W sumie na Wojnowicach tak samo. W tym roku mam często takie dni że brania są na przynęty na które w zeszłym roku nic praktycznie nie złapałem. Np. mainline tuna. Na wiosnę mój hit a teraz już chyba od miesiąca 0. Trzeba eksperymentować bo na tym polega wędkarstwo jak dla mnie.
-
Próbowałem skisłego i pomarańcza czekolada ale zero brań.Tego 4kg wyciągłem na orzecha a 2kg na morwę,spina była na ochotkę ,pytałem po drodzę innych wędkarzy nie złowili nic taki dzień.Próbowałem wielu smaków ale ogólnie nic nie skutkowało.W zeszłym roku pewniakiem były kulki pomarańcza-czekolada zobaczę następnym razem ale jak się ochłodzi
-
Okazało się że jutro mam wolne więc pojadę od rana zobaczę inną miejscówkę :)
-
Powinno być pusto. Łowisko będziesz miał dla siebie ;)
-
Mimo chwilowej zmiany pogody ryby nie dopisały .Dwa okazy na 4 godz (znowu morwa i kiełbasa) Ludzi troszkę było ale raczej też bez wyników . Jako ciekawostka,czwórka wędkarzy wkoło miała brania ok 12 u reszty cisza
-
Wynik jak u mnie dziś na zawodach na Wojnowicach. W sumie u większości tych co cokolwiek złapali. :(
-
Wybrałem sie wczoraj na łowisko z przekonaniem że przy tej pogodzie będzie słabo.Pozmieniałem zanęte i przynęty żeby przetestować nowe smaki,i jakie zdziwienie w ciągu 3 godzin wyciągniete 4 karpie dwie spiny i jedno branie które urwało żyłkę główną???!!!,podejrzewam że to sprawka suma.Inni wędkarze patrzeli trochę krzywo bo u nich totalna cisza. Brania były na smaki owocowe ale myślę że nowy pellet który użyłem spowodował takie zainteresowanie moimi przynętami. Zachęcony takim obrotem zwinąłem sprzęt i pojechałem na moje łowisko pzw Czapnicę. Kolejne dwa piękne liny(47cm i 52cm)dopełniły ten piękny dzień.Jak pisałeś wcześniej Piter trzeba eksperymentować
-
Wybrałem sie wczoraj na łowisko z przekonaniem że przy tej pogodzie będzie słabo.Pozmieniałem zanęte i przynęty żeby przetestować nowe smaki,i jakie zdziwienie w ciągu 3 godzin wyciągniete 4 karpie dwie spiny i jedno branie które urwało żyłkę główną???!!!,podejrzewam że to sprawka suma.Inni wędkarze patrzeli trochę krzywo bo u nich totalna cisza. Brania były na smaki owocowe ale myślę że nowy pellet który użyłem spowodował takie zainteresowanie moimi przynętami. Zachęcony takim obrotem zwinąłem sprzęt i pojechałem na moje łowisko pzw Czapnicę. Kolejne dwa piękne liny(47cm i 52cm)dopełniły ten piękny dzień.Jak pisałeś wcześniej Piter trzeba eksperymentować
Ładnie połowione - pochwal się co to za pellet i zanęta? :D
-
Wybrałem sie wczoraj na łowisko z przekonaniem że przy tej pogodzie będzie słabo.Pozmieniałem zanęte i przynęty żeby przetestować nowe smaki,i jakie zdziwienie w ciągu 3 godzin wyciągniete 4 karpie dwie spiny i jedno branie które urwało żyłkę główną???!!!,podejrzewam że to sprawka suma.Inni wędkarze patrzeli trochę krzywo bo u nich totalna cisza. Brania były na smaki owocowe ale myślę że nowy pellet który użyłem spowodował takie zainteresowanie moimi przynętami. Zachęcony takim obrotem zwinąłem sprzęt i pojechałem na moje łowisko pzw Czapnicę. Kolejne dwa piękne liny(47cm i 52cm)dopełniły ten piękny dzień.Jak pisałeś wcześniej Piter trzeba eksperymentować
Takie liny to dopiero LINISKA ! Śliczności. Gratulacje, nigdy takich dużych nie złapałem. W którym miejscu łowiłeś na Dąbrowie ? Na płytszej czy głębokiej wodzie ? Jutro rano się może wybiorę na kilka godzin zanim będzie zbyt upalnie żeby siedzieć. Mam sporo niewykorzystanego pelletu to trzeba rybki nakarmić żeby się nie zmarnował.
-
Piter,pisałem że po trzech godzinach zwinąłem sprzęt i pojechałem na PZW CZAPNICA. To moje koło na Starołęce. Mają trzy stawy pod sobą z tym że tylko jeden jest rybny. W tym roku złapałem 4 karpie i 6 linów i jedną brzanę.Co do linów to fakt że takich jeszcze nie złapałem poprzednie były ok 35cm więc tym bardziej sie ucieszyłem że zmiana pomogła.Życze jutro powodzenia i tradycyjnie złamania kija :narybki: :fishonhook: :fish:
-
Daj znać jak było w sobotę ,we wtorek chce się przejechać i potwierdzić że zmiana pelletu i przynety jest właściwa
-
Wiem że liny na innym łowisku. Na Dąbrowie już chyba takich nie ma . Sumy pozjadały niestety . Jednego tu złapałem dawno temu i miał równo 1 kg.
Moje pytanie było o Dąbrowę gdzie łowiłeś. Zastanawiam się czy ryby jeszcze na płyciznach żerują jeszcze w takie upały. W poprzednich latach różnie bywało ale z reguły dopiero w lecie gdy już naprawdę długo było gorąco schodziły głębiej. Już jutro będę wiedział. Pozdrawiam.
-
Wybrałem się dziś zobaczyć jak tam rybki w upały biorą. Od rana 6 godzin. Wynik : 15 niedużych karpików w tym 3 dublety. Ilość Ok natomiast wielkość bardzo nie OK. Największy ok 3.5 kg, i chyba jeszcze ze dwa ok 3 kg. Reszta maluchy poniżej 2 kg a i sporo w tym takich ok. 1 kg. Najbardziej nie OK jest to że miałem ponad 20 spinek ! Wypróbowywałem 4 rodzaje haczyków, przypony na żyłce i plecionce i nie zauważyłem różnicy. Albo dawały się wyciągać falami albo spinały się falami. Najdłuższa fala spinek to 7 sztuk i to w chyba pół godziny! Nie nadążałem zarzucać. Masakra. Rybki ewidentnie nadchodziły też stadami bo jak brały to po kilka takich samych. Jeśli komuś chce się pobawić w taki upał to polecam przynęty pomarańczowe obojętnie jakiego smaku i zapachu. Na inne kolory nic nie złapałem. Zanęta czyli pellet obojętnie jaka byle jakoś dopalona. Miałem 3 rodzaje i kolory. Bez różnicy. Tak duża ilość spinek jak sądzę jest spowodowana tym że brały głównie karpiki małe strasznie rozrabiające a na płytkiej wodzie nie trzeba wiele żeby haczyk wyczepić np. o dno. Z drugiej strony miałem dublet dwóch większych karpi, których nie mogłem za bardzo wyciągnąć i jeden nawet urwał haczyk a drugi wypiął się już przy brzegu tak że po prostu miałem też pechowy dzień ... Znowu robiłem godzinną próbę pellet waggler na jednej wędce ale coś mi z tym sposobem nie wychodzi bo brań 0. Na drugiej wędce w tym samym czasie miałem branie co rzut więc wróciłem do dobrej starej metody.
-
Ja dzisiaj wpadłem od rana na łowisko.Cały łup to 7 karpi ale w przeciwieństwie do Pitera najmniejszy miał 3kg.Reszta to 3,5 i 4 kg okazy oprócz jednego który kosztował mnie kąpiel w stawie. Chwila nieuwagi i wędka poszła do wody Strasznie się wkurzyłem i chcąc niechcąc weszłem do wody. I szok 15 metrów od brzegu wody do pasa. Kobieta która pilnuje łowiska sama była zaskoczona .No ale wędka odzyskana a na haczyku nadal była ryba,karp 5,5 kg.Co do przynęt to rzeczywiście królowały pomarańczowe kolory ale branie miałem też na ananasa i pellet amurowy w kolorze ciemnej zieleni.
Jestem ciekaw gdzie stałeś ostatnio Piter że brały takie maluchy. Ja byłem na trzecim stanowisku od wjazdu ,stanowisko numer 82 taka stroma piaszczysta łacha. Niestety miałem też urwany zestaw chwile po braniu jedno szarpnięcie i po zabawie .
Ogólnie udane popołudnie,w czwartek jadę na Czapnicę polować na liny :fish:
-
Ja byłem po prawej stronie za pomostem i przed resztkami następnego pomostu na ostatnim stanowisku przed domkiem obok chyba najbardziej rozłożystego drzewa w połowie długości łowiska. Generalnie jest tam płytko. Im bardziej rzucałem w lewo tym większe ryby były więc myślę że największe siedzą raczej na głębszej wodzie. Jak przyjadę następnym razem to pójdę prawie na koniec sprawdzić co tam pływa. Ale to w przyszłym tygodniu bo jutro i pojutrze Wojnowice a później mnie nie ma.
-
Wczoraj wpadłem na 4 godzinki na łowisko.Nałapałem się drobnicy na Czapnicy(6 linów i dwa leszcze)i postanowiłem zapolować na większą rybę.Ogólnie nie było żle chociaż dwa pierwsze brania mi się spieły ale póżniej 7 karpi od 3 do 4 kg. Jak zwykle na swoim stanowisku i jak zwykle dominowały smaki owocowe.Napisz Piter jak jest na końcu łowiska bo mnie kusi zrobić sobie wycieczkę ale nie wiem czy warto(http://)
-
Byłem dzisiaj 3,5 godz. od 16:30 do 20:00. Złowiłem 15 karpi 1 - 4,5 kg i trzy spinki, w tym jeden dublet zaplątany wokół rury, poszedł z przyponem.
jak zwykle leniwie przy samochodzie przy parkingu, stanowisko nr. 1. Ludzi po południu niewielu. Kończyłem jako ostatni.
-
Rano nie brały tak dobrze. A wędkarzy było sporo. Ja od rana 5 godzin i 10 karpików do 3kg. Dwie albo trzy spinki. Brały na cokolwiek i na nic nie brały. Zależnie od punktu widzenia. Większość złapana pod brzegiem. Z dystansu max 3 szt. Siedziałem w ostatniej budce po lewej stronie. Jak rzucałem w lewo pod drzewa to coś się działo . Ogólnie nudno dosyć.
-
Witam.
Wybrałem się w niedzielę ale dosyć póżno i zdziwienie wszystko zajęte (zawody plus reszta).Pojechałem więc wczoraj i dzień na długo zapamiętam.
Pierwsze pół godziny nuda nic się nie działo. Przy trzecim rzucie i zwijaniu nagle branie ,jakie było moje zdziwienie gdy na końcu zestawu zobaczyłem szczupaka,chyba zareagował na ruch haczyka .Szczupaczek 60 cm.Kolejne rzuty i karpie od 2kg do 6kg wszystko blisko brzegu. KIedy cieszyłem się ze złapania 6kg potężne branie ,holowanie 15 min i karp 8,2 kg. Pożniej jeszcze kilka czwórek i przed 17 kolejny karp równe 8kg ,ale hol prawie 30 min strasznie waleczna ryba.Takie wędkowanie to ja rozumiem
-
Próbuje wkleić zdjęcie karpi ale coś mi wywala
-
A jednak poszlo
-
i kolejny
-
A jeszcze co do stanowisk na końcu łowiska. Rozmawiałem z gościem który opiekuje się terenem i nie poleca . Wody 30 cm i na zawodach w niedziele Ci którzy tam rzucali zero ryby.
Poleca to miejsce na wiosnę gdy ryba szuka miejsca ciepłego,z tego co mówił najgłębiej jest właśnie przy punkcie opłat ok 1,6m ale planują pogłębiać basen bo strasznie im wody ubyło a niema dopływu
-
i kolejny
Włożyłeś palec do gemby tej ryby czy mi się wydaje ?
-
Witam.
W sobotę wypad z bratem na 5 godz. (14-19). Na początku nic ciekawego się nie działo,pierwszy karp po 45 minutach u brata ale przy podbieraku wypiął się.Ja czekałem godzinę na mojego karpia który wylądował w podbieraku, w sumie 7 zapiętych ryb 3 w podbieraku (4,5 - 3,5 - 3,0 kg) wynik 4:3 dla ryb,po 18 już nic nie brały.Brachola wynik 6:4 dla ryb (2-3,5 kg),brały na wszystko (słotko ,śmierdząco,kolorowo),stanowiska 82,83,zestawy to MF i Ja próbowałem przez godzinę PW ale bez efektów. 2 zejścia to wynik wyprostowanych haczyków.Dzisiejszy przegląd zestawów końcowych i wymiana.Okazało się że wszystkie zestawy to zakupione gotowce i haczyki się prostują,brat stwierdził że ma za małe haczyki.W sumie drugi wypad na Dąbrowę oceniam za udany 50/50 mało ryb wycholowanych a dużo nauki.
Pozdrawiam
Marek
-
Palec do gęby? niby po co żeby sprawdzić uzębienie? :D
-
Palec do gęby? niby po co żeby sprawdzić uzębienie? :D
Kato ma zęby więc ma to sens.
-
U mnie w sobotę też nic ciekawego. Byłem od rana 6 godzin. 10 wyjętych w tym jeden dublet. Ok. 5 urwanych lub spiętych. Największy ok. 5 kg, większość w okolicach 2-3 kg. Za cholerę nie mogłem trafić z przynętą albo były strasznie grymaśne. Zanęciłem metr do 2 metry od brzegu i tylko oglądałem ogony i grzbiety karpi i amurów. Jak rzuciłem zestaw to głównie koło tego pływały ale sporadycznie brały jak na taką ilość ryb w pobliżu. Dopiero ok. południa jak na stałe zmieniłem na skisłe masło 6 mm to praktycznie każdy rzut to było branie. Niestety trzeba się było zwijać więc wynik nie powala.
-
Ja wpadłem dzisiaj na 5 godz. na leniwca czyli przy kasie. Brań 9 wyjętych 7,w tym jeden dublet,jedna piątka reszta mniejsze.Jedyne co dopisywało to słońce. Brania wszystkie na smaki owocowe.
-
Tak się coś ustaliło ostatnio że 2-3 brania na godzinę i nic więcej. Trzeba chyba poczekać na kilka zimniejszych dni żeby ryby się ożywiły i mogły zaskoczyć. Albo poszukać ich w jakimś cieniu może po południu.
-
Muszę odwołać to co wczoraj napisałem o tych 2-3 braniach na godzinę. Dziś wpadłem na trzy godzinki żeby wykończyć mieszankę pelletów z resztek jakie mi zostały z ostatnich kilku tygodni. Od jutra urlop więc to ostatnia szansa żeby się nie zmarnowały. Siadłem sobie zaraz przy samochodzie po prawej stronie. Jedna wędka na wprost, druga metr od brzegu. Pierwszy rzut i dublet po kilku minutach. W tym roku taki początek to zła wróżba dla mnie . Tym bardziej że jeden karp się spiął. Ale nie było tak źle. Pierwsza godzina i 4 na brzegu a trzy spinki. Ustawiłem obie wędki na "podbrzegowe" i jak ryby weszły dobrze w zanęcone miejsce to się zaczęło szaleństwo. Na branie czekałem góra minutę z prawej strony i do 5 minut z lewej strony. Niestety większość ryb się spinała. Nie pomogły zmiany haczyków. Przypuszczam że odległość była za krótka i od razu ryby strasznie się szarpały i nie zdążyły zmęczyć. Rzucałem jakieś 10 m od siebie i na wodę bardzo płytką. Odjazdy były atomowe. Najszybsze branie miałem zanim kręgi od pluśnięcia zestawu się zdążyły rozejść. Może 5-7 sekund od wpadnięcia do wody. I był to największy karpik . Trochę ponad 6 kg. Reszta głównie 2-3 kg ale było tez kilka mniejszych. W sumie wynik: 14 karpi i 3 amury. Spinek między 15 a 20. 1 godzina fajnych brań i 2 godziny szaleństwa. No i w takim tempie pellet oczywiście zużyłem i by mi brakło gdyby nie baaardzo oszczędne ładowanie podajnika.
-
Witam.
Dzisiejszy wypad to całkiem coś innego niż poprzedni tydzień(9-14). Pierwsze branie po 15 minutach i potężny odjazd,żyłka tylko tak w mgnieniu oka znikała ze szpuli,po zatrzymaniu i krótkim holu ryba odbiła w kierunku brzegu ,po ponownym zapanowaniu nad nią i krótkim holu wypięła się. >:O Następne branie dublet amur 4,200 i karp,1,800, i złamana szczytówka na amurze podczas holu. :D :( W sumie zapiętych 15 wyciągniętych 11 (1,800-3,500),godny uwagi karp 4,700 który ładnie i godnie walczył. :thumbup: Po poprzedniej wpadce z haczykami wymiana dała efekty. Pomarańczowy kolor i owocowy 12 sztuk, a różne śmierdziuchy 3 sztuki. To moja życiówka w MF. :D ;D
pozdrawiam
Marek
-
Gratulacje życiówki. Też miałeś zabawę. Widać że coś się może pozmieniało w pogodzie skoro ryby tak ruszyły z braniami.
Sprawdzę za tydzień czy to dalej trwa.
Pozdrowienia.
-
Witam.
Dzięki za gratulacje, zabawa była teraz oczekuje na więcej.Jutro wybieram się bić następną życiówkę.A Ty jedziesz walczyć na Wojnowice?
pozdrawiam
Marek
-
Jak zawody się odbędą to jadę. Jak nie to i tak pojadę w tym tygodniu ale nie jutro. Dziś wróciłem z urlopu i sporo jest roboty do nadrobienia...
-
Witam.
Wczorajszy wypad popołudniowy na Dąbrowę podobny do tego z poprzedniego tygodnia.zabawa fajna,wyholowano 9 karpi (2,5-5,5kg),2 amury (4,1 , 5,2kg) i co mnie cieszy 0 spinek. :D Przynęta tym razem to poczwarki orzech tygrysi,kuku i pellet trus
kawkowy.Brały falami 3-4 i przerwa i znowu powtórka.
pozdrawiam
Marek
-
Dziś od rana znowu Dąbrowa mnie przywitała. Pierwsze pół godziny bez brania. Potem w pół godziny 4 sztuki. I przerwa ok. 2 godziny. Coś się zaczęło dziać ale tak naprawdę rybki ruszyły ok. 11. Praktycznie co rzut to branie. Nawet miałem jedno branie praktycznie z opadu bo odjazd się zaczął zanim zdążyłem kabłąk zamknąć w kołowrotku. Brania się skończyły akurat jak miałem 19 sztuk na liczniku i już dwie spinki na numerze 20. Na szczęście już w trakcie pakowania uderzył trzeci dwudziesty i dał się spokojnie wyholować tak że dobiłem do równej liczby i mogłem spokojnie jechać do domu. Ryby dziś były bardzo grymaśne i brały dobrze właściwie tylko na pomarańczowego waftersa 6 mm mango. Zanim to odkryłem trochę czasu minęło i mogło być dużo lepiej gdybym na to wpadł wcześniej. Kilkanaście spinek też pogorszyło mi wynik. Ogólnie było nieźle choć prawie dwie godziny bez ryby po w miarę fajnym początku było lekko dołujące.
Pozdrawiam
Piotr
-
Moje Gratulacje :bravo: dla wszystkich łowiących.
Dwójka z przodu, to już zacny wynik :)
-
Witam.
Moje gratulacje z tak ładnego wyniku, :bravo: :bravo: :bravo:i jest to doping dla mnie aby podjąć próbę ci dorównać. ;)
Łowiłeś może na PW czy tylko na MF, i jak u Ciebie wypadły czwartkowe zawody.
pozdrawiam
Marek
-
Witam.
Jako że od dłuższego czasu planuję wybrać się na łowisko może ktoś z kolegów krótko opisać jak wygląda wędkowanie na tym zbiorniku? Chodzi mi głównie o informację:
1. Czy trzeba rezerwować wcześniej stanowisko czy można jechać z marszu?
2. Jaka jest odległość między stanowiskami (czy jest ścisk)
3. Czy pod stanowisko można podjechać autem?
4. Czy są jakieś obostrzenia odnośnie haczykow, mat, podbieraków?
5. Łowienie federem czy karpiowkami?
Za szybką pomoc z góry dziękuję. 🍻🍻
-
Witam.
Jako że od dłuższego czasu planuję wybrać się na łowisko może ktoś z kolegów krótko opisać jak wygląda wędkowanie na tym zbiorniku? Chodzi mi głównie o informację:
1. Czy trzeba rezerwować wcześniej stanowisko czy można jechać z marszu? - Jedziesz z marszu ale zdarzało się w niedzielę trudno o miejsce.
2. Jaka jest odległość między stanowiskami (czy jest ścisk) - trudno powiedzieć, zależy ile jest ludzi ale na skos i daleko nie porzucasz. Rzuty max 40 m, szerokość łowiska ok. 80 m lub mniej.
3. Czy pod stanowisko można podjechać autem? Nie. Samochód zostawiasz na parkingu przy krótkim brzegu na początku łowiska. Są tam 4 stanowiska, na inne trzeba dojść.
4. Czy są jakieś obostrzenia odnośnie haczykow, mat, podbieraków? Haczyki dowolne, maty obowiązkowe ale jak nie masz to panie dadzą Ci coś, podbierak dowolny ale bez podbieraka raczej ryby nie wyciągniesz. Wyciąganie ryb po piasku niedozwolone.
5. Łowienie federem czy karpiowkami? Feeder, karpiówka, spławik, co wolisz ale osobiście uważam, że karpiówki na tak niewielkim łowisku słabo się sprawdzają. Spinning tylko za zgodą obsługi łowiska i zwykle na większym, płytszym i mocno zarośniętym łowisku przed właściwym łowiskiem. Można do spinningu na ten większy staw wypożyczyć łódkę.
Za szybką pomoc z góry dziękuję. 🍻🍻
Powyżej odpowiedzi na Twoje pytania.
Co jeszcze: Łowisko czynne od 8:00 do 20:00 w miesiącach letnich. W poniedziałki nieczynne! Czasem są organizowane do południa, zwłaszcza w weekendy zawody ale parę miejsc się zwykle znajdzie.
Łowisko to płaska, płytka wanna ok. 1,2 m, przy końcu ok. 30 cm. Ja łowię tam wyłącznie na metodę kijami max 3,3 m.
Złowioną rybę możesz kupić i zabrać albo wypuścić. Siatki na ryby nie musisz mieć. Złowionego suma nie wolno wypuszczać, należy oddać obsłudze łowiska, można też go kupić. Nie pytaj mnie o ceny ryb, bo nigdy złowionych ryb nie zabieram. Nastaw się na karpie 1 - 5 kg, amury do 3-4 kg a wiosną również japońce ok 1,5 kg. Zdarzają się większe bonusy ale nie słyszałem tam o rybie ponad 10 kg.
-
Witam.
Jako że od dłuższego czasu planuję wybrać się na łowisko może ktoś z kolegów krótko opisać jak wygląda wędkowanie na tym zbiorniku? Chodzi mi głównie o informację:
1. Czy trzeba rezerwować wcześniej stanowisko czy można jechać z marszu? - Jedziesz z marszu ale zdarzało się w niedzielę trudno o miejsce.
2. Jaka jest odległość między stanowiskami (czy jest ścisk) - trudno powiedzieć, zależy ile jest ludzi ale na skos i daleko nie porzucasz. Rzuty max 40 m, szerokość łowiska ok. 80 m lub mniej.
3. Czy pod stanowisko można podjechać autem? Nie. Samochód zostawiasz na parkingu przy krótkim brzegu na początku łowiska. Są tam 4 stanowiska, na inne trzeba dojść.
4. Czy są jakieś obostrzenia odnośnie haczykow, mat, podbieraków? Haczyki dowolne, maty obowiązkowe ale jak nie masz to panie dadzą Ci coś, podbierak dowolny ale bez podbieraka raczej ryby nie wyciągniesz. Wyciąganie ryb po piasku niedozwolone.
5. Łowienie federem czy karpiowkami? Feeder, karpiówka, spławik, co wolisz ale osobiście uważam, że karpiówki na tak niewielkim łowisku słabo się sprawdzają. Spinning tylko za zgodą obsługi łowiska i zwykle na większym, płytszym i mocno zarośniętym łowisku przed właściwym łowiskiem. Można do spinningu na ten większy staw wypożyczyć łódkę.
Za szybką pomoc z góry dziękuję. 🍻🍻
Powyżej odpowiedzi na Twoje pytania.
Co jeszcze: Łowisko czynne od 8:00 do 20:00 w miesiącach letnich. W poniedziałki nieczynne! Czasem są organizowane do południa, zwłaszcza w weekendy zawody ale parę miejsc się zwykle znajdzie.
Łowisko to płaska, płytka wanna ok. 1,2 m, przy końcu ok. 30 cm. Ja łowię tam wyłącznie na metodę kijami max 3,3 m.
Złowioną rybę możesz kupić i zabrać albo wypuścić. Siatki na ryby nie musisz mieć. Złowionego suma nie wolno wypuszczać, należy oddać obsłudze łowiska, można też go kupić. Nie pytaj mnie o ceny ryb, bo nigdy złowionych ryb nie zabieram. Nastaw się na karpie 1 - 5 kg, amury do 3-4 kg a wiosną również japońce ok 1,5 kg. Zdarzają się większe bonusy ale nie słyszałem tam o rybie ponad 10 kg.
Dzięki kolego 🍺🍺
-
Witam.
Ryby na Dąbrowie miały chyba wczoraj balange i mocno pochlały bo od rana jeszcze spały. |-) |-)Dzisiejszy połów od rana to 1:1(karpik około 2,5kg).
Brat wycholował 4 sztuki(2-4kg), na stanowisku obok 2 karpiki następne stanowiska po lewej stronie 0 po prawej po 1 - 2 sztuki
naprzeciwko co jakiś czas ktoś cos wyholował.Jedyne co dobre to że się można było opalać :sun: i odpoczywać bez stresowo.
pozdrawiam Marek
-
Witam.
Ryby na Dąbrowie miały chyba wczoraj balange i mocno pochlały bo od rana jeszcze spały. |-) |-)Dzisiejszy połów od rana to 1:1(karpik około 2,5kg).
Brat wycholował 4 sztuki(2-4kg), na stanowisku obok 2 karpiki następne stanowiska po lewej stronie 0 po prawej po 1 - 2 sztuki
naprzeciwko co jakiś czas ktoś cos wyholował.Jedyne co dobre to że się można było opalać :sun: i odpoczywać bez stresowo.
pozdrawiam Marek
Czyli ryby tak brały jak powinny na każdej wodzie PZW :P
-
Witam.
Masz racje kolego tylko ze to nie woda PZW i oczekiwało by się trochę więcej, ale nie zawsze jest maj
pozdrawiam Marek
-
Witam.
Co do brań to chyba lepiej żerują po popołudni. Byłem ostatnio i do godz 13 marne jedno branie . Dobrze że póżniej było lepiej i ogólnie 8 karpi(2,5-4 kg)i jeden amur . Dwa dni póżniej pojechałem na 3 godzinki i wszyscy narzekali że od rana słabo. Bez problemu wyholowałem w trzy godziny 7sztuk no i oczywiście parę spinek.Niestety tylko same maluchy do 4kg
-
No i muszę odszczekać moją teorię spiskową o lepszych braniach popołudniu Dzisiaj byłem ok 11,30 i w 45 minut wyholowane 4 karpie. Już myślałem że będzie rekord brań a tu od 12,15 totalny zastój, ok 14 złapałem pięknego amura (3,5kg) i już do 17 zero!!!! brań,totalna porażka . Trochę do tego przyczyniła się pogoda bo i słońce i deszcz i burza ale i tak duże rozczarowanie po niezłym początku
-
Dawno mnie tu nie było a jakoś powiadomienia przestałem dostawać. Byłem w sobotę od rana do prawie 12. Bez rewelacji i jakiejś ciekawej historii. 11 szt. między 1.5 a 4 kg w tym jeden dublet. Kilka spinek. Same karpiki. Brały falami z długimi przerwami. Co do ryb powyżej 10 kg na tym zbiorniku to są ale nie jest łatwo je złapać. Widziałem takich kilka u innych na brzegu a w zeszłym roku jesienią mi też udało się jednego złapać. Gdzieś na tym wątku jest zdjęcie. Miał wg mojej wagi 10.5 kg ale już wiem że moja waga zaniża o ok. 10%.
-
Dziś od rana na Dąbrowie ostatnie rybki przed urlopem. Przyjechałem kilka minut po 7 i w zasadzie wszystkie miejsca do połowy zbiornika były już pozajmowane. :(
Poszedłem prawie na sam koniec. Pierwsze dwie godziny 10 karpików w tym jeden ładny długi ale niestety chudy 6kg. Zapowiadało się więc dobrze i myślałem że do 20 dobiję. Praktycznie co rzut miałem co najmniej jedną rybę. Nawet jeden dublet był w holu ale drugi karpik się spiął. Po 11 rzutach miałem 12 ryb. Potem niestety doszło na moją stronę słońce i się skończyły brania a rybki wyszły na powierzchnię się poopalać. Dobiłem do 15 sztuk i po 5 godzinach do domu.
-
Ja dzisiaj, po długiej nie bytności przyjechałem ok 15:00. Miejsc dużo, przeszło połowa wolna. Postanowiłem metodą Pitera łowić jedną wędką blisko brzegu i dorzucać co jakiś czas parę pelletów. Ryb z dalszej linii (ok 30 m) ciut więcej niż z bliskiej (2-4 m), wielkość podobna, karpie 1,5 - 4 kg. Dużo spinek, zwłaszcza przy brzegu, też zerwanie przyponu. Dopiero, jak założyłem większy haczyk na mocniejszym przyponie, spinki się skończyły (hak 10, przypon 0,25). Na hak 8 brań nie było. Trochę inaczej się łowi przy brzegu, niż dalej. Bez klipa, ja miałem kołowrotek, w którym włączałem WB. Trzeba dać rybie odjechać i się zmęczyć. Po zmianie przynęty z waftersa na pellet Scretting 8 mm skuteczność brań wzrosła. Pod koniec na 30 m miałem dziwną spinkę, myślałem, że poszła żyłka główna, bo strzeliła i była całkiem luźna. Trochę dziwne, bo Daiwa HS 0,26 nigdy mnie tak nie zawiodła. Jak chciałem zakładać nowy podajnik, zauważyłem, że żyłka jest zakończona pętelką. Rozłączył się łącznik Duoglas in-line, podobny, jak w Drennanie ale ten nie betonuje się w podajniku. Przejrzę swoje podajniki i wszędzie powyrzucam te dziwolągi i zastąpię je łącznikami Quick Change Beads lub tanimi zamiennikami.
W sumie przez 4 godz. 11 karpi, sporo spinek i trochę nauki.
-
Z tym pelletem 8 mm zamiast waftersa to mnie zaskoczyłeś. Muszę spróbować jak przestoje będą w braniach. W tą poprzednią sobotę większe i największą rybkę miałem z zarzucania blisko brzegu, maksymalnie do 3 m.
-
Rzucasz na wprost, pod nogi, czy lekko w bok?
Jeśli rzucasz, co jakiś czas po kilka pelletów blisko, to tego ryba szuka a nie jakichś kolorowych koralików pachnących dziwnie. W mętnej wodzie na Dąbrowie ryba i tak niewiele widzi. Często miałem właśnie lepsze efekty na pellet 6 - 8 mm na gumce, niż na kolorowe koraliki. Najlepsze smaki to bloodworm, kril i naturalny, np. Scretting.
-
Wczoraj byłem po południu na trzy godziny i w sumie było 4 rybki ... Masakra. Najgorszy mój wyjazd na to łowisko w tym roku.
-
Trochę mi ulżyło bo myślełem że ze mnie dupa nie wędkarz .W poprzednim tygodniu byłem 3 razy za każdym razem na innym stanowisku i niestety wyniki były bardzo słabe .Ostatni wypad 7 godzin jedna wędka bliziutko 3 m druga ok 25-30 metrów.
Zabrałem pełną torbę przynęt i różne zanęty ,testowałem różne smaki ,od zwykłej kukurydzy przez truskawkę ananas pomarańcze-czekoladę morwę,do kryl halibut skisłe masło tuńczyk orzech tygrysi . Po siedmiu godzinach miałem 7 karpi ,dodam że dwie ostatnie godziny łapałem już na trzy wędki.Nie wiem co się stało że tak słabo brały i już tak od dwóch tygodni.Nęcenie ziarnem pelletem kulkami też nie pomogło
-
Coś mi się wydaje że początek tego miesiąca rzeczywiście jakiś słaby jeśli chodzi o brania karpi bo i tu i na Wojnowicach podobna bieda. Zobaczymy w nadchodzącym tygodniu bo mam mało pracy więc będzie sporo wyjazdów na rybki. Zapowiadają klika stopni chłodniej to może trochę się ruszą rybki z objadaniem przed zimą.
-
Ja byłem w zeszłą sobotę na 4 godz. 3 karpiki, w tym jeden za brzuch, więc nie wiem czy się liczy i jeden spięty w czasie dubletowego brania. Nie podjąłem wędki po braniu przy brzegu i się wypiął.
To mój rekordowo minimalny połów na tym łowisku w ciągu ostatnich trzech lat. Dotąd minimum to były 4 ryby.
-
Czyli wszyscy mają słabe wyniki. Jutro jadę na 3-4 godz. na moje miejsce jeśli będzie wolne. Może będzie lepiej ;D
-
Niestety dzisiaj nie było lepiej . Od 11 do 15 trzy karpie i dwie spiny. Na całym łowisku cisza ,pytałem wracających z porannej zasiadki i też wyniki słabe . Te trzy karpie wszystkie z odległości 3-4 metrów od brzegu ale każdy na inną przynęte(dumbells kryl,wafters ambrozja, i ziarno kukurydzy)Póki co chyba lepiej nie będzie. Zostaje czekać na lepsze czasy
-
Ja byłem od 16 do 19. Tragedia. 2 Wyjęte i 4 spinki. Wyjęte tylko podbrzegowe. Spinki pół na pół. Przynęty różne od halibuta brązowego po ananasa żółtego. Pełen przegląd. Najgorszy mój połów na tym łowisku w tym roku. Ciekawe kiedy się rybki odblokują ?
-
Ja byłem niecałe 3 godziny do 18:00. 4 karpiki, 2 spod brzegu, maluch i taki 3.5 kg i 2 średniaki z dalszej linii. Jedna spinka pod brzegiem z dalszej linii, na której łowiłem na haczyk 16. Maluch wziął na 2 ziarna kukurydzy, większy na pellet 8 mm a z dalekiej linii na waftersy 6 mm.
Pod koniec tygodnia zapowiadają załamanie pogody, w przyszłym tygodniu mam wolne, więc spróbuje na przemian Dąbrowę i Wojnowice. A jak mnie poniesie to odwiedzę Rostarzewo a może udam się po raz pierwszy do Bucza.
Widziałem Piter oba Twoje hole ale myślałem, że po 18:00 jeszcze coś połowisz.
-
Ja też tak myślałem bo z reguły im bliżej wieczora tym więcej ryb na haczyku. W tym miesiącu to się nie sprawdza. Wczoraj na Wojnowicach miałem też dwie ryby tylko waga kilka razy większa. Odechciało mi się w tym tygodniu już łowienia. W przyszłym też się na Wojnowice wybieram to może się spotkamy.
-
Niestety w Dąbrowie bez zmian. Wyskoczyłem dzisiaj na 4 godzinki z zamiarem upolowania amura. Zabrałem trochę śliwek na zanęte ale Pan amur mnie olał. W 4 godziny 4 karpie na osłodę ostatni pięknie wybarwiony 7,5 kg.Wszystkie brania przy brzegu ,na dystans nie miałem w ogóle brań.Na jakiś czas daję sobie spokój
-
7,5 kg na Dąbrowie to już niezłe osiągnięcie. :bravo: :bravo: :bravo: Miałem tu tylko kilka większych a w tym roku chyba żadnego tak dużego.
-
Przy okazji wiesz może Piter jaki jest rekord łowiska?
-
Ilość to ok. 50 szt w ciągu dnia z zeszłego roku. Ja mam 38 szt. w chyba 7 godzin dwa lata temu i nie mogę od tego czasu przebić 30 szt. O wielkość chyba nie pytałem. Mój największy miał 10.5 kg ale widziałem już takie które mogły być większe. Myślę że kilkanaście kilo. Trzeba Pani popytać. Sum był chyba 16 kg czy coś koło tego.
-
Dzięki.Moj rekord to 8kg trochę jeszcze brakuje ale jak na 1 rok bawienia się wędkowaniem to i tak fajnie
-
Dzisiaj byłem na Dąbrowie trochę odreagować po wczorajszych Wojnowicach, gdzie złowiłem tylko jednego karpia ok 5 kg.
Od 12:30 do 15:00 12 karpików, głównie rozmiar świąteczny, największy 3,5 kg. O 15:00 wyjąłem wędki z wody, żeby coś w spokoju zjeść. Kilkanaście minut później wędki znowu do wody i cisza, zero brań. Zakończyłem o 16:30. Po 16:00 wpadły jeszcze dwa karpiki, tak że bilans 14 sztuk. Panowie obok na sprężynę też mieli kilka.
-
Czyżby się w końcu rybki ruszyły ? Najgorsze jest to że mogę nie mieć wielu okazji do połowienia w najbliższych dwóch tygodniach ... Ale coś wymyślę żeby się wyrwać choć na Dąbrowę na kilka godzin.
-
Byłem na 3 godzinki w niedzielę od 12 do 15 bo tyle było czasu. Sporo było łowiących więc musiałem iść na sam koniec po prawej stronie i łowić w miejscu gdzie nie byłem od kilku lat. Po drodze widziałem że ryby współpracują. Miałem kilkanaście brań . Na brzegu wylądowało 7 rybek w tym 1 ładny karaś. Rozmiar karpi głównie ok. 3 kg. Było trochę spinek i jeden urwany przypon z plecionki na rybie dnia. Widać że ryby się ruszyły bo ogólnie na zbiorniku każdy coś wyciągał. Patrząc też na ostatnie zdjęcia z Wojnowic zaczął się okres żerowania przed zimą i warto w najbliższych dniach pojechać gdzieś na rybki.
-
Zachęcony Waszymi wynikami wybrałem się do Dąbrowy na 4godzinki.Niestety chyba muszę się jeszcze dużo nauczyć bo efekt był mizerny. 3 karpie i jedna spina, ot całe wędkowanie. Tafla wody nieruchawa zero oznak żerowania . Być może muszę pokombinować z zanętą ze względu na ochłodzenie .Przy okazji pytanie zmieniacie przynęty i zanęty w zależności od temperatury otoczenia i wody ?
-
Ja zauważyłem w tym roku ( bo w zeszłym tak nie było) że już nie interesuje rybek nic związanego z czekoladą. W lecie wystarczyło zanętę dopalić lekko czekoladą i był ruch w wodzie. Teraz bardziej działa skisłe masło, czosnek i halibut. Przynajmniej u mnie.
-
Ja byłem w sobotę od 13:30 do 18:00 i słabiutko. Już myślałem, że o banku zejdę, co na Dąbrowie w ciągu ostatnich 3 lat się nie zdarzyło.
Łowiłem przy brzegu a druga wędka jakieś 25 m. W końcu na dalszej linii jeden karpik i znowu nic. Zmiana przynęt, haczyków, dopalacze i nic. Po jakimś czasie na haczyk 16 i wafters 5 mm na bagnecie uwiesił się karaś. Potem znowu na dalszej linii dość mocne branie. Hol z wieloma odjazdami, holuję ostrożnie, bo haczyk 16. Jak już go miałem przy brzegu to wściekły odjazd i się wypiął. Zmieniłem hak na 14 i złapał się jeszcze jeden karpik. Prawie pod koniec branie przy brzegu i karp 6 kg. Wziął na pellet 8 mm Screttinga.
W sumie na 4,5 godz. tylko 4 ryby. Ale ten ostatni osłodził gorycz porażki.
-
U mnie żadna z Twoich przynęt Piter się nie sprawdza.Większość karpi brała na smaki owocowe truskawka,ambrozja,morwa, i tylko pojedyńcze brania na krylla. Stosowałem też czekolada -pomarańcza ale bez powodzenia.Jeśli kojarzycie faceta który tam sprząta to opowiadał że jego dzieciaki wyciągały w tym roku karpie 8-10 kg tylko na ten smak.Nie wiem co o tym sądzić przechwałki ,czy prawda.
-
W niedzielę było zakończenie sezonu w Dąbrowie. Z końcem miesiąca łowisko jest zamykane, pewnie jak zwykle do Wielkanocy.
Słabiutko ale o blanku nie zszedłem. 3 godz. 14 - 17 i trzy karpie. Ostatni przy brzegu ok. 5,5 kg.
-
Ktoś wie kiedy rozpoczęcie sezonu na Dąbrowie ?
-
Zwykle otwierano po Wielkanocy. Ale można zadzwonić do właścicielki zapytać i dać znać na forum.
-
Posiada ktoś aktualny nr tel na Dąbrowe?
-
Chyba ten sam od lat, do znalezienia w necie. http://www.lowiskakomercyjne.pl/wielkopolskie/lowisko-dabrowa/ (http://www.lowiskakomercyjne.pl/wielkopolskie/lowisko-dabrowa/)
Tylko telefon aktualny, reszta się pozmieniała. Daj znać jak się dodzwonisz, kiedy otwierają.
-
Problem w tym, że nie można się dodzwonić.
Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka
-
Się chyba jutro wybiorę jak będzie otwarte. Ale tłok może być spory.
-
Witam.
Łowisko czynne od wtorku do piątku w godzinach 9-18.Potwierdzone od właścicielki :fish:
-
Rozpoczęcie sezonu na Dąbrowie bardzo udane.
Przez 5 h wpadło 30 karpi w przedziale 2-4 kg i giga karaś.
-
Brawo :bravo: :bravo:
Jaka cena za godzinę łowienia?
-
5 zł godzina.
Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka
-
6 karpi na godzinę to już jest co robić. Zacny wynik :bravo: :bravo:. Ceny wszędzie poszły sporo do góry niestety.
-
Dzisiaj na Dąbrowie 15:30 - 19:00 szaleństwo. Nie liczyłem ale na pewno kilkanaście lub ponad 20. Upał a ja nie miałem nawet czasu wody się napić. Większość spod nóg, ok 2 m od brzegu. Na początek w okolicy 5 kg, potem trochą mniejsze. Na dalszej linii ok 20 m brania się zaczęły, jak już poleciało kilka podajników i gabaryt też trochę mniejszy, niż przy brzegu.
Naokoło też wędkarze trochę łowili ale dużo słabiej albo wcale.
-
Tomba a czym nęciłeś i co na haku miałeś?
-
Ja swoje łowienie na Dąbrowie rozpocząłem dopiero 2 tygodnie temu. Niestety dzień się trafił taki że ogólnie było bezbraniowo ale w dwie godzinki udało się wyjąć powyżej 5 karpików i jednego amura. W tym był też pierwszy w tym roku dublecik na Dąbrowie. W sumie nic ciekawego ale piszę bo tak jak u Tomby większość albo nawet wszystkie karpiki były podbrzegowe. I co nietypowe jak na to łowisko może raptem ze dwa typowo wigilijne a reszta powyżej 3 kg.
-
Czy ktoś wie co z łowiskiem czy jest czynne .Próbuje się dodzwonić ale nikt nie odbiera
-
Miałem zadać to samo pytanie
-
Byłem dzisiaj na łowisku. Wszystko na głucho zamknięte żadnego znaku życia. Pytałem u wulkanizatorów co się dzieje ale nic nie wiedzą. Nędza
-
Przejeżdżałem dzisiaj obok. Mignęły mi samochody przed bramą. Zwykle otwierało się po Wielkiejnocy. Ale zimno jest jeszcze. Chyba się otworzą dopiero na majówkę, jak Pani Magda włączy swoją komórkę.
-
Witam
:bravo: :thumbup: Łowisko Dąbrowa od dzisiaj otwarte : :) :D :D.
pozdrawiam Marek
-
A w jakich godzinach?
-
Łowisko faktycznie czynne. Dzisiaj 3 godzinki po południu . Szału nie było 4 sztuki ale tysiące delikatnych puknieć. Okazało się że zarybiono staw karpiami 1-1,5 kg. Cena wzrosła do 6 zł za godzinę a jak ktoś chętny na rybkę to 30 zł za kg
-
Okazało się że zarybiono staw karpiami 1-1,5 kg. Cena wzrosła do 6 zł za godzinę a jak ktoś chętny na rybkę to 30 zł za kg
No tak, to rozmiar najchętniej brany na patelnię. A sprzedaż ryby to chyba priorytet działalności tego łowiska. Oby im sum tego drobiazgu nie wykosił.
I tak się tam przejadę. Cena za godzinę a nie za dzień, jak na innych łowiskach, jednak wychodzi taniej.
-
Wczoraj wyskoczylem po poludniu na 3 godzinki. Efekt 3 karpie wigilijne (do 1.5 kg) ale na koniec 20 minut walki i karp 10.5 kg 82 cm. Warto bylo
-
Gratki :fish: :bravo: :fish: :bravo:
-
Byłem wczoraj i dzisiaj od rana po 5 godzin. Brania falami i mnóstwo spinek. W piątek 10 wyjętych karpików i 12 spinek a dziś 10 wyjętych rybek w tym jeden amur ale ponad 15 spinek. Na te dwa przedpołudnia tylko 1 wyjęty dublet niestety. Reszta nie dojeżdżała do podbieraka Żeby Wyjąć 10 sztukę musiałem przeczekać 6 spinek !! Masakra. Nic nie dawała wymiana haczyków itd. Same maluchy. Największy ok 3 kg. Ale przynajmniej się poopalałem.
-
Hej, ja byłem w niedzielę na 4h (do 13) i tylko jeden maluszek. Cześć osób łowiła, cześć nie. Coś ostatnio mi ta Dąbrowa nie leży, a zawsze tam dobrze łowiłem.
-
Mam wrażenie że karpie teraz chodzą tam ławicami bo są godziny że prawie nic się nie dzieje a w sobotę miałem 8 sztuk i kilka spinek w ciągu jednej godziny. Nie nadążałem zarzucać. Trzeba też sporo zanęcić żeby ryby zatrzymać w łowisku. Jak przez kilkanaście minut nie dostrzeliwałem pelletu to płynęły gdzie indziej i trzeba było budować łowisko od nowa. Tak było na płytkiej wodzie za domkiem po prawej stronie a na drugi dzień za ostatnim drzewem po lewej. Bliżej parkingu w tym roku jeszcze nie łowiłem.
-
Ktoś wie kiedy startuje łowisko w tym roku?
-
Zwykle po Wielkiej Nocy ale patrząc na temperatury po Prima Aprilis, trudno powiedzieć. Jak się komuś nie uda dodzwonić do pani Beaty, nie będziemy wiedzieć.
-
Im więcej telefonów tym szybciej otworzy ;)
Chyba
-
Ktoś się dodzwonił?
-
Dzisiaj bylem na lowisku. Czynne od 7-18. Oplata 7zl za godzine. Karpie wspolpracuja w 3 godziny 6 sztuk w przedziale 2-4 kg
-
To już cena za godzinę dużo poszła. :( Trzeba będzie szybko łowić i na krótko jeździć :'(. Na wyjazdy ponad pół dnia się nie opłaca za bardzo.
-
Dzisiaj bylem na lowisku. Czynne od 7-18. Oplata 7zl za godzine. Karpie wspolpracuja w 3 godziny 6 sztuk w przedziale 2-4 kg
7 zł/godz. cena kosmos nie wiem co to łowisko oferuje, jakie ryby, warunki itp., ale wiem, że nigdy bym nad taką wode nie pojechał, do czego to zmierza, masakra.
Wysłane z mojego SM-A336B przy użyciu Tapatalka
-
Dzisiaj bylem na lowisku. Czynne od 7-18. Oplata 7zl za godzine. Karpie wspolpracuja w 3 godziny 6 sztuk w przedziale 2-4 kg
7 zł/godz. cena kosmos nie wiem co to łowisko oferuje, jakie ryby, warunki itp., ale wiem, że nigdy bym nad taką wode nie pojechał, do czego to zmierza, masakra.
Wysłane z mojego SM-A336B przy użyciu Tapatalka
Nie wiem z jakiego rejonu Polski pochodzisz, ale Okręg Poznański życzy sobie 80 zł za dzień za łowienie dla osób niezrzeszonych, co równa się 11h na Dąbrowie.
A co można złowić przez 11h na Dąbrowie, a co na Pzw 😁
-
Dzisiaj bylem na lowisku. Czynne od 7-18. Oplata 7zl za godzine. Karpie wspolpracuja w 3 godziny 6 sztuk w przedziale 2-4 kg
7 zł/godz. cena kosmos nie wiem co to łowisko oferuje, jakie ryby, warunki itp., ale wiem, że nigdy bym nad taką wode nie pojechał, do czego to zmierza, masakra.
Wysłane z mojego SM-A336B przy użyciu Tapatalka
Nie wiem z jakiego rejonu Polski pochodzisz, ale Okręg Poznański życzy sobie 80 zł za dzień za łowienie dla osób niezrzeszonych, co równa się 11h na Dąbrowie.
A co można złowić przez 11h na Dąbrowie, a co na Pzw
Stawki na PZW za dniówki są odstraszające chyba po to by opłacać roczne składki. 7zł/godz. daje prawie 170zł za dobę, a to już nie mała kwota. Dla porównania napisze o komercji na którą jeżdżę, 17ha wody, była żwirownia, różne głebokości do ponad 7 m. Sporo drzew i krzewów w lini brzegowej dające cień i choć minimalne poczucie dzikości wody. Cena aktualna?, 30zł dniówka, od 6 tej można być do 19-20 bez dopłaty. Karpie, amury od 5kg do 20kg. Dlatego mnie dziwi, że płacicie tyle tam u siebie a bedzie tylko drożej, bo tanio już było. Na szczęście u mnie ceny jeszcze akceptowalne.
Wysłane z mojego SM-A336B przy użyciu Tapatalka
-
Zależy jak na to patrzysz. Ja lubię krótkie 2-3h wypady po pracy na rybki. Jedni oglądają film czy serial a ja w tym czasie lubie połowić :) Trochę mnie irytuje ze za kilka h łowienia trzeba zwykle płacić tyle samo co za dniówkę. A tak płacisz 21zl i masz 3h łowienia. Jednocześnie przydała by się stała niższa opłata za całą dniówkę.
-
Dla mnie to jeszcze korzystnie. Wpadając na 4-5 godz. To i tak mniej, niż za ten sam czas płacąc na innej komercji za dniówkę.
Łowisko mam 10 min. od domu, multum karpi, amurów i japońców. Jak mi się znudzi po 2-3 godz. to nie płacę za całą dniówkę. Chciałbym, żeby większość komercji miało stawkę godzinową.
-
Podobnie jak Tomba mam do tego łowiska kilka minut samochodem i jak chcę wyskoczyć po pracy na kilka godzin to się tam wybiorę. Fakt jest taki że przydało by się zrobić stawkę zmienną za większą ilość godzin albo całodniową na poziomie 40-50 pln. Z drugiej strony na Dąbrowę raczej nie jedzie się na cały dzień. Może właścicielce chodzi o większą rotację w weekendy za lepsze pieniądze ? I tak jest tam duży tłok od rana więc z jej punktu widzenia szybsza rotacja to więcej kasy w kasie. A może po prostu tak wzrosły koszty że musi to wyrównać w opłatach. Zobaczymy w tym roku czy to się odbije na frekwencji.