Autor Wątek: Jak dotrzeć do wędkarzy???  (Przeczytany 16197 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Jak dotrzeć do wędkarzy???
« Odpowiedź #15 dnia: 22.07.2015, 18:59 »
Chcę tylko zauważyć, że nie kreuję się na żadnego lidera takiej grupy ani nie chcę nim być osobiście. Doskonale sobie zdaję sprawę, że mieszkając w UK póki co, nie pasuję na takie stanowisko.
Jednak to, że ktoś mieszka w UK, na Grenlandii lub Księżycu, nie zmienia absolutnie faktu, że może myśleć, mówić i publikować pewne rzeczy. Będąc w UK mogę zrobić masę rzeczy.

Ale nie o to mi chodziło. Aby w ogóle zacząć coś zmieniać, trzeba zacząć to robić. Najdłuższa nawet podróż musi się zacząć od pierwszego kroku. Stowarzyszenie/organizacja/cokolwiek - nie musi mieć 100 000 członków na otwarciu. O to w tym wszystkim chodzi. Kto działa i próbuje zebrać kilka tysięcy lajków na Facebooku wie jaka mozolna jest to praca.
Ja ze swojej strony chcę zaoferować pełne wsparcie, w różnych aspektach. W stowarzyszeniu jest zarząd, który zarządza, nie może to być organizacja gdzie rządzi lider, to nie Kampucza i reżim PolPota. Nie jestem na tyle nierozgarnięty, aby proponować ludziom coś 'złego'. Wiadomo, że trzeba działać tak, aby się rozwijać i móc coraz więcej zdziałać. Samo wydrukowanie ulotek i wręczenie ich dziesiątkom tysięcy wędkarzy już by wiele dało, chociażby jeżeli miałoby nawoływać do takich rzeczy jak większych zarybień linem, wprowadzaniem górnych wymiarów ochronnych, ochronie karasia pospolitego etc.
Aby coś wygrać, trzeba umiejętnie wszystko rozegrać. Petycja WŚ pokazała jak wygląda przepis na porażkę. Szybko, samodzielnie - i efekt jest jaki jest, prezes zaciera ręce... Tutaj trzeba się 'zbroić' i szukać wsparcia, sojuszników, jednoczyć się. Trzeba promować powstawanie lig feederowych, stowarzyszeń takich jak Ludzie z Żyłką, nawiązywać współpracę z kołami wędkarskimi PZW, stowarzyszeniami, promować kanały wędkarskie, teamy itp. Samo się to nie zrobi. Jak na razie jeden ogląda się na drugiego...

Dominik, sorry, że to powiem, ale najłatwiej jest krytykować. Zobacz, można krytykować i co , zmieni się coś? Niestety raczej nie! Tutaj trzeba konkretnego działania. Dzięki Kotwicowi wiemy już jakich błędów nie popełniać, wiemy jak pewne rzeczy sprytnie obejść. W ten sposób można zyskiwać sojuszników. Ale jest różnica między szukaniem sojuszników, a czekaniem aż sojusznicy znajdą Ciebie. Bo tak można czekać dekadę lub dwie... ;D

Potrzeba nam pewnej platformy, dzięki której można będzie nawiązać dialog z PZW. Oni wkrótce będą mieli coraz gorzej, na razie mają kasę, ale za parę lat nie będzie już tak różowo - demografia... Być może uda się stworzyć siłę, z którą będzie rozmawiał ktoś z rządu, lokalnych władz... Tu nie chodzi wcale o mnie! 8)


Lucjan

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Jak dotrzeć do wędkarzy???
« Odpowiedź #16 dnia: 22.07.2015, 19:06 »
Luk, w sumie to mogłoby chodzić o Ciebie, bo masz wiedzę, jesteś poważnym człowiekiem, który potrafił skupić tu na forum pewną społeczność. Masz rację, że to dopiero początek i masz rację, że od czegoś trzeba zacząć. Uważam, że Twoja inicjatywa jest bardziej sensowna, wiarygodna gdy będziesz mógł być bardziej dostępny. Bez tego możesz być odbierany za jakiegoś krzykacza z miejsca, gdzie nawet rowerem nie da się dojechać :)

Moja krytyka nie ma zamiary podcinać Ci skrzydeł. Po prostu staram się wskazać pewne przeciwności, dać impuls do wniosków. Sam nie znam odpowiedzi, bo cienki bolek ze mnie. Wątki z Kotwicem były ciekawe, potrzebne. Uważam, że bez wsparcia "ichtiologicznego" ciężko będzie przebić beton.

Ciekawą drogę obiera WT. Pisałem o tym w wątku obok.
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Offline Dżamukka

  • Garbolino Polska
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 451
  • Reputacja: 66
  • Płeć: Mężczyzna
    • Paweł Zuziak Fishing
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Jak dotrzeć do wędkarzy???
« Odpowiedź #17 dnia: 22.07.2015, 20:34 »
Cytuj
ciężko będzie przebić beton.


  Panowie , może nie aż tak trafnie co do tematu. ale powiem Wam jedno, zacznijcie działać na szczeblach lokalnych . Za niedługo sprawozdania roczne Kół Wędkarskich. Jest naprawdę mnóstwo kół wędkarskich w których są od 25 lat te same władze ,bo BETON ? bo ustawione ? bo im wygodnie ?

 OTÓŻ NIE !!! Panowie w  naprawdę potężnej ilosci Kół Wedkarskich, "młodzi" nie chcą się angażować, kandydować etc //

 Od Tego zacznijcie

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 232
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Jak dotrzeć do wędkarzy???
« Odpowiedź #18 dnia: 22.07.2015, 21:07 »
Obserwujac to z mojego podworka moje stare kolo za 10 lat mysle ze zostanie moze 100 oplacajacych teraz bylo w starym moim kole okolo 450
kasa panowie kasa a w tym wypadku brak kasy wymusi zmiany i koncu z myslenia chcesz wedkowac w, gownianej wodzie plac a nas nic nie obchodzi to nastapi zmaiana zapraszamy do wykupienia karty wedkarskiej mamy w lowisku takie ryby i takie .....
poprostu moze ktos zacznie robic uczciwy biznes a wedkarze beda placic za uczciwa mozliwosc powedkowania.....
Maciek

Offline kingfisher

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 190
  • Reputacja: 23
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Częstochowa
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Jak dotrzeć do wędkarzy???
« Odpowiedź #19 dnia: 22.07.2015, 21:21 »
Dżamukka tu przyznam ci rację, młodych chętnych do pracy w kołach jak na lekarstwo.Sam byłem w moim kole ponad 15 lat w zarządzie koła i co wybory gdy chcieliśmy młodych do pracy nie było chętnych.Krzyczeć miał kto  do pracy nikogo.Z powodu klęski okiści jaka nawiedziła moje nadleśnictwo(praca 12-16 godzin brak czasu) musiałem zrezygnować z pracy na rzecz koła.Możesz powiedzieć że stary beton ze mnie bo z wszyskimi funkcjami w kole to by się te 25 lat zebrało.Nie żałuje ani jednej godziny poświęconej dla koła czy wód jakie mieliśmy pod opieką.Żałuję bo koło rozwiązano a na jego miejsce powołano towarzystwo >:(
Piotr

Offline stas1

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 029
  • Reputacja: 303
  • Płeć: Mężczyzna
  • Łowię, bo lubię
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Jak dotrzeć do wędkarzy???
« Odpowiedź #20 dnia: 22.07.2015, 21:22 »
Cytuj
ciężko będzie przebić beton.


  Panowie , może nie aż tak trafnie co do tematu. ale powiem Wam jedno, zacznijcie działać na szczeblach lokalnych . Za niedługo sprawozdania roczne Kół Wędkarskich. Jest naprawdę mnóstwo kół wędkarskich w których są od 25 lat te same władze ,bo BETON ? bo ustawione ? bo im wygodnie ?

 OTÓŻ NIE !!! Panowie w  naprawdę potężnej ilosci Kół Wedkarskich, "młodzi" nie chcą się angażować, kandydować etc //

 Od Tego zacznijcie
Powiem więcej młodych ludzi nie ma
Staś
Klasyczny Feeder

Kotwic

  • Gość
Odp: Jak dotrzeć do wędkarzy???
« Odpowiedź #21 dnia: 22.07.2015, 22:40 »
Moje pytanie brzmi: jak dotrzeć do ludzi? Jest forum, portal, magazyn... To jednak wciąż mało! Ciekawi mnie czy macie jakieś pomysły jak sprawić aby dotrzeć do jak największej ilości ludzi (wędkarzy), jak zrobić coś aby zachęcić ich do działania.

Jak więc przebić się do ludzi?

Intencję autora rozumiem, choć od razu ciśnie mi się pytanie:
- a po co to robić? Po co docierać do ludzi (wędkarzy)?

Mam niestety wrażenie, że znaczna część wędkarzy nie chce się zmieniać, a chce jedynie ryb, wielkich ryb, wielu ryb. Za tym nie idą działania (choćby udział w zebraniach kół/okręgów, pomoc w zarybieniach, wypełnianiach rejestrów połowów, itd.), ale za to są ustawiczne pretensje i żądania.
Gdy dołoży się do tego generalizowanie, że 1000 rybaków i 100 ichtiologów jest winne całej sytuacji bezrybia i złego prawa, a 1 000 000 wędkarzy ma tylko łowić, nie czyniąc żadnej szkodliwości naturze jest niezłą hipokryzją i spychalszczyzną.
Gdy się podnosi temat, gdy się wyraża zdanie nieprzychylne wizjom wędkarskim to jest larum i złorzeczenie. Gdzie tu refleksja nad stanem ogólnym, gdzie tu chęć zmian i współpracy?
Piszę to by pokazać, że chcąc zmian należy zacząć do tego, czy „materiał” da się obrobić.
Czy materia „chce” współpracować”.
Czy mamy cel, metodę i siłę by podjąć się działania i realizacji założeń?

Wielokrotnie z Lukiem się nie zgadzam (bo wybiera dziwne argumenty i „złudne” oczekiwania wystawia lub ma bezpodstawne pretensje ;D ).
Ale przyznać mu muszę słuszność w dążeniu do zmian, dążeniu do uświadomienia wędkarzy, że coś trzeba robić i zmienić. To bardzo ważne, bo dzięki temu można zmobilizować część ludków do działania, a nie tylko do krytyki i roszczeniowości.
Nawet jeśli wielu z nas się nie zgadza z pomysłami lub nie mam ich w ogóle (choćby wątek o propozycjach) to pozostanie w wariancie: płacę i żądam, niewiele przyniesie, albo wręcz pogorszy stan istniejący.
Lepiej więc podjąć różne działania (są na forum przykłady: wody stowarzyszeń, praca w kołach PZW,  mobilizacja do aktywności itp.) które są krokiem ku lepszemu, niż próżne narzekanie, że jest źle i ktoś to musi naprawić. ;D

Co do samego pomysłu jak zmobilizować ludzi do działania, to metody nie mam.
Moje sugestie by czytać co pisze nauka, by uczestniczyć w zarządzaniu wodą, by reagować w życiu a nie tylko w Internecie, często są traktowane "obrazoburczo" wraz z piętnem złego ichtiologa ;D
Liczę tylko, że Luk jako medialny wędkarz jest bardziej przekonywujący i osiągnie swój cel, lub przynajmniej zbliży się o krok do lepszego jutra. :beer:

elvis77

  • Gość
Odp: Jak dotrzeć do wędkarzy???
« Odpowiedź #22 dnia: 22.07.2015, 22:52 »
Ja już widzę postęp,bo zarówno Luk jak i Kotwic i jeszcze pewnie kilka osób się znajdzie,zmieniło swoje radykalne,jednostronne stanowisko i następuje zbliżenie. Nie ma na razie kompromisu,ale są wspólne pomysły i chęć zmian z obu stron. Jest świadomość,że mamy problem. Pozostaje
"tylko"go wspólnie rozwiązać. A bynajmniej spróbować.
W jedności siła.

Offline kingfisher

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 190
  • Reputacja: 23
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Częstochowa
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Jak dotrzeć do wędkarzy???
« Odpowiedź #23 dnia: 22.07.2015, 23:12 »
To że zmiany są potrzebne wiadomo od dawna ale rewolucja jest niepotrzebna, ta przynosi straty po obu stronach barykady. Pamiętam z pracy w kole jak ciężko było przekonać kogokolwiek że zarybienia na zbiorniku naszym to nie tylko karpik ale też inne gatunki ryb.Od czasu do czasu udało się iw wodzie lądował lin, jaź, szczupak, sandacz.Niestety teraz to i tak karpnik a ludkowie z zarządu towarzystwa ładują do w końcu małego zbiornika obchodząc przepisy karpia i tylko karpia.Zmiany zacznijmy od samych siebie. Wbrew wszystkiemu my jako jednostki możemy bardzo wiele.   
Piotr

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Jak dotrzeć do wędkarzy???
« Odpowiedź #24 dnia: 22.07.2015, 23:52 »

  Panowie , może nie aż tak trafnie co do tematu. ale powiem Wam jedno, zacznijcie działać na szczeblach lokalnych . Za niedługo sprawozdania roczne Kół Wędkarskich. Jest naprawdę mnóstwo kół wędkarskich w których są od 25 lat te same władze ,bo BETON ? bo ustawione ? bo im wygodnie ?

 OTÓŻ NIE !!! Panowie w  naprawdę potężnej ilosci Kół Wedkarskich, "młodzi" nie chcą się angażować, kandydować etc //

 Od Tego zacznijcie

Masz rację Paweł. Mi chodzi jednak o to, aby młodzi ludzie wiedzieli czego mają żądać od władz koła na zebraniu. Powinni rozumieć i wiedzieć co jest dobre a co złe. Lucio wpuszcza karpia na Wigilię do wody, młodziez później myśli, że tak jest OK. Czego mają chcieć, maja pójść na zebranie tylko? O to biega aby uzbroić ludzi w pewną wiedzę. Może być to projekt zrobienia jednego łowiska 'no kill', wpuszczenie lina i karasia zamiast karpia, żądanie organizowania większej ilości zawodów feederowych, spinningowych etc. Jeżeli czytam na jednej 'wielkiej' stronie, że ktoś walczy o wspólne, jednolite opłaty na polskie wody (w sensie niskie)- to ręce opadają. Trzeba dotrzeć i uświadomić wędkarzy właśnie. Nie bałbym się o promocję C&R - bo to już się wydarza i postępuje, gorzej jeżeli żądania wędkarzy są nietrafione. Ichtiologom jeżą się włosy na głowach, RZGW czy też inne instytucje nie traktują w ogóle takich postulatów poważnie...

Bardzo istotną rzeczą jest to, że ludzie mający około 16-22 lat, w ogóle nie wypowiadają się na pewne tematy (nie mówię o hejterach). W dyskusjach biora udział starsi wędkarze. Jeżeli w młodych siła, to właśnie ich warto zmobilizować. Czyli jeżeli Lucio pokaże, że zamiast wpuszczanego karpia warto iść do koła na zebranie i głosowac za czymś, to wiele osób tak zrobi. Niestety, brakuje właśnie konkretów, wspólnych 'założeń', pomysłów, celów. Wcale się nie upieram aby było tak jak ja chcę lub ktoś inny. Wszystko da się wypracować, trzeba tylko chcieć i przede wszystkim zacząć to robić. Bo wątki na forum zostają z czasem zapomniane, i jeżeli nie zrobimy czegoś, może sie okazać, że po prostu 'laliśmy wodę'. A Niemcy się zbroją :D
Lucjan

Grendziu

  • Gość
Odp: Jak dotrzeć do wędkarzy???
« Odpowiedź #25 dnia: 22.07.2015, 23:53 »
Też nie twierdzę, że nie można być przywódcą działając nawet z Jowisza...

Jak pokazał Luk dzięki swojej pasji, serdeczności i dyplomacji na samym FB ma ponad 14tyś lajków, Jego filmy mają bardzo dużą oglądalność, gazetka rozwija się w szybkim tempie, portal i forum jest jak najbardziej postępowe - więc PR-owo sprawdza się w 100%, a nie wierzę, że jeśli miałby dojść do przełomów ( niestety nie dojdzie do radykalnych) to myślę, że czasami pojawiłby się tu i ówdzie w Polsce, w końcu " Twarz Luka Chłopaka" bardzo dobrze się sprzedaje i może pociągnąć do kolejnych sukcesów :)

Stowarzyszenie powinno być jakimś początkiem, przykładem faktycznie jest zapał "Ludzi z żyłką", co po zlocie właśnie okazuję się, że z  ochotą działają i się spotykają.

Gdyby zaprosić do Stowarzyszenia osoby typu Luk, Kotwic, Mateo, Logarytm i inni ambitni na czele to faktycznie można byłoby w końcu zrobić jakiś krok na przód.


Grendziu

  • Gość
Odp: Jak dotrzeć do wędkarzy???
« Odpowiedź #26 dnia: 23.07.2015, 10:47 »
Czyli jak, zakładamy stowarzyszenie lub jakąś organizację, czy ponownie wszystko rozejdzie się po kościach???

Offline Michał Mikuła

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 282
  • Reputacja: 118
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Jak dotrzeć do wędkarzy???
« Odpowiedź #27 dnia: 28.07.2015, 07:50 »
W wątku o tarle karpia poruszony został wątek ryb, które nie są naturalne dla polskich wód wiec może świadomi wędkarze powinni zabierać ryby będące "intruzami"?

Wysłane z Nexus 5 za pomocą Taptalk

Michał



Karp: 11 kg; 10 kg
Leszcz: 55 cm - 2,7 kg
Jesiotr - 105 cm
Karaś srebrzysty: 32 cm
Lin: 43 cm

Grendziu

  • Gość
Odp: Jak dotrzeć do wędkarzy???
« Odpowiedź #28 dnia: 04.08.2015, 00:04 »
No i temat gdy zadałem konkretne pytanie czy działamy od razu upadł, szło to niestety przewidzieć... Gdy działać to nikt, ale krytykować to każdy umie Ehhh....

Dziś w sklepie wędkarskim przykuła mnie wystawa ze "śmiesznymi koszulkami" (humorystyczne koszulki na ryby) i plakat pod spodem z treścią coś tego typu:
Zakup każdej koszulki wspiera fundcję RATUJRYBY.PL

My tu gadu gadu o "wyjściach na ulice i walce z politykami" a inni działają i chwała im za to :)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Jak dotrzeć do wędkarzy???
« Odpowiedź #29 dnia: 04.08.2015, 02:17 »
W wątku o tarle karpia poruszony został wątek ryb, które nie są naturalne dla polskich wód wiec może świadomi wędkarze powinni zabierać ryby będące "intruzami"?

Wysłane z Nexus 5 za pomocą Taptalk



W obecnej sytuacji nie trzeba się martwić o to, że karp wyrządza wielkie szkody, bo i tak szybko trafia na patelnię. Gdyby zostawić karpia po mocnym zarybieniu samemu sobie, mógłby strasznie namieszać w zbiorniku wodnym. Jak na razie więc panuje względna równowaga, oczywiście swoje i tak karp zrobi...
Lucjan