Wątek ten zakładamy aby pisać o firmach, które świadomie oszukują wędkarzy, wprowadzając ich świadomie w błąd. Jednym z typowych przykładów jest tu przypisywanie danym przynętom lub zanętom złowienie danego okazu, podczas gdy był złowiony on na coś innego. W Polsce doszło do tego, że mamy wręcz 'handel okazami', który polega na tym, że łowi się dużą rybę, którą sprzedaje się firmom przynętowo-zanętowym w tym sensie, że informuje się, iż to na ich przynęty lub zanęty została złowiona (a jest to niezgodne z prawdą). Mamy tu poważny problem, bo tak
rzekomo było z rekordem Polski karpia, złowionym kilka lat temu na Rybniku, który skusił się na białe robaki.
Aby być uczciwymi, proszę tych co będa tu pisać o używanie odpowiednich wyrażeń, tak aby na podstawie zasłyszanych historii nie formować konkretnych oskarżeń. Czyli zamiast firma X oszukuje, powinniśmy napisać, że 'nasz znajomy miał taką sytuację' lub coś w tym stylu. Użyjmy trybu przypuszczającego, aby dać producentowi jakąś szansę na obronę

Jeżeli piszemy, że zanęta firmy Y do Metody to beton po zrobieniu, użyjmy słów - 'gdy mieszam tę zanętę, wychodzi mi beton'. Bo sami możemy robić coś źle

Oczywiście inne rzeczy tu tez można wpisywać. Mam nadzieję, że pomoże to pewne rzeczy prostować, zaś zarządzający firmami zrezygnują z tej taktyki nagminnego oszukiwania klienta

Zacznę od firmy z UK, z mojego podwórka (bo są z Nottingham, mieszkam w mieście oddalonym o 30 kilometrów) -
Dynamite Baits. Jako, że szukam wciąż dobrych kulek pod łowienie brzan, i dążę do znalezienia tych co mają rybny smak głównie ( i drugi dodatkowy), skusiłem się na kulki z serii HOT. Oprócz wielu składników, jak mączki GLM i czosnek, miały one być bardzo ostre, i to właśnie jest jedno ze znaczeń słowa hot (hot- ostre lub pikantne - dotyczące przypraw). Co lepsze, na opakowaniu mamy trzy papryczki, dla tych co nie wiedzą powiem, że w restauracjach lub w gastronomii tak oznacza się najbardziej ostre z potraw. Jako że nauczyłem się sprawdzać samemu co producent proponuje (dzięki Łukaszowi z Francji) - posmakowałem jednej kulki aby zobaczyć jak bardzo jest ostra. Spodziewałem się potoku łez lub chociażby załzawionych oczu. A tu...żadnej ostrości, może jakaś daleka nuta słodkiej papryki! Dlatego poczułem się oszukany, zwłaszcza, że szukałem czegoś co jest naprawdę ostre. Kto wie, czy sam producent czegoś nie dopatrzył lub być może trafiłem na jakąś dziwną serię. Na pewno jednak opis nie zgadzał się z samym produktem końcowym, wręcz miałem wrażenie, że pomylono tu kulki proteinowe i do tej paczki trafiło coś innego.
Odnośnie Dynamite'a - to kupiłem też kulki Spicy Shrimp & prawn, i tam również mają one być pikantne. Jeżeli są, to w bardzo małym stopniu. Jednak nie odmawiam im skuteczności. Bardziej mam zastrzeżenia do tej pikantności