Dobra, czy ktoś ma jeszcze własne przemyślenia w temacie wyboru: wersja 2 kołowa wózka versus wersja 4- kołowa? Czy faktycznie wersja 2 kołowa (np. Map lub Preston) jest "sprytniejsza w terenie? Czy wersja 4- kołowa ma jakieś inne zalety poza większą pojemnością?. Na co dzień używam Elektrostatyka W2 i często mi ręka odpada jak mam przejechać kilkaset metrów z załadowanym wózeczkiem. Tereny jak na komercjach- trochę trawy, jakieś koleiny, jakaś kałuża. Czy wersja 4- kołowa jest faktycznie gorsza w terenie? Luk tak pisał
Jeśli masz łowiska gdzie są koleiny, dziury, krestowiska itp. to moim zdaniem najlepsza będzie jednokołowa taczka.
Ja mam właśnie takie przeszkody na trasie i wcześniej miałem wózek dwukołowy prestona, ciężko było nim ujechać w takim terenie, łącznie z tym, że zaliczyłem kilka wywrotek, gdy koło wpadło w dziurę, kupiłem taczkę z askari, a wózek sprzedałem. Mam dwa sezony za sobą z tą taczką i sprawdza się w 100 proc. Duże koło idzie jak po stole, nie zapada się, łatwo ominąć większe dziury i kretowiska, nie ma problemu z uciekaniem powietrza z koła, rama wózka jest sztywniejsza niż w prestonie, wózek łatwo się składa i rozkłada, cięższe rzeczy można ułożyć na wysokości koła i wtedy praktycznie nie czuje się jego ciężaru, na około 30-40 kg obciążenia dla mnie jest idealny.