Autor Wątek: Nęcenie na rzece  (Przeczytany 5028 razy)

Offline Mateusz 2314

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 45
  • Reputacja: 0
Nęcenie na rzece
« dnia: 05.12.2021, 21:55 »
Witam znowu ;D
Mam pytanie
Bo wczesną wiosną będę jeździł nad rzekę dosyć słabo zarybioną. :fish:
Jeśli będę codziennie po zakończonym wędkowaniu wsypywał do rzeki różnego rodzaju przynety nie za dużo to czy to zwiększy przyciagalność ryb do tego miejsca czy nie za bardzo ? ;D
Prosiłbym o rady dotyczące mniejszych ryb w rzece
Z góry dziekuje za odpowiedź :)
Pozdrawiam :narybki: :fish:

Offline LUKAPIO

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 514
  • Reputacja: 38
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Nęcenie na rzece
« Odpowiedź #1 dnia: 05.12.2021, 22:06 »
Tak, sypanie w jedną miejscówkę żarcia przez jakiś czas zwiększa atrakcyjność miejsca. Tak się często robi przy polowaniu na bonusa, głównie gdy łowimy karpie, amury, jesiotry. Zadziała to także przy innych gatunkach. Jednak gdy chodzi o rzekę, to nurt wypłuka wszystko co wrzucimy i efekt jest słabszy.
Profil na Instagramie: lukapio_fishing
Profil na Facebooku: Lukapio Fishing

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 479
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Nęcenie na rzece
« Odpowiedź #2 dnia: 05.12.2021, 22:21 »
Na pewno będą wpadały żeby wyczyścić i mogą przyzwyczaić się do pory. Jeżeli wiesz że to będzie regularne łowienie spróbuj zanęcać wcześniej.

Offline PawelL

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 229
  • Reputacja: 143
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kozienice
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Nęcenie na rzece
« Odpowiedź #3 dnia: 05.12.2021, 22:26 »
Tylko w przypadku, gdy biegnie tamtędy droga, którą ryby pływają i żerują.
Drugi przypadek, gdy jest to ich ostoja i lubią czasem coś skubnąć.
Podawanie żarełka w tych miejscach jak najbardziej ma sens,
ponieważ rybki zamiast przepłynąć wyjadając pojedyncze kąski, zatrzymają się na chwilkę dłużej.


Nie zanęcisz miejscówki które ryby z jakichś powodów omijają.
Paweł.

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 533
  • Reputacja: 1110
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Nęcenie na rzece
« Odpowiedź #4 dnia: 05.12.2021, 22:46 »
Skoncentrowałbym się na identyfikacji miejsc, w których wczesnowiosenna ryba przebywa. Jeżeli nie mamy doświadczenia z poprzednich sezonów ani informacji od bywalców, można np. zacząć od orientacyjnej sesji wędrownej i obłowienia 4 - 5 miejscówek (po 30 - 40 minut), choć jest to okres, gdy sytuacja może się szybko i radykalnie zmienić np. wraz z kilkudniowym ociepleniem. Na początku sezonu w grę wchodzą jeszcze stanowiska zimowe, ale również np. okolice podtopionych krzaków lub zeszłorocznych trzcin, a także niezbyt głębokie i nasłonecznione "prostki" ze spokojnym nurcikiem, które potem (gdy woda opadnie) stają się często zupełnie jałowe.

Nie wiemy, jaka metoda/technika jest planowana - jeżeli chodzi np. o wczesnowiosenny spławiczek i "mniejsze ryby", to jest bezpieczny punkt wyjścia:

Przynęty: pinka, biały robak, ochotka, gnojaczek (+ chlebek na kleniki). Nęcenie: luźne (pinka, białe robaki, gotowane konopie) lub ciemna i słonawa "spożywka" + ewentualnie odrobina mielonych konopi (jeżeli docelowym gatunkiem są płocie, jelce czy kleniki) i drobniutkiego pieczywka w kolorze czerwonym + klej wedle potrzeby + ziemia/glina + szczypta pinek etc.

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 737
  • Reputacja: 177
Odp: Nęcenie na rzece
« Odpowiedź #5 dnia: 06.12.2021, 10:56 »
Dobrze jest też zauważyć/odgadnąć miejsca w których jedzonko niesione prądem wody się gromadzi (przynajmniej przez jakiś czas). Tam z reguły już ryba jest.
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline Mateusz 2314

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 45
  • Reputacja: 0
Odp: Nęcenie na rzece
« Odpowiedź #6 dnia: 06.12.2021, 11:51 »
Skoncentrowałbym się na identyfikacji miejsc, w których wczesnowiosenna ryba przebywa. Jeżeli nie mamy doświadczenia z poprzednich sezonów ani informacji od bywalców, można np. zacząć od orientacyjnej sesji wędrownej i obłowienia 4 - 5 miejscówek (po 30 - 40 minut), choć jest to okres, gdy sytuacja może się szybko i radykalnie zmienić np. wraz z kilkudniowym ociepleniem. Na początku sezonu w grę wchodzą jeszcze stanowiska zimowe, ale również np. okolice podtopionych krzaków lub zeszłorocznych trzcin, a także niezbyt głębokie i nasłonecznione "prostki" ze spokojnym nurcikiem, które potem (gdy woda opadnie) stają się często zupełnie jałowe.

Nie wiemy, jaka metoda/technika jest planowana - jeżeli chodzi np. o wczesnowiosenny spławiczek i "mniejsze ryby", to jest bezpieczny punkt wyjścia:

Przynęty: pinka, biały robak, ochotka, gnojaczek (+ chlebek na kleniki). Nęcenie: luźne (pinka, białe robaki, gotowane konopie) lub ciemna i słonawa "spożywka" + ewentualnie odrobina mielonych konopi (jeżeli docelowym gatunkiem są płocie, jelce czy kleniki) i drobniutkiego pieczywka w kolorze czerwonym + klej wedle potrzeby + ziemia/glina + szczypta pinek etc.
dziękuję :)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Nęcenie na rzece
« Odpowiedź #7 dnia: 07.12.2021, 08:03 »
Polecam wyprawy nad wodę bez wędki, aby zrobić rozpoznanie. Należy szukać wtedy śladów obecności ryb, a więc spławów, można rozpoznać typowe działania drapieżnika na przykład, co świadczy o obecności drobnicy. Ważne są rozmowy z wędkarzami, szukanie śladów wędkowania sprzed kilku dni itd. Do tego oczywiście istotne jest szukanie miejsc które mogą trzymać ryby, obserwacja wody może tu wiele pomóc, w głębszych miejscach woda lekko zwalnia i nie jest tak zaburzona.

Niestety, ważne jest też kiedy chcesz to sprawdzać i jakich gatunków szukasz. Wiele z nich udaje się na zimowiska i powraca jak się woda ociepli. Większy kleń czy brzana nie migrują tak jak np.płoć, i tutaj możesz mieć wyniki, całkiem dobre. Wielu właśnie, jak podpowiada Modus, szuka kleni stosując wizualne przynęty, przez co łatwiej jest o wyniki. Jak kleń jest to raczej uderzy lub da wskazania, jak szczytówka jest martwa lub spławik nie pokazuje brań, należy się przemieszczać. 40 minut w jednym miejscu to dobra opcja. Nęcisz na przykład garścią kukurydzy czy siekaną dendrobeną/białymi i łowisz wskazany czas, przy braku brań przemieszczasz się dalej. Jeśli w grę wchodzi mniejsza rzeka jak np. Bzura to można wpierw zanęcić wybrane miejsca a potem je obławiać.

Podpowiem,  że często ryba gromadzi się tam gdzie jest wypływ cieplejszej wody. Może więc to być wypływ z oczyszczalni, odcinek z wybetonowanym brzegiem, gdzie nie spływa tak sporo wody z topniejącego śniegu itd. Jak jest zimno to ryba siedzi w dołkach, więc tu też warto szukać głębszych miejsc.
Lucjan