Autor Wątek: Sezon 2021: nasze wnioski  (Przeczytany 11581 razy)

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 030
  • Reputacja: 663
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Sezon 2021: nasze wnioski
« dnia: 14.12.2021, 19:47 »
Ach co to był za rok ,chciałoby się rzec.
Niestety,nie mogę za wiele dobrego o nim powiedzieć,choć wypraw miałem sporo.  Porównując do 2020,w tym byłem nad wodą o 1/4 więcej razy.


Chciałbym przedstawić własne wnioski ,spostrzeżenia z nad wody oraz nakreślić plany na sezon 2022.


1.Metoda.


O ile w zeszłym roku Metoda pozwoliła mi połowić piękne liny i leszcze w hurtowej ilości,a nawet sporo ładnych płoci,o tyle ten sezon Metody,dał mi ledwie kilkanaście kleni około kilogramowych,a także trochę leszcza 1-2kg. Mowa tylko o jeziorach.  Nawet na miejscówkach regularnie nęconych, miks i pelet ,które były świetne rok wcześniej,tym razem poległy w konfrontacji z klasykiem. Zestawy położone obok siebie ,ewidentnie częściej były zacinane na klasyku. Za to muszę przyznać,że większość największych łopat (o ile sztuki 1.5kg można nazwać łopatami),złowiłem właśnie na Metodę.




2.Dystans.


Ci,którzy mnie znają ,lub czytają wpisy,wiedzą,że lubię łowić na dystansie i zeszłe dwa sezony całkowicie poświęciłem dalekiemu łowieniu. Dziś,po obserwacjach  tego roku,wiem,że to był poniekąd błąd.
W tym roku nie rzadko,ustawiłem się z dwoma wędziskami,na dwóch skrajnie oddalonych dystansach,gdzie dalszy to przedział 55-70m,a bliższy 15-30m i wniosek mój taki,że w okresie pełnej wiosny - wczesnej jesieni, 90%przyłowów bonusowych, miałem blisko brzegu,na płytkiej wodzie,tuż za zaczepami,gdzie w tym samym czasie,na dalekiej linii grasowała tylko drobnica. W ogóle słowem "drobnica",mógłbym podsumować cały sezon.  Odkąd łowię technikami gruntowymi,chyba nigdy nie odłowiłem tyle drobnej ryby,co w tym roku. Niestety,takie sportowe wędkarstwo nie daje mi satysfakcji,o wiele bardziej wolę mieć spotkanie z 2-4 okazałymi sztukami,aniżeli kilkudziesięcioma chruścikami. Ale,że jestem osobą,która lubi wyciągać wnioski z sytuacji,postanowiłem celowo przegrubiać zestaw dla testu. Przypon 0.22,plecionka 0.14,strzałówka 0.30,w żadnym wypadku nie odstraszały drobnicy. Płoteczki 20cm,leszczyki 200-300g ,w ogóle nie płoszyły się tak tęgimi zestawami końcowymi.
Powiem więcej,nawet w październiku,przy zimnej wodzie,tak skonstruowane zestawy dawały ryby .


3.Nęcenie.


Rok 2021 postanowiłem zadedykować nęceniu długofalowemu. W sumie łącznie na długie zasiadki ,zużyłem dobrze ponad 50kg ziarna i conajmniej połowę tej wartości peletu,na same tylko nęcenie długofalowe miejscówek i tu pojawia się pojęcie ilości. Podczas gdy ja ,na jedno wytypowane miejsce,przeznaczałem dobowo 2-4kg frakcji,przez 3-5 dni,panowie karpiarze,których to w tym roku była istna plaga na zbiorniku,na którym jestem najczęściej, przeznaczali 10-15 razy więcej zanęty,a mowa o jednej drużynie. Bywały dni,że takich ekip było kilkanaście,np majówka. Nałowili się leszcza i sporadycznego karpia. Być może wnioski wyciągam błędne,ale wydaje mi się,że konkurencja pokarmowa,przez praktyki nęcenia kilkuset  kilogramów grubego ziarna  tygodniowo,na akwenie 100h,z przeciętnym rybostanem,została mocno zachwiana i przez to,nie umiałem ściągnąć większej ilości grubszej ryby. Do tego dochodzi zjawisko odsuwania się . W zdecydowanej większości,karpiarze wywozili swoje zestawy na dobre 150-200m. Pływając z echosądą ,dało się zauważyć,jak w miarę zbliżania się do brzegu, ławice ryb są coraz rzadsze ,gdzie taka sytuacja wcześniej nie miała miejsca w miesiącach ciepłych. Zwykle 50-60m było w zupełności wystarczające.


4.Sprzęt.


Oprócz Flagmana Legenda 3.9 100g,którego używam 3 sezon  do dalekiego dystansu ,jak równiez nęcenia (pancerny kij),a także Jaxona genesis 3.3m 45g,którego uwielbiam pod Metodę,postawiłem również na Legenda ,ale w wersji 3.6m 60g. Idealne wędzisko na jeziora jak dla mnie. Dosyć rzutne,dobrze pracujące nawet pod 20 - paro centymetrową płotką,czy 300g leszczykiem. Do tego kij jest niesamowicie wytrzymały. Podpinałem zestawy o łącznej masie 100g (szklanka 57×40 + towar) ,i można było komfortowo tym zarzucać na 45m,a nie było to jednorazowe łowienie. Sądzę ,że mało która wędka zniosłaby u mnie tyle,co właśnie seria Legend. Dobrą opinię zamknę tematem szczytówek. Nie umiem sobie wyobrazić,co trzeba zrobić,by je uszkodzić,a materiał jest węglowy.


5.Spinning.


W tym roku rozpocząłem przygodę ze spinningiem. Wciągnąłem się w ten rodzaj wędkowania ,choć nie mam jeszcze sukcesów na tym polu. Podoba mi się mobilność tej metody oraz możliwość obłowienia wielu miejsc w krótkim czasie. Czuję w kościach,że to będzie dla mnie mocna alternatywa dla łowienia rzecznego w zimnym okresie ,jak również wczesnowiosennym.


Reasumując,chwalić się w tym roku,nie mam czym. Być może w dużej mierze, wynika to z zasiedzenia się w jednym akwenie i czas na odświerzenie miejsc na innych jeziorach.
Na pewno nie bagatelne znaczenie,ma najazd karpiarzy,ale i też pogoda w tym roku. Lód zszedł,dopiero w kwietniu,maj był zimny,a tarło leszcza przypadło aż na koniec czerwca. Lipiec wybuchł upałami,bardzo szybko zagotował wodę,która podczas czerwcowych nawałnic ,mocno wylała rzeki i wraz z nimi ryby na łąkowe rozlewiska. Niestety nagły  upał zapoczątkował zjawisko przyduchy.


Liczyłem ,że odkuję się jesienią,no i przeliczyłem się,choć pogoda była obiecująca.


Bywają takie lata,że ryba nie żeruje, za to dużo migruje i wydaje mi się,że ten rok taki właśnie był.


6. Plany 2022.


Nowy rok będzie dla mnie eksperymentalnym. Przesiadam się na dwa wytypowane jeziora o powierzchni 660h i 1480h.  Chcę spróbować łowić drgającą szczytówką z łodzi. Sąsiedzi zza wschodniej granicy,dobrze sobie radzą w tej metodzie,więc czemu by nie spróbować.
Dużo czasu poświęcę spinningowi i mam tu na myśli boczny trok i drop shot.


Mam też w planach zapuścić się w Polskę ,odwiedzić kilka dużych znanych łowisk ,jak również wreszcie poznać kilku forumowiczów osobiście ,by w końcu zegrać dźwięk głosu telefonicznego z obrazem 😊

Dla siebie i każdego,kto odczuwa niedosyt,życzę owocnego w brania przyzwoitych ryb,udanego sezonu 2022.


Online mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 049
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Sezon 2021: nasze wnioski
« Odpowiedź #1 dnia: 14.12.2021, 20:03 »
:bravo: :bravo: :thumbup:
Odpuszczasz 2022 że odrazu wskakujesz na 2023 8)

Co wniosków .... łowienie staje się trudne gdy ma sie oddech konkurencji na plecach.
Niestety tak to już jest jak nagle w łowisku pojawia się lepszy i więcej towaru niż samemu sie podaje. Ryby szybko zmieniają przyzwyczajenia. Na nic w takich wypadkach jest opowieść o znajomości wody . Z życia wiem że w takich przypadkach sprawdza się wypałka i odczekanie.
Dawki jakie proponujesz na taką wode to na tydzień są .... praktykowane.
Pozdro.
Maciek

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 030
  • Reputacja: 663
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Sezon 2021: nasze wnioski
« Odpowiedź #2 dnia: 14.12.2021, 20:20 »
Faktycznie zapędziłem się hehe.

Konkurencja pokarmowa jest wskazana,ale w tym momencie,rybostan nie jest nęcony,tylko przekarmiany i uważam to za silne upośledzanie naturalnego rytmu wody. Gigantyczne ilości wysokobiałkowego pożywienia,dostarczane regularnie w krótkim odstępie czasu,nie są wskazane,zwłaszcza gdy dominuje biała ryba w małym i średnim rozmiarze.
Sytuacja jest o tyle patologiczna,że nawet lin odsunął się daleko od brzegów. Świadczą o tym wyniki spławikowców ,polujących z łodzi,właśnie na miejscówkach karpiarzy.

Co do mojego nęcenia długofalowego: od ładnych kilku lat,poruszam się w przedziale 1-5kg dobowego nęcenia i nigdy nie miałem efektu przekarmienia. Nęcenie długofalowe w moim wydaniu,to podawanie w ciągu kilku dni ziaren i peletu o stałej porze dnia,stopniowo zwiększając ilość towaru. Zaznaczam,robię tak tylko w porach ciepłych,gdy woda ma 15* min.

Offline Lukas 78

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 986
  • Reputacja: 110
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Hamburg
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Sezon 2021: nasze wnioski
« Odpowiedź #3 dnia: 14.12.2021, 20:21 »
1.Metoda.
O ile w zeszłym roku Metoda pozwoliła mi połowić piękne liny i leszcze w hurtowej ilości,a nawet sporo ładnych płoci,o tyle ten sezon Metody,dał mi ledwie kilkanaście kleni około kilogramowych,a także trochę leszcza 1-2kg. Mowa tylko o jeziorach.  Nawet na miejscówkach regularnie nęconych, miks i pelet ,które były świetne rok wcześniej,tym razem poległy w konfrontacji z klasykiem. Zestawy położone obok siebie ,ewidentnie częściej były zacinane na klasyku. Za to muszę przyznać,że większość największych łopat (o ile sztuki 1.5kg można nazwać łopatami),złowiłem właśnie na Metodę.

W zeszłym sezonie u mnie też metoda była bardziej skuteczna niż klasyk. W tym na początku sezonu było podobnie a później rządził klasyk i naturalne przynęty. W tamtym roku regularnie nęciłem peletem mniejszym większym , w tym bardziej z doskoku , może tu był problem z metodą.


Pozdrawiam Łukasz

Online mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 049
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Sezon 2021: nasze wnioski
« Odpowiedź #4 dnia: 14.12.2021, 20:28 »
Michał jak masz szarańcze 1,5 kg w postaci leszka to to jest plaga na wiecznym ssaniu. Ile dasz tyle w dupe wciągną. Przy takim rybostanie jak piszesz to studnia bez dna wszystko zeżrą. Poprostu chłopki przybyły górki usypali i po zawodach.
Trza jak piszesz zmienić qode lub totalnie zmienić rejon wędkowania.
Maciek

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 898
  • Reputacja: 413
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Sezon 2021: nasze wnioski
« Odpowiedź #5 dnia: 14.12.2021, 20:31 »
:bravo:
;)

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 030
  • Reputacja: 663
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Sezon 2021: nasze wnioski
« Odpowiedź #6 dnia: 14.12.2021, 20:32 »
Lukas 78: Wydaje mi się,że w kwestii Metody,zabrakło większej ryby w polu nęcenia. Jasne,że na robaki,albo mniejsze pelety,pewnie miałbym więcej brań,ale łowiąc na tą technikę,z założenia nastawiam się grubo . Poza tym zauważam,że leszcz lubi miks,a ja Metodą łowię głównie z peletem czystym,celowo segregując leszcza i docelowo licząc na karpia,klenia,jazia,lina.

Maciek 1.5 kg leszcz ,to jeszcze bajki. W tym przypadku mowa raczej o żyletkach 400-800g.

Online mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 049
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Sezon 2021: nasze wnioski
« Odpowiedź #7 dnia: 14.12.2021, 20:34 »
Lukas 78: Wydaje mi się,że w kwestii Metody,zabrakło większej ryby w polu nęcenia. Jasne,że na robaki,albo mniejsze pelety,pewnie miałbym więcej brań,ale łowiąc na tą technikę,z założenia nastawiam się grubo . Poza tym zauważam,że leszcz lubi miks,a ja Metodą łowię głównie z peletem czystym,celowo segregując leszcza i docelowo licząc na karpia,klenia,jazia,lina.

Segragacja leszcza...
Ciekawe zagadnienie.
Opisz twoje podejście.
Maciek

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 030
  • Reputacja: 663
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Sezon 2021: nasze wnioski
« Odpowiedź #8 dnia: 14.12.2021, 20:40 »
Może inaczej,nie tyle segregując,co nie wzbudzając zainteresowania lechów,które dobrze reagują na miks samej zanęty w podajniku Metody,a gdy łowię na sam pelet i nęcę samym peletem z ziarnem,leszcz już tak chętnie nie podchodzi. No tylko,że mowa o nie za wielkich leszczykach. Sprawa ma się inaczej ,gdy wejdzie w łowisko rocznik 2kg +,ale tych w tym roku za wiele nie miałem.

Offline Lukas 78

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 986
  • Reputacja: 110
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Hamburg
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Sezon 2021: nasze wnioski
« Odpowiedź #9 dnia: 14.12.2021, 20:52 »
Lukas 78: Wydaje mi się,że w kwestii Metody,zabrakło większej ryby w polu nęcenia. Jasne,że na robaki,albo mniejsze pelety,pewnie miałbym więcej brań,ale łowiąc na tą technikę,z założenia nastawiam się grubo . Poza tym zauważam,że leszcz lubi miks,a ja Metodą łowię głównie z peletem czystym,celowo segregując leszcza i docelowo licząc na karpia,klenia,jazia,lina.
Na metodę wchodziły mi karpie i jazie , czasami większa płoć u mnie bardziej sprawdza się mix. Sam pelet w podajniku skutkował mniejszą liczbą brań. Tylko moje stałe łowisko to stawy PZW , nad jeziora mam kawałek ;), nie jest to komercja i no kill także o rybę trzeba się bardziej postarać.
Leszcz też jest ale nie miałem go nigdy na haku. Jakoś specjalnie nie nastawiałem się na niego z resztą ciężko byłoby go wyselekcjonować , bo jest dużo karpia.


Pozdrawiam Łukasz

Online mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 049
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Sezon 2021: nasze wnioski
« Odpowiedź #10 dnia: 14.12.2021, 20:57 »
Może inaczej,nie tyle segregując,co nie wzbudzając zainteresowania lechów,które dobrze reagują na miks samej zanęty w podajniku Metody,a gdy łowię na sam pelet i nęcę samym peletem z ziarnem,leszcz już tak chętnie nie podchodzi. No tylko,że mowa o nie za wielkich leszczykach. Sprawa ma się inaczej ,gdy wejdzie w łowisko rocznik 2kg +,ale tych w tym roku za wiele nie miałem.

Inne zapotrzebowanie na pokarm jest żyletek a inne dużych. W brew pozorom duże czasem wciągają zeoplankton i doskonale na tym się tuczą. Z tąd być moze chmura mączek lepiej na nie działa.
Maciek

Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 958
  • Reputacja: 542
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Sezon 2021: nasze wnioski
« Odpowiedź #11 dnia: 14.12.2021, 20:59 »
Ten sezon spędziłem w większości na jednej niedużej wodzie PZW,sezon zacząłem od spławika  i metody ale jadąc tylko na pelecie w podajniku ,ogrom żyletek kilka linków ,jazi i zero karpia czy amura ,które w wodzie występują,zmieniłem podejście klasyk i zestaw helikopter na zmianę z pętlą gardnera ,koszyki do robaków ,mix ziaren wciąż spora ilość niedużego leszcza ,wpadły ładne złote karasie ponad 30cm i kilka linów pod 40cm ,jednak wciąż nie było karpia i amura ,strzałem w dziesiątkę okazało się zastosowanie prostoty w postaci feeder bomb ,spontaniczny wypad nad wodę  z kukurydzą i pelletem robin red,nęcenie z procy i bombka,dały w końcu upragnione ryby ,złowiłem kilka amurków i karpi do końca października ,ogólnie sezon uważam za w miarę udany ,aczkolwiek brakło upragnionego bonusa 10+ :fish:

Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 958
  • Reputacja: 542
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Sezon 2021: nasze wnioski
« Odpowiedź #12 dnia: 14.12.2021, 21:01 »
Oczywiście Michał słowa uznania za twoje sprawozdanie z sezonu :beer: :thumbup:

Offline Świtek

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 166
  • Reputacja: 34
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: lubelskie
Odp: Sezon 2021: nasze wnioski
« Odpowiedź #13 dnia: 16.12.2021, 16:40 »
Rok 2021 poodobnie jak 10 lat poprzednich spędziłem głównie nad Wieprzem. I tak jak w poprzednich latach poniosłem porażkę. Bo jak można inaczej nazwać sezon. W którym tylko 5 może 6 wyjazdów z niecałych 30 kończy się złowieniem ryby większej jak 25 cm.
Nie umiem ogarnąć tej rzeki. Płytka, rwąca, piaszczysta, jednocześnie dzika i piękna.
Mogę siedzieć nad nią cały dzień i nie czuję głodu ani znudzenia, pomimo że nic nie łowię.

Rok 2022 podobnie jak poprzednie będę starał się coś w Wieprzu złowić choć powoli tracę nadzieję.

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 030
  • Reputacja: 663
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Sezon 2021: nasze wnioski
« Odpowiedź #14 dnia: 16.12.2021, 17:24 »
Człowiek przyzwyczaja się do danego łowiska,bo je zna,bo jest bliżej,bo dobrze się na nim czuje,ale czy  aby o to chodzi ?

Myślę,że to dobry temat na poważniejsze rozważania.