Zdecydowanie lepiej by było płacić za wodę na której chcemy łowić. I tak w większości łowimy na kilku wodach w ciągu roku, więc wyszło by podobnie co do kosztów, ale np 30 - 50 zł za jedną wodę. Choć znając życie i tak wszystkie pieniądze poszły by do "jednego wora" a nie na konkretną wodę którą wpłaciliśmy.
Poza tym wystarczy sprawdzić rejestry połowu, jakie łowiska są najbardziej użytkowane i takie zachować, a resztę oddać wodom polskim, bo niby po co mi 150 par butów, skoro chodzę tylko w 2? ( nie dotyczy kobiet, one mają inne podejście do butów
)