Mam nadzieję, że pojawi się tu niedługo Selektor i sprawę naświetli pod względem prawnym.
Dla mnie jest to sprawa oczywista - nikt nie pytał wędkarzy o zdanie, bo przecież oczywiste, że gdyby pytał, czy chcą, żeby im zlikwidować zadbaną wodę, to by byli przeciwni.
Ale też zaraz pewnie okaże się, że wybieraliśmy sobie zarząd i zarząd może nam wszystkie wody zgodnie z prawem zasypać i postawić na nich hotele, bo to inwestycja w rozwój związku będzie...
Cześć. Ten rok, to jest jakiś koszmar. Wędkowałem cały jeden dzień. A jakbym nawet znalazł wolny czas na ryby, to nie wiem, czy odstresowałbym się i odciął od myśli o innych rzeczach, które mam teraz na głowie. Tak to u mnie na chwilę obecną wygląda
Witam,
W mojej okolicy było fajne łowisko pstragowe, pięknie odnowione i doinwestowane kilka lat temu przez PZW Poznań. Na terenie łowiska mieściła się mała restauracja dzierżawiona osobie prywatnej więc zakładam, że PZW nie było na tym obiekcie stratne finansowo.
Już jakiś czas temu osoba zarządzająca łowiskiem poinformowała mnie, że PZW szykuje się do sprzedaży obiektu, że była niby jakaś uchwała i podjęto decyzję o sprzedaży. Uchwały nie znalazłem bo pewnie jest w tych utajnionych ale kilka dni temu dowiedziałem się o finalizacji tranzakcji. Woda ze stawu spuszczona, gość co prowadził tam małą restaurację po 11 latach zawija interes. Nowy właściciel ma zasypać staw i wybudować obiekt hotelowy.
Mi to wygląda na gruby wał. Co o tym sądzicie?
Kim jako członkowie opłacający składki jesteśmy?. W obiekt włożono kupę kasy ze składek a teraz ktoś chyba ta kasę próbuje wyprowadzić.
Wracając do pytania, to trudno jest na nie odpowiedzieć, jak nie ma dostępu do treści uchwały. A uchwała musi być. Poszukaj jeszcze na stronach internetowych PZW uchwały Zarządu Głównego PZW dotyczącej sprzedaży tej nieruchomości. Wykaz uchwał z ich posiedzeń, w tym posiedzeń Prezydium ZG PZW jest publikowany na stronie internetowej PZW. Może tam odnajdziesz tę uchwałę, bo możliwe że to, ZG PZW sprzedał tę nieruchomość.
Każdy z czterdziestu kilku okręgów PZW ma osobowość prawną, czyli w praktyce działają one niezależnie od siebie na rynku, tak jak każdy inny przedsiębiorca. Najwyższą władzą okręgu jest okręgowy zjazd delegatów. Jednak w PZW jest to jedynie teoria, bo pozostałe postanowienia statutu PZW mówią co innego. Całą władzę zgodnie ze statutem ma de facto Zarząd Okręgu, czyli te max 31 osób w okręgu. I to oni decydują o tym, co trzeba kupić, a co sprzedać. Jeżeli zaś chodzi o sprzedaż nieruchomości, to uprawnienie to ma przede wszystkim ZG PZW. Reszta członków konkretnego okręgu, oprócz samego Zarządu, nie ma prawa głosu w tej kwestii i nic nie może zrobić. Nie może się temu sprzeciwić. Może jedynie powiadomić organy kontroli i nadzoru działające w PZW, ewentualnie organy nadzoru nad PZW (prezydenta Warszawy - dla całego PZW albo organ właściwy dla swojego okręgu, czyli starostę lub prezydenta wykonującego funkcję starosty - prezydenta miasta na prawach powiatu). Można jeszcze powiadomić organy ścigania, jak według kogoś istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa. Tylko tyle można zrobić w tej kwestii. Moim skromnym zdaniem sprzedaż nieruchomości gruntowej osobie trzeciej na cele niezwiązane z wędkarstwem, w sytuacji gdy ta nieruchomość generuje dochody, nie ma nic wspólnego ze statutowym obowiązkiem ochrony i dbania o mienie PZW. No, ale jest to wyłącznie moja opinia.
