Autor Wątek: Tragedia nad Odrą. Zatruta rzeka i masa martwych ryb  (Przeczytany 64550 razy)

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 409
  • Reputacja: 350
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Tragedia nad Odrą. Zatruta rzeka i masa martwych ryb
« Odpowiedź #750 dnia: 28.04.2023, 08:54 »
Energetyka węglowa się kończy. To ostatnie podrygi, jeszcze na trochę pobudzone przez wojnę i głupkowate odejście Niemiec od atomu.
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline krzysiokk

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 53
  • Reputacja: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Tragedia nad Odrą. Zatruta rzeka i masa martwych ryb
« Odpowiedź #751 dnia: 28.04.2023, 10:09 »
Bez wdrożenia rozwiązań technicznych i technologicznych, umożliwiających oczyszczenie
zasolonych wód kopalnianych
i ścieków przemysłowych nie będzie dobrze. Może lepiej zacząć sie modlić o niskie temperatury i wysokie stany wody i przepływy w Odrze? To akurat pasuje do ludzi , którzy udają , że ogarniają zarządzanie gospodarką wodną w tym kraju.

Nie da się w prosty sposób usunąć soli z wody, zazwyczaj wytrąca się ją chemicznie, a to skomplikowany proces. DLatego tak trudno o uzdatnianie wody morskiej aby była zdatna do picia czy użycia w ogrodzie/rolnictwie. Wg mnie rozwiązeniem jest tworzenie sporych zbiorników i zrzucanie ścieków pokopalnianych kiedy stan wody w rzece jest odpowiednio wysoki. Bo Odra nie poradziła sobie po sporym czasie suszy. Plusem lekkim jest to, że kopalnie mamy na Śląsku, potem następny zrzut jest z kopalni rudy miedzi, a więc w okolicach Głogowa. Być może rozwiązaniem jest utrzymywanie wysokich stanów na zbiornikach zaporowych, tak aby zrzut w danym momencie ścieków połączyć ze zrzutem wody z zaporówek.

Wg mnie nie ma się co czarować, powinniśmy wychodzić z węgla i powoli zamykać kopalnie. Bo sama cena węgla nie jest jedynym kosztem jego wydobycia, mamy wiele innych ujemnych aspektów, w tym potworne zatrucia rzek, co grozi zabiciem stworzeń wodnych, w tym ryb, ptaków i ssaków żyjących w Odrze. Jeżeli ktoś uważa, ze powinniśmy się trzymać węgla, bo to nasze polskie złoto, to powinien widzieć jakie to niesie za sobą konsekwencje, od smogu i wielkich kosztów jakie niesie leczenie chorób spowodowanych przez zanieczyszczenie powietrza, przywileje branży górniczej, która żeruje na Polakach bardzo mocno (bardzo wysokie wypłaty i wczesne emerytury, dotyczące nie tylko tych co pracują na dole), szkody górnicze i właśnie zatrucie wód, bardzo mocne. Gdyby ocieplenia klimatu nie było, to inna sprawa, ale jest, i będzie postępować. W kwietniu własnie padły rekordy temperatury w Hiszpanii, co jest złym prognostykiem na kolejne miesiące. Zmniejszenie wydobycia (które i tak ma miejsce, na skutek różnych czynników) musi nastąpić, w innym razie zabijemy własne rzeki, mowa głównie o Odrze.

Zamykać kopalnie... Całe Niemcy wracają do węgla. Chiny, Indie, Australia, USA - wszystko pracuje na węglu. Skazujemy się na gospodarczy niebyt.

Dokładnie tak ... pranie mózgów.
Nauka opiera się na faktach, a nie na propagandzie. Wszystko to, to tylko propaganda, a nie fakty. W jaki sposób gaz stanowiący 0,041 procent atmosfery powoduje wszystkie te katastrofy ...w żaden.
Nawet poszczególne sekty klimatystów zaczynają się gubić w swych przepowiedniach.
Cytuję:
"Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu przy ONZ (IPCC) ostrzega, że cele Porozumienia Paryskiego nie zostaną osiągnięte i wieszczy, że wzrost tzw. średniej temperatury na Ziemi (to pojęcie nie ma naukowego sensu) o 3 stopnie, ograniczy do 2100 roku globalny rozwój gospodarczy o 3 %. Czyli mniej więcej 0,04 % rocznie, co statystycznie nie jest nawet zauważalne. Ekspert ds. klimatu i fizyk Steven Koonin, były podsekretarz ds. nauki administracji Obamy, pisze w swej w swojej najnowszej książce „Unsettled”, że nawet gdyby spełnił się najbardziej pesymistyczny scenariusz IPCC dotyczący ocieplenia, to jego wpływ na globalny rozwój gospodarczy będzie znikomy".

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 601
  • Reputacja: 1121
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Tragedia nad Odrą. Zatruta rzeka i masa martwych ryb
« Odpowiedź #752 dnia: 28.04.2023, 10:45 »
Nauka opiera się na faktach, a nie na propagandzie.

Powoływanie się tzw. negacjonistów klimatycznych na naukę jest cokolwiek ryzykowne:

https://en.wikipedia.org/wiki/Scientific_consensus_on_climate_change

W Polsce nie objawił się dotąd ani jeden klimatolog-negacjonista, a rolę tę pełnią domorośli "klimatolodzy" w postaci wzmożonych ideologicznie publicystów Najwyższego Czasu, wRealu24, Do Rzeczy czy Radia Maryja. Wartościowa odtrutka na ich ignoranckie bajdurzenie:






Offline krzysiokk

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 53
  • Reputacja: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Tragedia nad Odrą. Zatruta rzeka i masa martwych ryb
« Odpowiedź #753 dnia: 28.04.2023, 19:22 »
Wróżenie z fusów

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 646
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Tragedia nad Odrą. Zatruta rzeka i masa martwych ryb
« Odpowiedź #754 dnia: 28.04.2023, 19:24 »
Zamykać kopalnie... Całe Niemcy wracają do węgla. Chiny, Indie, Australia, USA - wszystko pracuje na węglu. Skazujemy się na gospodarczy niebyt.

Nie napisałem aby zamknąć kopalnie natychmiast, ale aby je zamykać :) Węgiel nie jest wcale nam tak bardzo potrzebny, to, że musimy mieć go aby zaspokoić energetyczne potrzeby w takim stopniu, to efekt zaniedbań tego rządu, który zahamował budowę odnawialnych źródeł energii wiele lat temu. Oczywiście, że potem mówi się o wielkim problemie. Ale nie byłby on wcale taki duży gdyby zrobiono to co trzeba. Warto też zwrócić uwagę, że budowa wielkich molochów państwowych wcale nie pomaga. Bo właśnie mamy potem dyktowanie cen przez monopolistę, jak jest w przypadku cen energii czy paliw. Wolny rybek oznacza konkurencję firm, i jeśli one walczą o klienta, to efektem są niskie ceny. Jak energia jest tania, to prywatny biznes się lepiej rozwija, mniej też płaci obywatel za prąd czy paliwo. Jest mniejsza inflacja, bo koszt energii i transportu kształtuje mocno poziom cen. Ewentualnie można kopalnie sprywatyzować :) Przypomnę też, że połączenie spółek energetycznych z węglowymi miało dać kopa, miała być modernizacja sieci przesyłowej. Ceny poszybowały w górę, ale wielkiej modernizacji nie było. Dlatego nie daje się tak wprowadzać solarów czy wiatraków.

A Niemcy posiłkują się węglem a nie 'całe do niego wracają'. Mają swoje kuku na muniu z atomem, i to już ich bajka, którą mi nijak zrozumieć.

Ogólnie jednak warto widzieć jakie sa koszty węgla. Bo to nie jest tak, że on jest tani i się nam opłaca. Lobby węglowe żeruje na państwie jak pasożyt często. Jak ceny węgla są wysokie, to są żądania wielkich podwyżek, i oczywiście są realizowane. Jak ceny węgla są niskie, to trzeba kopalnie dotować, pieniędzmi podatnika. DO tego dochodzą wielkie wynagrodzenia, przywileje, emerytury rujnujące kieszeń Polaków, 13-tki, 14-tki, barbórki, deputaty. Jakoś pielęgniarka, nauczyciel czy kierowca autobusu nie może liczyć na takie rzeczy, choć ich praca jest róþwnie ważna jak nie ważniejsza. A nam wędkarzom, kopalnie zmasakrowały Odrę, bo rząd nie ma zamiaru się zajmować takimi drobiazgami jak jedna z największych katastrof ekologicznych w historii Polski. A szykuje się powtórka. I naprawdę musimy tak działać? Wg mnie absolutnie nie. Tym bardziej, że mamy wielki problem smogu w Polsce, który też zabija, powoduje masę chorób,których leczenie idzie w miliardy złotych. A jak się od węgla uniezależnimy, to nie jesteśmy tak zależni od Rosji, co jest dodatkowym plusem, a rzeki odetchną, zwłaszcza masakrowana Odra.

I warto rozumieć, że wiele krajów wydobywa węgiel z płytkich złóż, a nie jak my, bardzo głębokich. To dlatego im głębiej, tym więcej solanki zalewającej chodniki, którą trzeba wypompowywać, co wpływa na koszt. Górnicy muszą też w ramach pracy zjechać pod ziemię i wyjechać, co oznacza zmniejszanie się wydobycia. Dlatego opieranie się o węgiel w naszym wypadku mądre nie jest. Należy traktować to jako coś przejściowego, takie są realia. Margaret Thatcher zamknęła masę kopalni, pomimo, ze były opłacalne, ponieważ związki zawodowe górników rujnowały kraj swoim dyktatem i strajkami. I jakoś świat się nie zawalił w ZJednoczonym Królestwie, co lepsze, wyrośli na piątą ekonomię świata. Dało się? Dało. Dlaczego u nas ma się nie udać? Dlaczego mamy wszyscy dopłacać do górników? Sprywatyzujmy kopalnie i niech im właściciel płaci ile wlezie, to też jest rozwiązanie. Z jakiej racji muszą być one państwowe? ABy utrzymywać tam armię cwaniaków, co kijem gruchy obijają ale tulą wielką kasę? 
Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 646
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Tragedia nad Odrą. Zatruta rzeka i masa martwych ryb
« Odpowiedź #755 dnia: 28.04.2023, 19:43 »
Dokładnie tak ... pranie mózgów.
Nauka opiera się na faktach, a nie na propagandzie. Wszystko to, to tylko propaganda, a nie fakty.

Sorry, ale jakie masz wykształcenie, skoro uważasz, że naukowcy nie mają racji? Bo prawie każdy z nich mówi o ociepleniu klimatu, i wdać to wyraźnie. W Hiszpanii jak pisałem mamy rekordowe temperatury w kwietniu, i oznacza to ryzyko wielkich problemów, jak upały, pożary, susza. Ten rekord nie bierze się z powietrza. I mało kto pamięta lub nie ma informacji sprzed lat, aby tak bywało (pomiary temperatury prowadzi się od ponad 100-150 lat). A rok w rok jest coraz gorzej. W Polsce padły na ten przykład ryby w Odrze. A dawniej mieliśmy wielokrotnie więcej kopalni, do tego mało oczyszczalni ścieków, a takich katastrof nie było. DLaczego tak jest? Bo rzeka się sama oczyszcza, może sobie poradzić z zanieczyszczeniami. Ale nie jak stan wody jest tak mały, a zrzut ścieków jest stały, bo to się nie zmienia. Więc może to być zatruta Odra, Wisła, Bałtyk... I co dalej? Należy słuchać niedokształconych mówców, co pitolą trzy po trzy, jak Trump? A co on wie o klimacie, jak nie rozumie podstaw biologii?

Warto też rozumieć pojęcie słowa ryzyko. Ryzyko zawału 50% nie oznacza zawału, jednak możliwość jego wystąpienia. Tak samo tutaj jest ryzyko wielkich zmian, które będą nie do zahamowania i oznaczać będą wielkie problemy. WYstarczy, że przybywa w masakrycznym tempie ludzi, i już brakuje żywności. Jeden zły rok, pełen katastrof klimatycznych (susze, powodzie etc) i mamy mega kłopot, zaczną się wojny (o wodę, dostęp do niej, o żywność itp), wielkie migracje, kryzysy. To efekt domina. A najlepszym sposobem na kryzys jest zapobieganie mu. Warto też pomyśleć o przyszłych pokoleniach a nie tylko o sobie.

W jaki sposób gaz stanowiący 0,041 procent atmosfery powoduje wszystkie te katastrofy ...w żaden.

A w jaki sposób takie małe bakterie lub wirusy mogą zabijać ludzi, milionami? Przecież niemożliwe to jest, aby takie małe cuś takiego kolosa powaliło, nieprawdaż? 8)
Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 646
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Tragedia nad Odrą. Zatruta rzeka i masa martwych ryb
« Odpowiedź #756 dnia: 30.04.2023, 09:32 »
Cytat z artykułu odnośnie suszy w Europie:

Susza jest złożonym zjawiskiem i wiele czynników, takich jak niewłaściwe zarządzanie wodą czy nadmierne zużycie, może odgrywać w niej rolę. Jednak rosnące temperatury z pewnością spowodują dalszą presję na zaopatrzenie Europy w wodę.

Globalne ocieplenie powoduje, że kontynent staje się bardziej suchy na trzy sposoby, powiedział Hattermann. Po pierwsze, im bardziej wzrasta temperatura, tym więcej wody wyparowuje. — Już samo to sprawia, że jest bardziej sucho — powiedział. — W zasadzie musielibyśmy mieć stały wzrost opadów, żeby zrekompensować wzrost parowania.

Po drugie, zmiany klimatyczne osłabiają europejski prąd strumieniowy, co oznacza, że układy ciśnienia powietrza mogą utknąć, powodując przedłużone okresy gorących i suchych warunków, jak to miało miejsce w zeszłym roku, lub długotrwałe ulewne deszcze, jak to miało miejsce podczas śmiertelnych powodzi w 2021 r.

I wreszcie, lodowce i pokrywa śnieżna w Europie szybko się kurczą z powodu rosnących temperatur, pozbawiając główne rzeki, takie jak Ren, Dunaj, Rodan czy Pad, niezbędnego zaopatrzenia.

W tym roku wkład wód roztopowych do europejskich zbiorników wodnych "będzie dużo mniejszy niż zwykle" — powiedział Andrea Toreti, pracownik naukowy Wspólnego Centrum Badawczego Komisji Europejskiej. — Ponieważ rok 2023 jest gorszy od ubiegłego, a ten był już najgorszy, patrząc na ostatnie 10 lat, a teraz jest jeszcze gorszy.


Jest więc coraz gorzej, i pisanie o tym, że ocieplenia klimatu nie ma jest raczej niepoważne. Sama Europa ma poważne problemy, a co dopiero inne rejony na świecie, zwłaszcza te, gdzie jest kiepsko z produkcją żywności. Wojny 'o wodę' mogą stać się coraz powszechniejsze. Już sam Krym nie da sobie rady bez wody z kanału łączącego go z Dnieprem, i był to jeden z powodów zaatakowania Ukrainy, bo Krym usychał, bez wody do nawadniania, tereny rolnicze pustynniały.

https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/jest-zaledwie-wiosna-a-europa-juz-wysycha-i-bedzie-gorzej/1w9hbj6,79cfc278
Lucjan

Offline makaro

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 193
  • Reputacja: 71
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rybki moje rybki, gdzie jesteście.
  • Lokalizacja: Nowa Sól
  • Ulubione metody: bat i feeder
Marek

Offline Supertrampek

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 148
  • Reputacja: 23
Odp: Tragedia nad Odrą. Zatruta rzeka i masa martwych ryb
« Odpowiedź #758 dnia: 03.05.2023, 10:25 »
Bez wdrożenia rozwiązań technicznych i technologicznych, umożliwiających oczyszczenie
zasolonych wód kopalnianych
i ścieków przemysłowych nie będzie dobrze. Może lepiej zacząć sie modlić o niskie temperatury i wysokie stany wody i przepływy w Odrze? To akurat pasuje do ludzi , którzy udają , że ogarniają zarządzanie gospodarką wodną w tym kraju.

Nie da się w prosty sposób usunąć soli z wody, zazwyczaj wytrąca się ją chemicznie, a to skomplikowany proces. DLatego tak trudno o uzdatnianie wody morskiej aby była zdatna do picia czy użycia w ogrodzie/rolnictwie. Wg mnie rozwiązeniem jest tworzenie sporych zbiorników i zrzucanie ścieków pokopalnianych kiedy stan wody w rzece jest odpowiednio wysoki. Bo Odra nie poradziła sobie po sporym czasie suszy. Plusem lekkim jest to, że kopalnie mamy na Śląsku, potem następny zrzut jest z kopalni rudy miedzi, a więc w okolicach Głogowa. Być może rozwiązaniem jest utrzymywanie wysokich stanów na zbiornikach zaporowych, tak aby zrzut w danym momencie ścieków połączyć ze zrzutem wody z zaporówek.

Wg mnie nie ma się co czarować, powinniśmy wychodzić z węgla i powoli zamykać kopalnie. Bo sama cena węgla nie jest jedynym kosztem jego wydobycia, mamy wiele innych ujemnych aspektów, w tym potworne zatrucia rzek, co grozi zabiciem stworzeń wodnych, w tym ryb, ptaków i ssaków żyjących w Odrze. Jeżeli ktoś uważa, ze powinniśmy się trzymać węgla, bo to nasze polskie złoto, to powinien widzieć jakie to niesie za sobą konsekwencje, od smogu i wielkich kosztów jakie niesie leczenie chorób spowodowanych przez zanieczyszczenie powietrza, przywileje branży górniczej, która żeruje na Polakach bardzo mocno (bardzo wysokie wypłaty i wczesne emerytury, dotyczące nie tylko tych co pracują na dole), szkody górnicze i właśnie zatrucie wód, bardzo mocne. Gdyby ocieplenia klimatu nie było, to inna sprawa, ale jest, i będzie postępować. W kwietniu własnie padły rekordy temperatury w Hiszpanii, co jest złym prognostykiem na kolejne miesiące. Zmniejszenie wydobycia (które i tak ma miejsce, na skutek różnych czynników) musi nastąpić, w innym razie zabijemy własne rzeki, mowa głównie o Odrze.

Nie jestem w tej dziedzinie specjalistą ale poniżej link do artykułu z przed lat także do tej pory technologie związane z odsalaniem mogły pojść od przodu. Są tam przykłady z Chin, Chile i Polski.  https://www.researchgate.net/publication/262242832_METODY_ODSALANIA_WOD_KOPALNIANYCH_W_PRAKTYCE_PRZEMYSLOWEJ_-_STAN_OBECNY_TECHNOLOGII_I_NOWE_WYZWANIA

W artykule wymieniona jest kopalnia "KWK Budryk" oraz zakład odsalania "Dębińsko". Na dzień dzisiejszy funkcjonujący pod inna nazwą jako producent soli  https://soldebienska.pl/o-firmie/

cytat z ich strony (...)W wyniku realizowanego procesu unika się odprowadzania do rzeki Bierawki wód silnie zasolonych, odpompowanych z rejonów górniczych, przy jednoczesnym otrzymywaniu wysokojakościowej soli warzonej. Sól otrzymała atest soli spożywczej, dopuszczonej do obrotu handlowego, wydany przez Państwowy Zakład Higieny oraz Państwowego Inspektora Sanitarnego.(...)

Stan na dzień dzisiejszy. Mamy w Polsce otwarte , działające kopalnie... mamy zrzuty wód pokopalnianych , są technologie aby zminimalizować negatywny impakt na środowisko ale robimy z tym niewiele albo nic jednocześnie tworząc narracje , że to tylko nieszczęśliwy splot okoliczności sprawił , że doszło do zatrucia Odry i tak naprawdę to niewiele da się z tym robić ( odsyłam do końcowego raportu rządowego ). .


Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 409
  • Reputacja: 350
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Tragedia nad Odrą. Zatruta rzeka i masa martwych ryb
« Odpowiedź #759 dnia: 03.05.2023, 12:11 »
Teraz na specjalne inwestycje w kopalniach węgla bym nie liczył - biznes schyłkowy i raczej wyciska się stamtąd kasę, póki jeszcze się da. Za to KGHM spokojnie może sobie na to pozwolić i raczej nie ma tłumaczenia, że spółka "za biedna". Skoro stać ich na sponsorowanie jakichś miernych piłkarzyków, to tym bardziej mogą zadbać o środowisko.
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline Supertrampek

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 148
  • Reputacja: 23
Odp: Tragedia nad Odrą. Zatruta rzeka i masa martwych ryb
« Odpowiedź #760 dnia: 03.05.2023, 13:03 »
Problem polega na tym, że odwadniają nieczynne kopalnie aby chronić te działające. NIK już dawno zwracał na to uwagę https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/nik-o-odwadnianiu-nieczynnych-zakladow-gorniczych.html. Im głebiej wchodze w ten temat tym większe bagno.

Offline ma1234

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 239
  • Reputacja: 35
  • Płeć: Mężczyzna

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 737
  • Reputacja: 177
Odp: Tragedia nad Odrą. Zatruta rzeka i masa martwych ryb
« Odpowiedź #762 dnia: 01.06.2023, 07:16 »
Nauka opiera się na faktach, a nie na propagandzie.

Powoływanie się tzw. negacjonistów klimatycznych na naukę jest cokolwiek ryzykowne:

https://en.wikipedia.org/wiki/Scientific_consensus_on_climate_change

Modus - metoda naukowa opiera się na eksperymentalnym testowaniu hipotez przez ich falsyfikację a nie weryfikację. To że większość naukowców myśli że jakiś pogląd jest prawdziwy znaczy tylko tyle że nikt na razie nie był w stanie pokazać że jest fałszywy.

Więc w praktyce jeśli większość badaczy na danym polu się zgadza to raczej mają rację - choć są setki o ile nie tysiące przykładów na to że jednak się mylili. Nauka uprawiają ludzie i czasem łatwiej jest iść za stadem niż się postawić naukowej "wierchuszce" która nie oszukujmy się również istnieje.

Podsumowując to że większość naukowców myśli tak a nie i inaczej to żaden argument w dyskusji co jest prawdą a co nią nie jest natomiast w kwestii prawdopodobieństwa to już inna rozmowa.
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 646
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Tragedia nad Odrą. Zatruta rzeka i masa martwych ryb
« Odpowiedź #763 dnia: 01.06.2023, 07:24 »
Teraz na specjalne inwestycje w kopalniach węgla bym nie liczył - biznes schyłkowy i raczej wyciska się stamtąd kasę, póki jeszcze się da. Za to KGHM spokojnie może sobie na to pozwolić i raczej nie ma tłumaczenia, że spółka "za biedna". Skoro stać ich na sponsorowanie jakichś miernych piłkarzyków, to tym bardziej mogą zadbać o środowisko.

Niektóre kopalnie mogą mieć problem, bo nie mają gdzie odprowadzić ścieków kopalnianych. Duża rzeka jak Odra sobie z tym jakoś poradzi, mniejsza zaś może nie przyjąć już takich ilości bez oczywistych skutków. Do tego kryzys związany z wojną w Ukrainie mógł spowodować, że rząd dał zielone światło aby kopać węgiel czy rudę miedzi bez względu na skutki środowiskowe. Bardzo możliwe, że przeliczono się, i 'Odra odwinęła numer'. Rzeczy odnośnie zatrucia w marcu na Kłodnicy, Kanale Gliwickim i potem Odrze też jakoś nie ma finału. Dziwnym trafem sprawę wyciszono i cholera wie, czy jest jakiś winny, raczej nie.

Musimy uważać, aby nas nie oskarżono o te zatrucia, mam wrażenie, że taką pułapkę się na nas zakłada, aby potem na nas wskazać palcem. Jak się dowiedzą, że są zanęty z solą, jak MMM, to już w ogóle mamy przesrane :P 8)
Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 646
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Tragedia nad Odrą. Zatruta rzeka i masa martwych ryb
« Odpowiedź #764 dnia: 01.06.2023, 07:37 »
Podsumowując to że większość naukowców myśli tak a nie i inaczej to żaden argument w dyskusji co jest prawdą a co nią nie jest natomiast w kwestii prawdopodobieństwa to już inna rozmowa.

Sorry, ale to co piszesz jest śmiechu warte. Naukowcy nie mówią czegoś, bo sobie myślą, oni opierają się na badaniach. BADANIACH. Analizują wiele rzeczy, od ruchów mas powietrza, średnich temperatur, opadów i etc, łączą to z rzeczami które mają miejsce. I pomimo działania na różnych 'frontach' mają takie same spostrzeżenia. I to jest do cholery mega argument. Jeżeli źle się czujesz i lekarze ci zdiagnozują chorobę i możliwą śmierć, to co im powiesz? Że większość lekarzy którzy tu diagnozowali myśli tak a nie i inaczej i  to żaden argument w dyskusji że jest to śmiertelna choroba? A diagnoza opiera się na badaniach. I tak, mogą się mylić w jakimś stopniu, ale tych badań jest tyle, iż to bardzo małe prawdopodobieństwo. A jeśli mamy się zastanawiać, kto mówi prawdę, i gdzie na tysiąc naukowców pojawia się jeden,  kto pewne rzeczy kwestionuje, i stu ludzi co o zagadnieniu nie ma pojęcia ale wierzy że się inni mylą, to jest grubo jeśli nie wierzymy naukowcom. Jaki mieliby zresztą interes aby kłamać? Większość to pracownicy naukowi instytutów czy uniwersytetów, finansowani przez państwo lub uczelnie :)
Lucjan