1 stopień na plusie, półtora tygodnia bez siedzenia nad wodą, już mnie skręcało. Wyskoczyłem na 2 godziny na no killa ale kompletnie nic, żadnego brania czy obcierki. Po cichu liczyłem na jesiotra ale nawet one chyba mają to gdzieś. Najważniejsze, że baterie trochę podładowane, żyłka wyprostowana, ręka skrettingiem śmierdzi

