Dawno mnie w tym wątku nie było, na ryby się jeździło ale nic nie łowiło
. Dziś okienko pogodowe, urlop i od samego rana siedzę nad Wisłą. Dwa klenie wreszcie udało się złowić i zepsułem dwa brania, tyle za cały dzień, wracam zadowolony, super dzień bo spędzony nad wodą a nie w pracy
.
Wysłane z mojego SM-A336B przy użyciu Tapatalka