Zgadzam się z Tobą Dyzma, że "w wędkarstwie są pewne reguły, ale niema szablonów".
I co do Twojej sugestii zmieniając trochę temat, pamiętam raz jak pojechałem na ryby, a była pełnia księżyca, olbrzymi nagły skok ciśnienia i brakowało tylko wiatru ze wschodu. I zgodnie z regułą wędkarską, powinno się skończyć tylko na obserwacji nieruchomego spławika. A tu niespodzianka branie za braniem tak, że musiałem łowić tylko na jedną wędkę, bo na dwie człowiek nie dałby rady. I to jest piękne w naszym hobby, że zawsze coś może nas pozytywnie zaskoczyć i będziemy wspominać to do końca życia.