Pany,jok to nie jest panacueum na wszystko i moż go zj==bać musiecie sobie wbić do mózgownic
Dobrze powiedziane w niektórych łowiskach o wczesnej porze roku jokers może popsuć temat
Może popsuć temat, jak najbardziej. Są takie sytuacje, że lepiej w ogóle nie nęcić. Gdybym miał jednak porównać te opcje, to jok w większości przypadków o tej porze roku zdawał egzamin. Więc chyba oczywiste, że przedstawiam taką propozycję, a nie skupiam się na skrajnościach. Zresztą, wystarczy wrzucić parę kulek, a jak nie wejdzie rybka, zmienić łowisko i próbować bez nęcenia, ewentualnie samą zanętą z gliną. To nie zawody, że siądziesz i siedzisz w jednym miejscu.
Bardzo lubię taką zimowo-wiosenną przepływankę i nie wyobrażam sobie sezonu bez paru wyjazdów na Pliszkę, czy Obrzycę. I wcale nie jest tak, że jak bierze to bierze wszystkim i na wszystko. Dobry i dobrze podany towar ma znaczenie. Ale żeby nie przekłamać - zdarzyło się, że na "ucho" też schodziłem, szczególnie z Pliszki, gdy się za wcześnie pojechało, a ryba jeszcze nie zeszła z jeziora. Na szczęście nie byłem jedynym uszatkiem