Koledzy, czym różnią się zanęty Supercrush i Supercrumb z sonu?
Supercrumb zostały wprowadzone jako uzupełnienie oferty pod kątem zanęt bez mączek, które mogą być użyte z robactwem. Czyli zawody spławikowe -
pod tym kątem. To odpowiednik normalnych Sensasów, jednym słowem - bogata spożywka.
Ogólnie? Zbyt drogie, w Polsce o wiele rozsądniej jest skorzystać z ofert rodzimych producentów, którzy w spożywkach są mocni, ewentualnie z Sensasów czy MVDE . To co zauważam jednak, to ilość aromatów. Sonu nie musi mamić wędkarza, i robi rzecz ze wszech miar pełnej dobrych składników, w Polsce jednak to wręcz obowiązek dowalić do zanęty 'ściemy'. Dlatego wiele zanęt ma zbyt mocny aromat, służący temu, aby niedoświadczony wędkarz rozpływał się w superlatywach nad jakością, czując piękny zapach piernika czy ciastek. Rybi węch jest bardzo dobry, i tak robić nie trzeba. Jak ktoś chce, może sam doprawić sobie miks. Marcepany, wanilie, pierniki, truskawki, co jeszcze... Ważny raczej jest kolor i to co wchodzi w skład, grubość przemiału, aromat to rzecz trzeciorzędna.
Moim skromnym zdaniem wiele zanęt spożywczych z Polski to przerost formy nad treścią. Podobny skład jednak inny aromat, mocny oczywiście jak cholera - i już mamy kilka 'typów' zanęt. Jeden z czołowych polskich youtuberów sprzedaje pellet, mający ten sam kolor a różne zapachy. Nie ma szans, aby rybie podszedł 'orzech' a nie chciała jakiejś 'jaogody'. Litości proszę
Dlatego zanęty Sonu w wersji Supercrumb to mieszanki dopasowane na dane okoliczności - na rzekę z klejem (River), ciemna jak jest zimniej i kolor musi się zlewać z dnem, chudszą jeżeli chodzi o kaloryczność (Black), jeziorowa (Lake) to typowa zanęta na wody stojące, o dużej 'pracy', na leszcza jest zaś zanęta słodsza i o jaśniejszej barwie, bardziej pożywna (Bream).