Spławik i Grunt - Forum
NAD WODĄ => Łowiska => Wątek zaczęty przez: Zssido w 27.10.2020, 14:05
-
Żeby nie mieszać wątków na temat łowisk postanowiłem utworzyć osobny wątek o łowisku w Wojnowicach.
Chętnie poznam wasze wyniki za tym łowisku.
No i na początek ja...
Dzisiaj odwiedziłem łowisko. Sesja trwała tylko 4h. Udało się wypracować kilka brań inna brzegu wylądowały tylko 2 płocie takie około 30cm. Zaobserwowałem też że woda opadła o jakieś 20-30 cm i moze tez dla tego moje wyniki były jakie były. Brania byly bardzo delikatne praktycznie nie do zacięcia i jedyne co działało to psia karma na oko 6mm (podwędzona mojemu psiakowi).
-
Wreszcie. Też będę się wpisywał. Dzięki.
W sumie byłem tam 4 razy po pracy jesienią w tym roku. Od trzech do pięciu godzin. Pierwszy raz jeden karp 5 kg. Drugi raz 5 karpi od 2 do 4 kg . Trzeci raz trzy wyjęte dwie spinki. Same karpiki ok 2-3 kg. Czwarty raz 0 czegokolwiek...
-
Byliśmy tam 2 razy na zasiadce 24h. Kolega został raz 48h. Pierwszy raz przed przyduchą, w sierpniu a drugi raz po, pod koniec września. Rybki w przedziale 2-8kg. Większość brań na pellety, jednak największe rybki mi brały na kulki 20mm.
Generalnie łowisko fajne, dobry dostęp do wody.
Kolega, który został w drugiej dobie nie mógł się opędzić od brań, jednak bardzo dużo ryb spięło mu się podczas holu i końcowy efekt to 13 ryb (w sumie holi ponad 50).
Zmieniał, kombinował ale efekt był ciągle ten sam.
-
Ja zacząłem odwiedzać to łowisko w zeszłym roku. Wypady po kilka godzin. Za pierwszym razem miałem "szczęście nowicjusza", bo złowiłem amura ok 4 kg i kilka karpi, z czego większość 6 - 8 kg. Potem bywało różnie, lepiej lub gorzej, zawsze chociaż jakiś zbłąkany jesiotr wziął aż do ostatniej niedzieli, kiedy zszedłem "o kiju".
Latem, w ciepłe dni ćwiczyłem na tym łowisku pellet waggler z zadowalającymi efektami, głównie amury i karpie.
Ogólnie łowisko bardzo fajne, czynne całą dobę, brama otwierana zdalnie w godz. 6:00 - 22:00 po telefonie do Rafała lub Józefa. Łowisko jest monitorowane przy użyciu kamer. Jedyna wada to trzeba mieć odliczoną ilość gotówki, bo zwykle płaci się przy wyjeździe wrzucając kasę do skarbonki.
Zbiornik kształtu prawie okrągłego o średnicy 170 - 200 m, głębokość ok 3 - 4 m, na środku wypłycenie ale, żeby tam dorzucić trzeba machnąć na jakieś 80 m.
Łowisko nie ma strony internetowej ale jest na Facebooku https://www.facebook.com/lowiskowojnowice/ (https://www.facebook.com/lowiskowojnowice/) i tylko dlatego założyłem sobie konto na FB.
Można tam między innymi zobaczyć, kiedy jest zamknięte i nie planować wyjazdu w ten dzień
-
Ja mam ten wielki plus i łowisko mam pod nosem bo mieszkam w opalenicy. W tym roku jeszcze ani razu bez ryby nie wróciłem chociaż największe sztuki trafiły mi się na wiosnę. Niestety przyducha która była podobno wybiła wszystkie jesiotry (tak przynajmniej mówił mi Józef) łowisko moim zdaniem ma potencjał jedyne co mi trochę przeszkadza to, to że w sezonie często odbywają się zawody.
A tak z ciekawości macie może jakąś złotą przynętę na te wodę? Albo chociaż coś to w miarę tam się sprawdza?
-
Byłem na tym łowisku 3 razy. Największa złowiona ryba to karp 9.6 kg. Łowisko fajne, przede wszystkim na duży plus cena i brak możliwości rezerwacji stanowisk.
Dwa razy byłem na dwie doby, raz na jedną. Jedyne co zauważyłem, to to, że przez pierwsze 24h zawsze wyciągam ryby w granicach 3-5kg, dopiero drugiej doby zaczynają wchodzić większe rybki.
Dużo nęcę spombem, gotowana kukurydza, pellety, kulki. Zauważyłem też, że warto zanęcić na trochę większym obszarze i gdzieś blisko tego obszaru wrzucić zestaw z małą PVA. Nęcenie punktowe dawało mi więcej ryb ale w granicach 3-5kg. Na samym srodku łowiska jest wypłycenie, tam też można złowić najwięcej dużych karpii. Rzucając wędkę bliżej trzciny zawsze wyławiałem amura bądź jesiotra.
Co do samej przynęty na haczyku - ciężko powiedzieć, raz miałem dużo brań na śmierdziele, raz na słodko. Wydaję się, że wazniejsza jest sama prezentacja zestawu.
-
Niestety przyducha która była podobno wybiła wszystkie jesiotry (tak przynajmniej mówił mi Józef) łowisko moim zdaniem ma potencjał jedyne co mi trochę przeszkadza to, to że w sezonie często odbywają się zawody.
A tak z ciekawości macie może jakąś złotą przynętę na te wodę? Albo chociaż coś to w miarę tam się sprawdza?
Ponoć zostały 3 jesiotry (info od Rafała). Było 15, 12 padło, więc te 3 może się uchowały. Ale była masakra - karpie po kilkanaście kg, duże szczupaki i sandacz ponad 1 m, w sumie kilka ton ryb.
Na szczęście sporo się uchowało. Udało mi się po tym zdarzeniu połowić, w tym amury i karpie ponad 5 kg.
Złotej przynęty na tą wodę nie mam. W zeszłym roku połowiłem na pellety. Bloodworm z Sonu i zwykły Skrettinga 8 mm. W tym roku na wiosnę, jak nawet na pellet 12 mm brały mi krąpie to wędkarz łowiący obok dał mi trochę kuku aromatyzowanej. No i na dwa na włosie zaczęły brać karpie. Trochę połowiłem w tym roku na tą przynętę. Ale na inne przynęty też połowiłem. Jak biorą to biorą.
-
Dziś jesienny poranek na wojnowicach. 3 godzinki łowienia i 3 karpiki w tym ładny dzikus 5kg.
-
Zdradzisz na co?? Bo w środę chyba tam się zjawię...
-
Orange chocolate.
-
Oj żal dupę ściska, że w tygodniu nie mogę się wyrwać. W niedzielę planuję Dąbrowę, chyba ostatni raz w tym roku. A potem Wojnowice, dopóki lód nie zetnie dostępu do ryb.
-
Dziś na łowisku na moim stanowisku wyszło 6 sztuk w tym jeden dublet. Pierwszy 6 kg, drugi 3 kg, dublecik 3.5 i 6.5 kg, piąty 3kg i na koniec 10.5 kg . Wyrównałem swoją życiówkę sprzed miesiąca. Pogoda nieciekawa . Ryby ogólnie nie brały a jak już brały to było co wyciągać. Chyba każda ryba na inną przynętę więc zasady w tej kwestii nie było.
-
Koledzy, czy w tym łowisku pływają płocie/liny/leszcze tak by móc potrenować łowienie feederkiem?
Pozdrawiam.
L.M.
-
Podobno tak ale ja byłem tam tylko 6 razy i nie widziałem nic oprócz karpi i amurów. Na zdjęciach z łowiska na facebooku widać też inne ryby ale na nie bym się głównie nie nastawiał. Karasie ładne są też jak słyszałem od wędkarzy na miejscu.
-
Z doświadczenia wiem że są płocie i ładne karasie ale najczęściej trafia się karp i amur
-
Z doświadczenia wiem że są płocie i ładne karasie ale najczęściej trafia się karp i amur
Cóż to za czasy, kiedy łatwiej złapać karpia i amura niżeli ładnego leszcza;).
30 lat temu kiedy łowiłem jako dzieciak, karp był wręcz mityczny a dziś prawie jak oczywistość;).
Ktoś wybiera się w sobote?
L.M.
-
Z doświadczenia wiem że są płocie i ładne karasie ale najczęściej trafia się karp i amur
Cóż to za czasy, kiedy łatwiej złapać karpia i amura niżeli ładnego leszcza;).
30 lat temu kiedy łowiłem jako dzieciak, karp był wręcz mityczny a dziś prawie jak oczywistość;).
Ktoś wybiera się w sobote?
L.M.
Musisz znaleźć miejsce gdzie są ładne leszcze i spróbować je złapać to się przekonasz czy łatwiej złapać karpia. W zeszłą sobotę na Wojnowicach zdecydowana większość wędkarzy by się z Tobą nie zgodziła co do tej łatwości... ;)
Jak jutro będą jakoś brały to się wybiorę też w sobotę.
Pozdrawiam
Piotr
-
Z doświadczenia wiem że są płocie i ładne karasie ale najczęściej trafia się karp i amur
Cóż to za czasy, kiedy łatwiej złapać karpia i amura niżeli ładnego leszcza;).
30 lat temu kiedy łowiłem jako dzieciak, karp był wręcz mityczny a dziś prawie jak oczywistość;).
Ktoś wybiera się w sobote?
L.M.
Musisz znaleźć miejsce gdzie są ładne leszcze i spróbować je złapać to się przekonasz czy łatwiej złapać karpia. W zeszłą sobotę na Wojnowicach zdecydowana większość wędkarzy by się z Tobą nie zgodziła co do tej łatwości... ;)
Jak jutro będą jakoś brały to się wybiorę też w sobotę.
Pozdrawiam
Piotr
Cześć Piotr, napisałem to patrząc przez pryzmat całego sezonu.
W tym roku wróciłem do ryb po 25 latach abstynencji, i przez całe życie nie złapałem tylu karpii co przez 5 ostatnich wyjazdów na kilka różnych komercji ;) (the method robi swoje).
Kilka razy znalazłem się w sytuacji z myślami oby tylko nie karp:))).
Oczywiście mam na myśli osobniki między 1,5-6,0 kg.
Pozdrowienia.
-
Wojnowice to głównie karpie i amury. Jesiotry już niestety nie. Ale jak miałem pechowy dzień to łowiłem na pellet 8 mm płocie, krąpie i małe leszczyki, nawet niewielki kleń się trafił. Raz sąsiad obok wyciągnął małego linka. Tak, że zdarzają się ale u mnie bardzo rzadko, fakt, że nie nastawiam się na taką rybę.
-
Z doświadczenia wiem że są płocie i ładne karasie ale najczęściej trafia się karp i amur
Cóż to za czasy, kiedy łatwiej złapać karpia i amura niżeli ładnego leszcza;).
30 lat temu kiedy łowiłem jako dzieciak, karp był wręcz mityczny a dziś prawie jak oczywistość;).
Ktoś wybiera się w sobote?
L.M.
Ja miałem być jutro ale jednak wybór padł na PZW poszukać jeszzze jakiejś ploci. A w sobotę na 99% będę na wojnowicach
-
Ja jadę jutro testować expander pellets od sonubaits. Nigdy nie widziałem tego w akcji.
-
Ja będę na 90% w sobote o ile pogoda dopisze.
No to spiszmy się w piątek, może będzie okaxja do wymiany doświadczeń i małego grila ;)
-
Ja jadę jutro testować expander pellets od sonubaits. Nigdy nie widziałem tego w akcji.
Ja ten pellet albo widziałem w akcji u Dawida z Wędkarstwo Jedziemy na Ryby albo u Fishing Queen i sam myślę żeby go po testować ale dopiero na wiosnę. Aktualnie to jasnobrązowego ringersa i mielonke od Bag'em mam do testów.
-
Czytam Was i nie wiem o czym piszecie, ale mi wstyd ;).
W przyszłym roku czeka mnie nauka nowych technik, w tym roku zacząłem z metoda ;).
-
Heheh... Jak l ja sobie przypomnę moje początki z metoda to mi się na śmiech zbiera. Jakiś stary teleskop mikado 3m zwykły ping pong koszyk do metody i nad wodę xD
-
Heheh... Jak l ja sobie przypomnę moje początki z metoda to mi się na śmiech zbiera. Jakiś stary teleskop mikado 3m zwykły ping pong koszyk do metody i nad wodę xD
W tym roku odkopałem moją wędkę ktorą kupiłem na placu Bema jakies 30 lat temu, tzn Ojciec mi ją wtedy kupił, była w całości ;)
-
Ja zacząłem z metodą na 4m teleskopie z przed 30 lat którym wtedy i do niedawna łapałem na spławik. Druga wędka to teleskop jaxon za 30 pln i kołowrotek robinson z wyprzedaży w auchan za 60 pln. W sumie oprócz tego jaxona który się starł od piasku to reszta działa do dziś i wyjąłem na te wędki setki karpi na Dąbrowie. Pierwszą wędkę składaną do metody kupiłem jakieś dwa miesiące temu... Nie sprzęt łowi.
-
Ja zacząłem z metodą na 4m teleskopie z przed 30 lat którym wtedy i do niedawna łapałem na spławik. Druga wędka to teleskop jaxon za 30 pln i kołowrotek robinson z wyprzedaży w auchan za 60 pln. W sumie oprócz tego jaxona który się starł od piasku to reszta działa do dziś i wyjąłem na te wędki setki karpi na Dąbrowie. Pierwszą wędkę składaną do metody kupiłem jakieś dwa miesiące temu... Nie sprzęt łowi.
Piotr masz 100% racji, sprzęt to tylko dopełnienie tej zabawy ;).
-
Kolega PITER widziałem że walczy na wojnowicach... Teraz tylko czekać czy na info czy były wyniki
U mnie na PZW totalna kaszana... 4 ryby w 4 godziny
-
Wyobraźcie sobie taką sytuację: Wyciągasz życiówkę. Po niełatwym (ale też bez przesady) holu ryba ląduje w podbieraku. Zdjęcia, gratulacje, wywiady itd. ;). Po kilku dniach na następnej wyprawie w to samo miejsce na tej samej wędce masz ładny odjazd i okazuje się że ta życiówka to był Pan Pikuś. Ryba sobie pływa jak by nie zauważyła że z drugiej strony ma podpiętego wędkarza... Tak właśnie dziś było. Skończyło się niestety gdzieś w zaczepie albo w jakiejś dziurze jeśli to był sum a prawdopodobnie tak. :'(. Podobno tam nie ma zaczepów. Na pocieszenie kilka minut od utknięcia w dnie na drugiej wędce zameldował się karpik trochę ponad 6 kg. Mógł być niezły dublet z okazji Dnia Niepodległości.
A tak płacz i zgrzytanie zębów... :'( :( :'( :(
-
Wyobraźcie sobie taką sytuację: Wyciągasz życiówkę. Po niełatwym (ale też bez przesady) holu ryba ląduje w podbieraku. Zdjęcia, gratulacje, wywiady itd. ;). Po kilku dniach na następnej wyprawie w to samo miejsce na tej samej wędce masz ładny odjazd i okazuje się że ta życiówka to był Pan Pikuś. Ryba sobie pływa jak by nie zauważyła że z drugiej strony ma podpiętego wędkarza... Tak właśnie dziś było. Skończyło się niestety gdzieś w zaczepie albo w jakiejś dziurze jeśli to był sum a prawdopodobnie tak. :'(. Podobno tam nie ma zaczepów. Na pocieszenie kilka minut od utknięcia w dnie na drugiej wędce zameldował się karpik trochę ponad 6 kg. Mógł być niezły dublet z okazji Dnia Niepodległości.
A tak płacz i zgrzytanie zębów... :'( :( :'( :(
Na pewno były piękne emocje ;-).
-
Zawsze pozostaje te rozczarowanie ( przysłowiowy ból d*py) jeśli ryba życia nam ucieknie tym bardziej jak jej nie widzimy. Piotrze nie ma co się poddawać. Następnym razem będzie jeszcze większą. A może akurat w sobotę szczecie dopisze
-
Nie chcę większej tylko tą samą. Wystarczy. Jutro mocniejszy sprzęt składam. Nigdy się nie poddaję. Jak to sum to go z satysfakcją wyeliminuję z tego łowiska.
-
Piotrze, na pewno nie była taka duża, jak Ci się wydaje :P. Zawsze te zerwane wydają się duże. Nie pocieszam Cię, to przemawia moja bezinteresowna zazdrość >:O
A tak na poważnie, tam są zaczepy. Na brzegu naprzeciwko bramy w pewnej odległości od brzegu są zaczepy albo nagłe wypłycenie. Straciłem tam kilka ryb i od tego czasu ciągnę tam rybę do góry w pewnej odległości od brzegu.
Na sobotę szykuję się na Wojnowice. Ma być ładna pogoda ale i tak szafę ubrań ze sobą zabieram ;D. W zeszłym roku o tej porze wymiękłem z powodu zimna i wiatru.
-
Ja w sobotę tez będę na wojnowicach. Trzeba ciepło się ubrać i powalczyć trochę. Chociaż ja tewnie z max 5h i do domu
-
Ja w sobotę tez będę na wojnowicach. Trzeba ciepło się ubrać i powalczyć trochę. Chociaż ja tewnie z max 5h i do domu
Hej, także postaram się dołączyć w sobotę, mam nadzieję podpatrzeć od Was trochę techniki ;)
Od której zaczynacie?
Trzeba tam rezerwować miejscs?
Czytałem że jest brama, jak się ją otwiera? Tel do właściciela?
-
Dzwoniłem o rezerwację dzisiaj ale dostałem info że na tyle mało ludzi w weekendy już jest ze nie robią rezerwacji. Bramę otwieraja po telefonie, numer masz na płocie powieszony. Ja zaczynam jakiś o 7 może 7:30 wszystko zależy o której mi się wstać bd chciało xd
Podpatrzeć techniki?
Paaaaaanie jaka technika? U mnie za dużo to jej nie ma. U mnie jest jakoś a nie jakość...
-
Ja będę leniwie ok 9:30 na 4-5 godz. Przyjadę chyba maluchem żony - srebrna Toyota Aygo, moje Volvo cały czas w naprawie >:O
Nie zapomnij mieć drobnych 20 zł. Przy wyjeździe dzwonisz o otwarcie bramy, wrzucasz dwie dychy do skarbonki i wyjeżdżasz.
-
Koledzy no to pięknie, widzimy się w sobotę. Postaram się być w okolicach 07:00, będę czerwonym rs3.
-
Ja zawitam niebieskim golfem 4 w kombi.
-
Koledzy no to pięknie, widzimy się w sobotę. Postaram się być w okolicach 07:00, będę czerwonym rs3.
Pamiętaj kolego że na wojnowicach można tylko używać haki bezzadziorowe, piszę bo nie pamiętam czy o tym była gdzieś mowa.
-
Koledzy no to pięknie, widzimy się w sobotę. Postaram się być w okolicach 07:00, będę czerwonym rs3.
Pamiętaj kolego że na wojnowicach można tylko używać haki bezzadziorowe, piszę bo nie pamiętam czy o tym była gdzieś mowa.
:thumbup:
-
Umawiamy się na konkretnych numerach stanowisk, tak by 'wyszło' każdemu blisko na wymianę zdań?;-)
-
Wiem że kolega piotrek obławia nr 15. Ja myślałem żeby na 17 się ustawić ewentualnie 25 ale też nie wiadomo czy wolne będzie.
Panowie a wy ogólnie metoda czy klasyk?
-
Wiem że kolega piotrek obławia nr 15. Ja myślałem żeby na 17 się ustawić ewentualnie 25 ale też nie wiadomo czy wolne będzie.
Panowie a wy ogólnie metoda czy klasyk?
Hej.
A macie jakąś mapkę stanowisk?
Ja planuje zarzucić na metodę + do tego mini feeder albo spławik na płotki.
-
Na ich fb powinna być fotka z drona i numeracją stanowisk ewentualnie jak nie znajdziesz to jutro podeślę bo teraz na nocce siedzę w pracy
-
Na ich fb powinna być fotka z drona i numeracją stanowisk ewentualnie jak nie znajdziesz to jutro podeślę bo teraz na nocce siedzę w pracy
Będę wdzięczny, nie używam fb.
Spokojnej nocy, dobranoc.
-
Bym był wdzięczny jak by nikt mi nie zajął 15 i 16 bo rzucam z 15 na 16. Czerwona mazda cx-9 . Naprzeciw wjazdu masz stanowiska 7 i 8 i jak jedziesz w prawo to są wyższe numery.
-
Na ich fb powinna być fotka z drona i numeracją stanowisk ewentualnie jak nie znajdziesz to jutro podeślę bo teraz na nocce siedzę w pracy
Będę wdzięczny, nie używam fb.
Spokojnej nocy, dobranoc.
Fotka z numeracją stanowisk
(https://scontent.fpoz3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/94025669_2669152150077659_1237637655756275712_n.jpg?_nc_cat=110&ccb=2&_nc_sid=730e14&_nc_ohc=_lrJzKw1RwoAX811VPX&_nc_ht=scontent.fpoz3-1.fna&oh=c6e20bd501ab03b0d5e09e1064e33c0c&oe=5FD22B16)
Ja raczej siadam 26 albo 25 bo z tamtych stanowisk najlepiej mi się łowi... Chyba że będą tam jakieś fatalne warunki (wiatr czy coś ) 8)
-
Fajne łowisko byłem 2 razy w okresie letnim , raz w tygodniu i złowiłem kilka karpi jesiotrów amury , drugi raz w weekend przy praktycznie 100% zapełnieniu i tu minus wynikający z kształtu łowiska , wędkarze łowiący na łukach przerzucali zestawy innym, łowiącym "teoretycznie" na wprost swojego stanowiska i dlatego można było co chwilę słyszeć kłótnie o to , podsumowując fajne łowisko z fajnym rybostanem ,ogrodzone ,monitorowane , napewno tam zawitam w przyszłym sezonie ale tylko w dzień powszedni :thumbup: :narybki:
-
Na ich fb powinna być fotka z drona i numeracją stanowisk ewentualnie jak nie znajdziesz to jutro podeślę bo teraz na nocce siedzę w pracy
Będę wdzięczny, nie używam fb.
Spokojnej nocy, dobranoc.
Fotka z numeracją stanowisk
(https://scontent.fpoz3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/94025669_2669152150077659_1237637655756275712_n.jpg?_nc_cat=110&ccb=2&_nc_sid=730e14&_nc_ohc=_lrJzKw1RwoAX811VPX&_nc_ht=scontent.fpoz3-1.fna&oh=c6e20bd501ab03b0d5e09e1064e33c0c&oe=5FD22B16)
Ja raczej siadam 26 albo 25 bo z tamtych stanowisk najlepiej mi się łowi... Chyba że będą tam jakieś fatalne warunki (wiatr czy coś ) 8)
Hej, dziękuję za fotkę.
Okazuje się że w wyniku C19 odpalili mi zajęcia online na uczelni w ten weekend, więc będę musiał obejść się smakiem wędkowania ;-(.
Może wpadnę tam w środku następnego tygodnia.
Dajcie znać jak poszło! ;-).
-
"Ja raczej siadam 26 albo 25 bo z tamtych stanowisk najlepiej mi się łowi... Chyba że będą tam jakieś fatalne warunki (wiatr czy coś )"
Ja na 25 w sumie wyjąłem chyba najwięcej ryb ale żadnego powyżej 5 kg
-
no i właśnie tutaj mam cały czas problem bo albo siadam 25 albo te 17 lub 18. ale patrząc na wiatr jaki ma być w sobotę to raczej wybór padnie właśnie na 17 lub 18. przynajmniej trochę cieplej będzie pod laskiem
-
Tak właśnie ostatnio bywało. Choć i na 25 wiatr był słaby wczoraj bo w poprzednią sobotę to jednak nie chciałbym tam siedzieć.
-
Piter co ładujesz do podajnika? Pellety? Zanęta?
-
Pellety ale czasem obklejone delikatnie zanętą. Najczęściej tylko zmieszane 4 i 2 mm. Różne. Zawsze jakoś dopalone ale też różnie. Mam dwa duże kartony pelletów i kilkanaście dopalaczy. Sam się gubię... Wszystko przez wiosenny lockdown . Się czasem nudziłem to nakupiłem i teraz mam zapas na dwa lata co najmniej.
-
Byłem dziś rano sprawdzić jak woda wygląda i niestety tylko jeden karpik się trafił na trzy godziny łowienia. Moja wina jak się okazało bo testowałem tylko krótki dystans a ryby siedziały na środku. Pojawił się jeden wędkarz na stanowisku 25, rzucał w kierunku środka i miał chyba 5 karpi w ok 2 godzinki. Ja po rzucie na jakieś 40 m miałem karpika w 5 minut a na drugiej wędce ciągle dziubanie lub obcierki. Niestety musiałem jechać do pracy. Jeśli jutro pogoda będzie choć taka jak dziś to będzie pięknie. A prognozy mówią że będzie jeszcze ładniej ...
-
Na ja jutro jednym kijem będę testował krótki dystans ale klasykiem (dużo zanety rozrobionej mi zostało) a drugi kij na daleko tylko nie wiem czy do podajnika dawać MMM czy może epidemie. Jutro nad wodą podejmę decyzję
-
Jutro, nie wiem, gdzie się uda usiąść. Ale zacznę od gruntowania dna. Jedna wędka będzie w wodzie na jakieś 40 m a drugą gruntowanie. Chciałbym łowić pod stokiem wyspy na środku, jakieś 40 - 50 m, zależy od miejsca. Jak już wybadam dno to kijki i odmierzenie odległości i obie wędki na tą odległość.
Na jutro nastawiam się na podajniki z burtami Guru Hybrid albo z podobnymi Matrixa, średnich rozmiarów, w odwodzie lekkie, małe, otwarte podajniki 15 g. Do podajnika mix pellet - zanęta z przewagą pelletu rozmrożony z ostatniego wypadu i trochę doklejony na łowisku. Jak się zacznie kończyć to pellet, po namoczeniu CSL od DB i lekko zasypać suchą zanętą.
-
Panowie, zazdroszę Wam jutrzejszej zasiadki ;-).
Ja od 09:00 wykłady.
Połamania kija! ;)
-
Chłopaki jak coś to zaklepuje stanowisko nr 17 bądź 18 jeśli będzie wolne. Jutro będę jakoś od 7 na łowisku czarnym golfem 4 bo mój odmówił posłuszeństwa dzisiaj
-
Panowie i jak wyniki? Niestety nie dotarłem na łowisko. Tylko mój kumpel był na 17 i jednego karpia wyrwał. A u was jak?
-
Ja na stanowisku 10 też tylko jednego. A Piter chyba jeszcze walczy. Twardy zawodnik :P
-
Kije niestety (na szczęście) nie zostały połamane. U mnie tylko 3 karpiki w tym 1 przyzwoity ok. 7 kg. Był to mój ostatni karp dziś. Złapany krótko przed 12.00. Potem cisza do 16, tylko jakieś dziubnięcia lub obcierki i to głównie blisko brzegu. Wędkarzy z jednej strony (naszej) prawie jak na zawodach i prawie każdy coś złapał. Pod koniec gdzieś ok. 15 po drugiej stronie wędkarz chyba pobił rekord łowiska. Podobno karp 14 kg. Jest co pobijać.
-
:thumbup: :thumbup: :thumbup:
-
Tomba chyba zabrał ze sobą ryby jak wyjeżdżał bo już naprawdę była potem cisza i to na całym zbiorniku ;). Nawet wędkarze na stanowiskach 26 i 27 nudzili się do końca a od początku jak siedli mieli najwięcej ryb. Dzień wcześniej jak wspominałem gość na 25 miał naprawdę niezłe łowienie jak tam byłem. Wydaje mi się że ryby przeniosły się na zimę na wschodnio-południowy brzeg. Albo je przekarmiliśmy od strony zachodniej. Jak jeszcze będzie pogoda to spróbuje to sprawdzić. W sumie z tamtej strony siedziałem tylko na 25 więc warto przetestować inne stanowiska. Jak nie będzie wiało oczywiście za bardzo.
-
Dzisiaj ktoś był? Pogoda fantastyczna ;-).
-
Jutro pogoda fantastyczna. Ktoś się wybiera ? Ja się zastanawiam czy chcę pierwszy raz w życiu jechać na mróz choć lekki i bez wiatru . Ale zawsze poniżej zera.
-
Jutro pogoda fantastyczna. Ktoś się wybiera ? Ja się zastanawiam czy chcę pierwszy raz w życiu jechać na mróz choć lekki i bez wiatru . Ale zawsze poniżej zera.
Chciałem jutro jechać, ale temp za niska ;(.
Bardziej nastawiam się na niedzielę.
-
Ja w ten weekend nie dam rady. Może uda mi się w przyszły, ma być ciut cieplej. Ciuchy mam, wiec zimna się nie boję ale zobaczymy jak rybki.
-
Ja jutro zobaczę i dam relację. Byłem rano w środę na trzy godzinki i było 0 zainteresowania ze strony ryb. Jak jutro będzie podobnie to za tydzień sprawdzę czy Dąbrowa jeszcze działa. Jeszcze mam trochę zanęty do podkarmienia ryb ...
-
Ja jutro zobaczę i dam relację. Byłem rano w środę na trzy godzinki i było 0 zainteresowania ze strony ryb. Jak jutro będzie podobnie to za tydzień sprawdzę czy Dąbrowa jeszcze działa. Jeszcze mam trochę zanęty do podkarmienia ryb ...
Nawet drobnica nie pukała?
-
Ja jutro zobaczę i dam relację. Byłem rano w środę na trzy godzinki i było 0 zainteresowania ze strony ryb. Jak jutro będzie podobnie to za tydzień sprawdzę czy Dąbrowa jeszcze działa. Jeszcze mam trochę zanęty do podkarmienia ryb ...
To daj znać, jak było. I jak będziesz wiedział, czy w przyszły weekend Dąbrowa działa to też.
P.S. Na Wojnowicach drobnica prawie nigdy nie puka.
-
Ja jutro zobaczę i dam relację. Byłem rano w środę na trzy godzinki i było 0 zainteresowania ze strony ryb. Jak jutro będzie podobnie to za tydzień sprawdzę czy Dąbrowa jeszcze działa. Jeszcze mam trochę zanęty do podkarmienia ryb ...
To daj znać, jak było. I jak będziesz wiedział, czy w przyszły weekend Dąbrowa działa to też.
P.S. Na Wojnowicach drobnica prawie nigdy nie puka.
Ja się szykuje ostatni raz w tym roku na wojnowice poniedziałek albo wtorek..
-
Byłem na Wojnowicach w tym tygodniu na 10 min obejrzeć łowisko.
Właściciel przekazał mi że płotki i leszcze tam żyją;).
Oczywiście to nie znaczy że muszą brać kiedy duże ryby także nie żerują;).
-
Dziś nastawiłem się na orange chocolate. Zanęta i przynęta. Nie sprawdziło się . Najdłuższy czas bez brania na Wojnowicach w moim przypadku. Ok 6 godzin łowienia, 0 brań, kilka obcierek. Na stanowisku chyba 19 i na 26 siedzieli wędkarze na nocce. Ci z 26 przy mnie wyjęli ze 3 karpie a na 19 co najmniej 6 ale myślę że więcej a w sumie od wczoraj 12 sztuk. Jak się zwijałem podjechałem do tego co siedział na 19. Głównie łowił na skisłe masło dopalone jakimś pieprzem więc to chyba była metoda na dziś a może na jesień. W sumie to rzeczywiście śmierdzące rzeczy się sprawdzają bo jak łowiłem na śmierdząco to zawsze jakaś ryba była. Widać było że ryby chodzą przy zanęcie ale w przynętę nie trafiłem. Na Dąbrowie widziałem jakieś auta więc chyba jest w weekendy jeszcze otwarte. Trzeba dzwonić.
-
Super, dzięki za relację;)
Ja już uzbroiłem mojego pickera, i będę szukał płotek mini feederkiem.
Drugą zarzucę na metodę z kulką, smak rzucę monetą;)
-
Będę tam łowił pierwszy raz.
Jakie tam jest dno? Twarde, muł, inne?
Czy głębokość wszędzie ta sama?
Pozdrawiam.
L.M.
-
Głębokość bardzo różna a dno chyba raczej twarde w miarę ale ja za wiele na ten temat nie wiem bo łowię tam od tej jesieni.
-
Głębokość bardzo różna a dno chyba raczej twarde w miarę ale ja za wiele na ten temat nie wiem bo łowię tam od tej jesieni.
Dzięki Piter, wysonduję to deeperem.
L.M.
-
Głębokość 3-4 m. Ne środku wyspa, ok 1 m głębokości ale trzeba by machnąć jakieś 80 m. Wydaje mi się, że dno raczej muliste, ale mogę się mylić.
Trochę płycej, twardziej i więcej drobnicy jest przy kontenerze ale tam nie ma stanowisk, miejsce zarezerwowane dla właściciela.
-
Dziś moje pierwsze łowienie na Wojnowicach.
Od 08:00-16:00 łącznie 9 brań, z czego wyciągnięte karpie sztuk 7 od 3800g-6920g.
Na feederka zero brań, kombinowałem kuku, białego, kolorowe, czerwonego i nic :/.
Sąsiad obok wyciągnął 9 karpii, z czego największy 7020g.
Fajna woda, miło i przyjemnie ;-).
L.M.
-
Czemu mam tak daleko na te dobre łowiska :( google pokazuje 450 km ehhh
-
Dziś moje pierwsze łowienie na Wojnowicach.
Od 08:00-16:00 łącznie 9 brań, z czego wyciągnięte karpie sztuk 7 od 3800g-6920g.
Na feederka zero brań, kombinowałem kuku, białego, kolorowe, czerwonego i nic :/.
Sąsiad obok wyciągnął 9 karpii, z czego największy 7020g.
Fajna woda, miło i przyjemnie ;-).
L.M.
gratulacje
jak na listopad rewelacja
-
Dzięki Piter.
Uszczegółowiając, nieźle brały na dumbelsy ochotki.
Ale szał był na ringersach pomarancza-czekolada 10mm.
Momentami ryba co 10 minut.
Faktycznie stanowiska 25-27 fajne w użytkowaniu.
L.M.
-
Gratuluje. Ale drobnicy nie połowiłeś :P. To już jesteś zarażony tą wodą. Ale trafiłeś w aurę, bo nie zawsze jest tak różowo.
Południowa strona chyba lepsza o tej porze roku. Bloodworm też mi się sprawdzał. Mam nadzieję się wyrwać tam w kolejny weekend.
-
Tak, był plan trenować feederkiem, ale nawet raz nie stuknęło ;(.
Możę takżę będę w sobotę lub niedzielę.
L.M.
-
A co dowales do podajnika? Pellety? Zanęta?
-
A co dowales do podajnika? Pellety? Zanęta? I co na włosie? Bo we wtorek się wybieram na wojnowice
Jeżeli mowa o złowionych karpiach, to wędkowanie na metodę.
W koszyku mix pelletów 2mm, skorupiaki, morwa i halibut.
Na włosie najskuteczniejszy ringers pomarańcz czekolada 10mm.
-
I jeszcze, rzuty koniecznie 60m+ (ze stanowiska 26-27).
-
Z tych stanowisk zawsze było najlepiej jak najbliżej środka rzucać. Teraz tylko trzeba czekać i mieć nadzieję że pogoda we wtorek dopisze no i oczywiście ryby.
-
No i ciekawe jest to że nawet na 15 miałem może nie aż tyle ale było OK na te ringersy tylko że nie na zanęcie w tym samym smaku. Jak byłem wczesną jesienią na 25 to brały mi głównie na ringersy albo marosy panettone. Wydaje mi się że główną rolę robi jednak zanęta a przynęta jest dodatkiem. Fakt obserwowalny jest teraz taki że południowa strona faktycznie teraz grupuje większą ilość ryb. Ale rzucać trzeba naprawdę daleko. To też zauważyłem u wszystkich którzy mieli osiągnięcia po tamtej stronie. Ja mimo to chyba zostanę na 15-19 ale będę teraz testował różne śmierdziuchy na zanęcie.
-
No i ciekawe jest to że nawet na 15 miałem może nie aż tyle ale było OK na te ringersy tylko że nie na zanęcie w tym samym smaku. Jak byłem wczesną jesienią na 25 to brały mi głównie na ringersy albo marosy panettone. Wydaje mi się że główną rolę robi jednak zanęta a przynęta jest dodatkiem. Fakt obserwowalny jest teraz taki że południowa strona faktycznie teraz grupuje większą ilość ryb. Ale rzucać trzeba naprawdę daleko. To też zauważyłem u wszystkich którzy mieli osiągnięcia po tamtej stronie. Ja mimo to chyba zostanę na 15-19 ale będę teraz testował różne śmierdziuchy na zanęcie.
Piter racja co do odległości, miałem wrażenie że każdy rzut 70-80m to było pewne branie po 10 minutach.
L.M.
-
Jaki podajnik miałeś ? Chodzi mi o wagę.
-
Jaki podajnik miałeś ? Chodzi mi o wagę.
35g drennan inline.
L.M.
-
To nie za ciężkie . Dobrze latają . Ja używam guru 28 i 45 . Mam wrażenie że latają tak samo daleko a nawet na lżejszej wędce mniejszy lata lepiej. Na ile dokładnie nie mierzyłem.Muszę jakoś sprawdzić.
-
To nie za ciężkie . Dobrze latają . Ja używam guru 28 i 45 . Mam wrażenie że latają tak samo daleko a nawet na lżejszej wędce mniejszy lata lepiej. Na ile dokładnie nie mierzyłem.Muszę jakoś sprawdzić.
Były za lekkie, idealne byłyby 45g. Przy 35g musiałem się nieźle złożyć żeby pocisnąć na 80m tą sztywną Daiwą 3.0m - przeszłość zawodnicza w wędkarstwie rzutowym przydała się ;-).
L.M.
-
Ja 360cm nevisem 20 albo 25g drenanami rzucałem z 25 wydawało mi się na środek . Wędka dłuższa to łatwiej. Rzeczywiście jak rzuciłem ile fabryka dała to brania następowały dużo szybciej. Ale jak mówię zostaję na drugiej stronie i raczej bliżej brzegu bo akurat tam miałem ogólnie moje największe ryby na tym zbiorniku i wyrównaną życiówkę. No i coś czego nie dałem rady wyciągnąć a to dopinguje do tego żeby jeszcze popróbować. Już bez większych eksperymentów zanętowych bo jak widziałem to się nie sprawdza. Może wpadnę w sobotę z rana. Jak nie przymrozi za bardzo.
-
Koledzy,
W sobotę lub niedzielę planuje kolejny wypad (o ile pogoda pozwoli).
Poza wyrzuceniem metody na środek stawu, próbuję dalej sił z mini federkiem na płocie i leszcze.
Czy ktoś z Was miał okazje złowić na Wojnowicach płotkę lub leszcza?
Jeżeli tak, to jakie są Wasze odczucia w kontekście przyzwyczajenia tych małych rybek do przynęt?
Tym razem wstępnie planuję stanowisko 25, i zarzut feederkam ok 5 metrów od trzcin...może tam się gromadzą (ostatnio na st. 27 w różnych kierunkach zero brań).
Temat już podnosiłem, ale chcę się lepiej przygotować właśnie na te małe okazy.
Dajcie znać jeżeli macie wiedzę ;-).
L.M.
-
Co do 25 to mogę ci powiedzieć że próbowałem tego co Ty chcesz teraz we wrześniu i 0 dotknięcia ale na prawo i jakieś 3m przed 26 był odzew ale karpiowy.
-
Co do 25 to mogę ci powiedzieć że próbowałem tego co Ty chcesz teraz we wrześniu i 0 dotknięcia ale na prawo i jakieś 3m przed 26 był odzew ale karpiowy.
Hej Piter,
Masz na myśli to, że także szukałeś płoci/leszcza i 0 brań?
A czy kiedykolwiek na Wojnowicach, złowiłeś choć przypadkiem rybę inną niż karp/amur?
L.M.
-
Nie, płoci nie szukałem ale byłem z kolegą który federkiem rzucał z kukurydzą czy robaczkiem i nic pod trzcinami nie było. Ja tylko metoda ale nawet obcierek tam nie miałem. To dotyczy tylko 25. Ja w sumie to tylko karpie ale największe przy brzegu. Tylko nie z 25.
-
Nie, płoci nie szukałem ale byłem z kolegą który federkiem rzucał z kukurydzą czy robaczkiem i nic pod trzcinami nie było. Ja tylko metoda ale nawet obcierek tam nie miałem. To dotyczy tylko 25. Ja w sumie to tylko karpie ale największe przy brzegu. Tylko nie z 25.
Piter, nie szukam karpia...one same nas znajdują ;-).
Nastawiam się na mały białoryb...i szukam informacji w tym zakresie - nigdy jeszcze nie wróciłem z nad wody bez płotki ;-).
Być może w tej wodzie jest tylko karp/amur i szczupak, który robi porządek dlatego nie ma drobnicy.
L.M.
-
Od spławikowców słyszałem o ładnych karasiach i płotkach. Ja koniec tego i przyszły rok chcę przeznaczyć na poznanie tej wody żebym znał to mniej więcej tak jak obecnie znam Dąbrowę. I wyłowienie jak największych karpi. W przyszłym roku przybędzie ok 30 karpi 8 kg+ jak słyszałem. To tak poza tematem płoci. A co do tematu to sumy niestety tu są i robią czystki.
-
Od spławikowców słyszałem o ładnych karasiach i płotkach. Ja koniec tego i przyszły rok chcę przeznaczyć na poznanie tej wody żebym znał to mniej więcej tak jak obecnie znam Dąbrowę. I wyłowienie jak największych karpi. W przyszłym roku przybędzie ok 30 karpi 8 kg+ jak słyszałem. To tak poza tematem płoci. A co do tematu to sumy niestety tu są i robią czystki.
Piter, wielkie dzięki.
O ile się uda, powalczę z płotkami w weekend.
Pozdrowienia.
-
Jeśli chodzi o płocie na Wojnowicach to dwa razy udało mi się je złowić. Konkretnie chyba 3 lata temu gdzieś w okolicach 12-15 stanowiska na klasyka trafiłem jedną sztukę taką może ze 25 cm i w tym roku na połowę dumbellsa BUBA od FB też się jedna trafiła. Może i w przyszłym roku trzeba będzie trochę spławika tam popróbować ale...
Ale przy tych silnych karpiach to ja chyba na zestawy nie zarobie xD
Pamiętam jeszcze te czasy kiedy tam była kopalnia torfu, później to zostało zalane podobno celowo i po paru latach chodziło się tam za rybki od strony lasu przez furtkę i brały ładne karasie te nasze złote, płocie takie po 30cm, znajomy nawet linka trafił. Kiedyś doleciała mnie nawet plotka, że ktoś chciał to kupić żeby raki hodować ale ponoć ściągnął jakiegoś nurka żeby zrobić kontrole tego co na dnie i pojawiła się nawet plotka o miętusach (chociaż totalnie mi się w to wierzyć nie chce, tym bardziej że przez lata nikt go tam nie złowił)
A wiecie jak to jest jak przez X lat niby jest jakiś właściciel ale się tym nie zajmuje. Dziaki trochę kłusowały, siatki i węciory wrzucali to i fajne ryby z czasem się tam pokończyły. Później to już chłopaki się wzięły za tę wodą i efekty widać... Dużo pracy w to łowisko włożyli ale jeszcze pewnie jeszcze masa pracy przed nimi
-
W tym roku miałem jeden taki dzień, że na 27 trochę drobnicy złowiłem. Dwie niewielkie płotki, jednego małego leszczyka i nawet klenika. Wszystko na pellet 8 mm.
Innego dnia na 25 na wszystko brała tylko drobnica, nawety na pellet 12 mm krapiki wyciagałem. Dopiero zmiana na 2 kuku na włosie dała mi karpie.
-
A złowił ktoś coś na jakieś białe robaczki czy rosówkę?
-
Piter ja przerabialem białe pinke i czerwone robaki jakieś 3 tygodnie temu i zero kontaktu. Większą szansa wydaje mi się jest wiosna na takie przynęty na tej wodzie. Tym bardziej że na płytkiej wodzie wiosna dużo ploci się pojawia i dużo okonia
-
To spróbuję na wiosnę ze spławikiem. Dzięki za info.
-
A złowił ktoś coś na jakieś białe robaczki czy rosówkę?
Ja w ostatnią niedzielę walczyłem federkiem z kuku,biały,biały kolorowy,czerwony - zero kontaktu, zero puknięcia.
Tak jak napisał kolega, może wiosną będzie jakaś zabawa z płocią i leszczem.
L.M.
-
Dzisiaj tylko jedno branie i jedna ryba 7220g.
L.M.
-
A ogólnie działo się coś na wodzie? I z którego stanowiska? Bo jak pogoda pozwoli to w poniedziałek jadę na rybki
-
Jak to ważysz z taką dokładnością?
Dzisiaj mam postanowienie jechać tam jutro. Ale prognoza pogody wredna. Zimno, deszcz i śnieg. Zobaczymy, czy po wstaniu wystarczy mi woli.
-
Dzisiaj tylko jedno branie i jedna ryba 7220g.
L.M.
Jeśli to ty byłeś czerwonym citroenem to gość który przyjechał na stanowisko na lewo od Ciebie jak się wstrzelił w odległość to miał rybę za rybą. Największego jaki widziałem to 10 kg. Ja wyjeżdżałem o 12 niestety bez ryby. Zajechałem do niego pogadać jak akurat wyjął takie 6-7 kg. Nie zdążyliśmy za długo porozmawiać bo jak tylko go wypuścił miał następne branie. Mam wrażenie graniczące z pewnością że większość ryb skupia się obecnie na stronie południowej i na środku ze wskazaniem na środek. O środka na północ nie widziałem żadnych brań. Taka sytuacja powtarza się już od kilku tygodni. Ja w piątek rano miałem na dzień dobry w pierwszym rzucie jednego karpika na 15 i postanowiłem w sobotę jeszcze ostatni raz spróbować z tego miejsca. Zanęciłem, zaklipowałem wędki na odległościach i nic to nie dało. Jeśli jeszcze w tym roku tam pojadę to nie z tej strony.
-
Cześć.
Ja byłem na 27 czerwonym Audi RS3.
Kolega 'obok' nas od 8:00 na 24 złowił 13 ryb, z czego jednego niecałe 10 kg.
Niestety zbyt późno wyciągnąłem wnioski, i rzucałem zbyt blisko(od rana duży wiatr w twarz), stąd jedna ryba - w mojej ocenie.
Tydzień temu rzucając w to samo miejsce (ale około 10m dalej) było sporo ryb.
Stanowiska 23-25 moim zdaniem są najlepiej obecnie ustawione (najbliżej części środkowej od południa).
Co do pogody, gdyby nie wiatr od rana, to byłoby idealnie ;-).
Pozdrowienia.
L.M.
-
Jutro jeśli pogoda rano mnie nie zniechęci to będę próbował swoich sił. Pewnie będzie to 26 bo praktycznie zawsze tam siadam może ewentualnie 25.
-
Jutro jeśli pogoda rano mnie nie zniechęci to będę próbował swoich sił. Pewnie będzie to 26 bo praktycznie zawsze tam siadam może ewentualnie 25.
Rekomenduję Ci 24 lub 25 i zarzucanie na środek ale bliżej strony południowej tak jak napisał Piter.
Rzuty na MINIMUM 50m.
L.M.
-
Cześć.
Ja byłem na 27 czerwonym Audi RS3.
Kolega 'obok' nas od 8:00 na 24 złowił 13 ryb, z czego jednego niecałe 10 kg.
Niestety zbyt późno wyciągnąłem wnioski, i rzucałem zbyt blisko(od rana duży wiatr w twarz), stąd jedna ryba - w mojej ocenie.
Tydzień temu rzucając w to samo miejsce (ale około 10m dalej) było sporo ryb.
Stanowiska 23-25 moim zdaniem są najlepiej obecnie ustawione (najbliżej części środkowej od południa).
Co do pogody, gdyby nie wiatr od rana, to byłoby idealnie ;-).
Pozdrowienia.
L.M.
Czyli jednak niecałe 10 kg...
Chyba spróbuję na tygodniu podjechać rano i jakoś spróbować jakiegoś południowego miejsca i rzucać ile fabryka dała. Na dziś jak mierzyłem swoje zasięgi to w miarę dorzucam do 50-55 m. Albo kupię dłuższą wędkę albo poćwiczę rzuty. Ale pewnie jedno i drugie ...
Pogoda jeszcze się zapowiada nieźle w nadchodzącym tygodniu..
-
Dzisiaj przywlekłem się po 11. Chciałem iść na południową stronę ale Józef, który mnie przywitał odradził mi, mówiąc, że strasznie zimno, zimny wiatr prosto w twarz i polecił stronę zachodnią. Jedyny, który łowił na południowej, siedział w samochodzie. Usiadłem więc na 18. Zanim się uszykowałem zrobiła się 12. Łowiłem na 66 m i na ok 40. Jak zwijałem z dalszego dystansu, poczułem opór. Ale tak jakoś dziwnie się ciągnęło, bez typowych zrywów. W końcu wyciągnąłem karpia ponad 3 kg, zahaczonego za ogon. Haczyk wbił się w płetwę ogonową, dlatego czułem większy opór. Potem tylko kilka obcierek na dalszej linii, na bliższej nic. Wiatr się zmienił z północnego na wschodni a jak zaczęło mocniej padać, z tym wiatrem w twarz to się zwinąłem ok 14. Ludzie na lewo ode mnie koło 15 złowili 3 lub 4 karpie. Ale byli dużo przede mną.
Józef mówił, że wczoraj lepiej brały.
-
Sobota/niedziela ma być 7C, szykuję się ;)
-
Też nie odpuszczę. Jak się uda to w sobotę, jak nie to w niedzielę później.
-
Dzisiaj przywlekłem się po 11. Chciałem iść na południową stronę ale Józef, który mnie przywitał odradził mi, mówiąc, że strasznie zimno, zimny wiatr prosto w twarz i polecił stronę zachodnią. Jedyny, który łowił na południowej, siedział w samochodzie. Usiadłem więc na 18. Zanim się uszykowałem zrobiła się 12. Łowiłem na 66 m i na ok 40. Jak zwijałem z dalszego dystansu, poczułem opór. Ale tak jakoś dziwnie się ciągnęło, bez typowych zrywów. W końcu wyciągnąłem karpia ponad 3 kg, zahaczonego za ogon. Haczyk wbił się w płetwę ogonową, dlatego czułem większy opór. Potem tylko kilka obcierek na dalszej linii, na bliższej nic. Wiatr się zmienił z północnego na wschodni a jak zaczęło mocniej padać, z tym wiatrem w twarz to się zwinąłem ok 14. Ludzie na lewo ode mnie koło 15 złowili 3 lub 4 karpie. Ale byli dużo przede mną.
Józef mówił, że wczoraj lepiej brały.
Co wy z tym Józefem ?
-
Józef to jeden z właścicieli łowiska, drugi to chyba Dawid albo Damian (ale pewien nie jestem).
Józefa to może już i spotkałeś na łowisku, jeździ zielonym peugeot partner
-
Józef to jeden z właścicieli łowiska, drugi to chyba Dawid albo Damian (ale pewien nie jestem).
Józefa to może już i spotkałeś na łowisku, jeździ zielonym peugeot partner
To wszystko ja wiem ale na imię to On ma inaczej .
Zapomniałem jak ale sam się dziwił czemu na niego mówią Józef.
Ale już się przyzwyczaił i nie prostuje.
Taka ciekawostka.
-
Zabawne. Ten drugi to Rafał, chyba, że też ma inaczej na imię :facepalm:
-
Zabawne. Ten drugi to Rafał, chyba, że też ma inaczej na imię :facepalm:
Teraz już wiem z najlepszego źródła że "Józef" ma na imię Łukasz :-)
Jakoś tak mi się kojarzyło coś z sz na końcu.
-
Ale jaja;), byłem przekonany że ma na imię Józef ;).
W sobotę 9C ;))).
-
Jeżeli dotrę w sobotę, wówczas spróbuję złapać płotkę na spławik ;-).
Jak będzie pusto, to chyba tych ryb tam nie ma...
L.M.
-
Rozmawiałem z kilkoma spławikowcami gdy byłem tam na pierwszych moich wizytach na końcu lata i początku jesieni. Wskazywali stanowiska ok 18-20 ewentualnie dokładnie naprzeciw czyli gdzieś ok 5-7. Na tych pierwszych podobno można trafić płocie i karasie a czasem leszcza kilka metrów od brzegu. Na drugich pod trzcinami można liczyć też na ładne amury. Swojego doświadczenia niestety w tej kwestii nie mam ale mam wrażenie że pod lasem dno wolniej opada i coś może być na rzeczy. Blisko trzcin próbowałem na metodę kilka razy coś trafić ale odzewu amurowego ani karpiowego nie było natomiast obcierek sporo więc może płotki tam siedzą.
-
Rozmawiałem z kilkoma spławikowcami gdy byłem tam na pierwszych moich wizytach na końcu lata i początku jesieni. Wskazywali stanowiska ok 18-20 ewentualnie dokładnie naprzeciw czyli gdzieś ok 5-7. Na tych pierwszych podobno można trafić płocie i karasie a czasem leszcza kilka metrów od brzegu. Na drugich pod trzcinami można liczyć też na ładne amury. Swojego doświadczenia niestety w tej kwestii nie mam ale mam wrażenie że pod lasem dno wolniej opada i coś może być na rzeczy. Blisko trzcin próbowałem na metodę kilka razy coś trafić ale odzewu amurowego ani karpiowego nie było natomiast obcierek sporo więc może płotki tam siedzą.
Łukasz z Łowiska mówił mi to samo, tzn próbować spławika na stanowiskach od razu na prawo po wjeździe i tak też zrobię.
Gruntówkę zarzucę na środek jako toto-lotek ;-).
L.M.
-
Jestem dziś, od rana masa ludzi ale z tego co widzę i słyszę zero ryb na stanowiskach.
Mam też spławik, brak brań.
L.M.
-
Wczoraj było podobnie :'(
-
Skończyło się jednym 15 cm okoniem na spławik :P.
L.M.
-
Ja już właścicielom życzyłem Wesołych Świąt i do nowego roku. Tak zdecydowanego braku odpowiedzi ze strony ryb nigdy nie miałem w tak długim czasie. Z drugiej strony nigdy nie jeździłem na ryby w śniegu więc nie żałuję tych ostatnich blanków bo to też jakieś nowe doświadczenie i nauka na przyszłość.
Pozdrawiam
Piotr
-
Czuję, że to także mogła być moja ostatnia zasiadka w tym roku ;-).
No chyba, że dzień przed wigilią będzie + 11C ;-).
Pozdrowienia.
L.M.
-
Cześć, Łukasz mówi że łowisko jeszcze otwarte, aż nie zamarznie ;-).
Ktoś łowi?
Ja planuję spróbować w tym lub następnym tygodniu.
Ciekawi mnie czy w ogóle coś się jeszcze dzieje, czy karpie poszły spać.
L.M.
-
Ja od 2 tygodni próbuje pojechać ale za każdym razem coś wypadnie. Coś czuje że w tym roku to raczej kije w domu zostaną, chyba że jakoś po światach się uda wyskoczyć jeśli pogoda dopisze
-
Ja od 2 tygodni próbuje pojechać ale za każdym razem coś wypadnie. Coś czuje że w tym roku to raczej kije w domu zostaną, chyba że jakoś po światach się uda wyskoczyć jeśli pogoda dopisze
Jutro coś ktoś? Ja nie będzie padało i wiało to będę od rana ;-).
L.M.
-
Zniecierpliwiony gadałem dziś z chłopakami i niestety nadal lodu dość dużo. Planują otwarcie na połowę marca jeśli pogoda się nie zmieni
-
Witam. Na imię mam Marek. Obserwuję forum już od jakiegoś czasu, postanowiłem się przyłączyć. Chciałbym czerpać informacje i doświadczenia od innych ludzi pozytywnie nastawionych na pasją wędkarstwa, sam także mogę podzielić się swoimi doświadczeniami. Mieszkam w Dopiewie. 10 lat przerwy, od września zeszłego roku ponownie zająłem się wędkarstwem głównie MF w Wojnowicach.
Chciałbym więcej się dowiedzieć o łowisku i innych w okolicy,czy już byliście w weekend na Wojnowicach bo miały być otwarte w tym tygodniu
Pozdrawiam.
-
Ja dzisiaj zaliczyłem małe 5h na łowisku. Wpadły w okonie 15-20cm i jedna płoć taka naoko 25 cm ale tylko na klasyka. Metoda bez żadnych efektów. Myślę że jeszcze ze 2 tygodnie łowisko potrzebuje żeby ryba się fajnie ruszyła, ale w poniedziałek pewnie znów będę.
-
Pogoda Tobie dopisała tylko nie ryby,powiedz jak wygląda z dojazdami do stanowisk, byłeś tylko sam, można wiedzieć po której stronie łowiłeś?
-
Byłem z dwoma kumplami. Jeden trafil małego okonia. Dojazd do stanowisk aktualnie jest tylko od połowy do lewej strony łowiska, reszta jest narazie odgrodzona że względu na mocno podmokły teren ale z buta można iść. A łowiłem mniej więcej naprzeciwko bramy.
-
Witam,
Chcemy z kolegami wybrać się na to łowisko w weekend. Z tego co wiemy to dno zbiornika jest wypłyca się ku środkowi oraz, że z niektorych stanowisk jest łatwiej na to wypłycenie dorzucic. Czy wie ktoś może o jakie stanowiska chodzi? Będę wdzięczny za każdą informacje.
Pozdrawiam
-
Dzisiaj szybka sesja jakieś 4 i pół godziny z dużym nastawieniem na klasyka na płoć. Na pierwszą rybę czekałem jakąś godzine, później z każdą chwilą coraz lepiej plocie mniej więcej 20-25cm i kilka mniejszych wzdęg od godziny 11 brania bardzo mocno osłabły. Na sam koniec branie na metode mniej więcej ze środka trafil się karp taki pod 4kg.
Łącznie płoci było że 30 sztuk + kilka wzdęg no i bonusik na koniec w postaci karpia.
-
Jak coś to chłopaki udostępnili nowy regulamin
https://www.facebook.com/2192493684410177/posts/2979935038999367/
-
Dzięki Zsido. Nie wchodziłem jeszcze na ich stronę i nie widziałem tego wcześniej.
Na szczęście cena się nie zmienia :D
Mi ten regulamin odpowiada w 100%. Niektórym może nie odpowiadać zakaz nęcenia kukurydzą z puszki, na szczęście na przynętę nie jest zakazana.
Cieszę się, że znalazł się w regulaminie, sugerowany prze ze mnie właścicielowi łowiska, zakaz wyrzucania niezużytej zanęty do wody. Szlag mnie trafia, jak to widzę. Ryb to nie nakarmi ale zatruje wodę, powodując w skrajnych sytuacjach przyduchę. Niezużytą zanętę zabieramy do domu, mrozimy do wykorzystania na następne wędkowanie albo wyrzucamy do śmieci.
-
Ciekawy regulamin.
Gotowana pszenica i konopie są dozwolone a nęcenie kukurydza z puszki już nie.
Skąd taki zapis? Ktoś tam kiedyś cysternę kukurydzy wsypał, czy ryby napisały petycję, że kuku im nie smakuje i jeść go nie będą :P
-
Kto wie. W zeszłym roku latem była mocna przyducha na tym łowisku. Właściciele bronią się przed kolejną. Nie wiesz, co wiadrami było wsypywane do tego łowiska. Może w regulaminie powinien się znaleźć wyjątek dla kukurydzy konserwowanej z puszki, ale kto Ci udowodni, czy to z puszki, czy gotowana w wiadrze?
-
Ciekawy regulamin.
Gotowana pszenica i konopie są dozwolone a nęcenie kukurydza z puszki już nie.
Skąd taki zapis? Ktoś tam kiedyś cysternę kukurydzy wsypał, czy ryby napisały petycję, że kuku im nie smakuje i jeść go nie będą :P
A ja nie rozumiem twojego zdziwienia. WOJNOWICE to dość młode łowisko z dużą presją wędkarska, zresztą nie jedni łowisko nowo otwarte czy stare ma zakaz necenia kukurydza a wiesz dlaczego? Bo w większości karpiarze nie znają umiaru. Nie wszyscy ale większość.
Z drugiej strony chłopaki jako właściciele łowiska mogą zrobić sobie regulamin na jaką mają ochotę. Nawet zakazać zanęt sypkich czy pelletów ale wróćmy do ziaren.
Wojnowice są dość małym łowiskiem więc mnie to w ogóle nie dziwi że nie wolno gotowajej kuku używać. Po pierwsze kukurydza w dużej części zakwsi wodę, konkretnie to co zostanie na dnie. Nie jesteś w stanie ugotować jej całkowicie na miękko jak kuku konserwowej.
Widziałeś kiedyś jak wygląda dno łowisk karpiowych? Żarcia zalega tyle że całe dno to jedna wielka pleśń. I po co to wszystko? Bo nie wsypiesz to nie połowisz?
Już nie raz się przekonałem, że łowiąc karpie na takich łowiskach wystarczy tylko mała siatka pva z drobnym pelletem i brań masz więcej i szybciej niż na nęconyn polu.
-
Jasne, tylko że regulamin mówi wprost by nie używać w nadmiarze zanet czy dodatków. Taki punkt już mówi wiele.
Nie wiem ilu tam wędkarzy korzysta z gotowanej kuku ale na moich wodach ze świeczka szukać kogoś kto łowi inaczej niż z puszki (jak chodzi o kukurydzę).
Ponadto zapis nie jest zbyt wymowny bo jednocześnie możesz sypac nie dogotowana pszenica która też może zrobić fiku miku na łowisku ;)
Chyba lepszym wyjściem byłoby zrobić po prostu zakaz używania spombów/łódek, i jeśli jakiś karpiarz będzie chciał uspać kopiec to będzie musiał pół dnia machać koszykiem :P
Ja zamysł rozumie i popieram w 100%, bo ochrona wód to Najważniejsza rzecz, a na komercjach najwięcej szkód robi ludzka głupota, ale uważam, że dyskryminacja kuku jest trochę nie sprawiedliwa :beer: ale kto wie, może masz rację i prewencyjnie zadziałał właściciel i lepsze takie wyjście niż inne :thumbup:
-
Dzisiaj nastąpiło rozpoczęcie sezonu na Wojnowicach,małe 4 godziny po południu,oby taki dzień się więcej nie powtórzył zero ryb jedno branie.Rozmawiałem z pięcioma wędkarzami i to samo,właściciele łowiska mówili że dzisiaj ryby nie brały nawet od rana,ktoś się pochwalił że złapał jedną płotkę.W niedziele łowisko zamknięte (zawody).
-
Jasne, tylko że regulamin mówi wprost by nie używać w nadmiarze zanet czy dodatków. Taki punkt już mówi wiele.
Nie wiem ilu tam wędkarzy korzysta z gotowanej kuku ale na moich wodach ze świeczka szukać kogoś kto łowi inaczej niż z puszki (jak chodzi o kukurydzę).
Ponadto zapis nie jest zbyt wymowny bo jednocześnie możesz sypac nie dogotowana pszenica która też może zrobić fiku miku na łowisku ;)
Chyba lepszym wyjściem byłoby zrobić po prostu zakaz używania spombów/łódek, i jeśli jakiś karpiarz będzie chciał uspać kopiec to będzie musiał pół dnia machać koszykiem :P
Ja zamysł rozumie i popieram w 100%, bo ochrona wód to Najważniejsza rzecz, a na komercjach najwięcej szkód robi ludzka głupota, ale uważam, że dyskryminacja kuku jest trochę nie sprawiedliwa :beer: ale kto wie, może masz rację i prewencyjnie zadziałał właściciel i lepsze takie wyjście niż inne :thumbup:
Regulamin ustawia się pod występujące na na konkretnym łowisku problemy i regionalne zwyczaje. To na szczęście nie obowiązujący wszędzie i wszystkich regulamin PZW. To łowisko, to głównie większe ryby i pszenicy raczej nikt tam nie wali póki co, bo po co?
Jest zakaz używania łódek a do spombów nie można walić kuku.
-
Panowie jakie dno jest na Wojnowicach? muliste i trzeba używać lekkich koszyków czy 45 w hybrydzie spokojnie można miotać???
-
Nie powinno być problemu z koszyczkiem 45g ale co do mułu, jakoś nigdy tam na to uwagi nie zwracałem. No a kto e kiedyś była tam kopalnia torfu więc muł pewny.
Edit :
Chłopaki wczoraj zarybiali jak by ktoś był zainteresowany. Fotki na FB
-
W piątek planuje mały trening na łowisku , które stanowiska lepiej wybrać żeby sobie połowić?
-
Na chwilę obecną? To jest straszna loteria. Wczoraj byly zawody, udało się złowić tylko 6 ryb. Ja byłem dzisiaj stanowisko nr 15 udało się trafić 2 plocie na klasyka. Wiem że stanowiska 1-4 mają trochę plycej, u mnie na 15 koszyk 25g opadał 9-10 sekund jakieś 10-15m od brzegu. Na środku masz wyplycenie na ok. 2.5m oznaczone tyczkami. W tym roku ryba na wojnowicach ciężko się rozkręca.
-
Słabo żerują ale biorą :( Dzisiaj po południu druga wyprawa na ryby w tym roku,bardzo kiepsko żerują w tym roku mówią wszyscy na łowisku od rana podobno złapany jeden karp.Po 14 przyjechał gość na trening bo w sobotę i niedzielę mają zawody na Wojnowicach,do 19 złapał to co widziałem 8 karpi (ale mogło być ich więcej.)Ja złapałem dwa karpie 4,900 i 6,100 trzeci się wypiął na sam koniec gdy ponownie próbowałem rozłożyć wcześniej złożony podbierak( nauczka na przyszłość podbierak składać jako ostatni. >:O)Po południu wyholowano jeszcze karpia około 6,500.
.
-
Dzisiaj byłem znów na 15 żeby przed wiatem trochę się schować 8 to tak naprawdę jedyny pozytywny aspekt tej wyprawy :( poraz kolejny nastawilem się na płoć i tylko jedno delikatne branie. Ciekawe jakie wyniki będą na zawodach w weekend bo zanosi się znów na pojedyncze ryby
-
Dziś dla mnie Wojnowice się rozkręciły. Zacząłem ok. 14 i siedziałem do wieczora. Holowałem w sumie 20 karpi z tego 14 wylądowało na brzegu. Mimo tych aż 6 spinek to i tak chyba mój rekord na tym łowisku. Wszystko na jedną wędkę blisko a nawet bardzo blisko brzegu (najmniej poniżej 1m, najdalej może 4-5m). Druga wędka na różnym dalszym dystansie bez brania. Największy był złoty pełnołuski ok. 6 kg a reszta w zakresie 2,5 do 4,5 kg. Ryba dnia ok. 8-10 kg niestety uciekła z haczykiem z metr przed podbierakiem... Presja wędkarska była dziś żadna a pogoda piękna. Każdemu życzę takiego wypoczynku. A i na koniec. Zdarzył mi się dziś najszybszy karp w życiu. Wziął z opadu zanim metoda zdążyła dolecieć do dna na głębokość może 1 metr. Myślałem w pierwszej chwili że go jakoś trafiłem i zaplątałem w żyłkę ale po wyjęciu okazało się że ma haczyk głęboko w pysku.
-
Po tygodniu znowu odwiedziłem łowisko i tym razem też było całkiem nieźle. Podobne godziny i podobny wynik z kilkoma jednak rzeczami na plus. Zaczęło się dopiero godzinę po przyjeździe ale od razu karp 8,2 kg. Potem trochę przestoju i tak średnio ok. 1 karp na godzinę na brzegu. Nr 5 kolejny powyżej 8 kg. Tym razem 8,7 kg. Było jakieś 5-6 spinek w międzyczasie, na szczęście nic dużego. Do 20 miałem 7 karpi i martwiłem się że do zmierzchu dyszki dziś nie zrobię. I wtedy zaczęła się moja najlepsza godzina jak dotychczas na Wojnowicach. 6 karpi w godzinę w tym jeden 7 kg jeden 8,7 kg w dublecie z maluchem, następny maluch solo i na koniec dublet średniaków. Było co robić.
-
Po tygodniu znowu odwiedziłem łowisko i tym razem też było całkiem nieźle. Podobne godziny i podobny wynik z kilkoma jednak rzeczami na plus. Zaczęło się dopiero godzinę po przyjeździe ale od razu karp 8,2 kg. Potem trochę przestoju i tak średnio ok. 1 karp na godzinę na brzegu. Nr 5 kolejny powyżej 8 kg. Tym razem 8,7 kg. Było jakieś 5-6 spinek w międzyczasie, na szczęście nic dużego. Do 20 miałem 7 karpi i martwiłem się że do zmierzchu dyszki dziś nie zrobię. I wtedy zaczęła się moja najlepsza godzina jak dotychczas na Wojnowicach. 6 karpi w godzinę w tym jeden 7 kg jeden 8,7 kg w dublecie z maluchem, następny maluch solo i na koniec dublet średniaków. Było co robić.
A na co najlepiej brały?
-
Tym razem na ringersy żółte i pomarańczowe choć zdarzyły się też sztuki na czerwone pop-upy skisłe masło profess które rzadko używam a tu zadziałały wiec być może bardziej kolory miały znaczenie. Co tydzień biorą na coś innego...
-
Dziś na Wojnowicach zacząłem dopiero po godzinie 14 i skończyłem lekko po 21. W międzyczasie była niestety przerwa godzinna między 18 a 19 na burzę.Generalnie deszczyk mi towarzyszył przez większość czasu. Wynik 12 karpi i dwa amury. Pierwsze moje amury z tego łowiska na początek i koniec dzisiejszego łowienia. Dwa karpie powyżej 8 kg i jeden dublet z ciekawszych wydarzeń. Szkoda tylko że pogoda nie dopisała.
-
Pojechałem dzisiaj na Wojnowice tuz po zakończeniu 3 dniowych zawodów. Bez większych nadziei na sukcesy na przekarmionym łowisku a raczej w celu przetestowania wędek dystansowych. Ale nie było mi dane. Kijków dystansowych nawet nie miałem czasu rozłożyć. Na początku przerażenie. Nie zabrałem przedniej podpórki, została w pokrowcu na Dąbrowę z krótszymi wędkami. Kombinuję, co zrobić. Przypomniało mi się, że mam krótką podpórkę mocowaną na pomoście i buzzbar z końcówkami do osadzenia wędek. Ale śrubokrętu do przymocowania tego do pomostu już nie zabrałem :facepalm:. No nic, rozbieram to i mam bardzo krótką podpórkę, do wbicia w ziemię dość płytko. Nie ma mowy, żeby pójść na siku, gdy wędki w wodzie.
Usadziłem się na stanowisku 26. Kierowałem się na płyciznę oznaczoną palikami. Tuż przed, w środku, obok lub za. Sporo spinek, 6 wyholowanych karpi, największy 75 cm na haczyk 12. Waga odmówiła posłuszeństwa, więc nie zważyłem ale tak na oko 8 - 10 kg.
Dalej od palików brak brań albo skubanie drobnicy ale generalnie koncentrowałem się na okolicach podwodnej wyspy.
Łowienie w okolicy palików na dwie wędki nie było zbyt dobrym pomysłem. Bo jak miałem dubleta, to na jednej wędce musiałem mocno poluzować kołowrotek, ze względu na bardzo słabą podpórkę. Holowałem z długiego dystansu a z drugiej wędki linka była wyciągana i wyciągana. Skubany owinął się wokół palika i to chyba nie raz. Musiałem zerwać linkę. Dobrze, że nie wyrwałem palika ale podczas zrywania całkowicie się zatopił. Zerwałem plecionkę, cała strzałówka z podajnikiem zostały w wodzie.
Jednak pierwsze łowienie w tym roku na Wojnowicach oceniam dobrze.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/4699_30_05_21_9_31_51.jpeg)
-
Przygody były i o to chodzi. :thumbup: :thumbup: :thumbup:
-
Zmierzyłem dzisiaj w domu. Do środka kwadratu pomiędzy palikami jest ze stanowiska 26 równo 80 m. A miarkę z Drapieżnika wyrzuciłem, jest tylko do 60 cm ;D
-
60 cm na karpie czy amury to właściwie jest bezużyteczna. Ja na macie mam nadrukowaną chyba metr albo trochę więcej to nie muszę o niej pamiętać. Jakiś metr krawiecki zapakuj do torby na stałe to nie zapomnisz. ;)
-
Rzadko mierzę ryby, wolę zważyć okazy ale waga przez zimę osłabła na stykach.
A miarkę mam taką. 3 M, nawet mi się komponuje z torbą ala Guru.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/4699_31_05_21_10_11_12.jpeg)
-
Ja mam wagę Jaxona ale na szczęście działa choć klapka od baterii dawno się zgubiła. Miarkę jakąś budowlana zawsze mam gdzieś chyba w plecaku ale nie używam właściwie bo myślę że w przypadku karpi nie warto. Długość ciężko porównywać z wagą bo są " grubasy" i "sportowcy". Waga może się bardzo różnić przy tej samej długości. Kiedyś, dwadzieścia kilka lat wstecz moja największa ryba w życiu to był piękny sazan z jeziora długości 66 cm a wagi tylko ( wtedy aż) 3.6 kg. Teraz takiej wagi nawet nie zauważam... Czasy i ryby się pozmieniały. Komercyjne 66 cm to będzie z reguły dużo więcej niż 4 kg.
-
Nie polecam miarek tego typu: szybko rdzewieją :(
-
Byłem w środę od południa do wieczora i widzę że ryby się jakby przygotowują na długi weekend i najazd wędkarzy. Uciekają. Wynik 7 rybek w tym jeden amur w 8 godzin... Nic dużego, największe to dwa przyzwoite 7 i 6.5 kg. Od 16 do 21 tylko 3 rybki. No i wzdręga. Im bliżej wieczora tym większe zamieszanie na brzegu i większy spokój w wodzie. Długi weekend się zaczął...
-
Zupełnie bez przekonania co do możliwości złowienia jakiejś ryby wpadłem dziś na łowisko po południu. W ostatnie dwa dni poszło tam pewnie kilkadziesiąt kilogramów różnych zanęt więc ryby już raczej głodne nie są. Ale pogoda ładna to się choć poopalam. Niestety tylko na 5 godzin bo z żoną ... :( Dwie najlepsze godziny wieczorne czyli po 19 mnie niestety ominęły. :'(. Pierwszy karp fajny 7 kg ale niestety za szybko bo już po drugim rzucie. W tym roku jeśli mam rybę w pierwszym albo drugim rzucie to nic dobrego nie zwiastuje. No i 3 spinki pod rząd ... Takie w sumie bez powodu już po jakimś spokojnym holu. I długo nic. Potem się odwróciło i cztery karpie chyba w pół godziny. Następnie spinka ryby dnia po kilkunastominutowym holu już z cztery metry od podbieraka. Jeszcze dwa średniaki, jedna spinka i wisienka na torcie na sam koniec pobytu nad wodą. 9,7 kg to mój rekord na ten rok jak dotychczas. Akurat jak ryby zaczęły współpracować "musieliśmy" jechać do domu ::) Dzień był niezły a mógł być to być najlepszy mój dzień na Wojnowicach. Nawet mimo tylu spinek. Ryby jeszcze są głodne ;)
-
Mimo że ryby dziś baaardzo słabo współpracowały na zawodach z większością wędkarzy udało mi się wygrać sektor. Amur 3.2 kg i karp 8.1 kg wystarczyły. Nawet amur by starczył, tak dobrze brały... ;) Królem okazał się kolega który łowił na pellet waggler. Na szczęście nie był w moim sektorze bo mimo drugiego wyniku ogółem sektora bym nie wygrał. Szacun dla niego. :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :thumbup:
-
Widziałem na fejsie. Prawie 40 kg ryb na PW w 4 godziny. Pełen podziw.
Dzisiaj byłem po południu na 3 godz. i zero brań. Przynajmniej mogłem ze spokojem potestować rzuty dystansowe i wyleczyć się z kija by Dome LC420. To dobre dla silnego faceta w dobrej formie. Dawałem radę w miarę powtarzalnie dorzucić na te 100 m, czyli pomiędzy słupki ale wystarczy mi te 20 m mniej z By Dome Master Carp Pro 360H.
-
Ja wpadnę na tygodniu poćwiczyć pellet waggler bo widok wędkarza wyciągającego co chwila ryby w otoczeniu które tylko siedzi i patrzy działa mobilizująco. Wydaje mi się że na metodę wynik był max 2 ryby w tym czasie. W moim sektorze poza mną było 0 a w pierwszym kilka osób złapało po dwie ale maluchy. Pellet waggler też nie dawał z reguły dużych ryb ale był podobno jeden od 7 do 8 kg. Ilość jednak jest szokująca zwłaszcza w zestawieniu z resztą. Było nas 18 a złapaliśmy chyba trochę ponad połowę kg co kolega. Cieszę się że tam byłem i to widziałem bo to była niezła nauka i wskazówka. Tak w ogóle były to moje pierwsze zawody i każdemu polecam spróbować bo to zupełnie coś innego niż relaksowe łowienie bez presji.
Przy okazji mam pytanie do kolegów czy ktoś może mi polecić dobrą i dokładną wagę ? Mam jakiegoś taniego Jaxona i okazało się po konfrontacji z wagą sędziego że moja pomniejsza mi ryby o jakieś 10% !!!! >:( >:( >:( >:(.
Wagę raczej elektroniczną preferuję.
-
Dziś na Wojnowicach karpie opalały się całymi ławicami i nie zamierzały się interesować jakimś tam pelletem czy wagglerem. Pierwsze branie dopiero po 19 i od razu karpik 9 kg. Do 21 jeszcze 6 i 7 kg. Ilość marna, wielkość OK. Na pellet waggler złowiłem tylko wzdręgę przez jakieś dwie godziny machania.
Ogólnie ryby nie chciały współpracować. 3 brania i 3 wyjęte ryby. Jak ktoś się w taką pogodę w najbliższym czasie wybiera na łowisko polecam godziny dobrze popołudniowe i wieczorne. Nie ma się co spieszyć. Chyba że chcecie się poopalać. ;)
-
Miałem dziś po pracy wpaść na łowisko ale spontanicznie wpadłem wczoraj. Patrząc na dzisiejszą pogodę to był dobry ruch. Postanowiłem po raz chyba czwarty spróbować pellet waggler na jednej wędce. Poprzednie próby nieudane a wczoraj odpaliło. Początkowa godzina bez brań. Potem na waggler wreszcie pierwsza ryba, amur. Na metodę zaraz potem karpik. Po następnej godzinie machania bez rezultatu przestawiłem się na dwie metody ale też szału nie było. Dopiero ok 19 coś zaczęło się dziać jak z powrotem ruszyłem pellet waggler. W zasadzie momentami to było szaleństwo. Każdy rzut to branie a czasem tak szybko że nie zdążyłem odłożyć wędki. Niestety też trochę spinek i trzy urwane przypony. Ogólnie 7 karpi 1 amur i kilka wzdręg wylądowało na brzegu. Drugie tyle brań zostało w wodzie. 3 karpie były na metodę a reszta ryb na pellet waggler. Większość ryb w granicach 3-5 kg.Prawie na koniec wisienka na torcie, karpik 9.5 kg. Na waggler przy gruncie ok. 35 cm.
-
Ostatnio bywam na Wojnowicach w każdym tygodniu co najmniej raz po pracy. Cały czas uczę się łowiska i eksperymentuję z zanętami i przynętami. Nie ma jednak za bardzo o czym pisać jeśli chodzi o wyniki. Zawsze coś się złapie, tak średnio 1 na godzinę ale nie przekroczyłem 8.5 kg. Z reguły jest 1 lub 2 w okolicach 7-8 kg i kilka mniejszych. Zdarzyły mi się jednak w ciągu ostatniego tygodnia dwie rybki którymi się pochwalę bo to największe pełnołuskie w mojej karierze wędkarskiej.
-
Coś ostatnio do tego łowiska nie mam szczęścia. W zeszłym tygodniu testowałem stanowisko nr 5. Nigdy tam nie łowiłem i postanowiłem wpaść trzy dni pod rząd żeby zanęcić i jak mi się wydawało codziennie mieć lepsze efekty. Każdego dnia przyjeżdżałem ok. 15-16 żeby połowić do 20. Pierwszy dzień 2 karpie i 2 amury. Wszystko pełnołuskie. Największy na początek karp ok. 7,5 kg a reszta mniejsza tak że w sumie ok 20 kg. Drugi dzień na początek karp ok. 7,5 kg golas potem jeszcze dwa mniejsze i jeden amur. W sumie ok. 20 kg. I największa ryba w moim życiu czyli karp kilkanaście kilogramów spięty bez jakiegoś szarpania jakieś dwa metry od podbieraka jak już go sobie zdążyłem obejrzeć. Był goły i jak dla mnie ogromny ... i już tuż tuż. Po prostu sobie odpłynął. Trzeci dzień karp ok. 7 kg już nie jako pierwszy ale drugi i wyjątkowo cztery mniejsze. W sumie dwadzieścia kilka kilo. Zanęcanie nie przyniosło właściwie żadnych efektów. Cały czas tyle samo ryb i podobnej wielkości. W wtorek w tym tygodniu konsekwentnie stanowisko nr 5 i tym razem trzy karpie z czego największy znów ok. 7kg... Zniechęciłem się do tego miejsca. Dziś przyjechałem na stanowisko nr 15 i myślałem że zmienię coś w tych ilościach łowionych ryb. Pierwsze trzy godziny czyli do 18.30 0 czegokolwiek. Nawet skubnięcia. Pierwszy zameldował się karpik trochę ponad 5 kg. Zostało trochę ponad godzinę do zmroku. Straciłem nadzieję. Pierwszy rzut po 19 i szybkie branie. Nie za długi hol a tu niespodzianka karpik śliczny ponad 10 kg. Jeden z największych jakie tu złapałem. Drugi rzut: 7,5 kg . Trzeci rzut 7 kg. I tak nadszedł zmrok a ja znowu 4 karpie. Jakieś fatum mnie prześladuje. Na Dąbrowie też wczoraj 4 karpie... Chyba muszę zrobić sobie przerwę od wędkowania ale taka piękna pogoda i aż szkoda siedzieć w pracy czy w domu.
-
Dzisiaj byłem ale bez szału. Woda ma jeszcze temperaturę ponad 20oC.
Na wyspie, na środku duży ruch. Kijki się ruszają, ryby wyskakują ale brać nie chciały. Udało mi się złowić tom jednego karpika, ok 3 kg.
Trochę lepiej przy samym brzegu. Jeden amur ok. 3,5 kg,
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/4699_21_09_21_7_57_54.jpeg)
jeden długi hol z wieloma odjazdami, na pewno karp, zakończony zerwaniem przyponu blisko brzegu.
I trzecie branie, przypon już miałem z plecionki, hol też długi ale nie aż taki jak ten zerwany, zakończony wyjęciem karpia 11 kg.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/4699_21_09_21_7_58_13.jpeg)
-
Karpik ładny grubasek. Gratulacje. :bravo: :bravo: :bravo: Chyba się już pakują na zimę. Wpadnę w czwartek i poszukam szczęścia. Mam przynajmniej taki plan.
-
Zanim w czwartek wpadłem w środę po pracy na trochę ponad 3 godzinki. Dużo się nie działo choć miałem w sumie sporo dziwnych szybkich pustych brań ze ściągnięciem kulki z bagnetu co jakoś wcześniej mi się nie zdarzało. Wynik : Amur równo 80 cm i 5,5 do 6 kg i na koniec karpik ok 5 kg. Niby słabo ale to drugi największy amur w moim życiu więc narzekać za bardzo nie mogę.
-
Ja już po pierwszych karpiach w tym roku. Pierwsze w życiu złapane w lutym, pierwsze w życiu złapane w marcu i już kilka w kwietniu. Poza dniem wczorajszym raczej powyżej 5 kg. Wczoraj 6 szt max do ok 5kg. Większość wigilijne. Jedyny porządny odjazd skończył się wyprostowaniem haczyka guru qm1. Nie polecam bo to nie pierwszy raz. Wiatr wiał okrutny i było dosyć nieprzyjemnie. Od 15 do 19 miałem tylko jednego wigilijnego a o 19.30 już 5 szt. i wyprostowany haczyk. Jak weszły w łowisko to się zaczęło szaleństwo. Rzut i ryba po ok. 2 minutach. A potem cisza. Wszystkie brania jakieś 5-10 m od brzegu. Rybki zaczęły już na poważnie szukać jedzenia.
-
No to mamy na Wojnowicach nowy regulamin. https://www.facebook.com/lowiskowojnowice/about_details?locale=pl_PL (https://www.facebook.com/lowiskowojnowice/about_details?locale=pl_PL).
Największe zmiany:
2. Zabrania się nęcenia ziarnami kukurydzy i grochu oraz surowym ziarnem ( wyjątek kukurydza z puszki ). W zeszłym roku nie było wyjątku od kukurydzy z puszki.
3. Każdy wędkujący zobowiązany jest do posiadania:
- maty do odhaczania ryb typu KOŁYSKA WANIENKA ( na miejscu jest możliwość wypożyczenia maty koszt 5 zł ). Mata typu kołyska wanienka nie była obowiązkowa.
– zaleca się stosowanie żyłki o średnicy nie mniejszej niż 0.22 mm. Zalecenie. To znaczy chyba, że mogą dać żyłkę 0,20 ze strzałówką z grubego FC, jak już plecionka jest wyeliminowana.
– zabronione jest używanie PLECIONKI jako linki głównej, chyba nie ma zakazu stosowania grubych przyponów z plecionki.
Na początku roku było, że plecionka nie może być grubsza niż 0,10mm, zmiana regulaminu w ciągu roku, no nic przewinę kołowrotki.
-
Nie widziałem Cię jeszcze w tym roku na Wojnowicach albo się minęliśmy. Jak w zeszłym roku miałeś jedną puszkę kuku żeby dodawać do podajnika metody to też nikt by cię nie wyrzucił. Chodziło o masowe nęcenie.
Ostatnim razem w czwartek udało mi się złapać pierwszą rybkę na pellet waggler w tym roku i to o dziwo nie był amur tylko karpik ok. 7 kg. Amury chodziły pod powierzchnią prawie jak w lecie ale dopiero po 18.
Pozdrawiam
Piotr
-
Cześć. Wybieram się pierwszy raz do Wojnowic . Chętnie przeczytam wszelkie porady co do zbiornika,liczę na życzliwy odzew
-
Warto usiąść w takim miejscu żeby nie wiało za bardzo. Przynęty raczej pomarańczowe choć tej wiosny sprawdzają mi się fioletowe alieny osmo. Jak jest pochmurno albo pada białe skisłe masło. Na amury najlepszy żółty ananas choć na stanowiskach 5-10 najwięcej amurów załapałem na halibut od marosa. Do podajnika metody raczej pellet niż zanęta. Zdecydowanie warto dostrzeliwać pellet 8 + procą w miejsce łowienia. Jak usiądziesz naprzeciw wjazdu czyli na stanowiskach ok. 25 to gdzie byś nie rzucił od 15 do 60 m jest płasko i złowienie ryby zależy od systematyczności zanęcania i łowienia w jednym miejscu. Na zachodnim brzegu warto poszukać dużych karpii 1m do 5 m od brzegu rzucając w bok. Jeszcze do końca czerwca. Na wschodnim w sumie jest najtrudniej na pierwszy raz. Na południowym ryby chodzą od ok. 10m od brzegu gdzie kończy się spad do ok. 40-50 m. Zawsze warto też poszukać przy samych tyczkach czyli wypłyceniu na środku zwłaszcza gdy jest ładna pogoda. Z każdej strony.
-
A jak chcesz się wybrać w weekend to sprawdź na facebooku albo zadzwoń czy są miejsca. Ja dlatego jeżdżę tylko na tygodniu popołudniami.
-
Weekend najlepiej zarezerwować wcześniej. W zeszłym roku były rezerwacje na kilka tygodni naprzód.
-
Dzięki. Wybieram się w środku tygodnia więc chyba miejsce będzie :D
-
Wczoraj miejsca były ale ryb nie. 3 karpie od 16 prawie do 21. Najgorszy mój dzień od chyba dwóch miesięcy... Naokoło nie było lepiej.
-
Piter,pobyt na łowisku jest cało dniowy czy można na parę godzin?Czy oprócz karpi i amurów są jakieś inne ryby ,na zdjęciach z łowiska widziałem jesiotry?
-
Pobyt całodniowy płacisz chyba niezależnie ile jesteś. Ja przyjeżdżam tylko na popołudnia przynajmniej w tym roku. Na razie. Sprawdź na stronie FB . Co do rybek to są też ładne wzdręgi i są wręcz uciążliwe przy nastawieniu na karpie. Ja w poniedziałek miałem dwie ponad 20 cm zanim jakiś karp się zameldował. Jak się nastawisz na płocie i wzdręgi to nie będziesz się nudził. Poza tym trafia się karaś i leszcz ale sporadycznie. Ja chyba raz wyjąłem leszcza odkąd tam jeżdżę i może jednego karasia na rok... Chodzi też sum którego miałem chyba ze trzy razy na haku ale skończyło się wiadomo jak. Jesiotrów jest klikanaście a mój rekord w ciągu jednego dnia to 3 albo 5. Jak będziesz w jednym miejscu systematycznie sypał pellet 8mm+ to pewnie się zjawią. Albo większe karpie. Jesiotry biorą najlepiej na skisłe masło albo jakieś owocowe kulki o dziwo. Ogólnie w tej chwili taki pewniak to jest osmo turbo. Nie wiem czemu ale na wiosnę momentami łapałem tylko na żółte turbo a inni twierdzą że tylko pomarańczowe się liczy. Fakt że jak jest posucha i nic nie bierze turbo to w tym roku wg mnie ostatnia deska ratunku. A nigdy wcześniej na to nie łowiłem.
-
A tak w ogóle to jak będziesz chciał jechać nawet na tygodniu to dzwoń do nich żeby się dowiedzieć czy są miejsca bo mnie przed chwilą Łukasz nastraszył że już czasem na tygodniu może być problem z miejscami. Weekendy zwykłe i ten długi do końca czerwca zarezerwowane. Jak zaczną się wakacje będzie gorzej.
-
Za dzień płacisz 40 zł, niezależnie czy łowisz 2, 8 czy 12 godz. Dobrze mieć odliczone pieniądze, bo nie zawsze właściciel jest na łowisku i wtedy wrzucasz pieniądze do skrzyneczki przy wyjeździe. Całość jest okamerowana a po zmroku oświetlona. Koniecznie przeczytaj regulamin na FB.
Rybostan to głównie karpie, dość często zdarzają się Amury. Jesiotry wyginęły podczas przyduchy parę lat temu ale ostatnio dopuścili kilkanaście, wiec też się mogą trafić ale nie są to jakieś kolosy.
Nie łowię tak często, jak Piter, nie trafiłem tam karasia, linia czy leszcza a ponoć tam są. Nie mam też tak rozpoznanego łowiska, więc czasem schodzę o blanku. Sporadycznie trafia mi się wzdręga ale taka "po byku", raz trafił się kleń.
W porównaniu do Dąbrowy, z której od lat nie zszedłem o kiju, na Wojnowicach łowię zdecydowanie mniej. Ale ryby są większe.
-
Jeszcze raz dzięki za wszystkie uwagi. Jak będe na łowisku to dam znać
Pozdrawiam
-
Wczorajsza wizyta na łowisku nie zapowiadała się za dobrze ale było to chyba moje najbardziej intensywne popołudnie na Wojnowicach. Nie miałem za dużych oczekiwań a udało mi się pobić swój rekord amurów z przed kilku tygodni o 100 % i chyba zrobiłem swój rekord ilości ryb wyjętych jednego dnia na tym łowisku. Ogólny wynik 22 amury, 4 karpie, 1 jesiotr i kilka wzdręg. Oprócz jesiotra i jednego karpia reszta z powierzchni albo przy powierzchni. Działo się. Teraz muszę to odchorować bo wszystko mnie boli...
-
Gratuluje . Jadę jutro od rana stanowisko nr 10, oby tylko za mocno nie padał :fish:
-
10 to ryby duże często nie za daleko od brzegu. Albo w lewo pod sam brzeg przy trzcinach. Warto jedną wędkę rzucić w bok i podsypać pelletem od czasu do czasu. Jak nie duży karp to jesiotr wejdzie. Powodzenia. Może też się wybiorę jak padać nie będzie i nie będzie roboty.
-
No i pojechałem pomimo porannego deszczu. Ogólnie łowisko jest super zorganizowane. Pierwsze godziny to porażka,rzuty blisko brzegu powodowały branie płotek . Dopiero ok 10 pierwsze branie i szok piękny karpik 12,5 kg. Łącznie od 7 do 19 złapałem 6 sztuk od 3,5 kg do 6 kg.
Gdyby nie pierwszy karp nieszczególnie bym był zadowolony . Wszystkie karpie złapałem jakies 15 metrów od tyczek na srodku.
Na pewno jeszcze tam wrócę.
-
Jak na pierwszy raz pięknie. Ja za pierwszym razem miałem jednego przypadkowego karpia ok 5 kg. Gratulacje i do zobaczenia nad wodą.
-
Dzięki Piter. Józef nazwał Cię królem dubletów ,szacun ,może kiedyś spotkamy się nad wodą. Teraz wybieram sie do łowiska Nowe Żukowo koło Szamotuł.
-
Byłem jak co wtorek na popołudnie na łowisku. Ludzi prawie jak w weekend, pogoda w kratkę i ryby w sumie brały też w kratkę. Jednym słowem nic ciekawego gdyby nie jedno zdarzenie którym się chciałem podzielić. Wyciągałem karpika ok 6-7 kg więc dosyć żwawy rozrabiaka. Przy samym brzegu wplątał mi się w żyłkę od drugiej metodowej wędki i to tak dosyć konkretnie się owinął żyłką co było widać. Tuż przed samym podbierakiem zanurkował pod podbierak, zaczepił się i urwał przypon ok 40cm. Odłożyłem wędkę i zacząłem zwijać drugą poplątaną. A tu niespodzianka bo karp został na drugiej. Co jeszcze dziwniejsze nie zaplątał się w żyłkę tylko tak zawiązał przypon na drugiej żyłce że się nawet nie przesuwał ... Tym razem dał się spokojnie podebrać a przypon odwiązałem w kilkanaście sekund. Tak więc złapałem rybę na jednej wędce a wyholowałem na drugiej. Nie wiem czy ktoś by coś tak nieprawdopodobnego wymyślił. Szkoda że kamery nie rozstawiłem i tego nie nagrałem ale częstotliwość brań była za mała.
Pozdrawiam
Piotr
-
Witam, czy jest ktoś w stanie polecić miejsce na tym łowisku na złapanie amura? Ostatnio odwiedziłem to łowisko z super efektami, kilka karpi 11, 12 kg.
Brak jednak wisienki na torcie w postaci amura :) Bardzo bym był wdzięczny za jakiekolwiek wskazówki.
Pozdrawiam!
-
Wyciągnęłem kidyś na Wojnowicach jesiotra, któremu plecionka z urwanego przyponu oplątała się wokół mojego przyponu, więc trochę podobnie, na haczyk mojej wędki go nie wyciągnąłem. A amury to najlepiej blisko brzegu na płytkiej wodzie albo pellet waggler.
-
Wczoraj miałem po południu 11 karpi i 9 amurów i ostatnio mniej więcej mam taki sam stosunek karpi do amurów.
Jedna wędka na dno a druga z powierzchni. Z powierzchni większość to amury a z dna karpie. Miejsce nie ma żadnego znaczenia jeśli łowisz z powierzchni. Jeśli chcesz koniecznie złowić amura z dna to polecam stanowiska 1 2 3 na dystansie albo gdziekolwiek z innego ale bliżej brzegu czyli do 5 m. Jak łowisz pod brzegiem to jednak grozi ci że wejdą jesiotry albo duże karpie.