Autor Wątek: Kiedy i jak na lina?  (Przeczytany 281083 razy)

Offline Rednose

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 356
  • Reputacja: 41
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #225 dnia: 18.05.2016, 22:46 »
Miewacie takie sytuacje nad wodą kiedy widać żerowanie linów i karasi - czyli tzw. "bąblowanie" w zanęcie, ale nie chcą brać na różnorodne przynęty? Miałem taką sytuację dzisiaj. Serwowałem dwa rodzaje pelletów - dumbellsy tutti-frutti, pellet krab & krill oraz kukurydzę i rosówki i nie miałem nawet brania mimo ewidentnego buszowania ryb w łowisku...
Pozdrawiam
Darek

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 632
  • Reputacja: 1123
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #226 dnia: 18.05.2016, 23:30 »
nie miałem nawet brania mimo ewidentnego buszowania ryb w łowisku...

Jedno wyjaśnienie jest takie: intensywne bąblowanie, a zwłaszcza obfite pieniste wykwity, to oznaka ostrej rozpierduchy na mulistym dnie, która może spowodować, że przynęta staje się trudno zauważalna dla ryb - gdy dodatkowo w zanęcie jest (zbyt) dużo atrakcyjnych kąsków, szanse na branie mogą być niewielkie.

Bywa również i tak (poza sezonem dobrych brań lub przy zawirowaniach atmosferyczno-pogodowych), że ryby pojawiają się w łowisku, spławik sygnalizuje line bites oraz ćwierć-brania i pół-brania, jednak nic na miarę skutecznego zacięcia. W takiej sytuacji moją przynętą ostatniej szansy są dwa (potraktowane dipem) kastery na haczyku "18" lub ewentualnie "16" - nie jest to przynęta szczególnie selektywna, ale np. we wrześniu zeszłego roku, mimo dramatycznej niżówki i skrajnie chimerycznego żerowania, właśnie dzięki kasterom byłem w stanie nawiązać kontakt z karasiami/linami.

Offline FilipJann

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 367
  • Reputacja: 191
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wielkopolska
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #227 dnia: 18.05.2016, 23:58 »
Mam nadzieję że mnie taka sytuacja nie spotka w sobotę :D bez lina nie wracam do domu :D

Swoją drogą co myślicie o takiej mieszance?

(Niewiele, bo tylko wałeczki będę robił i dodatkowo strzelał pinkami/konopiami z procy)

0,5kg Magnetic Bream
100ml parzonej pinki
50ml parzonych białych
Cięte "glizdy" :D
100g konopi
Troszkę pelletu 4,5 oraz 6mm

Całość nawilżana wodą z melasą :)

Edit: Chodzi o mieszankę pod Wagglera :)
Have fun.
Do what makes you happy.
And, ignore anyone who says you fish too much.
Life is too short to listen to those who don't respect your passion.

Filip! :)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #228 dnia: 19.05.2016, 07:42 »
W wypadkach o jakich pisze Modus pomaga podnoszenie zestawu do góry i prowokowanie ryb. Opad na ostatnich 50 cm naprowadza lina na przynętę i branie jest o wiele bardziej prawdopodobne. Nęcenie mało i często świetnie  przyzwyczaja ryby do takiego 'opadu' i nie powinny się go bać ani uciekac od przesuwającego się zestawu.

A rok temu, na koniec sesji linowej na kanale, po kilkunastu godzinach łowienia, próbowałem w mocno już 'zmęczonym ' nęceniem miejscu złowić lina - i porażka. Brania o jakich pisze Modus właśnie,niewiele pomagało podnoszenie zestawu. Po prostu towaru było sporo na dnie... Do wody wpadł podajnik do Metody w tamtym miejscu i branie było bardzo szybko. Tutaj Metoda pokazuje swoją przewagę, właśnie w takiej sytuacji.


Filip - mieszanka super! :thumbup:
Lucjan

Offline Rednose

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 356
  • Reputacja: 41
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #229 dnia: 19.05.2016, 09:43 »
nie miałem nawet brania mimo ewidentnego buszowania ryb w łowisku...

Jedno wyjaśnienie jest takie: intensywne bąblowanie, a zwłaszcza okazałe pieniste wykwity linowe, choć cieszą wędkarskie oko, sygnalizują na tyle ostrą rozpierduchę na mulistym dnie, że przynęta staje się trudno zauważalna dla ryb - gdy dodatkowo w zanęcie jest (zbyt) dużo atrakcyjnych kąsków, można się brania nie doczekać.

Bywa również i tak (poza sezonem dobrych brań lub np. przy zawirowaniach atmosferyczno-pogodowych), że ryby pojawiają się w łowisku, zaś spławik sygnalizuje line bites oraz ćwierć-brania i pół-brania, jednak nic na miarę skutecznego zacięcia. W takiej sytuacji moją przynętą ostatniej szansy są dwa (potraktowane dipem) kastery na haczyku "18" lub ewentualnie "16" - nie jest to przynęta szczególnie selektywna, ale np. we wrześniu zeszłego roku, mimo dramatycznej niżówki i ogólnie słabego żerowania, właśnie dzięki kasterom byłem w stanie nawiązać kontakt z karasiami/linami.

Stosowałem przynęty o jaskrawych kolorach (żółta kukurydza, pellet tutti- frutti - jaskrawo pomarańczowy), czy czerwone robaki..
Co do drugiej sytuacji skoro pojawiają się znaczne ilości bąbli to oznacza, że ryby przeszukują muł - czyli żerują, mocno żerują..Więc logicznie rzecz biorąc powinny się skusić na większe, konkretniejsze przynęty niż dwa kasterki.

Cytuj
W wypadkach o jakich pisze Modus pomaga podnoszenie zestawu do góry i prowokowanie ryb. Opad na ostatnich 50 cm naprowadza lina na przynętę i branie jest o wiele bardziej prawdopodobne. Nęcenie mało i często świetnie  przyzwyczaja ryby do takiego 'opadu' i nie powinny się go bać ani uciekac od przesuwającego się zestawu.

A rok temu, na koniec sesji linowej na kanale, po kilkunastu godzinach łowienia, próbowałem w mocno już 'zmęczonym ' nęceniem miejscu złowić lina - i porażka. Brania o jakich pisze Modus właśnie,niewiele pomagało podnoszenie zestawu. Po prostu towaru było sporo na dnie... Do wody wpadł podajnik do Metody w tamtym miejscu i branie było bardzo szybko. Tutaj Metoda pokazuje swoją przewagę, właśnie w takiej sytuacji.

Niestety zastosowanie metody jest niemożliwe ze względu na dużą ilość mułu, roślinności oraz miejsce łowienia 4m od brzegu
Pozdrawiam
Darek

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 632
  • Reputacja: 1123
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #230 dnia: 19.05.2016, 10:01 »

Wystaczy jeden lin w mulistym łowisku i po kilku sekundach przynęta (zwłaszcza niewielka) może być na tyle skutecznie zagrzebana, że nawet jaskrawe kolory nie pomogą :)

Offline Rednose

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 356
  • Reputacja: 41
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #231 dnia: 19.05.2016, 10:43 »
Następnym razem spróbuję podać przynętę delikatnie nad dnem :)
Pozdrawiam
Darek

Offline kroszo

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 300
  • Reputacja: 10
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #232 dnia: 19.05.2016, 10:52 »
Następnym razem spróbuję podać przynętę delikatnie nad dnem :)

Myślę że bardziej sensownym by było poruszanie przynęty co parę minutek. gdyby lin ją zagrzebał to byś ją znowu wyciągnął z mułu :)
Dziki Wschód

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #233 dnia: 01.06.2016, 12:31 »
Panowie, krótkie pytanie: w temacie lina była mowa o grochu, tylko o jaki groch chodzi? Taki konserwowy z puszki się nadaje?
Marcin

Offline Majki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 016
  • Reputacja: 93
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #234 dnia: 01.06.2016, 12:58 »
Panowie, krótkie pytanie: w temacie lina była mowa o grochu, tylko o jaki groch chodzi? Taki konserwowy z puszki się nadaje?

Żółty gotowany
konserwowego nie założysz na hak

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 632
  • Reputacja: 1123
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #235 dnia: 07.06.2016, 12:48 »
W nowym numerze "Improve Your Coarse Fishing" oprócz zestawu ogólnych/podstawowych porad linowych (s. 60 - 63) zamieszczono artykuły o łowieniu dużych linów z gruntu (s. 24 - 28) oraz tyczką na komercji (s. 52 - 55).

http://en.freemags.cc/improve-your-coarse-fishing-issue-312-2016.html

Offline kroszo

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 300
  • Reputacja: 10
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #236 dnia: 17.06.2016, 09:19 »
Dobra Panowie,

po raz kolejny jadę w tym roku na lina i mam zamiar go w końcu złapać! wszystkie moje wyjazdy były póki co nie trafione - albo za wcześnie bo nie żerował albo za późno bo się tarł. W międzyczasie kolega łapiący na tych samych miejscówkach wyciągnął dwie życiówki. Myślę że jestem dobrze przygotowany - dwie matchówki z delikatnymi zestawami, na hak czerwone mięso (i białe i dendrobeana), kukurydza, pęczak. Do nęcenia pęczak + kukurydza + białe w kolorze czerwonym + Sonu Hemp & Hali Crush. Łowię na starorzeczu w miejscu do 2m głębokości, w zeszłym roku brało...zobaczymy jak teraz. Co sądzicie o tym wszystkim, dobre przynęty, zanęty? Jaka strategia? Dodam że planuje zaliczyć dwie nocki.
Dziki Wschód

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #237 dnia: 19.06.2016, 23:28 »
W nocy o lina trudno, ale można dobrze wykorzystać wieczór i poranek. Przygotowałeś się chyba dobrze :) Wymieniłbym jedną matchówkę na gruntówkę z Metodą...
Lucjan

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 632
  • Reputacja: 1123
  • Ulubione metody: trotting

Offline razz

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 29
  • Reputacja: 1
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #239 dnia: 02.07.2016, 06:43 »
Jak radzić sobie z sytuacją gdy liny spławiają się w nęconym miejscu, ale nie widać śladów żerowania przy dnie? Mam fajne miejsce linowe, zrobiłem sobie kładkę i wiem, że trafiłem idealnie w ścieżkę żerowania tych ryb, bo prawie zawsze pięknie się spławiają na linii lokowania zestawu. Problem polega na tym, że poza spławami nic się nie dzieje. Wszystkie liny z tego miejsca złowiłem tylko, gdy ewidentnie żerował przy dnie, aż w końcu następowało branie. W przypadku gdy się spławia o branie raczej ciężko. Spławy występują prawie zawsze godzinę przed wschodem i zachodem słońca. Niekiedy jest ich kilkanaście. Jako, że jest to jezioro naturalne, niekomercyjne, bardzo cieszy obecność lina. Fajnie jednak byłoby znaleźć sposób na przechytrzenie go. Ma ktoś jakąś teorię na temat spławów? Co byście zrobili w tej sytuacji?
Pozdrawiam!