Autor Wątek: Kiedy i jak na lina?  (Przeczytany 281074 razy)

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #45 dnia: 17.02.2015, 19:28 »
Lorpio Tench to był tylko przyklad! I ja się nie oszukuję co do składu tych zanęt! 2 kilo Magnetic kosztuje trochę więcej niż  połowę kilograma! Sonubaits!  Ale będę się jednak trzymał tego że nie wszystko musi się sprawdzić na naszych wodach! Ja jeśli wybieram się na większe ryby to też stawiam na grube frakcje jak koledzy! Ziarna to u mnie podstawa ,a zanęta jest tylko nośnikiem!Co do pelletów to ku mojemu rozczarowaniu, Przynętowy żaden mi się nie sprawdził!
Arek

Offline Tinca Fan

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 267
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • KEEP CALM AND GO FISHING
  • Lokalizacja: Nidzica
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #46 dnia: 17.02.2015, 19:30 »
Z mojej perspektywy nęcenie lina wygląda tak:
Opcja 1. Jak mam wytypowane łowisko i duże prawdopodobieństwo, że nikt mnie nie podsiądzie to inwestuje w miejscówkę nęcąc grubo ziarnami z jednym wybranym zapachem min. przez  tydzień. W dniu łowienia wrzucam tylko garść ziaren z tym zapachem. W tej opcji wykorzystuje łódź.

Opcja 2. Jak jadę z doskoku to wybieram miejsca uczęszczane przez innych wędkarzy (kładki), wtedy zanęta sypka + trochę grubych frakcji w postaci ziaren, białe i cięte czerwone, rosówki.

Jeszcze jedno mimo, że dno jest pokryte bardzo grubą warstwą mułu do kilku metrów(czarne),  nie sprawdzają mi się ciemne (czarne) mieszanki. Najlepsze były jasne, żółte, linom jasne plamy nie przeszkadzają, przynajmniej u mnie.

Miejscowi kiedyś stosowali tak o to patent. Zawieszali na krzakach wystających nad wodę kawałek mięsa, które po pewnym czasie stawało się naturalną wylęgarnia larw muchy plujki (białe robaczki). Larwy spadały do wody a oni w tym miejscy łowili piękne liny. Nie muszę nikomu wyjaśniać jakie zapachy w tym miejscu dominowały. Stosowali też masowe nęcenie białymi, które pozyskiwali w dzięsiątkach kilogramów z pobliskiej fermy indyków.
Pozdrawiam Marcin

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #47 dnia: 17.02.2015, 19:34 »
Ja mam zadanie znacznie trudniejsze, bowiem rzadko kiedy nastawiam się stricte na lina.
Łowiąc wagglerem, moim celem są przede wszystkim duże płocie, ale lin jest bardzo pożądaną zdobyczą.
Zarówno nęcenie, jak i rodzaj stosowanych przynęt w przypadku obu tych gatunków trochę się różnią.
Gdybym nastawiał się tylko i wyłącznie na liny, zapewne używałbym ziaren kukurydzy, kostek ziemniaków, ciętych rosówek, grochu. Łowiłbym typowo z dna mocno przegruntowanym zestawem.
Płoć z kolei - nawet taka półkilowa - ma stosunkowo mały pyszczek, co ogranicza stosowanie niektórych przynęt. Płoć lubi brać z opadu i/lub na styku z dnem. Wymaga nieco bardziej pracującej zanęty.
Jako taki kompromis osiągam, łowiąc na kukurydzę z puszki, z półopadu, niedaleko brzegu i dorzucając w łowisko trochę pokruszonych kulek, pelletów i ciętych czerwonych. Kompromisem zanętowym jest moja ulubiona Sensas Gros Gardons, którą stosuję od wielu lat i szczerze powiedziawszy nie widzę potrzeby jej zmiany na inną. Nie jest zbyt gruba i zbyt ciężka dla płoci, a wystarczająco gruba, żeby coś tam pozostało na dnie dla lina. Choć ogólnie zbyt wiele zanęty nie stosuję (wręcz bardzo niewiele w porównaniu z większością znanych mi wędkarzy) i tutaj mam podobne obserwacje do tych, które opisał Gienek. Oczywiście mówię tu o spławiku. Z gruntu sprawa jest zapewne o wiele prostsza.
Przyznam, że nie stosowałem jeszcze pod spławik innych zanęt. Nie próbowałem tych na bazie mączek rybnych i pelletów.
Podejrzewam, że stosowanie takich zanęt w mieszance z mikropelletami byłoby - jak opisał Luk - bardzo skuteczne w przypadku lina. Ale czy byłoby równie skutecznie w przypadku płoci? Tego nie wiem i być może będę chciał to sprawdzić :)
Pozdrawiam
Mateusz

Offline CinQ

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 49
  • Reputacja: 0
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #48 dnia: 17.02.2015, 19:56 »
ja stosuje przede wszystkim ziarna, kupuję konopie QQ groch łubin biały i czarny i tanią zanętę ważne żeby była bardzo drobna używam jako spoiwo do ziaren , tylko konopie gotuje w osobnym garnku ponieważ wodę z niej wykorzystuje w późniejszym etapie do zmoczenia zanęty nie używam wtedy wody z łowiska

grzesiek76

  • Gość
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #49 dnia: 17.02.2015, 20:47 »
Cytuj
Co do pelletów to ku mojemu rozczarowaniu, Przynętowy żaden mi się nie sprawdził!

Hmm, Pamiętam początki karpiarstwa na początku lat 90tych. Na łowiskach gdzie nikt wcześniej nie łowił na kulki, też bywało ciężko. Ale na większości takich łowisk sprawdzały się kulki truskawkowe. Zwłaszcza w pierwszym, drugim sezonie ich stosowania.
Więc tak myślę, że może do linowych pelletów dodaj jakieś truskawkowe Goo i powinno być dobrze ;)

Offline Kafarszczak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 325
  • Reputacja: 162
  • Ważne, aby uwierzyć w moc zanęty i przynęty! :)
  • Lokalizacja: Stargard
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #50 dnia: 17.02.2015, 21:22 »
powoli kulki są stosowane prawie na kazdym jeziorze itp więc ryby powoli zaczynają poznawać to , a gdzie nie gdzie znają kulki dobrze i biorąąą na nie :) :thumbup:
Krzysztof

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 418
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #51 dnia: 17.02.2015, 22:07 »
Któregoś roku pojechałem w krainę gdzie dzieci nie znają Marsa ni Snikersa - zapyziałe starorzecza Wisły w Lubelskiem . Miałem porządne i sprawdzone wielokrotnie zanęty i po kilku dniach odkryłem że ....ryby się ich boją. Nie lowiłem nic oprócz malych wzdręg i slonecznic. Woda się otworzyla gdy zacząłem nęcić chlebem i kartoflami - liny, karachy do łokcia, nawet i jeden karp
Pozdrawiam - Gienek

grzesiek76

  • Gość
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #52 dnia: 18.02.2015, 12:53 »
Chleb z kartoflami to właśnie dawna linowa klasyka :) A gdyby obecnie poeksperymentować i taką zanętę trochę podrasować białymi, siekaną kukurydzą z puszki czy siekanymi robakami, to przypuszczam że byłaby nadal bardzo skuteczna. Przynajmniej na tych nielicznych już akwenach, gdzie do wody trafia mało współczesnych zanęt.

Offline Dyzma

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 515
  • Reputacja: 183
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Lublin
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #53 dnia: 18.02.2015, 13:11 »
Chleb z kartoflami to właśnie dawna linowa klasyka :) A gdyby obecnie poeksperymentować i taką zanętę trochę podrasować białymi, siekaną kukurydzą z puszki czy siekanymi robakami, to przypuszczam że byłaby nadal bardzo skuteczna. Przynajmniej na tych nielicznych już akwenach, gdzie do wody trafia mało współczesnych zanęt.
Znam ludzi którzy nadal tak nęcą i mają wyniki ale mieszkają nad wodą i robią to codziennie. Natomiast dla większości wędkarzy takie nęcenie jest niewykonalne my przyjeżdżamy najczęściej raz na tydzień na parę godzin i potrzebujemy szybkich efektów.
Taka zanęta niema właściwości smużących nie wydziela tak mocnych aromatów przez co jej obszar działania na łowisku jest dużo mniejszy jeżeli nawet podczas naszego pobytu zjawią się ryby to szybko się taką zanętą nasycą i będzie po braniach                 
Krzysztof

grzesiek76

  • Gość
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #54 dnia: 18.02.2015, 13:52 »
Oczywiście że ma właściwości smużące. Rozgnieć na miazgę ziemniaki z chlebem i wrzuć do wody. To ma bardzo dobre właściwości smużące :)
Tak, jeżeli w zanęcie będą większe kawałki nierozdrobnionych ziemniaków i do wody trafi spora ilość takiego jedzenia, to z pewnością nasyci ryby...

Ta ziemniaczano - chlebowa klasyka to oczywiście tylko tak na marginesie. Na większości wód nęconych dużą ilością współczesnych zanęt, omawiany klasyk najpewniej będzie już mało skuteczny...

Offline CinQ

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 49
  • Reputacja: 0
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #55 dnia: 18.02.2015, 19:15 »
ale z chlebem to bym raczej ostrożnie podchodził łatwo sobie zakwasić łowisko

Offline Kafarszczak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 325
  • Reputacja: 162
  • Ważne, aby uwierzyć w moc zanęty i przynęty! :)
  • Lokalizacja: Stargard
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #56 dnia: 18.02.2015, 20:45 »
tak sie mowi o tym zakwaszeniu , ale tak naprawde, pomysleć najpierw trzeba ile jest ryb w wodzie itp i jaki ma wpływ nasze np 0,5kg a nawet 1 kg chleba rozmoczonego który wyląduje w wodzie na środowisko ? ... dopadną sie ryby do tego jak nie dzis to jutro i pojutrze i to opędzlują i sladu nie bedzie na dnie po tym chlebie
Krzysztof

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #57 dnia: 18.02.2015, 21:08 »
No właśnie - jak napisał Krzysztof - zapewne większość nie ma możliwości nęcenia łowiska.
W wątku poświęconym czasowi dojazdu na nasze ulubione łowiska widać, że wielu z nas gdzieś dojeżdża.
Nawet, jeśli by przyjąć, że jeździ się na ryby 3-4 razy w tygodniu, to trzeba tam dojechać i nikt nie będzie jechał 40 czy 60 km po to, bo zanęcić miejscówkę.
Tak więc pozostaje tylko technika nęcenia na odchodne, po zakończonym łowieniu.
Pozdrawiam
Mateusz

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 418
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #58 dnia: 18.02.2015, 21:10 »
Nie martw się Mateo - ponęcę miesiąc i przyjedziesz do mnie na gotowe :)
Pozdrawiam - Gienek

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 232
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #59 dnia: 18.02.2015, 21:14 »
Gienek taka anegdote ci opowiem o dlugim neceniu
wmoich okolicach jest powiedzenie ze jak sie dlugo neci np kukurydza to trzeba uwazac zeby kolby za duze nie urosly nad woda :P
Maciek