Autor Wątek: Kiedy i jak na lina?  (Przeczytany 281075 razy)

Offline skowron.krystian

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 760
  • Reputacja: 133
  • Płeć: Mężczyzna
  • Praca jest dobra dla tych, co nie umieją wędkować
  • Lokalizacja: Holandia 'ZH'
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #360 dnia: 22.02.2017, 07:10 »
Jezu ależ one są piękne.
W sobotę jadę zapolować na lina :D ciekawe czy już się obudziły.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Wracając z wyprawy, weź ze sobą zrobione zdjęcia, a pozostaw jedynie ślady stóp 😉

Offline jurek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 435
  • Reputacja: 202
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: południowa wielkopolska
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #361 dnia: 22.02.2017, 07:14 »
Swego czasu byłem na urlopie w m. Jabłoń koło Piszu, w ośrodku nad jeziorem Brzozolasek / okolice Wiartla /. Od strony ośrodka jest akurat płytkawe i mocno zarośnięte roślinnością podwodną. Ale,  wysondowawszy twardsze, pozbawione roślinności dno tuż przy trzcinach i w pobliżu pomostu przez 3 dni nęciłem 5 kulami allera 2 mm z 1 puszką kuku. I podeszły piękne liny, takie powyżej 40 cm :o Brały na pojedyńcze kuku dipowane tylko  " pobytem "w wiaderku z pelletem. Niestety,  akurat zanęta ta skończyła się i nigdzie, ani w Piszu, ani w Mrągowie, ani w Mikołajkach nie mogłem jej kupić. Kupiłem inne i nic nie pomogło - po linach w tym miejscu nie było już przez te kilka dni śladu.

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #362 dnia: 22.02.2017, 09:26 »
W zbiornikach, w których łowię, pływają liny. Jednak nie udało mi się żadnego złowić w zeszłym roku. Co może być tego przyczyną? Łowię na metodę - mixy i przynęty w różnorakich kolorach i zapachach. Może przyczyną jest dystans, na jakim łowiłem? Przeważnie było to minimum 50 metrów. Czytałem też opinie, że lin boi się plecionki - ja używam tylko przyponów z plecionki. Podzieli się ktoś doświadczeniami?
Marcin

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 518
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #363 dnia: 22.02.2017, 09:28 »
W zbiornikach, w których łowię, pływają liny. Jednak nie udało mi się żadnego złowić w zeszłym roku. Co może być tego przyczyną? Łowię na metodę - mixy i przynęty w różnorakich kolorach i zapachach. Może przyczyną jest dystans, na jakim łowiłem? Przeważnie było to minimum 50 metrów. Czytałem też opinie, że lin boi się plecionki - ja używam tylko przyponów z plecionki. Podzieli się ktoś doświadczeniami?
W tamtym roku złowiłem tylko jednego, ale też używam plecionki. Natomiast lina to trzeba szukać raczej przy brzegu...
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #364 dnia: 22.02.2017, 09:57 »
Czyli odległość :beer: Postawiłem sobie taki cel w tym sezonie, że muszę złowić lina, takiego chociaż pod 40 cm :) W zeszłym sezonie łowiłem tylko leszcze i karpie, jeden amur od biedy się trafił. Karasia lub lina ani jednego...
Marcin

Offline makaro

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 194
  • Reputacja: 71
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rybki moje rybki, gdzie jesteście.
  • Lokalizacja: Nowa Sól
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #365 dnia: 22.02.2017, 10:27 »
Masz w swojej wodzie grążele? Jak są, szukaj koło nich, a najlepiej w nich, ale to już problem z wyciągnięciem jego.
Marek

Offline greg13

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 525
  • Reputacja: 45
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kraków
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #366 dnia: 22.02.2017, 10:36 »
Ja w zeszłym roku połowiłem troszkę linków. Kluczem do sukcesu była chyba miejscówka, ok 4 -5 metrów od brzegu jeden metr od grążeli. Najwięcej złowiłem na spławik (lift method) przynęta to najczęściej kukurydza truskawkowa, z gruntu na metodę nie szlo mi tak dobrze, ale może dlatego, że nie były to duże linki takie do 30 cm.
W ubiegłym roku moje łowisko ponownie zostało zarybione linem dlatego jak tylko zniknie lód będę testował równolegle w tej samej miejscówce spławik i metodę z takimi samymi przynętami, to powinno dać jakieś obserwacje, która metoda jest lepsza na mojej wodzie.

Ps. Pozdrowienia dla linowych fanatyków :)
Grzesiek

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #367 dnia: 22.02.2017, 10:51 »
Grążeli nie ma niestety. Myślę, że postawię na waggler zarzucony około metra za trzciną.
Marcin

Offline Opos

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 858
  • Reputacja: 149
  • Płeć: Mężczyzna
  • Uśmiechaj się w każdy dzień :)
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #368 dnia: 22.02.2017, 10:59 »
W zbiornikach, w których łowię, pływają liny. Jednak nie udało mi się żadnego złowić w zeszłym roku. Co może być tego przyczyną? Łowię na metodę - mixy i przynęty w różnorakich kolorach i zapachach. Może przyczyną jest dystans, na jakim łowiłem? Przeważnie było to minimum 50 metrów. Czytałem też opinie, że lin boi się plecionki - ja używam tylko przyponów z plecionki. Podzieli się ktoś doświadczeniami?

Ja złowiłem 2 liny w zeszłym roku blisko brzegu :) Jednego na rosówkę a drugiego na martwe białe i wszystko na metodę.


Proszę zaczynać zdanie wielką literą.

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 295
  • Reputacja: 562
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #369 dnia: 22.02.2017, 11:01 »
Ja zrobiłem tak: wyciągnąłem latem roślinki z korzeniami z mojej wody, i ładnie zasadziłem i pzw. Teraz jest jakieś miejsce, gdzie się ryba trze.

Marcin

Marcin

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #370 dnia: 22.02.2017, 11:04 »
Grążeli nie ma niestety. Myślę, że postawię na waggler zarzucony około metra za trzciną.

I to jest słuszna koncepcja :)
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Offline fishunter1990

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 351
  • Reputacja: 796
  • Płeć: Mężczyzna
  • Przystawka i Laying-on Gruntówka z alarmem
  • Lokalizacja: 56-Trzysta DMI
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #371 dnia: 22.02.2017, 21:01 »
Chcę też przerzucić się na spławikową metodę podnoszoną (wersja z naprężoną żyłką na wędce).
Do tej pory był waggler na stałe, bliskiego zasięgu. Jednak specyfika dna (płytko, bardzo nierówno, bardzo dużo kłączy grążeli nierzadko grubości ramienia Pudziana) nie dawała mi pewności, że przynęta leży na dnie. W dodatku obciążenie główne spławika jest natarczywie trącane przez karaski, co powoduje "tańczenie" spławika.

Odkopałem temat i widzę, że była nadmieniona metoda przystawki na wodach stojących. Lubię to! Większość moich, fajnych okazów została złowiona w ten sposób :D.
Łowisko: hektarowy, malowniczy stawek w zabytkowym (ponoć w angielskim stylu) parku, kupa mułu i liści na dnie - pod tym piasek, obok krzaki w wodzie (działanie celowe :thumbup: ;)), głębokość - max. 1m (kiedyś było lepiej :'()
Metoda: przystawka z wagglerem 2,5-3g, obciążenie 8-10g, przypon karpiowy z plecionki 15lb - 25cm, na włosie kulka 10-12mm "handmade" z granulatu AA z flavourem truskawka lub kukurydza z czerwonym, na haku 
Nęcenie: 3-4 kulki zanęty (dla ruchu drobnicy), granulat AA 4,5-6mm + gotowane konopie + słodka kukurydza - wystrzeliwane z procy co jakiś czas.
Zestawy umieszczone na skraju zaczepów i 3m obok.
Parę lat temu, efekty jakieś były...







Wolę łowić niż łapać...🎣🍺😉

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #372 dnia: 22.02.2017, 21:32 »
Łowisko: hektarowy, malowniczy stawek w zabytkowym (ponoć w angielskim stylu) parku, kupa mułu i liści na dnie - pod tym piasek, obok krzaki

Kurcze, łowisko, jak większa kałuża, a liny marzenie.
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 632
  • Reputacja: 1123
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #373 dnia: 22.02.2017, 22:07 »
Ani tkną jasnej zanęty... skubańce.

Trzymają się obrzeży zanęconego obszaru, unikając skupiska jasnej spożywki, choć kontrast z podłożem nie jest aż tak dramatyczny (np. w porównaniu z dnem mulistym). Moje zanęty linowo-karasiowe w finalnej postaci są zwykle bardzo ciemne - w tym sezonie planuję testowanie spożywki czerwonej (nieco przyciemnionej ziemią), bo z UK donoszą, że działa pobudzająco na większe sztuki :)

Offline Świtek

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 167
  • Reputacja: 35
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: lubelskie
Odp: Kiedy i jak na lina?
« Odpowiedź #374 dnia: 22.02.2017, 23:05 »
Starym sprawdzonym sposobem na lina jest...wysuszone i skruszone na miał końskie łajno. Dodatek do linowej zanęty i liny same wskakują na hak :) Będąc dzieckiem pamiętam jak babcia krzyczała na dziadka gdy na strychu szykował śmierdziucha na liny. Na początku nie wiedziałem o co chodzi ale zaciekawiłem się co to tak zaiwania. Dziadek powiedział,że to zwykłe placki końskie zbierane na pastwisku,a następnie suszone. Do tej pory nie wiem jak dziadek mielił czy morze przecierał przez jakieś sito.Pamiętam za to doskonale jak przynosił babci liniska ze starorzecza i wtedy nie było już żadnych krzyków,a dziadek był najukochańszym facetem na świecie. . Nie wiem czy to było tak bardzo skuteczne czy nie. Może to dlatego,że jak wiadomo kiedyś było mnóstwo ryb i to nie małych rozmiarów, a wędkarze kombinowali jak tylko mogli ze sprzętem czy zanętą.Nie było sklepów z uginającymi się od zanęt półkami i trzeba było sobie dawać radę. Osobiście nie sprawdzałem ,ale jeszcze w tym roku spróbuję na jesień.

Też o tym słyszałem.
Kiedyś wędkowałem na płytkiej wodzie po wewnętrznej mocno zarośniętej stronie zakrętu rzeki, płynącej przez torfowe pastwiska.
Jeden z lokalnych "dziadków" podszedł i opowiedział mi historyjkę, że kiedyś w tym miejscu było poidło dla bydła z racji rozległej płycizny. Okoliczni rolnicy zganiając krowy z pastwisk zaganiali je nad rzekę żeby się napiły. Te wchodziły do wody mącąc ją i srając. Wystarczyło tylko siąść poniżej i w płynącej zawiesinie z gówna brały głównie liny.