Mam na koncie różne gatunki z rekordowymi okazami i gdy przyjdzie czas, pewnie się podzielę fotkami na forum. Jeśli chodzi o lina, to chyba nie wielkość, ale jego piękno jest dla mnie najważniejsze. Podobnie jest z lipieniem, bo kardynał może być 10cm krótszy, ale mieć piękniejszą purpurę i ten ładniejszy wygrywa. Czasem okoliczności przyrody przesądzają o tym, że akurat ta ryba jest wyjątkowa.
U lina jeszcze dochodzi jego waleczność i spryt - bywa, że mniejsza ryba prawie ze mną wygrywa, ale dzięki szczęściu udaje mi się ją wyholować. Nie wszystkie ryby fotografuję, nie wszystkie mierzę i ważę, a nauczył mnie tego świetny muszkarz Piotr Zieleniak. Czasem warto szybciej puścić starą zmęczoną rybę, zwykle dużą, doświadczoną i waleczną, bo bywa że nasza walka pozbawia ją ostatków sił. Wtedy można ją złowić kolejny raz. Zresztą każdy karp i łosoś wygrywa z każdym linem którego łowię i jeśli chodzi o wielkość, nie ms tu co porównywać.
Druga sprawa jest taka, że nawet nie zbliżyłem się z linami do rekordowych ponad 4kg. Jeśli mi się to uda, chętnie pochwalę się tym na forum. Nie bardzo jednak wiem, gdzie takich rekordów szukać
Osiągnąłem pewną podstawową skuteczność, jednak mistrzem nie jestem. Na różnych forach, poznałem wspaniałych łowców i cały czas się od nich uczę. W każdej dziedzinie i każdym gatunku ryby znam lepszych.
Chętnie dzielę się wiedzą i dlatego dostaję ją też w drugą stronę