Z klipsem rzuca mi się dobrze ale męczy mnie ten wolny bieg.Pana Tomasza filmiki widziałem,ale te polecane przez Krystiana nie,muszę nadrobić zaległości
Cofając wędkę przy rzucie masz na tyle wolnej żyłki do zwinięcia, że nawet przy ostrym braniu karpia - odjeździe masz czas na podniesienie wędki (zacięcie), bez obaw, że skończy ci się żyłka, sprawdzone wielokrotnie. No chyba że będziesz 50m od wędki, to może i spaść z podpórek. Przy okazji poruszę temat klipsa, dla mnie rewelacyjna sprawa, powtarzalność rzutu i skuteczność znacznie wzrasta no ALE, zależy jakie ryby są w łowisku, w tamtym sezonie miałem branie i natychmiast potężny odjazd, zanim rozklipowałem to wędkę mi wyprostowało po czym zerwało haczyk (wszystko trwało może 3-4 sekundy.). To jest ta wada klipsa, że duża ryba nie zawsze da wystarczająco dużo czasu, innym razem po zacięciu karp przymurował do dna , po czym dał się podholować bliżej i dopiero ruszył, ale miałem już wystarczający zapas żyłki i hol zakończył się sukcesem. Od niedawna przestałem używać klipsa na wodach gdzie spodziewam się brania dużej ryby.
Dlatego ja używam patentu z MRK.cz. Ok 0.5 cm dentki rowerowej nałożonej na szpulę pod żyłką, działa tak samo jak klips, nawet łagodniej na żyłkę, bo delikatnie się poddaje i żyłka nie bije w nią jak w klips. Kiedy masz dużą rybę gumka spada a kołowrotek oddaje żyłkę
Czy mógł byś bardziej wytłumaczyć jak to robisz ?
Wydaje mi się ze klips dosyć mocno nadwyręża żyłkę przy rzucie. Przynajmniej w moim kołowrotku tak jest.
Bardzo prosto
najważniejsza jest dętka o odpowiedniej średnicy, tak żeby wchodzila na szpule dość ciasno, ale dało się ją łatwo ściągnąć ciągnąć za żyłkę, do tego wrócę
ucinasz pasek dętki, najlepiej mi się sporawdza 3-5mm, jeśli guma trzyma za mocno, załóż cieńszy i analogicznie jeśli za słabo to grubszy. Zarzucasz na rządaną odległość, ponosisz wędkę za siebie do pozycji w jakiej zadziała guma, lowisz z klipsem wiesz o co chodzi
następnie naciągasz gumę na szpulę, na kołnierz pod żyłką trochę poniżej klipsa. I tyle
nie da się tego zrobić tak, żeby nie zablokować żyłki. Następnie trzeba żyłkę poprawić, żeby nie bylo luzu na szpuli, bo może się wkręcić pod, oraz gumę ułożyć tak, żeby nie była skręcona, bo łatwiej spadnie. Ciągnąć za żyłkę sprawdzasz jak mocno trzyma guma i ewentualnie korygujesz jak wyżej pisałem. Jeśli będzie odjazd wymuszający oddanie większej ilości żyłki niż masz zapas, to dobrze dobrana guma sama spadnie i Żyłka zacznie się wysuwać, jeśli będziemy mieli wątpliwości czy wyskoczy, wystarczy delikatnie pociągnąć za żyłkę, na pewno szybciej to idzie nisz z klipsa