I tutaj mogę się zgodzić. Po części. Okiem każdego wędkarza opisy producentów, mówiące o tym, że żyłka jest tonąca, lub pływająca są z palca wyssane. W wielu przypadkach można się z tym zgodzić. Są firmy, których produkty mijają się z podaną specyfikacją w sposób celowy. Są firmy, które nieświadomie podają błędne opisy swoich żyłek, pomimo iż dany produkt o zakładanych parametrach zamówili u producenta, dostali coś innego. Są też firmy, które mimo, iż trzymają odpowiedni poziom, ba, nawet kontrolują odbierany produkt, mogą puścić serię, która odbiega od założeń.
Lecz pomińmy takie działania na szkodę konsumenta.
Jednym z parametrów jest gęstość żyłek, a co za tym idzie ich waga. Oczywiście, że cięższe żyłki lepiej będą tonąć. Jeśli masz 2 żyłki od 2 producentów np 0.16, ta, która ma większą gęstość zatonie szybciej. Im większa średnica tym waga będzie się bardziej różnić. Lecz nie oszukujmy się. Różnice między produktami 2 firm nie mogą być wielkie. Śmiem stwierdzić, że nawet pomijalne.
Więc czym różnią się żyłki pływające od tonących?
Poszperajmy w opisach producentów a znajdziemy różne patenty:
Powłoka teflonowa, powłoka zwiększająca ciężar, czy powłoka ułatwiająca zatapianie, ciężki rdzeń, ... jest tego cała masa.
Przykład:
Żyłki trabucco - Xps match sinking chyba do kupienia w każdym osiedlowym sklepiku wędkarskim...
Ciemna żyłka zgodnie z opisem przeznaczona do spławika, a konkretnie łowienia za pomocą wagglera. Opis mówi o żyłce np 0.16 w specjalnej ciężkiej powłoce ułatwiającej zatapianie. To by chyba tłumaczyło czemu żyłki trabucco są tak przegrubione względem podanych parametrów. My poprostu nie umiemy czytać. Żyłka ma średnicę 0.16 tylko powłoka jest grubaśna
Jej masa naprawdę nie wiele się różni od żyłki zwykłej, bądź pływającej. Nadal na odcinku 1m różnica jest pomijalna.
To może lepkość?
Tu różnica jest już bardziej widoczna. Widać to szczególnie, przy omawianych wielokrotnie na forum właściwościach anten stosowanych przy spławikach. W zależności od zastosowanego materiału, wokół antenki tworzy się menisk wypukły (ładnie tonie), lub menisk wklęsły (nie ładnie tonie).
Analogicznie jest z żyłkami. Jeśli żyłka jest pokryta materiałem, który w mniejszym stopniu "odpycha" wodę i żyłka na powierzchni nie tworzy menisku wklęsłego to żyłka lepiej tonie.
Skąd za tem różnice między dwoma żyłkami tonącymi różnych producentów?
Znowu wracamy do początku i prawdziwości podanych parametrów. Jeśli kupimy 2 żyłki 0.16, a faktycznie tylko jedna ma taki rozmiar, a drugiej bliżej do 0.18 to która lepiej tonie?
Teraz wyjdźmy z laboratorium i udajemy się nad wodę. Opinie są różne. Jedni uważają, że dana żyłka świetnie tonie, inni, że nie. Często dotyczy to tej samej żyłki. Skąd różnice w ocenach?
Choćby z garażu. Jeden wędkarz z pieczołowitością nawinie żyłkę na kołowrotek, dbając, aby jej za bardzo nie dotykać, a drugi zrobi to zaraz po zjedzeniu żeberek BBQ wycierając ręce o spodnie.
Jednemu pływa, drugiemu tonie.
Jasne.
Ale załóżmy, że każdy wędkarz zrobił to dobrze, nawet umył szpulę w wodzie z płynem do naczyń.
Jadą nad wodę i po 10 rzucie już nie jest tak różowo. W zależności od łowiska, nawet miejsca nad tą samą wodą, żyłki szybciej, lub wolniej zbierają bród z powierzchni. Tam też będą różnice. Nie muszę wspominać ile tłuszczu wraz z zanętami trafia do wody. Niejednokrotnie widać po zarzuceniu podajnika plamę oleju wygaszającą falowanie. I mniejszy problem jest jak łowimy z gruntu. Przy spławiku już w nastym rzucie problem z zatapianiem jest zauważalny. Szczególnie, jeśli sporo się przerzuci miejsce nęcenia i zwija spławik. To się musi przylepić.
A nie do końca.
Te powłoki przy żyłach jednak trochę dają.
Z moich obserwacji wynika, że po parunastu rzutach, czy kilkudziesięciu, właściwości tonące ulegają poprawie. Jeśli woda nie przypomina swoją powierzchnią katastrofy tankowca Atlantic Empress, to cały syf z tych matchowych żyłek w końcu się ześlizgnie (ach te teflonowe powłoki).
Każdy z czynników z osobna ma niewielki wpływ na tonięcie, ale już zebrane do kupy mogę znacznie utrudnić łowienie.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka