Spławik i Grunt - Forum

TECHNIKI WĘDKARSKIE => Sposób na... => Wątek zaczęty przez: Świtek w 18.12.2021, 02:17

Tytuł: Dziwne patenty, które z niewiadomych przyczyn zadziałały
Wiadomość wysłana przez: Świtek w 18.12.2021, 02:17
Z racji że zima i nie wędkuję to pora złożyć kolejny dziwny temat.

Pierwsza historia z połowy lat 90, gdy jako nastolatek całą zimę suszyłem na kaloryferze niezjedzony chleb i bułki a później mieliłem na zanętę.
Do takiej zanęty, za pieniądze na bułki do szkoły, kupowałem dodatki do zanęt takie jak: konopie prażone, czy coco belge. Na wiosnę miałem 50 kilo mieszanki gotowej do nęcenia. 

Niestety moja zanęta miała jasny kolor a w gazetach wędkarskich pisali, że ma być koloru dna.
Dlatego idąc pewnego dnia na ryby, wpadłem na genialny pomysł, że zabarwię ją mułem z torfianki którą mijałem po drodze.
Nachyliłem się, zaczerpnąłem wiaderkiem przybrzeżnego szlamu i dosypałem zanęty.
Jak się później okazało szlam ten miał tak intensywny zapach, że zabił aromat zanęty. To po prostu był smród nie do opisania. Pamiętam
że wiaderko nawet po opłukaniu śmierdziało kwasem bagiennym. 
Zły na siebie i głupi pomysł, nie mając wyjścia wywaliłem zanętę do wody i zacząłem w niej łowić nie licząc na żadne efekty.
Problem w tym, że efekty mnie przerosły bo dawno tak dobrze nie połowiłem.
Nigdy już nie powtórzyłem tego patentu. W końcu po to kupowałem te wszystkie dodatki, aby zanęta pachniała a nie waliła mułem.

Drugi pomysł wpadł mi do głowy jak w tym roku kupowałem wątróbkę drobiową na suma. Jak ciężko się ją zakłada na hak każdy wie i patentów jest wiele. Ale tym razem obok wątróbki w sklepie leżał kawał czegoś krwistego, czego jeszcze nie widziałem. Okazało się że to płuca, chyba wieprzowe (w każdym razie duże). Wziąłem pół kilo na próbę, może będzie coś na to brało.
Okazało się że płuca były całkiem skuteczne i łowne i nie były zrywane z haczyka przez drobnicę.
Ale gdy nad ranem wyrzucałem resztkę do wody, okazało się że pływają jak styropian po powierzchni.
Przez całą noc łowiłem ryby na majtający się w toni kawał płuca, który podnosił z dna haczyk na metrowym przyponie.
Jakim cudem to zadziałało do dziś nie wiem ale nie próbuję ponownie.
Tytuł: Odp: Dziwne patenty, które z niewiadomych przyczyn zadziałały
Wiadomość wysłana przez: robson w 18.12.2021, 08:01
Kiedyś łowiłem na płytkiej (ok. 1 m) i wolno płynacej rzece, dość zarośniętej. Głównie płotki, okonie, japońce, z rzadka lin. Pewnego dnia miałem dużo ciasta i postanowiłem podnęcić, tyle że zamiast kulek, zrobiłem kilka placków, takich na 0,5 cm grubości i 10 cm średnicy. Wrzuciłem do wody i w ciągu godziny złowiłem 6 leszczy, może nie imponujących, bo między 40 a 50 cm i dość chudych, ale jak na ówczesne moje wyniki na tamtej wodzie to była bonanza jakaś.
Tytuł: Odp: Dziwne patenty, które z niewiadomych przyczyn zadziałały
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 18.12.2021, 08:42
Jeżeli coś działało,to powtórzył bym zabieg kolejny raz żeby potwierdzić zdarzenie :beer: ,nasze hobby jest cudowne bo nie ma na nie gotowej recepty,a ja osobiście lubię kombinować nad wodą , na tym to polega ,żeby dojść samemu do wniosków ,rozszyfrować wodę i ryby i łowić tam gdzie ponoć ryb nie ma ,piszę o wodach PZW ;)
Tytuł: Odp: Dziwne patenty, które z niewiadomych przyczyn zadziałały
Wiadomość wysłana przez: Wiecho w 18.12.2021, 13:34
Kiedyś zapomniałem włożyć do lodówki sporej ilości zanęty która pozostała  po łowieniu mi w wiadrze w bagażniku.  Auto stało cały dzień na słońcu. Na drugi dzień rano po przyjeździe nad Wisłę okazało się , że woda przybrała o ponad 50cm i była bardzo mętna jak kawa z mlekiem. Z prądem płynęło sporo śmieci więc  nie liczyłem na nic. Byłem zniechęcony i nawet świeżej zanęty nie robiłem chociaż po otwarciu wiaderka wyraźnie czuło się, że jest mocno skisła.  Postanowiłem spróbować na to co miałem.
Łowiłem na płyciźnie blisko brzegu z powodu śmieci płynących z prądem czepiających się na żyłce. Ku mojemu zdumieniu ryba brała bardzo dobrze.  Najpierw krąpie, a potem leszczyki, klenie i wreszcie spore leszcze.  Zdarzało mi się przecież łowić na niezbyt świeże zanęty ale wyniki były gorzej niż przeciętne, a tu niespodzianka.  Myślę, że kwaśny zapach i smak przebiły się dobrze przez "bukiet  zapachów i smaków " który niosła przybierająca woda.
Tytuł: Odp: Dziwne patenty, które z niewiadomych przyczyn zadziałały
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 18.12.2021, 13:36
Ciekawa sprawa :thumbup:
Tytuł: Odp: Dziwne patenty, które z niewiadomych przyczyn zadziałały
Wiadomość wysłana przez: Berez w 18.12.2021, 14:17
W tamtym roku też w grudniu ze szfagrem jeździliśmy na żwirownie z planem złowienia karpi. Siedzilismy od 16 do 22 ognisko, kiełbaska, wędki na sygnalki zarzucaliśmy jakieś 20m od brzegu ale ciekawostką było to, że ja oczywiście towar sonu sprawdzony na tej wodzie a szfagrowi została zanęta na którą łowił 3 dni wcześniej krótko mówiąc już dawała po nozdrzach efekt 3:1 dla szfagra dlatego coś w tym jest, że rybki lubią takie zapaszki spójrzmy tylko na csl albo epidemia od fb też robią robotę.
Tytuł: Odp: Dziwne patenty, które z niewiadomych przyczyn zadziałały
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 18.12.2021, 14:30
Najlepiej u mnie sprawdzały się skisłe ziarna, które mocno soliłem potem nad wodą ;)
Tytuł: Odp: Dziwne patenty, które z niewiadomych przyczyn zadziałały
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 18.12.2021, 15:21
Rozmawialiśmy o tym wiele razy, że lekko śmierdząca zanęta jest bardziej skuteczna. Skisłe konopie to prawdziwa rewelacja. Im bardziej śmierdzą tym lepiej, z czasem pokrywają się śluzem :)

Taka zanęta ma częściowo rozłożone białka i cukry a przez to są łatwiej przyswajalne. Nie bez powodu są przynęty z kwasem masłowym.
Tytuł: Odp: Dziwne patenty, które z niewiadomych przyczyn zadziałały
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 18.12.2021, 15:53
Dziwne patenty:
Łowiłem płotki, płoteczki - brania były tylko jak rzuciło się zanęte - brały ewidentnie w smudze. Zanęta się skończyła - zacząłem rzucać kulki z błotka z piaskiem, które nabierałem z brzegu - brania identyczne jak drogiej zanęty, wabił słup, chmura zanętowa a nie smak czy zapach.

Na haczyk cienki "druciak" styropian lub kawałeczek słoniny - koszyk typu lokówka taki plastikowy i w nim zanęta - dużo płatków owianych błyskawicznych (drobnych) + jakiś chleb, pasza dla kur, tanie wypełnienie - to zarzuca sie suche, lub lekko zmoczone, nie ugniecione - działało na silnym nurcie - okolice Paczkowa, ujścia Nysy do Otmuchowa, prawdopodobnie nurt wypłukiwał zanęte, tworzyła się chmura, a styro powiewał w nurcie, żeby nie uciekł ryba musiał szybko atakować.

Na rzekę, jak jeździłem z kumplami za małolata, braliśmy chleb suszony - podstawa niegdysiejszych zanęt, ładowaliśmy do siatki drucianej, obciążenie kamieniem i na sznurku w rzekę - chleb po trochę był wypłukiwany, nęcisko na długo.

Patenty starego wędkarza sprzed hmmm 30 - 40 lat.
1. Nęcił i łowił żółtkami od kur - Pracował w ubojni drobiu i miał dostęp do nieograniczonej ilości żółtek, takich co są we flakach kur - łowił piękne karpie, amury (po 15kg co jak na tamte czasy było mega wynikiem) - wtedy o kulkach proteinowych nikt nie słyszał, a jaja to jeden z podstawowych składników.
2. Do zanęty na biała rybę bardzo często dodawał pokrojone, poszarpane, pogniecione drobne kawałeczki żywczyków, małych rybek, które łapał na podrywkę; w zasadzie to był jeden ze składników jego zanęt, chyba, że nie mógł złapać nic na podrywkę. 
Obecnie mączka rybna, halibuty i podobne "rybie" zapachy, składniki są znanym i częstym dodatkiem do peletów, zanęt, kulek itd.

Patent znajomego - znalazł rozjechanego kota na poboczu, zapakował w worek, taki od ziemniaków, porobił dziury, powiesił na drzewie nad rzeką, białe "kapały" systematycznie do wody i nęciły naturalnie i ciągle. Efekty podobno miał niesamowite, jak to się mówi, żeby robaka założyć na haczyk musiał chować się za drzewo :), zrezygnował z tego bo smród niesamowity i dużo drobnicy łowił.

Bardzo skuteczny patent - mormyszka w lecie - obecnie chyba zabroniona, bo mega skuteczna, prawdziwy kiler ryb, zwłaszcza na rzekach i miejscach gdzie ryby są w "zasięgu".

A i patent, który sprzedał mi kolega - nie wędkarz, ale jego ojciec wędkował i bardzo dużo ryb łowił w porównaniu do konkurencji - jego tajemnica były FLEJE - dodawane w dużych ilosciach do zanęty...
Tytuł: Odp: Dziwne patenty, które z niewiadomych przyczyn zadziałały
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 18.12.2021, 16:37
Patent znajomego - znalazł rozjechanego kota na poboczu, zapakował w worek, taki od ziemniaków, porobił dziury, powiesił na drzewie nad rzeką, białe "kapały" systematycznie do wody i nęciły naturalnie i ciągle. Efekty podobno miał niesamowite, jak to się mówi, żeby robaka założyć na haczyk musiał chować się za drzewo :), zrezygnował z tego bo smród niesamowity i dużo drobnicy łowił.
No właśnie weź wysiedź przy takim patencie ;D
Tytuł: Odp: Dziwne patenty, które z niewiadomych przyczyn zadziałały
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 18.12.2021, 17:11
Czytałem o takim patencie dawno temu w WP. Bardzo pomysłowe ale trzeba łowić z wiatrem :)
Tytuł: Odp: Dziwne patenty, które z niewiadomych przyczyn zadziałały
Wiadomość wysłana przez: Szpadel w 18.12.2021, 17:59
Patent znajomego - znalazł rozjechanego kota na poboczu, zapakował w worek, taki od ziemniaków, porobił dziury, powiesił na drzewie nad rzeką, białe "kapały" systematycznie do wody i nęciły naturalnie i ciągle. Efekty podobno miał niesamowite, jak to się mówi, żeby robaka założyć na haczyk musiał chować się za drzewo :), zrezygnował z tego bo smród niesamowity i dużo drobnicy łowił.
No właśnie weź wysiedź przy takim patencie ;D
Kiedyś bardzo często można było zaobserwować wiszące na drzewach owcze łby :P
Tytuł: Odp: Dziwne patenty, które z niewiadomych przyczyn zadziałały
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 18.12.2021, 18:01
Co to są fleje?
Tytuł: Odp: Dziwne patenty, które z niewiadomych przyczyn zadziałały
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 18.12.2021, 18:08
Czytałem o takim patencie dawno temu w WP. Bardzo pomysłowe ale trzeba łowić z wiatrem :)
Jak tylko Coronę przeszedłem było mi to obojętne ale węch wraca ;D
Tytuł: Odp: Dziwne patenty, które z niewiadomych przyczyn zadziałały
Wiadomość wysłana przez: Michal w 18.12.2021, 18:30
Co to są fleje?

 Dafnia po Śląsku
Tytuł: Odp: Dziwne patenty, które z niewiadomych przyczyn zadziałały
Wiadomość wysłana przez: Brzanoholik Sandomierski w 18.12.2021, 19:22
Kawałek wiśni z konfitury - podobno killer na jazie :)

No i super tania zanęta. Jak ktoś się szlaja po bazarach można kupować stare bułki i otręby na worki 8)

Tytuł: Odp: Dziwne patenty, które z niewiadomych przyczyn zadziałały
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 18.12.2021, 19:30
Jednym ze starych patentów na płoć była damska pończocha którą się dziurawiło delikatnie ,do środka wkładało kamień i wsypywało ochotkę ,to był kiler na wiele moich wód ,oprócz płoci były też piękne jazie i leszcze ,na haczyk pęk ochotki owijany nicią z pończoszki ;)
Tytuł: Odp: Dziwne patenty, które z niewiadomych przyczyn zadziałały
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 09.01.2022, 18:34
Co to są fleje?
Na śląsku w okolicach Katowic Fleje, lub flyje to rozwielitki.
W okolicach moich tzn. Żory, Wodzisław, Radlin fleje to wszelkie żyjątka wodne zazwyczaj małe i w brudnej wodzie małe tzn. rozwilitki, larwy komarów i małe ochotki - wszystko.
Ja o tym, że kolegi ojciec dodawał fleje do zanęty, usłyszałem przy okazji remontu łazienki, gdy z odpływu toalety z wodą wyleciały małe czarne robaczki - podobne hmmm do pijaweczek. Sprawdziłem w necie to były larwy muchy ćmianki - a łapał to w wodach oczyszczalni w Radlinie, podobno jeden ruch siatką z rajstopy i kilo, dwa tych robaczków miał.
tutaj jest foto jak wyglądają larwy
 https://www.stander.pl/blog/male-muszki-w-lazience-czyli-cmianki-jak-sie-ich-pozbyc/
Tytuł: Odp: Dziwne patenty, które z niewiadomych przyczyn zadziałały
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 09.01.2022, 20:31
Ciekawe :thumbup:
Tytuł: Odp: Dziwne patenty, które z niewiadomych przyczyn zadziałały
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 10.01.2022, 00:10
Traper ma coś takiego w ofercie.
https://www.rob-tar.pl/pl/p/Additive-Dafnia-100-g/895
Tytuł: Odp: Dziwne patenty, które z niewiadomych przyczyn zadziałały
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 10.01.2022, 17:24
Fajna sprawa ta suszona dafnia Michał ,warto to spróbować będzie :beer: :thumbup:
Tytuł: Odp: Dziwne patenty, które z niewiadomych przyczyn zadziałały
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 10.01.2022, 17:30
Tutaj za mniej niż połowę ceny tej z Trapera https://www.akwarystyczny24.pl/produkt/dafnia-suszona-100g-naturalny-pokarm-dla-wiekszosci-ryb-akwariowych-45
Tytuł: Odp: Dziwne patenty, które z niewiadomych przyczyn zadziałały
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 10.01.2022, 17:49
Też znalazłem tą dafnię w sklepach  i myślę ,że w tej formie jest bardziej atrakcyjna niż proszek z trapera ;)
Tytuł: Odp: Dziwne patenty, które z niewiadomych przyczyn zadziałały
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.01.2022, 17:52
Właśnie miałem pisać, że w formie suszu to żarcie dla rybek.
Tytuł: Odp: Dziwne patenty, które z niewiadomych przyczyn zadziałały
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 10.01.2022, 17:56
Co by nie było ,to natura a takie rzeczy lubię bardzo,kto z nas nie łowił kiedyś np. na kłudki ,zapomniana przynęta ,a czyniła cuda czasami nad wodą ,teraz tyle tych kolorowych cukierów na rynku ,że bania mała :beer:
Tytuł: Odp: Dziwne patenty, które z niewiadomych przyczyn zadziałały
Wiadomość wysłana przez: demios w 10.01.2022, 18:18
Co by nie było ,to natura a takie rzeczy lubię bardzo,kto z nas nie łowił kiedyś np. na kłudki ,zapomniana przynęta ,a czyniła cuda czasami nad wodą ,teraz tyle tych kolorowych cukierów na rynku ,że bania mała :beer:
Pamiętam :) siedziało toto najczęściej przyczepione do patyków zalegających w wodzie, niełatwo było znaleźć, ale jak się już znalazło to ryba była niemal pewna. 
Tytuł: Odp: Dziwne patenty, które z niewiadomych przyczyn zadziałały
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.01.2022, 18:21
Liwi robi mrożone takie specyjały, tylko trzeba poszukać, bo w sklepie firmowym nie ma. Gdzieś widziałem kiedyś.

https://www.liwi.pl/pokarmy-akwarystyczne-mrozone/
Tytuł: Odp: Dziwne patenty, które z niewiadomych przyczyn zadziałały
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 10.01.2022, 18:46
Co by nie było ,to natura a takie rzeczy lubię bardzo,kto z nas nie łowił kiedyś np. na kłudki ,zapomniana przynęta ,a czyniła cuda czasami nad wodą ,teraz tyle tych kolorowych cukierów na rynku ,że bania mała :beer:
Pamiętam :) siedziało toto najczęściej przyczepione do patyków zalegających w wodzie, niełatwo było znaleźć, ale jak się już znalazło to ryba była niemal pewna. 
Skuteczne to jest i to bardzo ,warto się rozglądać nad wodą za patykami czy kamyczkami ,łowiłem też na ślimaki bez skorupy z powodzeniem ,łapy co prawda trudno domyć potem z ich śluzu ,ale efekty były ,co do Liwi to oni mają w ofercie pinki,czy białe a nawet w melasie ,ale larw chruścika nie widziałem Michale :beer:
Tytuł: Odp: Dziwne patenty, które z niewiadomych przyczyn zadziałały
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 10.01.2022, 18:51
W Liwi jest ten kiełż ciekawą opcją również ,a dla spiningistów jest w wersji mini https://allegro.pl/oferta/kielz-wsza-doskonaly-na-grube-okonie-12-szt-10870777478 czego to nie wymyślą 8)
Tytuł: Odp: Dziwne patenty, które z niewiadomych przyczyn zadziałały
Wiadomość wysłana przez: brendas w 10.01.2022, 20:35
Kiedy u mnie nic się nie dzieje, biorę podbierak i szuram po krzakach/trzcinie,dnie w poszukiwaniu bentosu. Napełniam podbierak rzeczonymi, najczęściej trafiają się kiełże, larwy trichoptera, culicidae i odonata. Często daje to pozytywny efekt, w moim przypadku szczególnie w przypadku rzek.
Tytuł: Odp: Dziwne patenty, które z niewiadomych przyczyn zadziałały
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 10.01.2022, 21:01
Kiedy u mnie nic się nie dzieje, biorę podbierak i szuram po krzakach/trzcinie,dnie w poszukiwaniu bentosu. Napełniam podbierak rzeczonymi, najczęściej trafiają się kiełże, larwy trichoptera, culicidae i odonata. Często daje to pozytywny efekt, w moim przypadku szczególnie w przypadku rzek.
To jest podejście godne przykładu dla każdego :thumbup: :beer:,kolorowe cukiery nigdy nie zastąpią naturalnego pokarmu ,nie ma co się łudzić ;)