Autor Wątek: Firma Jaxon  (Przeczytany 78906 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 745
  • Reputacja: 1988
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Firma Jaxon
« Odpowiedź #270 dnia: 14.12.2020, 11:41 »
Haczyki i duperele, ale mówimy o droższych rzeczach, jak wędki. Tych wiele nie było. Zaś Drennan wyjątkowo był, ponieważ firma Lorpio ma lub miała układ, w którym była 'hurtownikiem'. I sprzedawała sklepom rzeczy na sztuki, gdzie Drennan sprzedaje w paczkach tylko. I przedstawiciel Lorpio miał w ofercie wiele rzeczy z Drennana, potem było Match Pro. Ale kije były tylko w większych sklepach. Zaś takiego Prestona nie było praktycznie w ogóle.

Jak klient by chciał to sklep by sprowadził. A jak dużo ludzi by o daną markę pytało to by była na półkach. Każdy handlowiec stosuje się do prawa popytu i podaży nawet jeśli nie ma zielonego pojęcia że ktoś dawno temu je sformułował. Zresztą to chyba dobrze dla polskich firm że mało ludzi o to pyta. A czy się to zmieni - pożyjemy, zobaczymy.

Uff, nie wiem czy widzisz co się dzieje na rynku. Trudno sprzedawac kije z katalogu, jak nie ma ich na półce. Wyobrażasz sobie sprzedaż samochodów, z katalogami? Zamiast salonu masz pomieszczenie i mase katalogów, lecą filmy pokazujące różne aspekty danych modeli. Przejdzie to? Dlaczego nie?

Zrozum, że czasy, kiedy sklep miał tylko to co tanie powoli się kończą. Teraz aby dobrze zarobić trzeba czegoś więcej, musisz mieć dobrą ofertę, atrakcyjne ceny, fachowe doradztwo. Drapieżnik czy Trotka święcą triumfy nie dlatego, że sprzedają przez internet, ale z powodu dużego asortymentu, jego dostępności, obsługa tez jest ważna.

Dlaczego ludzie nie pytali o dana markę? A skąd mieli o jej istnieniu wiedzieć? Drennan uchodził za firmę 'wyczynową', i miał uznanie właśnie z racji wyczynowców. Teraz się to zmieniło. Do tego i więcej produktów takiej firmy sie sprzeda, tym bardziej do marki będzie się przekonywał klient. Czyli ma dobre spławiki, haki czy żyłki, więc kombinuje, że i kije będą dobre. Jak jakis pomaca, to jest duża szansa, że wybierze coś takiego. I ta wiedza właśnie sie pojawia, podobnie jak rozszerza się asortyment dobrych sklepów. Do tego usprawnia się dystrybucja takiego sprzętu, i wiele sklepów będzie miała dostęp do takich rzeczy bez pośrednika. I im więcej tych firm, tym mniej będzie polskiego sprzętu. Bo sam sprzedawca nie ma sklepu z gumy i musi decydować co trzymać.

Zadam Wam jednak inne pytanie. Czy będąc sprzedawcą, i mając na sklepie Flagmana i Jaxona, które produkty byście polecali, odnośnie wędek? Przyjmijmy też, ze marża jest podobna, i zarobimy więcej na sprzedaży tego co droższe. Jakoś nie widzę tu, aby Jaxon mógł sprzedać więcej, wg mnie nie ma szans. Ten rynek się po prostu kurczy. Do tego na myśl o reklamacjach sprzedawcom wywracają się flaki, więc to kolejny powód aby sprzedac coś, z czym klient nie wróci za miesiac czy dwa :)

Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 289
  • Reputacja: 898
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Firma Jaxon
« Odpowiedź #271 dnia: 14.12.2020, 11:56 »
cyt."Czy będąc sprzedawcą, i mając na sklepie Flagmana i Jaxona, które produkty byście polecali, odnośnie wędek?"

A ty jaką byś sprzedał Lucjanie rzecz porównując koszt 200zł
Jaxon zysk - 50%
Flagman zysk - 30%

.........
Maciek

Offline Martinez

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 856
  • Reputacja: 313
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarz z zasadami
    • Galeria
  • Lokalizacja: Tarnów
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Firma Jaxon
« Odpowiedź #272 dnia: 14.12.2020, 12:01 »
Maciek - trudne pytanie? Dlaczego? Masz zysk rzędu 50% jak to określiłeś, więc teoretycznie większy. Ale też o wiele większą "szansę" na reklamację sprzętu. I tu się zaczynają schody, bo czas poświęcony na złożenie reklamacji, wysyłka, oczekiwanie na rozpatrzenie reklamacji i jeszcze nierzadko utarczki z klientem, bo firma odrzuciła reklamację. Chciałoby Ci się tak? Mi z pewnością nie, tym bardziej, że dwukrotnie wysyłałem do Jaxona kołowrotki na reklamację i dopiero za drugim razem serwisowi udało się ustalić przyczynę takiej a nie innej pracy kołowrotka.
Shimano TX-4, Ultegra 14000, ciężarek 100gr = 133 metry

Tak - mam uczulenie na "Mokate". Przereklamowana wanna z rybami.

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 737
  • Reputacja: 177
Odp: Firma Jaxon
« Odpowiedź #273 dnia: 14.12.2020, 12:07 »
Piszesz o normalnych sklepach, jednak teraz wielu zaopatruje się w Drapieżnikach i Trotkach, bo tam jest dobra oferta. Właściciele sklepów stacjonarnych będą sprzedawać mniej z tego powodu. Oczywiście ten rok jest inny z powodu pandemii, i nie powinno się brac go pod uwagę. Ogólnie jednak im więcej sprzeda taka Trotka, tym mniej kupią wędkarze sprzętu w innych sklepach. Więc zmienia się tez struktura sprzedaży, i sklepy internetowe będą miały coraz lepiej, podczas gdy te stacjonarne tylko dużo gorzej. Tak się tez składa, że ci co siedzą w internetach, mają szeroki dostęp do wędkarskich newsów, i właśnie dlatego będą nabierać przekonania do lepszego sprzętu. Bo są bombardowani rózńego rodzaju ofertami.

Dużo prawdy w tym co napisałeś jest, ale nie do końca mogę się z tym zgodzić. Sklepy wędkarskie nie pójdą z torbami bo zarabiają na tym co większość moczykijów kupuje na bieżąco. Natomiast z grubszego sprzętu sprzedają to co schodzi. Po za tym dużo ludzi lubi sprzęt przed zakupem pomacać i kupić od człowieka którego znają i mają do niego zaufanie. Ja na przykład brzanówkę Koruma kupiłem via lokalny sklep. Zapłaciłem troszkę drożej ale mam świadomość że w razie "W" człowiek reklamację przyjmie.

Co do kijów Drennana to się nie wypowiadam bo mimo że taką Akolitkę chciałbym mieć to raczej jej nie kupię nawet nie dlatego że jest droga tylko dlatego że sprzęt o takich parametrach czyli długość i c.w. już mam. A jak się schrzani... No cóż czy warto płacić pół kafla więcej za różnicę kilkudziesięciu gramów, parę milimetrów węższy blank i akcję jak miód? Pewnie uzbieram jakąś kwotę i będę medytował nad najlepszą możliwą opcją. A jak trzeba będzie dozbierać stówkę lub dwie za jakościowo o wiele lepszy kij to dozbieram. I nie będę patrzył na nazwę firmy na blanku.
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 745
  • Reputacja: 1988
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Firma Jaxon
« Odpowiedź #274 dnia: 14.12.2020, 12:09 »
A dlaczego większą marżę masz na Jaxonie? Przecież ten towar ma masa sklepów, więc oczywiste jest, że obniżają cenę, to podstawowy model walki o klienta w Polsce, zjechać z ceny.

A Flagman jest droższy od Jaxona, więc sprzedając pickera za 260 zeta zamiast za 160, mam przy 40% marży zysk około 100 i 60 zeta, do tego mniejsze ryzyko reklamacji i przeświadczenie, ze klient będzie zadowolony. Dla mnie wybór jest oczywisty. Do tego mądrzy sprzedawcy aby sprzedać cos droższego, pokazują towar tani i jego wady, aby uzmysłowić klientowi dlaczego polecają coś droższego. Jaxon doskonale się tu wpisuje.

I mówię o sprzedaży, nie o wciskaniu czegoś na siłę. Dlatego trzeba klienta pytać, jak najwięcej, aby uzyskać odpowiednie informacje. Jedną z nich jest kwota, jaką na zakup chce poświęcić kupujący. To jedno z najważniejszych zapytań, i należy umiejętnie te informacje od klienta wyciągnąć, tak aby go nie urazić. Bo wielu nie chce wydać dużo, ale się wstydzą to powiedzieć. Wg mnie jednak zasobność portfela klienta nie jest tak zła, aby nie dać stówki więcej za coś lepszego. Uważam, że byłoby mi łatwo tu przekonywać.
Lucjan

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 737
  • Reputacja: 177
Odp: Firma Jaxon
« Odpowiedź #275 dnia: 14.12.2020, 12:14 »
Zadam Wam jednak inne pytanie. Czy będąc sprzedawcą, i mając na sklepie Flagmana i Jaxona, które produkty byście polecali, odnośnie wędek?

Proste. "Masz tu pan porządny feeder Flagmana za X złotych a tu feeder Jaxona nędza okrutna ale tańszy o Y złotych. Który pan bierzesz?" ;)
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline Wojtas

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 312
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Płońsk
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Firma Jaxon
« Odpowiedź #276 dnia: 14.12.2020, 12:18 »
Lucjan myślę , że sprzedawca musi mieć świadomość jakich ma klientów. Nie jeden z nich słysząc cenę w granicach 300 zł zawinie się i pójdzie do konkurencji , gdzie kupić kij za połowę tej ceny . I zapewne będzie to produkt niższej jakości.
Natomiast posłużę się swoim przykładem. W swojej miejscowości mam chyba że 4 sklepy wędkarskie i poza robakami nie kupuję tu nic ! Sprzęt jaki tu głównie mamy to Mikado i Jaxon i to raczej ta półka niska. Brak genesisów jak i mikadowstkiego katsudo , czyli topowych serii.
Jeżdżę 35 km dalej , gdzie w jednym mieście mam 2 sklepy w bliskiej odległości dobrze zatowarowane. I tam nasze rodziny firmy nie stanowią większości. Bez problemu dostaniemy tam tubertini , trabucco  , colmica , flagmana , Delphina. Z tym , że tamten rejon ma lepszą gospodarkę rybacka. Częstsze zawody feederowe ( czasem w charakterze towarzyskim) jest też jakąś woda no kill. Dzięki temu jest i popyt na ten lepszy sprzęt. No i przede wszystkim sprzedawcy wiedzą co sprzedają ( bo mieć dobry sprzęt to jedno , ale potrafić go zareklamować i sprzedać to drugie). Jeden z nich sam czynnie uczestniczy w zawodach i właśnie inni zawodnicy często to jego dobrzy znajomi zaopatrują się u niego. W dodatku chętnie dzieli się swoją wiedzą , dlatego często tam zaglądam.

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 289
  • Reputacja: 898
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Firma Jaxon
« Odpowiedź #277 dnia: 14.12.2020, 12:24 »
W dalszym ciągu polecam wycieczkę po sklepach - zobaczyć czym lokalsi handlują.
Oraz rozmowy ze sprzedawcami (znajomymi).
I tyle.
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 745
  • Reputacja: 1988
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Firma Jaxon
« Odpowiedź #278 dnia: 14.12.2020, 12:26 »
Dużo prawdy w tym co napisałeś jest, ale nie do końca mogę się z tym zgodzić. Sklepy wędkarskie nie pójdą z torbami bo zarabiają na tym co większość moczykijów kupuje na bieżąco.

Polityczny, branżę wędkarską czekają ciężkie chwile, i jest to fakt, pytanie kiedy ten kryzys stanie się odczuwalny. Sklepy w Polsce będa padać, zwłaszcza wędkarskie, i to jest oczywiste. Bo nie tylko zmniejsza się liczba wędkarzy, sprzedaż internetowa stanowi coraz większy procent, i tu wygrają silni, co są do tego przygotowani. A trzeba mieć szeroką ofertę tutaj i dobre podejście, bo łatwo polec przy braku towaru czy kiepskiej obsłudze. Na to wszystko nakładają się rosnące koszty takiej działalności, co spowoduje, że słabe sklepy zaczną padać jak muchy. W takim Opolu widać doskonale kto będzie rządził a kto się męczył. Nie bez kozery też sklepy które są na topie, zarządzane są przez młodszych ludzi. A te kiepskie to często starsi ludzie, którym ciężko się odnaleźć w internecie, dopasowac do tego co nowe.

I to właśnie chce przekazać. W UK liczba sklepów dramatycznie się zmniejsza, przyjmuje się (wg jednej z gazet), że w przeciągu 6-7 dni pada jeden sklep (mowa o bilansie - bo powstają tez nowe).  A to oznacza mniejszą sprzedaż, bo taki sklep to jak magazyn, który znika.  Im mniej sklepów, tym gorzej z nabyciem podstawowych rzeczy, co znów ogranicza liczbę wypadów nad wodę (ot, nie mamy białych wiec nie jedziemy). Mało wypraw to mniejsza sprzedaż I tak dalej i dalej.

Czy ktoś z as zauważa trend rosnący jeżeli chodzi o liczbę wędkarzy? Wody do tego są coraz słabsze, nie szkoli się młodzieży, która ma przejąć pałeczkę za jakiś czas.

Dlatego nie jestem optymistą, że sprzedaż będzie na tym samym poziomie. Wg mnie polski rynek wędkarski czekają głębokie przemiany, bo idzie nowe.



Lucjan

Offline Martinez

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 856
  • Reputacja: 313
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarz z zasadami
    • Galeria
  • Lokalizacja: Tarnów
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Firma Jaxon
« Odpowiedź #279 dnia: 14.12.2020, 12:33 »
Luk - jak może być rosnący trend wędkarzy, gdy jak sam powiedziałeś - wody świecą pustkami. Do tego młodzież sama z siebie nie garnie się do wędkowania. Wolą komputery. Wędkowanie niejednokrotnie jest sztuką cierpliwości, myślenia. A dzisiejsza młodzież bazuje na tym, co wszystko gotowe, zdobyte najmniejszym nakładem sił. Mam tego doskonały przykład wśród rówieśników mojego syna. Mój "młody" jeszcze chce od czasu do czasu pojechać ze mną na ryby. Ale widzę jego zniecierpliwienie, gdy na łowisku panuje niemalże martwa cisza, bo ryb praktycznie nie ma. A to wszystko jest pokłosiem polityki PZW i myśleniem "starszej daty" wędkarzy (nie wszystkich, przepraszam, kto się poczuł urażony), że karta musi się zwrócić. A o zarybieniach "na papierze" nie wspomnę.
Shimano TX-4, Ultegra 14000, ciężarek 100gr = 133 metry

Tak - mam uczulenie na "Mokate". Przereklamowana wanna z rybami.

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 737
  • Reputacja: 177
Odp: Firma Jaxon
« Odpowiedź #280 dnia: 14.12.2020, 12:38 »
Polityczny, branżę wędkarską czekają ciężkie chwile, i jest to fakt, pytanie kiedy ten kryzys stanie się odczuwalny. Sklepy w Polsce będa padać, zwłaszcza wędkarskie, i to jest oczywiste. Bo nie tylko zmniejsza się liczba wędkarzy, sprzedaż internetowa stanowi coraz większy procent, i tu wygrają silni, co są do tego przygotowani. A trzeba mieć szeroką ofertę tutaj i dobre podejście, bo łatwo polec przy braku towaru czy kiepskiej obsłudze. Na to wszystko nakładają się rosnące koszty takiej działalności, co spowoduje, że słabe sklepy zaczną padać jak muchy. W takim Opolu widać doskonale kto będzie rządził a kto się męczył. Nie bez kozery też sklepy które są na topie, zarządzane są przez młodszych ludzi. A te kiepskie to często starsi ludzie, którym ciężko się odnaleźć w internecie, dopasowac do tego co nowe.

Luk a kiedy w Polsce było lekko? Wszystkie branże w Polsce ledwo zipią bo ludzi władza traktuje jak dojne krowy (i to niezależnie od tego kto rządzi). A żyć trzeba i ludzie kombinują co by tu zrobić żeby na czynsz starczyło i na bułkę i coś do tej bułki. Dlatego polskie sklepy sprzedają co sprzedają a polskie firmy sprowadzają z Chin to co sprowadzają. I to nie dlatego że nie wiedzą o alternatywach. Jakby opłacało się wyłamać to już dawno ktoś by się wyłamał i reszta chcąc nie chcąc musiała by iść w to samo. A tak? Sprzedaje się to samo tylko ze słowem "method" na kiju czy na kołowrotku (co mnie śmieszy niezmiernie).

A jak sytuacja się zmieni to ludzie się dostosują. I to bardzo szybko.
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 745
  • Reputacja: 1988
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Firma Jaxon
« Odpowiedź #281 dnia: 14.12.2020, 12:58 »
W dalszym ciągu polecam wycieczkę po sklepach - zobaczyć czym lokalsi handlują.
Oraz rozmowy ze sprzedawcami (znajomymi).
I tyle.

Maciek, ale czy widzisz tę tendencję rynku? Ilosc dobrych sklepów internetowych rośnie, obroty zapewne również. Sam Black Friday mnie zaskoczył, bo forumowicze ruszyli na naprawdę konkretne zakupy. Ci ludzie nie kupią już tego w swoich lokalnych sklepach, te straciły potencjalnego klienta. Więc będzie spory odpływ klientów ze słabych sklepów, Wojtas jest tu świetnym przykładem właśnie. Do tego jak on jest zadowolony, to i poleca tamte sklepy znajomym, tak to działa. Więc udział w sprzedaży sklepów z asortymentem z najniższej półki, będzie maleć, pytanie jak bardzo. Pięć lat temu trudno było o sklep, gdzie można było zapłacić kartą (on-line), wiem co mówię. Teraz to powszechność. Więc coraz więcej z nas będzie wybierać tę drogę, zwłaszcza jak rozwija się telefonia komórkowa. Kto przetrwa ten wysćig? Ci co się do niego dopasują.

Mieliśmy czas prosperity związanej z sytuacja na rynkach światowych, były programy z serii plus, podwyżki płacy minimalnej. Więc Polacy mają więcej kasy. Albo mieli :) Do tego przez pandemię wielu miało wolny czas i mogło siedzieć długo na rybach, stąd dobre obroty firm. Ale teraz zaczną się schody.

Do tego nie dziwię się, ze słabe sklepy dalej sprzedają to samo. Bo są po prostu słabe. A wędkarstwo to nie sprzedaż non stop, to biznes gdzie robisz zyski przez 6 miesięcy, w pozostałych starcza na utrzymanie. Jak się kupi dużo na BF, to się nie będzie kupować potem lokalnie, więc tym bardziej silni wygrają.

Kolejna sprawa to nasi handlowcy. Wielu pamięta lata 90-te i to, że wszystko się sprzedawało 'na pniu'. Ale dzisiaj to już nie działa, teraz trzeba umieć sprzedawać, walczyć o klienta. Więc to już nie jest tak, ze  klient musiał sie prosić. Teraz sklep musi. A tego właśnie nie widać wszędzie.

Kto straci na upadających sklepach? Wg mnie właśnie polscy producenci, nie zachodni :)
Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 745
  • Reputacja: 1988
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Firma Jaxon
« Odpowiedź #282 dnia: 14.12.2020, 13:07 »
Luk - jak może być rosnący trend wędkarzy, gdy jak sam powiedziałeś - wody świecą pustkami. Do tego młodzież sama z siebie nie garnie się do wędkowania. Wolą komputery. Wędkowanie niejednokrotnie jest sztuką cierpliwości, myślenia. A dzisiejsza młodzież bazuje na tym, co wszystko gotowe, zdobyte najmniejszym nakładem sił. Mam tego doskonały przykład wśród rówieśników mojego syna. Mój "młody" jeszcze chce od czasu do czasu pojechać ze mną na ryby. Ale widzę jego zniecierpliwienie, gdy na łowisku panuje niemalże martwa cisza, bo ryb praktycznie nie ma. A to wszystko jest pokłosiem polityki PZW i myśleniem "starszej daty" wędkarzy (nie wszystkich, przepraszam, kto się poczuł urażony), że karta musi się zwrócić. A o zarybieniach "na papierze" nie wspomnę.

No właśnie, dlatego tak wiele rzeczy u nas nie działa. PZW i producenci/sklepy powinni robić co w ich mocy, aby ludzi ruszyć nad wodę, a tego nie ma. Do tego mam wrażenie, że wąsata sitwa w PZW chce wędkarzy od tego hobby odstraszać zamiast zachęcać. Od 10 lat widzę coraz mocniejsze w tym wysiłki.

I piszę o tym od lat, że o sile wędkarstwa w danym kraju nie świadczy tylko liczba wędkujących, ale to jak to z sobą współdziała. Wędkarze, biznes wędkarski, organizacje wędkarskie - oni wszyscy musza współpracować aby dbać o 'kondycję' wędkarstwa. Tu wszyscy jedziemy na tym samym wózku, jednak tylko część wędkarzy i firm to rozumie. Reszta liczy, że to się wszystko samo ułoży. Nie ułoży. Bo na horyzoncie mamy zbilżającą się burzę, i to nie jedną. A brak siania dziś, oznacza brak plonów w przyszłości. Zwłaszcza zemści się brak szkolenia młodzieży, reklamowania wędkarstwa, wychodzenia z tym do ludzi. PZW wychodziło po swojemu, na dożynkach w Spale organizując stoisko, gdzie się degustowwało produkty z ryb :facepalm:
Lucjan

Offline Wojtas

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 312
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Płońsk
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Firma Jaxon
« Odpowiedź #283 dnia: 14.12.2020, 13:08 »
Podobno" biednego nie stać na tanie rzeczy". Dlatego ja kupuję raz w roku wędkę , często odkładam na nią po te 50 zł przez kilka miesięcy, ale kupuję sprzęt z którego jestem potem zadowolony i zamierzam go urzytkowac przez dłuższy czas

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 289
  • Reputacja: 898
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Firma Jaxon
« Odpowiedź #284 dnia: 14.12.2020, 13:10 »
Luk - jak może być rosnący trend wędkarzy, gdy jak sam powiedziałeś - wody świecą pustkami. Do tego młodzież sama z siebie nie garnie się do wędkowania. Wolą komputery. Wędkowanie niejednokrotnie jest sztuką cierpliwości, myślenia. A dzisiejsza młodzież bazuje na tym, co wszystko gotowe, zdobyte najmniejszym nakładem sił. Mam tego doskonały przykład wśród rówieśników mojego syna. Mój "młody" jeszcze chce od czasu do czasu pojechać ze mną na ryby. Ale widzę jego zniecierpliwienie, gdy na łowisku panuje niemalże martwa cisza, bo ryb praktycznie nie ma. A to wszystko jest pokłosiem polityki PZW i myśleniem "starszej daty" wędkarzy (nie wszystkich, przepraszam, kto się poczuł urażony), że karta musi się zwrócić. A o zarybieniach "na papierze" nie wspomnę.

No właśnie, dlatego tak wiele rzeczy u nas nie działa. PZW i producenci/sklepy powinni robić co w ich mocy, aby ludzi ruszyć nad wodę, a tego nie ma. Do tego mam wrażenie, że wąsata sitwa w PZW chce wędkarzy od tego hobby odstraszać zamiast zachęcać. Od 10 lat widzę coraz mocniejsze w tym wysiłki.

I piszę o tym od lat, że o sile wędkarstwa w danym kraju nie świadczy tylko liczba wędkujących, ale to jak to z sobą współdziała. Wędkarze, biznes wędkarski, organizacje wędkarskie - oni wszyscy musza współpracować aby dbać o 'kondycję' wędkarstwa. Tu wszyscy jedziemy na tym samym wózku, jednak tylko część wędkarzy i firm to rozumie. Reszta liczy, że to się wszystko samo ułoży. Nie ułoży. Bo na horyzoncie mamy zbilżającą się burzę, i to nie jedną. A brak siania dziś, oznacza brak plonów w przyszłości. Zwłaszcza zemści się brak szkolenia młodzieży, reklamowania wędkarstwa, wychodzenia z tym do ludzi. PZW wychodziło po swojemu, na dożynkach w Spale organizując stoisko, gdzie się degustowwało produkty z ryb :facepalm:

Lucek - ci co chcą znajdują sprzęt i kupują jaki im pasuje .
Ale większość gości przynajmniej u mnie - sprzęt stosuje jaxon , mikado , robinson.

Ale zauważyłem ciekawszą tendecję na zanęty i przynęty nie żałują i kupują to co daje ryby.
Maciek