Jeszcze niedawno tu na forum była powszechna panika, nawet wrzucana tu była petycja Pani Spurek. Pisano o tej złej UE, która czai się na ryby i mięso Polaków
Pisałem, żeby nie brać na poważnie poglądów Pani Spurek na środowisko, bo nikt poważnie nie traktuje tego typu radykałów (nawet w UE) i żeby wziąć głęboki oddech, bo Pani Spurek w ten właśnie sposób walczy o ponowny wybór do Parlamentu Europejskiego. Szanuję prawnicze aspekty pracy Pani Spurek, natomiast jej poglądy dotyczące ochrony zwierząt są tak radykalne, że nie mają nigdy szans na wejście w życie. I dobrze, biorąc pod uwagę chociażby jej dążenie do wprowadzenia zakazu wędkowania
A tymczasem Pani Spurek dziś raczyła nas takim o to wpisem:
"A wy co myślicie? Bo ja wczoraj zagłosowałam przeciwko nowej Wspólnej Polityce Rolnej, która de facto jest starą, antyklimatyczną i antyzwierzęcą polityką. To kontynuacja polityki Unii Europejskiej prawnie sankcjonującej system żywności, który dostarcza niezdrowej i nieetycznej żywności, generuje ogromne emisje gazów cieplarnianych, niszczy bioróżnorodność i jest źródłem cierpienia miliardów zwierząt pozaludzkich.
„Nowa” WPR stanowi także zagrożenie dla realizacji Europejskiego Zielonego Ładu, jest bowiem sprzeczna z EZŁ, w tym z zaprezentowaną przez Komisję Europejską w zeszłym roku strategią „Od pola do stołu” (Farm to Fork - F2F). Podczas gdy strategia F2F przewiduje rewizję legislacji dotyczącej dobrostanu zwierząt,
w WPR nie udało się uwzględnić żadnych elementów w tym zakresie. Co więcej, rozporządzenie odnoszące się do krajowych planów strategicznych
jedynie w swojej preambule nawiązuje do ich zgodności z Europejskim Zielonym Ładem, w tym wspomnianą strategią. Niektóre kraje członkowskie już dziś twierdzą, że ta regulacja nie nakłada na nich prawnego obowiązku odzwierciedlenia celów Europejskiego Zielonego Ładu w ich planach strategicznych i sprzeciwiają się otwarcie możliwości odrzucenia ich propozycji na tej podstawie. UE potrzebuje prawdziwej zielonej rewolucji, prawdziwego zielonego ładu, a nie polityki kontynuacji oraz małych kroków.
Potrzebujemy nowego WPR, który powstanie w partnerstwie z ludźmi nauki, aktywistkami i aktywistami klimatycznymi i prawnozwięrzęcymi, a nie z mięsnym lobby.
Jak to zrobić? Na początek musimy przesunąć granice debaty i zacząć działać wspólnie, a potem odsunąć od władzy wszystkich tych, którzy i które stoją za starym systemem lub chcą go dalej umacniać."
Ups, coś nie poszło tej Pani