Plus 200 kg suchotników. Po czym stwierdziliby, że trzeba czesać wodę siatami regularnie, bo eutrofizacja.
Następnie wyłowiliby kilkaset sztuk szczupaka w trakcie tarła - oczywiście by pobrać materiał do rozrodu. Wystarczyłoby takich szczupaków 10, ale lepiej mieć pewność. Następnie na ich miejsce wpuściliby narybek o przeżywalności 2%, zakupiony za nasze składki od ośrodka zarybieniowego utrzymywanego za nasze składki. A okoliczne restauracje też zadowolone...
I tak to się kręci od kilkudziesięciu lat.