Ja tam nie mam dylematu czy iść na ryby. Jedynie problem jest taki, że u mnie wody 4 dni temu, odgrodzili tak, że nie powstydziliby się tego Niemcy podczas II wojny, budując ogrodzenie swoich obozów. Muszę się trochę natrudzić, by dostać się do wody. Plus jest taki, że wywiało gumofilców z najlepszych miejscówek. Do tego wczoraj podjechał patrol policji i przez megafon kazali grzecznie się wynosić.