Autor Wątek: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?  (Przeczytany 162812 razy)

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 161
  • Reputacja: 892
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #1305 dnia: 13.10.2021, 20:57 »
Z mojego doswiadczenia podziele lekarzy na dwie grupy.
Biznesmenów tu kłaniają sie ci co mają przychodnie , gabinety prywatne , nie wspomne o klinikach , etc.
Oraz tych mniej biznesowo zdolnych czyli etatowców ktorzy czepią po kilka etatów na raz.
Z lekarzami często sie spotykam i niech mi tu nikt nie wyjeżdża z etyką.... bo albo ja w swym zyciu mam pecha bo ich nie spotykam lub oni szczęście bo na nich nie trafiam.
Dla lekarzy liczy sie kasa... i tylko kasa.
Zero ckliwości i empati.
Ktoś pisze o leczeniu ludzie schematy mają opcykane wypisuja to samo..... ja nie pomoże rozkładają łapy i ślą do innego.
Co do lekarstw producenci mają dane kto ile i czego wypisuje.
Potem koncerny wysyłają lekarzyka na drugi koniec swiata na szkolenie dwu tygodniowe z żoną...
I tak by mozna było długo.
Ale po co...
Maciek

Offline Bartek J23

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 141
  • Reputacja: 43
  • Płeć: Mężczyzna
  • Skrzat Carp & Friends
    • Skrzat Carp & Friends
  • Lokalizacja: Elbląg
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #1306 dnia: 13.10.2021, 23:26 »
Luk. Nie robię, żadnej krucjaty przeciwko lekarzom, pielęgniarkom itd. Jesteś bardzo bystrym człowiekiem. Trafnie dobierasz słowa tak aby Twoje argumentu lub jak piszesz argumenty lekarzy zmiażdżyły oponenta. Doskonale masz to opracowane ale czy to jednoznacznie oznacza, że masz rację? To oznacza, że jesteś mądrzejszy, że lekarze są mądrzejsi? Wykształcanie to nie to nie to samo co mądrość. W całej tej wymianie z argumentami telewizyjnymi np o płaskiej ziemi udowadniasz, że głupsi muszą słuchać mądrzejszych.

Tak, uważam, że lekarze są mądrzejsi. I nie róbmy jaj, że 'wykształcenie to nie to samo co mądrość'. Tu nie da się tylko wykuć rzeczy, to trzeba mieć inteligencję, wysokie IQ. Bo nie tylko trzeba zdobyć wiedzę, ale ją utrzymać. I nie mam zamiaru miażdżyć nikogo argumentami, tu sam się miażdżysz Bartek. Sorry, ale tak to widzę, możesz być na mnie zły, jakoś to przeżyję.


W tym przypadku tych lekarzy z jedynego słusznego nurtu. Nie mogę słuchać tych naukowców i lekarzy którzy myślą inaczej? Nie mogę słuchać tych lekarzy, którzy próbowali szukać różnych lekarstw ( czasem z dobrym skutkiem ) i rozwiązań na covida? Nie wolno! NIE! Tylko szczepionka! Wielcy tgo świata tak zdecydowali i już. Korporacje wyraźnie muszą zarabiać na swoich patentach.

Ale czy ktoś ci zabrania ich słuchać? Nie róbmy jaj, znowu próbujesz mi coś przypisać :) Ja zareagowałem na kiepskie argumenty. A co robi rząd, to dba o wszystkich obywateli, takie jest jego zadanie. A nie ma obecnie lepszej drogi do wygrania z wirusem jak dązyć do osiagnięcia odporności zbiorowej poprzez szczepionki. I to co ważne, to zarabiają na tym firmy farmaceutyczne, to fakt. Ale na czym, jeśli chodzi o leki czy szczepionki nie zarabiają? Mamy kapitalizm, a tutaj rozwój medycyny jest powodowany głównie przez badania prywatnych firm. Tam nie ma doktorów Judymów, ale ludzie, co na tym zarabiają. Gdybyśmy stawiali na polska panstwową farmację, śmiertelność byłaby dużo większa. Państwo nie ma takich mocy jak firmy farmaceutyczne. Nie wiem co mi chcesz zareklamować, socjalizm jak na Kubie?

Wracając do mądrości, której tak często nadużywasz. Świadomie aby zniechęcić do dyskusji tych niemądrych. Mądrość to nie to samo co wykształcenie. Mądrość to nie to samo co inteligencja. Z resztą tej inteligencji też jest kilka rodzajów. Nie stawiam wyżej inteligencji ogólnej  ( czysto intelektualnej mierzonej IQ ) z np inteligencją emocjonalną, która to odpowiada za empatię. Suma tych inteligencji dopiero tworzy osobowość człowieka. Znam, znałem wielu prostych ludzi ( sam jestem prostym człowiekiem ), którzy są  mądrzejsi ( nie ja ) od kilku lekarzy których poznałem. Nie wiem z czego to wynika? Może wysokie IQ kłuci się inteligencją emocjonalną? Swoją drogą ciekawy temat do badań.   

Oczywiście, ze wyróżniamy wiele rodzajów inteligencji, jest ich bodajże siedem. Nie znaczy to jednak, że taka Edzia Górniak to objaw kilku jej rodzajów. Twoje argumenty też nie cechowała tego typu inteligencja, brutalnie zaznaczę. I nie wiem co chcesz przekazać. Lekarz używa jakiegoś rodzaju inteligencji, a ty ten drugi i wiesz lepiej? Kaman. Ja rozumiem alternatywne metody leczenia, ale nie róbmy z antyszczepionkowców inteligentnych, co wiedzą. Bo to są już kompletne jaja.

I to ty sam się wciągasz w tę dyskusję i brniesz coraz dalej zaznaczę.

Teraz co do egocentryzmu wśród ludzi czy empatii. Zauważ, że cechuję twój sposób myślenia swojego rodzaju samolubstwo. Bo wymagasz, aby ktoś tryskał empatią, jednak nie masz zamiaru jej odczuwać w stosunku do lekarzy czy pielęgniarek. Otóż służba zdrowia jest zlewana od dziesiątek lat, tacy górnicy, co niewiele mają wspólnego z empatią, załatwili sobie doskonałe wypłaty i świadczenia, a jak sektor medyczny strajkował, to mało kto ich wspierał. Teraz właśnie czujemy tego skutki. To nie jest tak, że było cudownie i przyszedł covid. Było fatalnie i przyszedł covid. Do tego zmuszono tych ludzi do pracy, zrobiono też z nich tych złych. A w wielu przypadkach nie mieli nawet sprzętu aby bezpiecznie pracować w warunkach pandemii. I żądano, aby za te same pieniądze harowali za dwóch, dopiero po pewnym czasie zreflektowali się w rządzie, że pracownicy medyczni mogą rzucić to w cholerę, i wtedy dano im większe pieniądze.

A teraz podam ci przykład empatii której wymagasz. Zerknij, poczułeś się dotknięty moimi odpowiedziami na twoje wpisy. Dlaczego nie piszesz, że jestem spoko, że rozumiesz mój punkt widzenia, że zostaniesz przy sowim i tak dalej? Nie, idziesz dalej w wymianę argumentów. Więc wyobraź sobie, co czuja lekarze i pielęgniarki, którzy muszą pracować dużo i za małe pieniądze, i gdzie co krok spotykają się z krytyką czy hejtem. Gdzie rząd rzuca im co chwila kłody pod nogi, narzucając coraz więcej obowiązków, spychając odpowiedzialność za zapaść słuzby zdrowia na nich. Ludzie nie będą mieć pretensji do Morawieckiego czy innych Sasinów, ale do lekarzy.  I będa jeszcze żądać, bo im się należy przecież.

Więc ta empatia u ciebie jest trochę jednostronna :) Ale wymagasz jej od lekarzy i pielęgniarek, gdzie nawet w 1/10 nie dostałes tyle hejtu co oni. Ale mają być wykuci z żelaza, tak? Nie BArtek, to są zwykli ludzie, którzy mają dość tego jak sa traktowani. I swoją postawą tylko dokładasz im tylko, sprawiasz, że mniej będzie chciało zostac lekarzami i pielęgniarkami, więcej postanowi wyjechac za granicę. Polecam abyś to przemyślał, korzystając z innych rodzajów inteligencji najlepiej. Bo niczego swym narzekaniem i krytyką nie zmienisz na lepsze, tylko pogorszysz. Bo praca zawodowa to nie tylko kasa, muszą być tam normalne warunki pracy. W innym przypadku mało kto będzie chciał tam pracować. Zwłąszcza kiedy na kasie w Biedronce można zarobić tyle samo co jako pielęgniarka. Tu  kończysz zawodówkę a tam musisz zakuwać, dokształcać się i do tego masz olbrzymią odpowiedzialaność. Mało kto rozuie co to znaczy odpowiadać za ludzkie życie. DLa lekarza jeden błąd może oznaczać koniec kariery i wielkie kłopoty...

Ja rozumiem, że ogólnie wielu z Was narzeka na słuzbę zdrowia, na to jak jesteście obsługiwani. Ale trzeba rozumieć, że trzeba walczyć z przyczynami a nie skutkami. Nastawienie pracowników sektora medycznego to skutek. Zerknijcie jak jesteście obsługowani u prywatnego lekarza czy dentysty. Więc trzeba rozumieć, że tu przede wszystim będzie działać prawo  czy przysłowie ' jaka płaca taka praca'.

Ech...Luk Luk. Wyraźnie przeceniłem Twoją osobę. Jako nieco starszy kolega pozwolę sobie upomnieć Ciebie. To bardzo nieładnie i niekulturalnie w całej tej naszej dyskusji ciągle pozwalać sobie na osobiste wycieczki i jeszcze mieć z tego radochę. Słabe to bardzo. Nie taktowne jest ciągłe dyskredytowanie, prześmianie i jeszcze wmawianie, że sam to sobie robię. Słaby poziom.

Nie jestem na Ciebie zły. Jest mi obojętne co o mnie myślisz i gdzie jeszcze uderzysz. Nie rusza mnie to bo znamy się tylko z forum i neta. Nic o mnie praktyczne nie wiesz ale pozwalasz sobie oceniać mnie, a nie moje wypowiedzi i moje argumenty. Wiadomo Twoje są lepsze i mądrzejsze. W moich wpisach nie znajdziesz jednak osobistych podróży do Twojej osoby. Jednak nie jestem zły i na pewno przeżyjesz to dobrze, a nie jakoś. Za stary jestem aby tym się przejmować. Znam swoją wartość, swoje słabe i mocne strony i nawet lubię siebie.

Możemy mieć różne zdania. Możesz uważać, że inteligencja i wiedza równa się mądrość, ale ja pozostanę przy swoim, że nie koniecznie. Prosty człowiek bez wykształcenia też może być bardzo ale to bardzo mądry. Aby być mądrym człowiekiem nie trzeba zaliczyć najwyższych uczelni. Spora część obecnych magistrów ukończyła studia upartością, wkuwaniem, a to nie oznacza nawet wysokiego IQ. Zdarzają się zdolni, którzy nie wiele czasu poświęcają na naukę ( jakoś samo wchodzi ), a inni jak piszesz biorą od najmłodszych lat korepetycje i kują, kują i zaliczają tak samo. Który studenta jest inteligentniejszy? Ty piszesz ogólnie, że przyszli lekarze tylko wkuwają i są tacy mądrzy. 

Jak już wiesz studiowałem na akademii medycznej ( w Poznaniu, a wcześniej zdałem tam egzaminy ) i przez te lata studiów zaliczyłem wszystkie przedmioty takie jak anatomia, biochemia, biofizyka, biomchanika, fizjologia, psychologia, socjologia, filozofia i wiele innych ( jak chcesz sprawdź jakie tam są przedmioty ) . Nie brałem żadnych korepetycji, a nawet więcej zarabiam od 15 roku życia. Wiedziałem, że rodziców nie było stać na liceum tj dalej mnie utrzymywać wiec poszedłem do zawodówki i tam zarabiałem na praktykach. Później pracując poszedłem do liceum wieczorowego. Potem pracując poszedłem na studia.  Ciągle nie wkuwałem tylko jakieś kilka dni przed egzaminem. Co prawda na drugim roku powtarzałem rok z anatomii, no mega kobyła ale w kolejnym roku zaliczyłem. Oczywiście to znacznie lżejszy kierunek od lekarskiego ale nie róbmy znowu z kierunku lekarskiego nadludzi. Tak, że teraz mamy im się kłaniać w pas za to tylko, że są. Gdzie dalej słusznie piszesz, że to zwykli ludzie. 

Znowu nie sugeruj mi żadnego socjalizmu. Nie jestem socjalistą czy komunistą. Wrzutka w Twoim stałym stylu.

Zarzucasz mi samolubstwo, znowu mnie oceniasz. Empatię można i należy odczuwać na cierpienia słabszych. Próbować im jakoś pomóc i na tym polega empatia. Tymczasem środowisko lekarskie i pielęgniarskie to bardzo mocne grupy zawodowe tu porównanie do górników bardzo trafne. Jednak znowu i ich oceniłeś, że oni nie mają empatii. Szok! Skąd takie wnioski? Kto dał Ci prawo oceniać wszystkich górników? Nie rozpędziłeś się za bardzo w tych ocenach?

Nie wiem, czy sektor medyczny był należycie wspierany w protestach. Jednak wiem, że ten sam sektor medyczny nigdy nie upomniał się o swoich kolegów i koleżanki na niższych szczeblach pracujących w tych samych zakładach pracy, w tych samych szpitalach. Te grupy zawsze walczyły tylko o swoje. Ot empatia. Tylko oni zorganizowani mogli protestować używając swoistego szantażu odejścia od łóżek. Na niższych szczeblach protestujący od razu poleci na bruk.  Podczas pandemii pracownicy niższego szczebla pracując na oddziałał covidowych przy tym samym zagrożeniu i większym wysiłku fizycznym nie otrzymywali dodatków. Tu również nikt się o nich nie upomniał.

Ja nie krytykuję wszystkich lekarzy i wszystkie pielęgniarki ale podałem kilka przykładów z którymi się spotkałem, a było ich więcej i uważam, że trzeba o tym mówić aby się nie powtarzały. Systemem, frustracją i przemęczeniem nie można wszystkiego tłumaczyć i nic nie mówić bo będzie gorzej, bo odejdą.

Piszesz, ż w moim życiu nie dostałem tyle hejtu co lekarze i pielęgniarki nawet w 1/10. Znowu ocena. Na dodatek jak widzę czytasz, ze szklanej kuli? Co wiesz o moim życiu? Śmiało rozpisz się. Może dowiem się czegoś o czym zapomniałem. Jakże lekko przychodzą Ci takie "prawdy".

Piszesz, że na kasie w biedronce zarabia się tyle samo co pielęgniarce. To zdecydowanie nie prawda. Gdyby tak było pielęgniarki już siedziały by przy kasie w "lżejszej" pracy. Nie wiem skąd czerpiesz wiedzę o zarobkach lekarzy czy pielęgniarek. Jak pisałem znam trochę tego środowiska. Wiem jak było kiedyś i jak jest teraz i mają znacznie lepiej. z wszystkimi dodatkami na rękę można przytulić 4-5 koła. Niestety pandemia to "dobry" czas aby upomnieć się o więcej bo rząd ( czemu nie pracodawca? no tak środki ale te np były dla ratowników ale dyrektorzy przeznaczali je na inne cele ) musi się ugiąć i zapewne się ugnie. Dlatego tak kierunki pielęgniarstwa jak i lekarskie są tak oblegane. Jest perspektywa dużych zarobków, a to przyciąga najmocniej. Chyba nie będzie tak źle kadrowo.

Nie poczułem się dotknięty jak pisałem wyżej ale fakt przeginasz z osobistymi wycieczkami, prześmiewaniem i ocenami. Ja oceniam zachowanie konkretnych lekarzy i konkretne pielęgniarki, a Ty personalnie moją osobę.

Wcześniej piszesz o kapitalizmie a potem piszesz, że pielęgniarki czy lekarze muszą pracować w jakimś piekle. W kapitalizmie nie muszą. Nie ma przymusu pracy. Dla nie mogą się zwolnić i pokazać swoją nad inteligencję w innych zawodach. Nadludzie z taką inteligencją, wiedzą i mądrością przecież poradzą sobie wszędzie.
To jedno a drugie jak się faktycznie zwolnią ty system leży i szybko dostaną takie pensje jakie tylko chcą. Tylko wolą nie ryzykować bo nie maja wcale tak źle jak jest to opisywane i jak zarabia przeciętny Kowalski. Wielu ludzi bardzo ciężko pracuje za znacznie mniejsze stawki.

Piszesz o olbrzymiej odpowiedzialności, to prawda. Jednak udowodnione błędy lekarskie, to niesamowita rzadkość. Oceniają to inni lekarze, a środowisko jest bardzo hermetyczne i najczęściej wszystko uchodzi płazem. Podobny temat jak z sędziami i innymi prawnikami. Jeśli błąd zdarzy się po pijaku, to wówczas już trudniej temat schować pod dywan. Ten jeden błąd, a nawet kilka nie oznacza końca kariery. Błędy zdarzają się w każdej pracy i to jest nieuniknione. Lekarze też sie mylą. Gorzej, że w tym przypadku można mieć kogoś na sumieniu, a to już wielkie obciążenie.

Nie zgodzę się wypłaceniem sprawy jaka płaca taka praca. Lekarze potrafią zarabiać nawet 100 tys miesięcznie w jednym szpitalu. Znowu przybliżę kapitalizm. Jak się jest super specjalistą to można. Prawo rynku gdzie lepsi zarabiają więcej. Z drugiej strony jak już wziąłeś daną pracę i na daną stawkę się zgodziłeś, to rób to dobrze albo poszukaj innej pracy. Jeśli sie wypaliłeś weź dłuższy urlop lub idź do specjalisty.

Wracając do meritum całej dyskusji i obecnie testowanych szczepionek. Nadal nie uważam się za antyszczepionkowca. Dla mnie nadal trwają testy tego preparatu. Piszesz kto mnie zmusza do szczepina? Nawet ta dyskusja ma taki cel. Nie można spokojnie wyrażać swoich myśli bo przecież lekarze są od nas sceptyków mądrzejsi i się na tym nie znamy. Tu nie lekarz nas umoralniają i przekonują. Piszą możesz się nie szczepić tylko o tym nie pisz. Nie argumentuj tego. Tylu ludzi nie może się mylić. Historia już znała takie pomyłki. Dawniej niewolnictwo, rasizm też był wyznawany przez większość. Były nawet naukowe opracowania o gorszej rasie. Wówczas również płynący pod nurt nie mieli lekko.

Przymusowe szczepienia jak w innych krajach, a może kiedyś u nas to zdecydowane łamanie praw człowieka i jego wolności. Nawet gdyby moja decyzja o niezaszczepieniu się była błędna do mam do niej prawo. Ludzie mają prawo do błędnych ale własnych decyzji. Tego nauczyłem się pracując w UK. Wiele obowiązkowych szkoleń mojej pracy w domu pomocy było tym uwarunkowane. Pracowałem z osobami cierpiącymi na wiele odmian demencji. Pomimo, że ludzie tracili pamięć. Nie wiedzieli gdzie są, zapomnieli własnych dzieci, czasami nie byli w stanie samodzielnie się ubrać czy nawet zjeść, to nadal mogli i podejmowali decyzje. Na szkoleniach uczono, że skoro Ty nawet wbrew prawu przechodzisz w niedozwolonym miejscu  lub na czerwonym świetle bo masz wolną wolę pomimo ryzyka, to podopieczni też maja takie prawo. Dlatego w domu w którym pracowałem to ja pracowałem u rezydenta i szanowałem jego decyzje nawet błędne. Oczywiście mogłam porozmawiać i spróbować coś wytłumaczyć ale nie kazać zachować się inaczej. To jest wolna wola. W ogóle te szkolenia w Uk, a tu u nas w kraju to przepaść. Z chorymi i podopiecznymi trzeba rozmawiać w miarę na jednym poziomie wzrokowym aby podopieczny nie odczuwał wyższości personelu. Mówić łagodnym i spokojnym głosem patrząc w oczy, a w tym czasie nie rozmawiać z nikim innym. Przy osobie leżącej usiąść na krześle przy łóżku tu znowu aby kontakt był na jednej lin itd itd. Jak wcześniej mówiłem chory mógł nawet zapalić czy napić się wódki nawet biorąc leki. Mógł tez odmówić leków. Prawo do błędnych decyzji. Kiedy u nas w szkoleniach medycznych będą tego uczyć? Chyba się nie doczekam. u nas jak pisałem rządzi biały personel. To jest przykład prawdziwej wolności i dlatego mam prawo nie brać udziału w wstrzykiwaniu tego preparatu. Na zmuszaniu będzie słuszny opór bo to łamanie woli człowieka.

Dyskusję kończę bo nie ma ona sensu. Zwłaszcza gdy osobiste wycieczki górują ale to przemyślane prześmiewanie niemadrych płaskoziemców.
Skrzat

Offline Bartek J23

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 141
  • Reputacja: 43
  • Płeć: Mężczyzna
  • Skrzat Carp & Friends
    • Skrzat Carp & Friends
  • Lokalizacja: Elbląg
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #1307 dnia: 13.10.2021, 23:49 »

Na pewno są lekarze, którzy na papierze pracują po 80-90h tygodniowo. Pracowałem z takimi dwa lata na oddziale mając nocne dyżury. Sporą część nocnych dyżurów lekarze przesypiali w swoich gabinetach gdzie oficjalnie mieli łóżka. Nie wolno było ich budzić przed porannym obchodem tylko w sytuacjach krytycznych. Pielęgniarki tak wyszkolone, że wiedziały co komu podać i jak zareagowałby lekarz to działały jak on.

Kończmy ten temat. Mamy jeszcze wolną wolę i własne mądrości nie mylić z wykształcaniem.
Negujesz wykształcenie lekarzy, a sam przez DWA lata nie załapałeś, że to praca pielęgniarki podać leki pacjentowi, a nie lekarza??! I że pielęgniarki wiedzą co podać, bo każdy pacjent ma założoną kartę, w której ma podane jakie leki, dawki i kiedy podać??!!
Spoko masz mądrości :thumbup:

Szpadel mylisz się. Nie pisałem o rutynowym podawanu leków czy kroplówek. Pisałam o nagłym pogorszniu si stanu zdrowia chorego. O nagłej wysokiej gorączce, o dusznościach, o bólach, o drgawkach itd. Nawet o proszeniu o wizycie lekarza, to wówczas pielęgniarki działały na własna rękę bo danego lekarza nie wolno było budzić. Obudzenie groziło wyżywaniem sie i do końca dyżuru i faktycznie pracy w piekiełku. Nadal jesteś taki mądraliński?

Już tylko poczytam co tu jeszcze ale moją dalsza dyskusje wyłączam. Zakrzyczeliście to pewnie oznacza wygraną prawda? Triumfujcie ;)
Skrzat

Offline Zbigniew Studnik

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 031
  • Reputacja: 415
  • Płeć: Mężczyzna
  • No kill
  • Lokalizacja: Rybnik
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #1308 dnia: 14.10.2021, 01:03 »
Jakie mianowicie "fakty temu przeczące"? Chodzi o "fakty" ze stajni Jana Pospieszalskiego, Grzegorza Brauna, Justyny Sochy, Jerzego Zięby oraz Jana Zbigniewa Potockiego? Modyfikacja genomu, bezpłodność, poszczepionkowa burza cytokinowa, grafen oraz nanochipy?

Niech kolega Zbigniew skorzysta z okazji i przełamie ograniczenia "poprawności politycznej" ;)
Przecież nawet w wypowiedzi do której się odnosisz pisałem o trudnościach ze zgłaszaniem nopów. System lepszego finansowania covid w stosunku do reszty chorób powodował i powoduje podciąganie pod niego na siłę innych chorób . Już te dwie zmienne mogą w znaczący sposób wypaczyć statystki.

Offline Zbigniew Studnik

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 031
  • Reputacja: 415
  • Płeć: Mężczyzna
  • No kill
  • Lokalizacja: Rybnik
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #1309 dnia: 14.10.2021, 01:08 »
Poprzednia wypowiedź kolegi Zbigniewa jest świadectwem błędnego wyobrażenia na temat współczesnej medycyny, która rzekomo z zasady przemilcza rolę szeroko pojętego stylu życia (odżywianie, aktywność fizyczna, redukcja stresu etc.) w profilaktyce lub leczeniu rozmaitych schorzeń.

Dokładnie.

Moim współpracownikiem jest człowiek, który przy niewielkim wzroście waży może 200 kg. Tłuszcz wylewa się z każdej strony. Jak idzie do pracy to musi co chwilę przysiąść - ma to opanowanie bo a to siedzi na ogrodzeniu a to na paletach które kiedyś sobie zorganizował i postawił w odpowiednim miejscu. Cukrzycą to jeden z problemów, oprócz tego choroby krążeniowe i może też inne. Prawdopodobnie bez medycyny dawno by nie żył. Oczywiście lekarze mówili mu, że trzeba zmienić dietę i styl życia. No ale on wiedział lepiej. Teraz raczej idzie w zaparte - skoro doprowadził się do takiego stanu to czymże byłaby nagła redukcja np. wielkości żołądka i dieta oparta o warzywa i inne zdrowe rzeczy?

Zachowanie antyszczepionkowców dokładnie przypomina zachowanie tego nieszczęśnika.
Nie wiem czemu używasz akurat takiego przykładu? Czytałeś w ogóle poprzednie posty ? Bo z mojego punktu widzenia wygląda jakbyś miał już wyrobioną opinię i komentujesz nawet nie czytając postów nie zgadzających się z Twoimi poglądami. W wolnej chwili wpisz w youtube moje imię i nazwisko i sam oceń czy przypominam Ci 200 kg człowieka nie dbającego o swoje zdrowie ;)

Offline cthulhu

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 679
  • Reputacja: 177
  • Lokalizacja: Tarnów
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #1310 dnia: 14.10.2021, 05:48 »
Zbyszek odpuść sobie. Ta dyskusja nie ma żadnego sensu. Piszesz mądrze i szczerze, ale to nieistotne bo i tak zostaniesz zrównany z ziemią.

Btw. Mówienie, że rządzący są po to by robić nam dobrze i przy okazji dawać na przykład Australię to podwójny absurd.




Offline cthulhu

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 679
  • Reputacja: 177
  • Lokalizacja: Tarnów
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #1311 dnia: 14.10.2021, 05:58 »
:cake:
Z mojego doswiadczenia podziele lekarzy na dwie grupy.
Biznesmenów tu kłaniają sie ci co mają przychodnie , gabinety prywatne , nie wspomne o klinikach , etc.
Oraz tych mniej biznesowo zdolnych czyli etatowców ktorzy czepią po kilka etatów na raz.
Z lekarzami często sie spotykam i niech mi tu nikt nie wyjeżdża z etyką.... bo albo ja w swym zyciu mam pecha bo ich nie spotykam lub oni szczęście bo na nich nie trafiam.
Dla lekarzy liczy sie kasa... i tylko kasa.
Zero ckliwości i empati.
Ktoś pisze o leczeniu ludzie schematy mają opcykane wypisuja to samo..... ja nie pomoże rozkładają łapy i ślą do innego.
Co do lekarstw producenci mają dane kto ile i czego wypisuje.
Potem koncerny wysyłają lekarzyka na drugi koniec swiata na szkolenie dwu tygodniowe z żoną...
I tak by mozna było długo.
Ale po co...
Dokładnie, a potem ludzie jak stado baranów łykają nie wiadomo co, bo im lekarz przepisał.
Ale w sumie to chyba dobrze. Ludź zadowolony bo wziął to co lekarz zalecił, lekarz urlopuje się z żoną w ciepłych krajach, a koncernom kasa się kręci. WIN, WIN, WIN.

Offline piotrrd

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 718
  • Reputacja: 80
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Sokółka
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #1312 dnia: 14.10.2021, 06:33 »
:cake:
Z mojego doswiadczenia podziele lekarzy na dwie grupy.
Biznesmenów tu kłaniają sie ci co mają przychodnie , gabinety prywatne , nie wspomne o klinikach , etc.
Oraz tych mniej biznesowo zdolnych czyli etatowców ktorzy czepią po kilka etatów na raz.
Z lekarzami często sie spotykam i niech mi tu nikt nie wyjeżdża z etyką.... bo albo ja w swym zyciu mam pecha bo ich nie spotykam lub oni szczęście bo na nich nie trafiam.
Dla lekarzy liczy sie kasa... i tylko kasa.
Zero ckliwości i empati.
Ktoś pisze o leczeniu ludzie schematy mają opcykane wypisuja to samo..... ja nie pomoże rozkładają łapy i ślą do innego.
Co do lekarstw producenci mają dane kto ile i czego wypisuje.
Potem koncerny wysyłają lekarzyka na drugi koniec swiata na szkolenie dwu tygodniowe z żoną...
I tak by mozna było długo.
Ale po co...
Dokładnie, a potem ludzie jak stado baranów łykają nie wiadomo co, bo im lekarz przepisał.
Ale w sumie to chyba dobrze. Ludź zadowolony bo wziął to co lekarz zalecił, lekarz urlopuje się z żoną w ciepłych krajach, a koncernom kasa się kręci. WIN, WIN, WIN.

I również się pod tym podpisuję.

Dwa przypadki z najbliższej rodziny w których zmarły dwie osoby otarły się o konowałów, przestępców w białych fartuchach.....
Pewnie każdy a jak nie każdy to duża większość zna przypadki gdzie te bidulki bez pieniędzy padający z przepracowania (a nie ze chciwości) przyczyniły się do tragedii.

Oczywiście nie można szufladkować wszystkich do jednej kupy.

Kilka lat temu dzięki zawziętości jednego lekarza mój dziadek już śp. dziadek przeżył jeszcze kilka ładnych lat. Zaangażował się widać, że mu zależało.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka


Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 646
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #1313 dnia: 14.10.2021, 06:35 »


Btw. Mówienie, że rządzący są po to by robić nam dobrze i przy okazji dawać na przykład Australię to podwójny absurd.

A tak nie jest? Po co są politycy, po co ich wybieramy? Aby działali dla naszego dobra, to oczywiste. A że ludzie głosują jak głosują, dając się kupić jakims pińcet plus to inna sprawa. Co się tyczy zaś Australii to o jakich absurdach mówisz? Oni są strasznie restrykcyjni wobec wirusa, i zablokowali ruch ludzi prawie całkowicie, dopiero od jakiegoś czasu on działa. W UK wielu Australijczyków zostało uziemionych, i nie mogli wrócić do siebie lub pojechać z wizytą.

I przypomnnę, że to my wybieramy polityków. Więc wszelkie absurdy tworzymy my sami, to my na to wszystko pozwalamy. To nie PRL, gdzie wygrywała jedna słuszna partia i wszyscy chceli komunizmu :)
Lucjan

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 737
  • Reputacja: 177
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #1314 dnia: 14.10.2021, 06:51 »
I przypomnnę, że to my wybieramy polityków. Więc wszelkie absurdy tworzymy my sami, to my na to wszystko pozwalamy. To nie PRL, gdzie wygrywała jedna słuszna partia i wszyscy chceli komunizmu :)

Obawiam się że duża część obywateli nadal tego komunizmu bardzo chce choć nawet nie zdają sobie z tego sprawy, ba myślą że są "prawicowcami" albo "liberałami" a jak dać "myślącym inaczej" karty do głosowania to głosują za przyczyną a potem narzekają na skutek. Trochę to śmieszne, trochę żałosne...
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 161
  • Reputacja: 892
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #1315 dnia: 14.10.2021, 07:04 »
cyt."I przypomnnę, że to my wybieramy polityków. Więc wszelkie absurdy tworzymy my sami, to my na to wszystko pozwalamy. To nie PRL, gdzie wygrywała jedna słuszna partia i wszyscy chceli komunizmu "

Lucek przypomnij mi bo... chyba mam sklerozę - od kiedy politycy w pl wywiązują się ze swoich obiecanek (tzw. planów wyborczych - zwała jak zwał, z programem wyborczym).
Wpierw naobiecują lud kupi zagłosuje - a potem robią co chcą...
Oki ale bez pinset plus.
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 646
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #1316 dnia: 14.10.2021, 07:09 »

Możemy mieć różne zdania. Możesz uważać, że inteligencja i wiedza równa się mądrość, ale ja pozostanę przy swoim, że nie koniecznie. Prosty człowiek bez wykształcenia też może być bardzo ale to bardzo mądry. Aby być mądrym człowiekiem nie trzeba zaliczyć najwyższych uczelni. Spora część obecnych magistrów ukończyła studia upartością, wkuwaniem, a to nie oznacza nawet wysokiego IQ. Zdarzają się zdolni, którzy nie wiele czasu poświęcają na naukę ( jakoś samo wchodzi ), a inni jak piszesz biorą od najmłodszych lat korepetycje i kują, kują i zaliczają tak samo. Który studenta jest inteligentniejszy? Ty piszesz ogólnie, że przyszli lekarze tylko wkuwają i są tacy mądrzy. 

Prede wszystkim, to nie zaskoczyłeś mnie różnymi rodzajami inteligencji, tak się składa, ze temat znam dobrze, i nie musisz mi robić tu wykładów. W Polsce system szkolnictwa opiera się na powtarzaniu regułek, i to zapewnia dobrą ocenę. Można nie rozumieć czegoś ale wystarczy powtórzyć wkutą na blachę definicję i jest piątka. Ale jeśli próbujesz podciągnąć pod to lekarzy, to znów się pograżasz. Lekarz musi zdobyć wiedzę z wielu przedmiotów, jest to biologia, chemia, fizyka, matematyka, język obcy, potem same rzeczy związane z zawodem plus specjalizacje. Lekarz musi się tą wiedzą swobodnie posługiwać, więc toabsolutnie nie jest przykład jaki podałeś. Lekarz polski to tym bardziej fachowiec, gdyz jego studia są długie (często dłuższe niż w innych krajach) a staż do łatwych też nie należy.

Nie wiem jak jest teraz, ale dawniej egzamin na studia medyczne należał do najtrudniejszych, do tego liczyły się oceny na świadectwie, a co za tym idzie trzeba było już kuć w szkoe średniej. Jako, ze byłem w liceum w klasie o profilu bilogiczno-chemicznym, temat znam, bo połowa mojej klasy to lekarze. Tak więc jesli piszesz o magistrach z polskich uczelni, to często masz rację. Ale absolutnie nie dotyczy to tych, co kończyli medycynę. I oczywiście, ze nie każdy lekarz to omnibus wiedzący wszystko. Ale to jest właśnie zawód, gdzie twa teoria absolutnie się nie sprawdza. Bo lekarz wkuwa i musi te wiedzę posiadać i z niej korzystać. To nie jest nauczyciel, który ma program nauczania i po kilku latach nie musi robić czegoś ekstra. Lekarz musi posiadać wielokrotnie większą wiedzę, do tego stale się musi dokształcać, i jest z tego rozliczany.  W innym wypadku zaliczy wpadkę, jedną i drugą i go zawieszą. Zwłaszca teraz są pod presją. Absolutnie nie ma tego w przypadku innych zawodów, oprócz wyjątków.

Dlatego trafiłeś kulą w płot.

A co do tego czy ja cię atakuję, obrażam i tak dalej. Ty atakujesz lekarzy i powielasz bzdury, więc otrzymujesz stosowne odpowiedzi. Próbujesz to jeszcze maskować tym, że studiowałeś na Akademii Medycznej, ale na mnie wrażenia tym nie zrobiłeś, wręcz odwrotnie.  I właśnie w tym przypadku jest ciekawie, bo powołujesz się na 'różne rodzaje inteligencji'. Sam zakładasz na siebie te sidła. Wierz sobie w co chcesz, ale ufanie Pospieszalskiemu a nie lekarzom to gruba rzecz. A twoje wywody o braku empatii u lekarzy to w ogóle była hipokryzja. Oni mają współodczuwać i robić wszysto dla pacjentów, bo to ich powołanie, tak? I można ich zlewać ciepłym moczem? Ciekawe...

Polska słuzba zdrowia trzyma się tylko dlatgo, że lekarze robią masę nadgodzin. Zarabiają więcej niż przeciętnie, ale to głównie wynika z liczby przepracowanych godzin, co się odbija na ich życiu rodzinnym na przykład. Szkoda, że Polacy tu nie są empatyczni.

I co, uważasz, że twoje lub podobne wpisy nie powodują wypalenia zawodowego? Cżłowieku, jeśli to przeczyta lekarz, to mu ręce się załamią. Wychodzi bowiem to, że jest hieną, opłacaną przez koncerny farmaceutyczne, który wciska drogie leki biednym pacjentom, działając na ich szkodę. Tak jakby ci wszyscy specjaliści od homeopatii i medycyny naturalnej etc. robili coś za darmoszkę 8)

Jasne, że nie jest dobrze w służbie zdrowia, że wiele rzeczy jest złych. Ale obwinianie lekarzy za ten stan świadczy o nieznajomości tematu. Na przykład badania. Ktoś chce zrobić sobie badania i idzie do lekarza aby mu je zlecił, i spotyka się z odmową. I jest zły, bo lekarz 'odmawia mu jego praw'. Ale jaka jest tego przyczyna? Ano prozaiczna, ma on bardzo mały 'fundusz' na badania i nie może zlecić ich każdemu kto ich chce. Tak wiec tu pretensje należy miec do rządu, do tych którzy wymyśłili takie zasady. Ale obrywa lekarz czy pielęgniarka, którzy muszą jeszcze wysłuchać swoje.



Lucjan

Offline cthulhu

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 679
  • Reputacja: 177
  • Lokalizacja: Tarnów
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #1317 dnia: 14.10.2021, 07:14 »


Btw. Mówienie, że rządzący są po to by robić nam dobrze i przy okazji dawać na przykład Australię to podwójny absurd.

A tak nie jest? Po co są politycy, po co ich wybieramy? Aby działali dla naszego dobra, to oczywiste. A że ludzie głosują jak głosują, dając się kupić jakims pińcet plus to inna sprawa. Co się tyczy zaś Australii to o jakich absurdach mówisz? Oni są strasznie restrykcyjni wobec wirusa, i zablokowali ruch ludzi prawie całkowicie, dopiero od jakiegoś czasu on działa. W UK wielu Australijczyków zostało uziemionych, i nie mogli wrócić do siebie lub pojechać z wizytą.

I przypomnnę, że to my wybieramy polityków. Więc wszelkie absurdy tworzymy my sami, to my na to wszystko pozwalamy. To nie PRL, gdzie wygrywała jedna słuszna partia i wszyscy chceli komunizmu :)

No właśnie m.in. o tych " absurdach", które sam wymieniłeś.
Co do rządzących to odsyłam do mojego pierwszego wpisu w wątku " dlaczego świat dąży do samozagłady".

Offline cthulhu

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 679
  • Reputacja: 177
  • Lokalizacja: Tarnów
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #1318 dnia: 14.10.2021, 07:43 »


Btw. Mówienie, że rządzący są po to by robić nam dobrze i przy okazji dawać na przykład Australię to podwójny absurd.

A tak nie jest? Po co są politycy, po co ich wybieramy? Aby działali dla naszego dobra, to oczywiste. A że ludzie głosują jak głosują, dając się kupić jakims pińcet plus to inna sprawa. Co się tyczy zaś Australii to o jakich absurdach mówisz? Oni są strasznie restrykcyjni wobec wirusa, i zablokowali ruch ludzi prawie całkowicie, dopiero od jakiegoś czasu on działa. W UK wielu Australijczyków zostało uziemionych, i nie mogli wrócić do siebie lub pojechać z wizytą.

I przypomnnę, że to my wybieramy polityków. Więc wszelkie absurdy tworzymy my sami, to my na to wszystko pozwalamy. To nie PRL, gdzie wygrywała jedna słuszna partia i wszyscy chceli komunizmu :)

No właśnie m.in. o tych " absurdach", które sam wymieniłeś.
Co do rządzących to odsyłam do mojego pierwszego wpisu w wątku " dlaczego świat dąży do samozagłady".

Tyle lat macie na karku, a nie zauważacie że ci wszyscy rządzący, eksperci, politycy nie robią NICZEGO z myślą o poprawie naszego życia? Wszystkie ich te wymysły w imię pseudoszczytnych celów to wyłącznie polityka i dbanie o własne interesy. - przytaczam ten wpis.

Nam się wydaję, że coś wybieramy. Jedynie o czym możemy decydować to jakiej zanęty użyć lub czy jechać na grunty czy na spina.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 646
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #1319 dnia: 14.10.2021, 07:43 »

Piszesz, że na kasie w biedronce zarabia się tyle samo co pielęgniarce. To zdecydowanie nie prawda. Gdyby tak było pielęgniarki już siedziały by przy kasie w "lżejszej" pracy. Nie wiem skąd czerpiesz wiedzę o zarobkach lekarzy czy pielęgniarek.

Przecież wypłata kasjera w Biedronce to 3200-3600 złotych, podczas gdy pielęgnarka zarabia zazwyczaj między 3000 a 4500 złotych. W czym się więc pomyliłem? Do tego nie po to się uczyły tyle, aby pracować na kasie w hipermarkecie. Jak dla mnie to są podobne kwoty, dla ciebie nie? Różnica jest taka, że na kasie można pracować kończąc zawodówkę, nie trzeba wiele. Liczenia też dużo nie ma, bo komputer większość robi za ciebe, podpowiada ile wydac reszty, sporo transakci jest bezgotówkowych już. Więc nawet ryzyko manka na kasie zmalało bardzo mocno. Można to też porównać z zarobkami nauczycieli, i znów jest fatalnie, bo zarabiają zazwyczaj około 3000-3500 miesięcznie.


Wcześniej piszesz o kapitalizmie a potem piszesz, że pielęgniarki czy lekarze muszą pracować w jakimś piekle. W kapitalizmie nie muszą. Nie ma przymusu pracy. Dla nie mogą się zwolnić i pokazać swoją nad inteligencję w innych zawodach. Nadludzie z taką inteligencją, wiedzą i mądrością przecież poradzą sobie wszędzie.


Akurat nasz system opieki zdrowotnej to nie kapitalizm :) CO do reszty wpisu, to nie będe komentował.


To jedno a drugie jak się faktycznie zwolnią ty system leży i szybko dostaną takie pensje jakie tylko chcą. Tylko wolą nie ryzykować bo nie maja wcale tak źle jak jest to opisywane i jak zarabia przeciętny Kowalski. Wielu ludzi bardzo ciężko pracuje za znacznie mniejsze stawki.

Tak? To napisz mi kto pracuje ciężej za mniejsze stawki...

Tu dodam, że praca fizyczna, nawet ciężka, nie jest taka zła. Można sobie coś robić i o tym nie myśleć. Czyste odtwórstwo. Całkiem inaczej jednak jak pracuje się pod presją, jak trzeba wykonać ogrom roboty, obsłużyć często niezadowolonych pacjentów. Taka pielęgniarka więc ma bardzo stresująca pracę,do tego ciężką. Inaczej jest z lekarzem, gdyż on pracuje 'głową'. Tak więc kto ma ciężej niż taka pielęgniarka?
Lucjan