Michał, pewnie wyjdę na malkontenta ale....
Towarzystwo jak widać od lat odporne jest na szpilki, igły, nawet nożyczki. Rozżarzony gruby pręt pewnie by coś zdziałał.
Obawiam się, że metodę szpilek będą uskuteczniały jeszcze nasze dzieci. Tutaj musi być naprawdę mocne pierdo...ęcie . Póki co nie widzę takiego sposobu.