Też uważam, że na wielu wodach zanęta ma znikome znaczenie i nie ma się co tak nią ekscytować. Zbyszek Studnik łowi na "przeciętne" zanęty i ma bardzo dobre wyniki. Widziałem na YT kilku dobrych angielskich wędkarzy, którzy polecali na leszcze zwykłą bułkę tartą nasączoną melasą. Mi osobiście też wielokrotnie sprawdził się lepiej mielony chleb tostowy od markowych zanęt. Jeśli ktoś wierzy, że dobrze połowi tylko na Sonu to oczywiście nie mogę mu tego zabronić ale o wiele ważniejsze jest miejsce, wkładka i precyzja.