Skoro temat się rozwinął to ja coś dorzucę.
Wilki- spotkałem kilka razy będą u siebie na "ranczu". Jeszcze do gospodarstw nie podchodzą, ale idąc na grzyby można się zdziwić.
Łosie- jest tego od cholery. Muszę uważać jadąc wieczorem . Kilka razy auto bym skasował.
Dziki- są, ale nie w wielkich ilościach.
Lisy- bardzo dużo, podchodzą do gospodarstw.
Jelenie, sarny, duże ilości.
Zające, ostatnimi laty populacja jakby się powiększyła. W nocy noktowizor na oczy i można na polach obserwować harce.
"Ranczo " znajduje się na terenie mało zaludnionym, lasy dookoła, stąd zapewne moje obserwacje. W tym roku zagnieździła się para orłów. Może była wcześniej, ale nie widziałem. Ptaki wszelakiej maści w ilościach hurtowych.
Na koniec moje miasto Białystok. Tutaj niedźwiedzia polarnego można spotkać. Chociaż jak żyję żadnego nie widziałem.