Polityka państwa najlepiej niech nic nie sprawia, zwłaszcza w kwestiach ekonomicznych. Jak elektromobiloność będzie opłacalna i lepsza od tego co jest teraz to każda firma będzie się ścigać żeby w to wejść, a każdy z nas będzie chciał śmigać elektrycznym samochodem.
Wszystko się da. Chcię jedynie zaznaczyć, że w przypadku Polski, na dzień dzisiejszy przechodzenie na hurra na zieloną energię i samochody elektryczne jest samobójstwem ekonomicznym.
Znów popełniasz błąd. Po pierwsze państwo niczego budować nie musi za pieniądze podatnika. Tankujesz na stacjach benzynowych prywatnych głównie, ewentulanie jest to Orlen czy jakis Lotos. Więc wystarczy dać firmom możliwość zarobienia, a same zaczną działać. Tu trzeba tylko otworzyć im drzwi. Ale wracamy znów do lobby węglowego, które to blokuje
Druga rzecz to przechodzenie na hurra na zielona energię. Wg mnie łykasz kity, że to jest robienie czegoś na szybko. Polityka ekologiczna UE była znana od lat, i Polacy też to zaklepali. To PiS wstrzymał wiatraki i solary na kilka lat, do tego zamiast budować farmy wiatrakowe czy solarne, wszedł w budowę Ostrołęki. Już wtedy mówili ekonomiści, że to głupota. Kolejny raz powtórzono to, gdy Ostrołęka miała się stać elektrownią gazową. W efekcie straciliśmy miliardy.
Kolejna rzecz to fotowoltaika. Dlaczego dopiero ostatnio zaczęto tak mocno w nią wchodzić? Gdyby ruszono z nią juz w 2016 roku, setki tysiące domów więcej produkowałyby prąd. Równocześnie możnaby rozbudowywac infrastrukturę magazynującą energię czy ją transportującą.
Warto tez zauważyć, ze pomysł połączenia elektrowni z kopalniami sprawił, że wyparowały kolejne miliardy, w wielu przypadkach okazało się, że utrzymujemy przy życiu trupa. Teraz spółki węglowe mają znów nóż na gardle i trzeba wpompowac kolejne miliardy. Ale o tym się nie mówi głośno. I znowu zmarnujemy masę kasy.
A tak w ogóle, to w UK farmy solarne jak i wiatraki budują prywaciarze. W mojej okolicy jest ich sporo, pojawiaja się kolejne. I znów - ekonomicznie państwo na tym zyskuje na wiele sposobów, bo nie musi tu pompować kasy. Robi to prywatny biznes. W Polsce zaś rzuca się mu kłody pod nogi i sprzedaje kity jak to zachodnie koncerny nas okradają, gdzie tak naprawdę okradani jestesmy przez polityków, którzy zarządzają państwowymi spółkami i prywata się szerzy na maksa. I szczuje się potem Polaków na UE, kłamiąc paskudnie, że nami manipulują. Przegięciem pały był raport Jakiego, który udowadniał, że na wejściu do UE stracilismy a nie zyskaliśmy. O ile ceniłem tego gościa jak działał w Opolu (robił dużo dla ludzi), to teraz uważam go za szmaciarza, który manipuluje w interesie swojej partyjki i wodza o pseudonimie Zero.