Na płytkiej wodzie często odkładając masz już żyłkę naprężoną. Na głębszej, po opadnięcia podajnika na dno szczytówka się prostuje, potrzeba jednak kilku chwil do zatopienia całej żyłki. Nie powinno się w czasie zatapiania żyłki naprężać szczytówki, aby przyspieszyć zatapianie. To musi zająć chwilę. Na niezatopioną jeszcze linkę działa zwykle siła wiatru, układając ją w łuk. Nie warto dodawać dodatkowej siły mogącej przesunąć podajnik. Warto obserwować, jak zatapia się linka od strony podajnika i schodzi się z żyłką zatopioną od strony szczytówki. Po całkowitym zatopieniu linki, łuk się likwiduje i linka ustawia się w linii prostej do podajnika i to jest moment, żeby odpowiednio napiąć szczytówkę. Przy odpowiednio ciężkim podajniku w stosunku do delikatności szczytówki, można delikatnie napinając zestaw pomóc w zatopieniu linki ale napięcie to powinno być zawsze słabsze, niż to przy całkowitym zatopieniu linki.