Autor Wątek: Metoda - czy nadal jest druzgocąca?  (Przeczytany 8012 razy)

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 151
  • Reputacja: 891
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Metoda - czy nadal jest druzgocąca?
« dnia: 24.01.2022, 08:45 »
Panowie co o tym myślicie?
Oryginalny post ze strony MainLine

What ever happened to the Method? Once a devastating tactic which accounted for thousands of carp. Why isn't it used anymore? Are you one who does still use it? Would you use it now? Share your thoughts in the comments below.

Co się stało z Metodą? Kiedyś druzgocąca taktyka, która stanowiła tysiące karpi. Dlaczego już się go nie używa? Czy jesteś osobą, która nadal jej używa? Użylibyście go teraz? Podzielcie się swoimi przemyśleniami w komentarzach poniżej.

https://www.facebook.com/MainlineBaits/posts/4740286496067932
Maciek

Offline Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 253
  • Reputacja: 545
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Metoda - czy nadal jest druzgocąca?
« Odpowiedź #1 dnia: 24.01.2022, 09:22 »
Jeśli o mnie chodzi, to metoda dalej kosi tak jak kosiła w przeszłości.

Warunkiem skutecznego użycia musi jednak być odpowiednie wybranie miejsca, oraz skuteczna taktyka necenia plus dobre partykuły.

Zanęty używam od 3 lat tej samej (własnej produkcji), przynęty podobnie, generalnie nic nie zmieniłem. Natomiast zauważyłem że na łowiskach które odwiedzam duża część wędkarzy nie bardzo rozumie jak używać metody i dlaczego? Nie nęcą, wrzucają podajnik na godzinę i dłużej do wody latem, itp itd.

Sądzę że w Anglii pod kątem ogółu wędkarstwo stoi na dużo wyższym poziomie jak chodzi o przeciętnego wędkarza, więc może metoda jako, że częściej używana stała się powszechniejsza i łatwiejsza do odczytania dla ryb?

Z drugiej strony koszyczki są starszej daty niż podajnik do metody, a wciąż są niezmiennie skuteczne w użyciu.

Może to jakiś wstęp Mainline do wypuszczenia na rynek jakiejś nowości :D
https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 69 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.

Offline carl23

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 433
  • Reputacja: 260
  • to zwykły kłamca z wielkim ego jest...
Odp: Metoda - czy nadal jest druzgocąca?
« Odpowiedź #2 dnia: 24.01.2022, 09:33 »
Metody trzeba się nauczyć (z resztą jak każdej innej techniki), teraz bodajże 4 sezon będę szlifował, wyniki mówią same za siebie przez 1 i 2 sezon z metodą złowiłem 30% tego co przez ostatni. I w sumie niby wszystko jest proste, a nie jest :) część zbiorników na których łowię  jest ta sama, a wyniki zupełnie inne.

Offline Papi_feeder

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 406
  • Reputacja: 48
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Metoda - czy nadal jest druzgocąca?
« Odpowiedź #3 dnia: 24.01.2022, 09:42 »
Zdecydowanie moethoda rządzi, o ile uda się spełnić kilka podstawowych warunków.
1. Miejsce w którym łowimy, najlepiej fragment twardego dna.
2. Towar, i nie chodzi mi o markę, tylko o jego przygotowanie, w ciągu 2-3 godzin trzeba czasami go poprawić, a najlepiej o ile to nie zawody rozrabiać sobie małe porcje. PRACA TOWARU to jest klucz d sukcesu.
3. Sposób prezentacji przynęty, jeśli to wafters, to jednak warto by ładnie się unosił i miał swobodę ruchu (wiążę bagnet na plecionce), o dziwo gotowce częściej jednak źle prezentują przynętę.
4. STOPER i przerzucanie zestawu (w zależności od pory roku/żerowania ryb) u mnie min. 3 min do 20 min. max.
5. Sprawdzenie towaru i przynęty, warto przed łowieniem sprawdzić pracę towaru z podajnikiem w misce/kuwecie/wiaderku, oraz przynęty jak ją wyważa haczyk.

To tyle od amatora po roku łowienia :) na początku robiłem "zawody" klasyk vs. methoda, na koniec sezonu tylko methoda często na jeden kij, choć na mojej ulubionej komercji jest możliwość łowić na 3 wędki. Pewnie jest jeszcze wiele niuansów, ale to chyba najważniejsze rzeczy w tej metodzie łowienia.
"Jestem podejrzliwy wobec ludzi, którzy nie lubią psów, ale ufam psu, który nie lubi jakiegoś człowieka". Bill Murray

Offline pit1984

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 002
  • Reputacja: 82
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Metoda - czy nadal jest druzgocąca?
« Odpowiedź #4 dnia: 24.01.2022, 09:44 »
Mi się wydaje że rok rokowi nie równy i mogą się zdarzać w sezonie dłuższe lub krótsze okresy ze słabymi braniami. Ale to nie przez spadek skuteczności metody.
Zauważyłem też że dobrej jakości nowa na rynku przynęta jest skuteczniejsza niż stara (tak jakby ryby nauczyły się starej i ją omijają ).
FEEDER KLUB MAZOWSZE

Offline Opos

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 852
  • Reputacja: 147
  • Płeć: Mężczyzna
  • Uśmiechaj się w każdy dzień :)
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Metoda - czy nadal jest druzgocąca?
« Odpowiedź #5 dnia: 24.01.2022, 09:51 »
Azymut obserwuje to samo :) Dziadki albo niedzielni wędkarze kupują podajniki do metody bez foremki i rzucają jak zwykłą sprężyną :) Jak ktos ogarnia jako tako metode to czasy wyjmowania podajnika z wody to juz nieporozumienie. Kilo zanety w wiadrze a przerzuca zestaw co godzine i pozniej chodzi po lowisku i próbuje sie pozbyc zanety bo mu zostala. Nie widze tez u siebie na lowiskach ludzi co klipuja zestawy malo kto wedkuje feederem raczej karpiowki. Jak podchodza do mnie i pytaja na co wziela na co lowie i pokazuje co i jak to oczy jak 5zl i od razu "panie mnie na takie rzeczy nie stac". 3 razy w zeszlym roku spotykalem goscia co bacznie mnie obserwowal i zagadywal widzac co wyciagam i za 3 razem kupiony mial podajnik do metody ale pytal jak to sie montuje i ocb. Jak mial pierwsze branie i zlapal leszcza na metode to byl happy, ale znow trzeba bylo mu powiedziec ze zanete najtansza to jak juz musi kupowac, to niech sobie zmieli, bo za duzo grubej frakcji i porownywal z moja ktora prawie na pyl zmielona. Wiekszosc cos zobaczy w sklepie stacjonarnym i kupi cos tak sprzedawca powie ale jak klientowi nie pokarzesz to tlumaczenie za wiele nie da.

EDIT: od dwoch lat stosuje podajniki matrixa i moim zdaniem sa zdecydowanie lepsze niz te pierwsze drenanowskie i ich pochodne co tez ma wplyw na skutecznosc metody.

Offline key_kr

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 782
  • Reputacja: 61
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kraków
Odp: Metoda - czy nadal jest druzgocąca?
« Odpowiedź #6 dnia: 24.01.2022, 10:03 »
Nie będę się wtrącał w te peany na temat metody..
Ale są momenty że jest gorsza od klasyka.
I to trzeba wiedzieć też i być przygotowany na zmianę metody na inną :)

Offline katystopej

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 861
  • Reputacja: 333
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rafał
  • Lokalizacja: Mysłowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Metoda - czy nadal jest druzgocąca?
« Odpowiedź #7 dnia: 24.01.2022, 10:07 »
W zeszłym roku wziąłem się za metodę przy okazji zakupu dosyć mocnego pickera 3m pod karpie. Porobiłem porcje po 0.5kg mieszanych pelletów 2mm aller, copens i skretting i tylko na to łowię, brania są nieporównywalnie lepsze, częściejsze i jest to znacznie prostsza metoda niż klasyk, nie ma prawa nic się plątać, nie potrzeba wielkiego wiadra i sita, wystarczy pudełko z durszlakiem np Guru i pellet gotowy, a na bagnet cokolwiek włącznie z kukurydzą. Pod większe ryby metoda jest niezastąpiona.
Dzierżno uzależnia

Offline carl23

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 433
  • Reputacja: 260
  • to zwykły kłamca z wielkim ego jest...
Odp: Metoda - czy nadal jest druzgocąca?
« Odpowiedź #8 dnia: 24.01.2022, 10:10 »
Nie będę się wtrącał w te peany na temat metody..
Ale są momenty że jest gorsza od klasyka.
I to trzeba wiedzieć też i być przygotowany na zmianę metody na inną :)

To nie przeciąganie liny, która jest lepsza, bo technik różnych trochę jest,  tylko zostańmy przy temacie i piszmy o metodzie, by nie robić bałaganu.

Offline Opos

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 852
  • Reputacja: 147
  • Płeć: Mężczyzna
  • Uśmiechaj się w każdy dzień :)
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Metoda - czy nadal jest druzgocąca?
« Odpowiedź #9 dnia: 24.01.2022, 10:15 »
Nie będę się wtrącał w te peany na temat metody..
Ale są momenty że jest gorsza od klasyka.
I to trzeba wiedzieć też i być przygotowany na zmianę metody na inną :)

Tu masz racje :) metoda nie wylapie Ci ryb z toni przy opadzie jak np. klasyk. Gdy ryba czycha na robaka to w metodzie zywego raczej nie uzyjesz, bo Ci forme rozpieprzy.  Mi w zeszłym roku metoda odsunęła całkowicie plotki i wzdregi na jednym lowisku.

Offline carl23

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 433
  • Reputacja: 260
  • to zwykły kłamca z wielkim ego jest...
Odp: Metoda - czy nadal jest druzgocąca?
« Odpowiedź #10 dnia: 24.01.2022, 10:19 »
W zeszłym roku wziąłem się za metodę przy okazji zakupu dosyć mocnego pickera 3m pod karpie. Porobiłem porcje po 0.5kg mieszanych pelletów 2mm aller, copens i skretting i tylko na to łowię, brania są nieporównywalnie lepsze, częściejsze i jest to znacznie prostsza metoda niż klasyk, nie ma prawa nic się plątać, nie potrzeba wielkiego wiadra i sita, wystarczy pudełko z durszlakiem np Guru i pellet gotowy, a na bagnet cokolwiek włącznie z kukurydzą. Pod większe ryby metoda jest niezastąpiona.
Mi właśnie podoba się prostota, trochę zanęty przesiewam przez kwadratowe sitko do ochotki wprost do pudełka kwadratowego, do drugiego pellet na sitko uru i po 10 min mam zanętę i pellet gotowe do łowienia. Rozrabiam zazwyczaj sobie w domu przed wyjazdem, przez czas dojazdu "dochodzi", nad wodą ewentualnie dowilżam. Do tego parę kolorowych cukierków, które się nie psują, nie trzeba ich trzymać w lodówce etc i na łowiskach ze sporą ilością karpia, a z takich korzystam najczęściej jest to technika mega skuteczna. W ub. roku lekko ponad 200szt karpi typowo na method feeder, nawet nie wiem czy to dużo czy nie, patrzę po swoich poprzednio rocznych wynikach i u mnie różnica ogromna, najważniejsze, że wypady bez ryby były bardzo sporadyczne i to cieszy najbardziej.

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 151
  • Reputacja: 891
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Metoda - czy nadal jest druzgocąca?
« Odpowiedź #11 dnia: 24.01.2022, 10:24 »
Nie będę się wtrącał w te peany na temat metody..
Ale są momenty że jest gorsza od klasyka.
I to trzeba wiedzieć też i być przygotowany na zmianę metody na inną :)

Tu masz racje :) metoda nie wylapie Ci ryb z toni przy opadzie jak np. klasyk. Gdy ryba czycha na robaka to w metodzie zywego raczej nie uzyjesz, bo Ci forme rozpieprzy.  Mi w zeszłym roku metoda odsunęła całkowicie plotki i wzdregi na jednym lowisku.

Tu bym odrobine z tobą popolemizował... Weś podstawową rzecz w metodzie zanęta - jeśli masz dobry skład , łowisz punktowo , na wmiare płytkiej wodzie do 1,5m. Moim zdaniem ściagniesz spokojnie ryby z toni. Rytmiczne przeżucanie , obserwowanie obcierek , pomiar brań między braniami.
Te składowe powodują możliwość ściągnięcia ryby w dół.
Nie zapominajmi o dodatkach patrz dipy np.mainline ma chmure (federek pieknie to pokazał na swoim filmie) dip idzie w góre , nie zapominajmi o pieczywku fluo oraz kokosie.
Maciek

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 413
  • Reputacja: 1970
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Metoda - czy nadal jest druzgocąca?
« Odpowiedź #12 dnia: 24.01.2022, 10:32 »
Metoda działa, jak działała. Jak komuś nie działa, to nie wina metody, tylko robi coś źle.
Pamiętam, jak pojawiły się pierwsze filmy Lucjana. W zimę je oglądałem. Jezu, mało w nachy nie robiłem, czekając na wiosnę i jak to będę kosił na tę super metodę. I potem nawet brania nie miałem na to całymi tygodniami. Ale się naumiałem wszystkiego i potem w życiu nie miałem lepszych wyników. Byłem u siebie pierwszym, który tak łowił. Gościu w sklepie nie rozumiał, co do niego rozmawiam, gdy pytałem o elementy zestawu, przynęty itp. Potem nad wodą kosiłem jak wściekły, a na około ludzie siedzieli i gały na wierzchu.

No, ale te czasy mamy za sobą. W lokalnych sklepikach wszystko dostępne, łowiska przetrzebione potwornie. Dobrze, że powstały u mnie NK, bo naprawdę już bryndza była z łowieniem.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Awek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 345
  • Reputacja: 325
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Metoda - czy nadal jest druzgocąca?
« Odpowiedź #13 dnia: 24.01.2022, 10:55 »
Metoda działa, jak działała. Jak komuś nie działa, to nie wina metody, tylko robi coś źle.
Pamiętam, jak pojawiły się pierwsze filmy Lucjana. W zimę je oglądałem. Jezu, mało w nachy nie robiłem, czekając na wiosnę i jak to będę kosił na tę super metodę. I potem nawet brania nie miałem na to całymi tygodniami. Ale się naumiałem wszystkiego i potem w życiu nie miałem lepszych wyników. Byłem u siebie pierwszym, który tak łowił. Gościu w sklepie nie rozumiał, co do niego rozmawiam, gdy pytałem o elementy zestawu, przynęty itp. Potem nad wodą kosiłem jak wściekły, a na około ludzie siedzieli i gały na wierzchu.

No, ale te czasy mamy za sobą. W lokalnych sklepikach wszystko dostępne, łowiska przetrzebione potwornie. Dobrze, że powstały u mnie NK, bo naprawdę już bryndza była z łowieniem.
Michał miałem podobnie, na początku bez rewelacji, miks kleił mi się do foremki, łowiłem bez klipsa. Potem z czasem zatrybiło, woda się otworzyła, pamiętam jak gość do mnie podszedł bo nie widział żeby ktoś ciągnął co chwilę, jadał żelki a ja do niego Panie dawaj tą żelkę, byłem pewny, w miejscu zaklipowanym się gotowało, nabiłem tą żelkę na push stopa, barnie za 3 minuty, gościa z butów wyrwało :D :D, nie wierzył że nawet na to też będzie branie. Ale dobry miks i łowienie w punkcie robiło robotę!
Sławek

Offline Opos

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 852
  • Reputacja: 147
  • Płeć: Mężczyzna
  • Uśmiechaj się w każdy dzień :)
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Metoda - czy nadal jest druzgocąca?
« Odpowiedź #14 dnia: 24.01.2022, 10:56 »
Nie będę się wtrącał w te peany na temat metody..
Ale są momenty że jest gorsza od klasyka.
I to trzeba wiedzieć też i być przygotowany na zmianę metody na inną :)

Tu masz racje :) metoda nie wylapie Ci ryb z toni przy opadzie jak np. klasyk. Gdy ryba czycha na robaka to w metodzie zywego raczej nie uzyjesz, bo Ci forme rozpieprzy.  Mi w zeszłym roku metoda odsunęła całkowicie plotki i wzdregi na jednym lowisku.

Tu bym odrobine z tobą popolemizował... Weś podstawową rzecz w metodzie zanęta - jeśli masz dobry skład , łowisz punktowo , na wmiare płytkiej wodzie do 1,5m. Moim zdaniem ściagniesz spokojnie ryby z toni. Rytmiczne przeżucanie , obserwowanie obcierek , pomiar brań między braniami.
Te składowe powodują możliwość ściągnięcia ryby w dół.
Nie zapominajmi o dodatkach patrz dipy np.mainline ma chmure (federek pieknie to pokazał na swoim filmie) dip idzie w góre , nie zapominajmi o pieczywku fluo oraz kokosie.

Tak, ale moze zajac Ci to wiele czasu a klasykiem od razu widziesz ze cos sie dzieje, bo nie masz schowanego haka. Nie kazdy tez napreza zestaw przy opadaniu w metodzie, wiec nie powiedzialbym ze metoda zawsze to top na kazde warunki i czasy.