Ale Grzegorz, a od kiedy ryby reagują inaczej w Polsce i w UK? ...
Moze i reagują tak samo na podobnych do siebie łowiskach ale nie można tego uogólniać, jednak łowiska w UK mają całkowicie odmienny charakter od polskich łowisk.
A możesz rozwinąć tę teorię pokazując że Metoda odchodzi do lamusa?
Myślę, że wielu z nas ma zbyt duże wyobrażenia o tym, że ryby są bardzo inteligentne i coś przestaje działać. Tyczkarze łowią od lat w ten sam sposób i wciąż z sukcesami. Metoda była bardzo rewolucyjna w porównaniu do typowych technik, oczywiście ma ograniczenia, ale nie ma mowy aby przechodziła do lamusa. Wątpię, aby powstała równie rewolucyjna technika, która by odstawiła Metodę tak daleko w tyle. W Polsce po prostu robią się popularne inne techniki czy zestawy, duży wpływ mają youtuberzy, jak Dawid Moska, Siwy czy Przemek Solski, gdyż pokazują różne rzeczy, bo w innym wypadku ich filmy się znudzą. Stąd tyle niuansów. Ale nie będzie tak, że ryba nie będzie reagować na Metodę, zaś na zestaw z ciężarkiem tak. Bo tu chodzi o sposób żerowania, czystość wody, wielkość populacji. Same ryby zachowują się tak samo. A w UK wcale nie jest tak, że komercje są wszędzie takie same. DO tego jest tez sporo wód innego typu gdzie są zawody, to nie komercje. Na przykład Ferry Meadows w Peterborough, gdzie bracia Ringer wymiatają i są wielkimi specjalistami w łowieniu leszczy, często wybrednych. Z Metodą oczywiście nie ma tam czego szukać.
Ogólnie jeśli jest spora populacja karpia w zbiorniku, to woda ma mętną barwę. A wtedy warunki są bardzo podobne, i różnicą jest tylko łowienie przy brzegu, w Polsce większość łowisk ma łagodny spad, komercje w UK mają większą głębokość przy brzegu. DLatego taktyka ta nie będzie tak działać (margin fishing). Ale nie sama Metoda! Bo karp to karp i jak schodzi do dna to będzie żerował i właśnie podajnik to coś co przyciąga jego uwagę, to pułapka doskonała praktycznie. Oczywiście podczas zawodów ryba będzie miała swoje preferencje i trzeba umieć kombinować. Jak i w UK, gdzie Metoda jest popularna ale w danych warunkach. DO tego oni łowią na kilka sposobów. MAło jest zawodów tylko feederowych. Zazwyczaj jest tyczka, feeder i pellet waggler. A więc opcje łowienia z dna, z toni i przy powierzchni. DO tego Metoda w UK jest od lat dwudziestu, w Polsce od niecałych dziesięciu jak nie kilku mniej. Więc karp brytyjski powinien szybciej się zorientować, nieprawdaż? No chyba że uważamy, że jest głupszy od polskiego
Swojego czasu na Batorówkę przyjechał na zawody Des Shipp, zaproszony przez Drapieżców. Pomimo że łowił tam pierwszy raz zawody wygrał, choć lokalsi byli bardzo mocni. Gdyby polski karp żerował inaczej to poniósłby on klęskę. ALe dzisiaj wątpię aby Desmond te zawody wygrał. Poziom wędkarstwa feederowego w Polsce strasznie się poprawił i uważam, że Polacy mają szanse zająć dobre miejsca na MŚ.