Autor Wątek: Metoda - czy nadal jest druzgocąca?  (Przeczytany 8033 razy)

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 426
  • Reputacja: 1971
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Metoda - czy nadal jest druzgocąca?
« Odpowiedź #75 dnia: 25.01.2022, 20:45 »
thx ;D

zastanowię się na którym z moich łowisk coś takiego mogę dla hecy potestować na mniejszych rybach,
na większości z nich większe ryby (na które w 90% poluję) pod brzeg przychodzą dość rzadko, raczej ich szukam na dalszych odległościach,
na jednym przychodzą bliżej ale tam nie wolno nęcić z procy, a na innym raczej łowią na pw i sb

To nęć z łyżki ;)

Co to za wymysł, że nie można procą nęcić? Jakieś uzasadnienie dla tego jest?
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 253
  • Reputacja: 545
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Metoda - czy nadal jest druzgocąca?
« Odpowiedź #76 dnia: 25.01.2022, 21:08 »
Regulamin Rybołówki w Mikołowie który mówi że można nęcić tylko w trakcie łowienia przy użyciu koszyczka.

Nie mniej w rozmowie z obsługą zapytałem czy mogę strzelać proca robakami, dostałem zgodę. Grunt by robić to rozważnie, pewnie chodzi im o wszelkie spomby, czy magików którzy sypia nie raz tyle towaru że poziom wody się podnosi... :)
https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 69 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.

Offline Shreku82

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 018
  • Reputacja: 707
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grybów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Metoda - czy nadal jest druzgocąca?
« Odpowiedź #77 dnia: 25.01.2022, 21:08 »
Michał, to łowisko komercyjne. Właściciel wprowadził sobie takie zasady i niestety wiele tu nie można zrobić. Parę razy podpytywałem ale nie dostałem odpowiedzi dlaczego

Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka

Patryk

Życie jest zbyt krótkie, by nie jeździć na ryby 😀

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 934
  • Reputacja: 414
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Metoda - czy nadal jest druzgocąca?
« Odpowiedź #78 dnia: 25.01.2022, 21:16 »
Ja minimalnie nęciłem z ręki pelletem 2 mm na 5 m.
Ale mnie sąsiedzi podkablowali i prawie mi bana dali.

Patryk na to sposób znalazł ;) nie łyżka ale coś innego z kuchennych akcesorii.
;)

Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 653
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Metoda - czy nadal jest druzgocąca?
« Odpowiedź #79 dnia: 25.01.2022, 23:40 »
Methoda odchodzi do lamusa, a raczej jest wypierana przez skuteczniejsze sposoby połowu. Na małych, dobrze zarybionych łowiskach nie ma szans z PW, slow sinking, bomb fishing.
Osobiście jest mi szkoda, bo method daje ogromne pole manewru i kombinacji. Jest o wiele ciekawszy od monotonnego strzelania procą.

Myślę, że przesadziłeś trochę :) Metoda nigdzie nie odchodzi, po prostu to technika gruntowa, i jak jest ciepło lub zimno, to wtedy ryba jest w toni i wyniki są gorsze. Aczkolwiek jeśli jest odpowiedni brzeg jak na brytyjskich komercjach, to Metoda rządzi. Różnica jest taka, że typowy podajnik wypierany jest przez ten z burtami, tak jest w UK.

A co do wpisu Maćka, to przypomnę, że Mainline to firma karpiowa, a karpiarze nie używają Metody w UK. Jest coś w tych podajnikach, że karpiarze uważają je za coś 'niegodnego'. Trudno powiedzieć o co chodzi. Po prostu karpiarstwo jest modą, tu wiele rzeczy jest na pokaz, a Metoda to dla karpiarzy obciach. Nawet filmy karpiowe gdzie celebryci wędkarscy pokazują Metodę to zalecenia producenta (sponsora) a nie danego wędkarza. Oglądałem Iana Russella i miałem wrażenie, ze bardzo się męczy tłumacząc tajniki Metody i jedno było pewne, że tak nie łowi :)

Nie czarujmy się, Metoda wymiata. Typowe zestawy gruntowe nie są wcale lepsze jako takie, po prostu wiele zależy od wody, gatunków ryb jakie pływają, przejrzystości wody, głębokości. ALe różnica polega głównie na tym, że Metoda nie służy do łowienia małych ryb, a typowe zestawy jak najbardziej. To co jeszcze jest do eksplorowania odnośnie Metody to jej użycie z przyponami długimi i popkami, czyli coś na kształt zig riga ale opartego o podajnik do Metody. Mam nawet pomysła na to, z miksem pracującym może to dać dobre efekty, tylko podajnik musi mieć odpowiednią wagę. Wtedy Metoda byłaby czymś pośrednim pomiędzy techniką gruntową a łowieniem w toni :) Szkoda, że nie mam tyle czasu co dawniej :)
Lucjan

Offline grzegorz88

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 181
  • Reputacja: 139
Odp: Metoda - czy nadal jest druzgocąca?
« Odpowiedź #80 dnia: 26.01.2022, 03:08 »
Kiedy byłeś ostatnio na komercji w Polsce?
Śledzisz polskiego youtuba?
Czytasz komentarze na grupach?
Startujes w zawodach w PL?



Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 964
  • Reputacja: 544
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Metoda - czy nadal jest druzgocąca?
« Odpowiedź #81 dnia: 26.01.2022, 07:07 »
Lucjan tu nie chodzi o to która metoda jest lepsza czy gorsza ,dla mnie bombka to alternatywa i to bardzo skuteczna,a łowię tylko na PZW ,gdzie dużej ryby jest mało,mimo tego potrafię mieć rezultaty ;)

Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 653
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Metoda - czy nadal jest druzgocąca?
« Odpowiedź #82 dnia: 26.01.2022, 08:05 »
Kiedy byłeś ostatnio na komercji w Polsce?
Śledzisz polskiego youtuba?
Czytasz komentarze na grupach?
Startujes w zawodach w PL?

Ale Grzegorz, a od kiedy ryby reagują inaczej w Polsce i w UK? :) Pellet waggler jest lepszy? Kiedy? Tylko jak ryba jest w toni, jak jest gorąco i nie ma płytkiej wody gdzie karp żeruje (specyfika wielu polskich łowisk), do tego woda musi być brudna raczej. To technika od maja do września. Bombka? To samo, to do łowienia ryb w toni. Bomb fishing? To technika głównie jak jest zimno lub uzupełnienie pellet wagglera. Sorry, ale używasz bardzo dziwnych argumentów. A Mainline jest polską firmą, co? Czy brytyjską? :P

Do tego Metoda ma różne oblicza, to nie tylko lekkie podajniki do feederów, to także broń na duże kabany. I jak się je łowi najlepiej? Na bombkę? Na pellet wagglera? Czy używając bomb fishing? A ile leszczy i linów złowiłeś na wyżej wymienione techniki? Czy odnosisz się do łowienia karpi?

To co napisałeś jest dziwne, i to bardzo. Angielskie ryby nie są głupsze od polskich (wręcz z racji ich wypuszczania są bardziej ostrożne), i jeżeli coś działa z taką samą mocą w UK, to tak samo jest i w Polsce, amen. Specyfika łowisk może sprawiać, że Metoda może być zastąpiona skuteczniejszymi technikami w danym czasie (jakie wspomniałeś). Ale przede wszystkim wielu chce czegoś nowego, zwłaszcza jeśli pomaga to wygrać zawody lub jest się youtuberem. Bo robienie filmów o tym samym staje się dla widza nudne. Do tego mamy regulaminy imprez feederowych na wodach PZW, które nie dopuszczają Metody. Więc wielu woli skupiać się na zestawach pod takie zawody, zwłaszcza że organizowane są one również na kiepskich wodach, gdzie trzeba dłubać. To jest powodem, że Metoda nie jest już takim kolejnym cudem świata :)

A pisanie, ze Metoda odchodzi do lamusa jest po prostu nierozsądne. Bo dla wielu jest to podstawowa z taktyk wciąż. Przy czym wiele zawodów jest organizowanych na rzekach lub wodach stojących, gdzie jest mało średniej i dużej ryby lub regulamin jest z MŚ w feederze, i te zestawy są zakazane, stąd tyle 'klasyka'. ALe niech tylko ktoś te regulaminy uprości :) A jeśli do tego karpiarze zaczęli by jej używać (tu znów zakazy w regulaminach zawodów), oj by się działo :)
Lucjan

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 934
  • Reputacja: 414
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Metoda - czy nadal jest druzgocąca?
« Odpowiedź #83 dnia: 26.01.2022, 16:52 »
Czasem łowię na komercji gdzie w weekendy są prawie non stop zawody, głównie feeder method lub tyczka. Dominuje karp 2-5 kg, sa też bonusy.
Ja zaglądam tam w tygodniu, wtedy nieraz trenuja tyczkarze, dobrzy feederowcy, czasem też łowiący odległościówką. Lokalsi łowią dodatkowo na różne sprężyny, standardowe feedery itp.
Generalnie wędkarze szukaja ryby 10-20 m od brzegu, a czasem ryba podejdzie na 5 metr.

Jakbym miał porównać wyniki wygrywają dobrzy tyczkarze i bardzo dobrzy feederowcy.

;)

Offline łowca

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 250
  • Reputacja: 26
Odp: Metoda - czy nadal jest druzgocąca?
« Odpowiedź #84 dnia: 26.01.2022, 17:15 »
Kiedy byłeś ostatnio na komercji w Polsce?
Śledzisz polskiego youtuba?
Czytasz komentarze na grupach?
Startujes w zawodach w PL?

Ale Grzegorz, a od kiedy ryby reagują inaczej w Polsce i w UK? :) ...

Moze i reagują tak samo na podobnych do siebie łowiskach ale nie można tego uogólniać, jednak łowiska w UK mają całkowicie odmienny charakter od polskich łowisk.

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 493
  • Reputacja: 197
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Metoda - czy nadal jest druzgocąca?
« Odpowiedź #85 dnia: 26.01.2022, 17:21 »
Nie można jednak zapominać, że to ten sam gatunek i odżywia się tak samo.

Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 653
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Metoda - czy nadal jest druzgocąca?
« Odpowiedź #86 dnia: 27.01.2022, 20:40 »

Ale Grzegorz, a od kiedy ryby reagują inaczej w Polsce i w UK? :) ...

Moze i reagują tak samo na podobnych do siebie łowiskach ale nie można tego uogólniać, jednak łowiska w UK mają całkowicie odmienny charakter od polskich łowisk.

A możesz rozwinąć tę teorię pokazując że Metoda odchodzi do lamusa? :)

Myślę, że wielu z nas ma zbyt duże wyobrażenia o tym, że ryby są bardzo inteligentne i coś przestaje działać. Tyczkarze łowią od lat w ten sam sposób i wciąż z sukcesami.  Metoda była bardzo rewolucyjna w porównaniu do typowych technik, oczywiście ma ograniczenia, ale nie ma mowy aby przechodziła do lamusa. Wątpię, aby powstała równie rewolucyjna technika, która by odstawiła Metodę tak daleko w tyle. W Polsce po prostu robią się popularne inne techniki czy zestawy, duży wpływ mają youtuberzy, jak Dawid Moska, Siwy czy Przemek Solski, gdyż pokazują różne rzeczy, bo w innym wypadku ich filmy się znudzą. Stąd tyle niuansów. Ale nie będzie tak, że ryba nie będzie reagować na Metodę, zaś na zestaw z ciężarkiem tak. Bo tu chodzi o sposób żerowania, czystość wody, wielkość populacji. Same ryby zachowują się tak samo. A w UK wcale nie jest tak, że komercje są wszędzie takie same. DO tego jest tez sporo wód innego typu gdzie są zawody, to nie komercje. Na przykład Ferry Meadows w Peterborough, gdzie bracia Ringer wymiatają i są wielkimi specjalistami w łowieniu leszczy, często wybrednych. Z Metodą oczywiście nie ma tam czego szukać.

Ogólnie jeśli jest spora populacja karpia w zbiorniku, to woda ma mętną barwę. A wtedy warunki są bardzo podobne, i różnicą jest tylko łowienie przy brzegu, w Polsce większość łowisk ma łagodny spad, komercje w UK mają większą głębokość przy brzegu. DLatego taktyka ta nie będzie tak działać (margin fishing). Ale nie sama Metoda! Bo karp to karp i jak schodzi do dna to będzie żerował i właśnie podajnik to coś co przyciąga jego uwagę, to pułapka doskonała praktycznie. Oczywiście podczas zawodów ryba będzie miała swoje preferencje i trzeba umieć kombinować. Jak i w UK, gdzie Metoda jest popularna ale w danych warunkach. DO tego oni łowią na kilka sposobów. MAło jest zawodów tylko feederowych. Zazwyczaj jest tyczka, feeder i pellet waggler. A więc opcje łowienia z dna, z toni i przy powierzchni. DO tego Metoda w UK jest od lat dwudziestu, w Polsce od niecałych dziesięciu jak nie kilku mniej. Więc karp brytyjski powinien szybciej się zorientować, nieprawdaż? No chyba że uważamy, że jest głupszy od polskiego :P

Swojego czasu na Batorówkę przyjechał na zawody Des Shipp, zaproszony przez Drapieżców. Pomimo że łowił tam pierwszy raz zawody wygrał, choć lokalsi byli bardzo mocni. Gdyby polski karp żerował inaczej to poniósłby on klęskę. ALe dzisiaj wątpię aby Desmond te zawody wygrał. Poziom wędkarstwa feederowego w Polsce strasznie się poprawił i uważam, że Polacy mają szanse zająć dobre miejsca na MŚ.
Lucjan

Offline grzegorz88

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 181
  • Reputacja: 139
Odp: Metoda - czy nadal jest druzgocąca?
« Odpowiedź #87 dnia: 27.01.2022, 21:35 »
To nie jest tak, że przestała Metoda działać.
Inne methody dają SZYBCIEj rybę na polskich łowiskach i będą podstawą na zawodach. Pisałeś, że bombka jest stworzona do małych ryb, sorry ale jest to zwykła brednia. :D
Łowiąc bombem na rybę czekam do 120 sekund. Łowiąc methodą często czas jest o wiele dłuższy.
W tym sezonie większość imprez będzie open, więc methoda będzie ratunkiem na słabszych pegach, ewentualnie może być skuteczna na dużych słabo zarybionych zbiornikach.
Duża część osób będzie trenowała sinka, bomb I pw łojąc tyłki methodowcom, więc wędkarze niestartujący w zawodach prędzej czy później też zmienią swoje zestawy.
Na moim łowisku jeden dobry film spowodował, że w całym Wrocławiu zniknęły spławiki do pelletu, a połowa bywalców zamiast ubijać podajnik zaczęła strzelać pelletem.
Przyjedz, zobacz jakie wyniki robi się kawałkiem ołowiu, sinkiem czy PW.

Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 653
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Metoda - czy nadal jest druzgocąca?
« Odpowiedź #88 dnia: 28.01.2022, 08:34 »

Inne methody dają SZYBCIEj rybę na polskich łowiskach i będą podstawą na zawodach. Pisałeś, że bombka jest stworzona do małych ryb, sorry ale jest to zwykła brednia. :D

Niczego takiego nie napisałem ;D ;D ;D ALe że bombka (sinking) jest do łowienia ryb w toni 8) I prosiłbym o dowód na to, zę na zawodach inne techniki dają rybę szybciej. Z wielu łowisk najlepiej, nie z jednego lub takiego, gdzie są zawody w oparciu o regulamin z MŚ w feederze :)


Łowiąc bombem na rybę czekam do 120 sekund. Łowiąc methodą często czas jest o wiele dłuższy.
W tym sezonie większość imprez będzie open, więc methoda będzie ratunkiem na słabszych pegach, ewentualnie może być skuteczna na dużych słabo zarybionych zbiornikach.
Duża część osób będzie trenowała sinka, bomb I pw łojąc tyłki methodowcom, więc wędkarze niestartujący w zawodach prędzej czy później też zmienią swoje zestawy.
Na moim łowisku jeden dobry film spowodował, że w całym Wrocławiu zniknęły spławiki do pelletu, a połowa bywalców zamiast ubijać podajnik zaczęła strzelać pelletem.
Przyjedz, zobacz jakie wyniki robi się kawałkiem ołowiu, sinkiem czy PW.

Rozumiem, że to co u ciebie na łowisku to i w całej Polsce :) I co to znaczy łoić tyłki metodowcom? Ludzie kochani, czy wy widzicie co wy wypisujecie? :facepalm: To wędkarz wybiera zestaw dopasowując się do ryb! Jak działa Metoda to łowisz na Metodę, jak pellet waggler to ten jest wyborem.  Bo to oczywiste, że jak jest ciepło to ryba jest w toni do cholery!

W UK wiele zawodów polega na tym, że łowi się wpierw na Metodę, gdyż po nęceniu wsßepnym trzeba swoje odczekać, potem jest tyczka lub pellet waggler, Metoda jak coś nie działa, pod koniec margin fishing. Tam nikt nie łowi na samą Metodę, bo ryba reaguje w ciągu dnia, rano jest zimniej, potem się robi cieplej więc ryba zmienia swoje zachowanie. Do tego każde łowisko to odmienne zachowania ryb, może nie zawsze są różne, ale jednak. Tu lepiej działa pellet waggler, tam Metoda.

A ty piszesz o laniu tyłków metodowcom. Jak ktoś nie potrafi się dostosować to jest jego problem a nie Metiody. Z drugiej strony pellet waggler czy kula tonąca to nie są zestawy gruntowe. I czekam aż niektórzy kupią sobie tyczki i wtedy będą łowić zwłaszcza mniejsze karpie, na zestawy w toni. To jest podstawowa technika. Wtedy 'do lamusa' odejdą inne zestawy :)


Lucjan

Offline tench

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 424
  • Reputacja: 39
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Metoda - czy nadal jest druzgocąca?
« Odpowiedź #89 dnia: 08.02.2022, 20:39 »
Jeśli metoda u kogoś łowiącego na nią przestała "wymiatać", to proponuję zmianę taktyki, metody łowienia np: spróbować łowić w nadchodzącym sezonie np: na chod rig-a ;)
Ja od kilku sezonów łowię na metodę przy użyciu klasycznego sprzętu karpiowego... Po prostu poszedłem trochę na łatwiznę i zamieniłem zestawy z workami pva na koszyczki do metody. Jest to dla mnie sposób dużo szybszy w przygotowaniu towaru i zarzucaniu zestawów od praktykowania z przygotowywaniem worków pva. Nie wspomnę ile tych worków w sezonie kupowałem a koszyki tak szybko "nie znikają" Większej w różnicy brań, skuteczności łowienia pomiędzy łowieniem na metodę a używaniem zestawów z workami pva nie zauważyłem.  Myślę sobie nawet z perspektywy czasu, że łowienie metodą w moim przypadku przełożyło się na większą ilość brań i złowionych ryb pomimo te3go, że nie używam sprzętu finezyjnego, stworzonego do tego celu. Ale to tylko moje subiektywne odczucie. W ogóle się tego nie wstydzę, że łowię w taki sposób. Często widzę spojrzenia "karpiarzy" którzy patrzą na moje zestawy z niedowierzaniem... W rzeczywistości zupełnie mnie to nie obchodzi co sobie o mnie i moim łowieniu myślą... Wiele razy miałem lepsze wyniki od nich... A tak w ogóle to pierwszy raz łowiłem na metodę w roku 2010, używając jeszcze starych modeli koszyków Kord-a i gotowej mieszanki do ich oblepiania DB, która była baaardzo skuteczna i jest dostępna w sklepach po dziś dzień...
 I tak jak pisaliście powyżej, ta cała metoda(czy klasyczna czy trochę zmodyfikowana tak jak w moim przypadku) sprawdza się raz lepiej raz gorzej. Najlepiej sprawdza się w tedy, kiedy ryby w ogóle żerują  a najlepiej gdy żerują przy dnie... ;D  Fantastyczne w tej metodzie połowu jest to, że czasami trzeba tych rybek poszukać przerzucając zestawy w różne miejsca (poszukać ich troszku) Ten styl łowienia mi odpowiada i tego się trzymam.  Piszę na pewno z perspektywy osoby łowiącej głównie na komercjach i przeważnie karpie ale te parę moich zdań mogło się komuś przydać.